Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, ze poranne pobudki nie sa komfortowe, ale moim zdaniem kazdy kto decyduje sie na posiadanie zwierzecia powinien byc gotowy do pewnych poswiecen. Telewizorem dla mojego kota jest okno. I na parapecie moj kot lubi spedzac duzo czasu, w lazience nie mam okna tylko cztery sciany.

Zdaje sobie sprawe, ze kot nie jest super sterylny, ale mnie to po prostu nie brzydzi. Bardziej zbiera mi się na bełty np. w autobusach mpk jak musze trzymac sie poręczy, ktorej dotykaja delikatnie mowiac 'rozni ludzie'. A ze stolu bezposrednio nie jem tylko z czystego talerza, nigdy mi sie tez nie zdarzylo zeby w jedzeniu trafic koci wlos. Kota regularnie odrobaczam i jakos sie zyje. Caluje kota w nos, pyszczek ja po prostu widze malego aniolka jak mysle o moim kocie a nie chodzącą bakterie. Jak sie czyms zaraze to trudno. Rownie dobrze mozna sie zarazic czyms od drugiego czlowieka.

Ja tylko chcialam pokazac, ze roznie mozna podchodzic do hodowli kota i bezstresowe wychowanie kota wcale nie musi byc takie złe :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj ja rowniez moge o kotach rozmawiac godzinami.Jak dla mnie to sa cudowne kochane stworzonka.Potrafia poprawic czlowiekowi humor,oj tylko kociaki tak potrafia.

Tesknie za moja slodka koteczka,ktora musialam zostawic w kraju:( Mam straszne wyrzuty sumienia.Ciagle o niej mysle.Jak jestem tylko w kraju szykuje jej paki jedzenia i zanosze do Pani ,ktora sie nia opiekuje.Moglabym cos z tym zrobic,ale nie chce juz mieszac kotce w glowce.Na dzialce mieszka juz 4 lata,pewnie sie przyzwyczaila.Zeby wywiesc ja za granice to nie lada metody sa w Pl;/ W UK bez problemow zalatwisz chipa,paszport,badania krwi i z kotem mozna jezdzic po calej Europie.Tak sobie tlumacze,ale serce nie sluga.Zadnego kota nie chce poki ona zyje.Nie moglabym oodac swojego serca,uwagi wiedzac,ze swoja niunie ,,osierocilam''.Straszne uczucie.Pewnie ona zapomniala,ja wciaz cierpie.Takie sa skutki wyjazdow z Polski;/ Posr... zycie dotyka nawet nasze zwierzaki.

Boze jak ja sie dzis zle czuje...Od 2 mc mam mdlosci i dlawienie bez powodu ,niespodziewanie np idac ulica.Pewnie to skutki stresu.Ostatnimi czasy az kipialo we mnie od jego nadmiaru;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pytanie - czy ktoś z Was zna sposób na wywołanie wymiotów? :roll: Od wczoraj bardzo się męczę, coś mi ciąży na żołądku i pali, boli, tabletki od niestrawności, ranigast, nospa, debretin, gorący rumianek, wygazowana cola - nic nie pomaga. Gdybym zrzuciła to by mi to przyniosło ulgę, ale ja nie umiem. :why: Może dlatego, że się boję. :( Nie wiem już co mam robić, żeby zwymiotować. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, Aniu no właśnie głowa mówi zdecydowanie nie. :( i nie mogę chociaż próbuję wkładać palec do gardła, drażnić podniebienie itd. I NIC!

 

coksinelka - kurcze, no faktycznie zapomniałam o kroplach żołądkowych, tylko w domowej apteczce raczej ich nie ma, muszę jutro kupić. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-, z rzecyz fizycznych olej rycynowy podobno działa - nigdy nie próbowałam, bo nie musiałam aż tak się wysilać.

 

Z innej beczki: wszystkie lęki dopadły mnie naraz, jak zwykle, dla odmiany teraz mam jazdy wieczorem. Wyję, mięśnie mam poowijane dookoła kości i sztywne i strasznie się boję - przyszłości i teraźniejszości, uczuć, możliwości, słów, czynów i wszystkiego, co tylko możliwe.

A w głowie scenariusze, niestety, wszystkie tragiczne...I nie mogę przestać zastanawiać się, jak wyglądałoby moje ciało, pogruchotane upadkiem z wysokości, leżące na trawie i opłakiwane przez deszcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu, bardzo mi przykro :( . to na pewno kiedyś minie. ja jestem tego doskonałym przykładem. łykam prochy i właściwie nie mam już lęków, a jeśli nawet to takie malutkie, że staram się nie zwracać na nie uwagi. Czytam teraz książkę "Kobiety, które myślą za dużo". Jest tam taka strategia na natrętne myśli: po prostu powiedzieć STOP, dość, czy inne takie. Wkurz się na siebie i powiedz: Anka, do cholery przestań o tym mysleć. A nuż zadziała...

Trzymaj się Kobietko!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LasVegas naprawdę to działa? :shock: Bo mi po gazowanych płynach to tylko się zaczyna odbijać i bardziej piec a zwymiotować nie mogę. :( No ale prawda, że nigdy na raz tyle wody gazowanej nie wypiłam, może spróbuję...

 

chojrakowa, nad olejem rycynowym też pomyślę, dzięki.

 

Cholera, tylko ani tego, ani tego w domu nie mam, a do sklepu daleko, bo na wsi jeszcze jestem. :(

 

Dlaczego ja nie potrafię wymiotować? :why: Znam odpowiedź, echh. :pirate:

 

Muszę sobie zrobić kilkudniową dietę opartą na zupach warzywnych i kaszy jaglanej. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest bosko - jak zwykle - chcę dobrze, ale wychodzi jak zawsze.

jestem chyba jakimś tępakiem w sprawach komunikacyjnych, mówię A, a ludzie słyszą Z.

im bardziej się staram, tym gorzej to wychodzi, więc może wypada sie zastanowić nad tym, czy nie lepiej mieć na wszystko wyje bane...

tylko - jak to zrobić, być czuć się dobrze, mieć wszystko w dupce i nie być warzywem? da się???

 

może chociaż w relacji z kotem nie spier dolę sprawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-, zainwestuj na przyszłość w ten omeprazol, jest naprawdę ok, nawet mój zlasowany brzuch po nim odżywał.

Krwiopij, nie powiedziałabym, że dziwne, acz zaskakujące

 

Piekę ciastka dla Hamleta, i o ile podzielności uwagi nie mam w ogóle, jakoś teraz mogę szykować je i rozmyślać, krwa mać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do niczego bez humoru,i najgorsze że nie mam przyjaciół a czasami miał bym ochotę się wygadać o wszystkim i o niczym.

Ale nie mam komu,sądzicie że jeśli rozmawiam sam ze sobą to jestem psychiczny i chory co?....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×