Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, wyrzuciłaś mnie na główną jak w Ciebie klikłam :lol:

 

Zazdroszcze Ci tego kocurrrrrka. też bym chciała takiego tulaska mieć

 

przepraszam, nie chciałam :D

 

straszny z niej przytulas i śpioch - pasujemy do siebie.

pozwoliłam jej dzisiaj spać ze mną w łóżku, bo okropnie miauczała... nie wiem czy się potem oduczy, ale teraz jest taka malutka, ze nie miałam serca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PhilosophyOfLife, co do dzyndzelków - to prawdopodobnie zapalenie kieszonki dziąsła przy ósemce. miałam to wiele razy, ponieważ nawracało - trzeba było to usunąć u dentysty. dzyndzelek się po prostu wycina, jest to zabieg króciutki, pod znieczuleniem bezbolesny i szybciutko się to goi. jeśli by Ci to często nawracało, to polecam wycięcie, bo ból się robi nieznośny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, moje koty spià z nami a czasem idà sobie spac do swojego domku-jeden na gorze ,drugi na dole :D sliczna ta Twoja Bessi-taka mala zolza :twisted: W Polsce mam dwa persy-czarny i rudy-oj dajà popalic!!!za jakis czas kup specjalny grzebien dla persow-bo bèdà siè robic koltuny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie obawiam się, że będę mieć problem, bo mała bestyja już się nauczyła wdrapywać na łóżko. ale tak mi jej żal wczoraj było, przecież ona ma tylko 7 tygodni... no nic, spróbuję z nią powalczyć dzisiaj w nocy :)

 

LasVegas, czy myślisz, że mogę ją zostawić na godzinę samą? nie boję się tyle o straty, co martwię się, że będzie płakała. w końcu jest u mnie pierwszy dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez nie mam serca wyrzucac do lazienki!!po prostu czèsciej posciel zmieniam i sprzàtam w domu :D poza tym kot i tak sobie znajdzie swoje miejsce-a persy sà bardzo specyficzne jesli chodzi o kwestiè spania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mam ze sobą zrobić. W którym kierunku podążyć. Po co mam robić cokolwiek. Życie to jakiś pieprzony nonsens. Po co ludzie żyją? No dlaczego? Dlaczego robią cokolwiek i dlaczego ja takiej chęci do robienia czegokolwiek nie czuję?

 

Widzę że jesteś 'swój ziom', bardzo często miewam podobne stany. Sytuacja jest o tyle dobra, że mam możliwość w 'pasożytowania' na rodzicach i rodzeństwie, więc na razie na muszę przeżywać koszmaru samodzielnej pracy wśród ludzi. Boję się co to wtedy będzie, ale staram się nie wybiegać za bardzo myślami w przyszłość, jak poradziła mi moja psycholog. I próbuję skupić się na drobnych codziennych przyjemnościach. Na szczęście, jestem teraz w takim stanie, że potrafię się nimi choć trochę cieszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupilam sobie zel dla dzieci zabkujacych:) Posmarowalam juz moj dzyndzelek:)Znieczulilo niezle.Poki co jeszcze plucze szalwia i kupilam dobry plyn do plukania jamu ustanej.Niepokoi mnie,ze ciagle mi wyskakuje cos i na ogol po 1 stronie;/ Do tego czuje sie dzis fatalnie,nerwy mi schodza,wszytsko boli,mam mdlosci i jakby mnie wirus jakis atakowal;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a do przedpokoju nie może być?

kurcze, to co mam zrobić dzisiaj w nocy, bo ona zacznie miauczeć potwornie i nie zaśnie tam, gdzie ją położę ;)

 

Jasne że możesz :smile: Wiesz, ja mieszkam w kawalerce i jak kot hałasuje w nocy to z przedpokoju byłoby go słychać. Więc zostaje mi łazienka. Ale możesz też do innego pokoju jak masz.

Oczywiście że będzie miauczeć, przecież to jej słodka broń żeby swoją mamę zmusić do wypuszczenia jej. Ale jak jej raz pokażesz że miauczeniem może wywierać na Tobie presję i dostawać co chce to już jesteś w czarnej dupie :mrgreen: Daj jej spanko, jedzenie, picie i kuwetę, jakąś zabawkę i niech śpi. Pomiauczy, zobaczy że to nic nie daje i pójdzie spać.

 

tak zrobię. dzięki :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:? ale okrutne rady odnośnie kotów

Nie wyobrazam sobie zamykac w lazience kota :/ moj od malego spi tam gdzie chce. Jest to zaleznie od jego humoru czyjes łóżko, krzeslo, parapet lub fotel. Kot wstaje rano kolo godz 4-5 i bawi sie intensywnie przez 1-3 godz. Najczesciej rzuca jakąs zabawką o sciany, skacze, biega, drze gazety. Przez pierwsze 1-2 miesiace posiadania kotka bylam bardzo zmeczona z niedospania, ale teraz juz sie tak przyzwyczailam, ze on moze po mnie skakac, miauczec, rzucac o sciany myszkami a ja dalej kimam i praktycznie sie nie budze. Chodzi takze po wszystkich stołach, nie przeszkadza mi to. To prysniecie w pyszczek kota woda z cytrusów dla oduczenia wlazenia na stol :? no nie wiem... Jak byl malutki nie zostawal sam nawet na chwile bo bylo mi go szkoda i przez pierwsze 2-3 miesiace siedzialam z nim non stop a teraz gdy jest dorosly nie ma problemow zeby zostawic go na caly dzien samego. Najczesciej spi w tym samym miejscu gdzie sie go zostawilo.

Nie stosowalam zadnych drakońskich metod wychowania w stosunku do kota (typu zamykanie w lazience czy oblewanie woda z cytrusow) i nie zaluje :roll: . Do kota trzeba z sercem a sam sie dobrze wychowa :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikamika, no spoko....zaufaj mi jakbyś miała niekastrowaną kotkę która urządzałaby koncerty w domu to nie byłoby innej rady jak zamknięcie futrzaka w łązience, nic złego się jej tam nie dzieje....tak samo jak opsikiwanie ( nie polewanie :roll: ) kota wodą.....super, ze Ty się nie budzisz...a moze ktoś inny chciałby się jednak wywpiać ;)

Miło, ze trafił ci się "łatwy" kotek...ale nie zawsze tak bywa....

 

Ps. W ogóle offtop się zrobił - zapraszam do tematu o zwierzach :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikamika, no spoko....zaufaj mi jakbyś miała niekastrowaną kotkę która urządzałaby koncerty w domu to nie byłoby innej rady jak zamknięcie futrzaka w łązience, nic złego się jej tam nie dzieje....tak samo jak opsikiwanie ( nie polewanie :roll: ) kota wodą.....super, ze Ty się nie budzisz...a moze ktoś inny chciałby się jednak wywpiać ;)

Miło, ze trafił ci się "łatwy" kotek...ale nie zawsze tak bywa....

 

Ps. W ogóle offtop się zrobił - zapraszam do tematu o zwierzach :D

 

Nie jest to moj pierwszy kot i wiem co sie dzieje z milusim mruczkiem jak żądzą nim dzikie namietnosci, to jest inna kwestia. Wtedy kot jest nie do zniesienia. Zeby tego uniknac moja obecna miala sterylke b. wczesnie, jeszcze przed pierwsza rujką.

Mi by bylo szkoda zamknac kota w malej, ciemnej lazence (przeciez tam mu nudno i smutno?). Nie mialabym odwagi psiknac mu wodą twarz, to moim zdaniem upokarzajace. Ja bym nie chciala zeby ktos mi pryskal w twarz wodą z cytrusów a jak to mowia nie czyn drugiemu co tobie niemile hehe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×