Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

mam pytanie,ja odniosłam wrazenie,że w ciąu pierwszego roku przybierałam po lerivonie,teraz jakby mniej,czy to możliwe? ze tyje się do pewnego momentu i stop? czy tak można tyć w nieskończoność? jak to jest???

 

[Dodane po edycji:]

 

ANNO-mi lerivon dodaje doberj energi w ciągu dnia natomiast wieczorem po zażyciu leku uspakajam sie i spokojnie śpię,bo chyba nie dostajesz tej energi w nocy;-)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie dla Karen i Ani dołączam linka o skuteczności nowych leków przeciwdepresyjnych

 

http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=45543

 

Wynika z niego jednoznacznie, że najskuteczniejszymi lekami nowej generacji są właśnie mrtazapina i wenlafaksyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę brała ani wenlafaksyny, bo omal przez nią nie pożegnałam się z tym światem, ani mirtazapiny, bo zamieniała mnie w zombi.

 

Nie mniej jednak nie będę tez nikogo ostrzegać przed braniem tych leków, bo niewątpliwie są osoby, którym pomogą one wyjść z depresji lub nerwicy. I tylko to się liczy najbardziej.

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja tam wywnioskowałam z tego artykułu coś wręcz przeciwnego: biorąc pod uwagę skuteczność i tolerancje najlepiej wypadły escitalopram i sertralina. Są to wiec wiodące leki w leczeniu depresji. Cóż nam daje wysoka skuteczność przy prawie zerowej tolerancji? A wenlafaksyna może się tu wykazać zaledwie 0,9%, czyli całkiem tak samo, jak leki trójpierścieniowe.

 

Cytuje:"Poszczególne LPD nowej generacji stosowane przez 8 tygodni u chorych na depresję w przebiegu choroby jednobiegunowej różnią się pod względem skuteczności i tolerancji. Autorzy metaanalizy stwierdzają, że najlepszym profilem skuteczności i tolerancji charakteryzują się escitalopram i sertralina oraz sugerują, że rozpoczynanie leczenia depresji sertraliną może być najlepszym wyborem ze względu na korzystny profil skuteczności, tolerancji i kosztów."

 

Elfrid, nie wystarczy znaleźć w necie artykuł fachowy, trzeba go jeszcze przeczytać i zrozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z przykrością stwierdzam, że po raz kolejny masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem mojego postu, albo robisz to celowo, aby pozwalać sobie na kąśliwe uwagi, które niczego nie wnoszą do dyskusji. A lubisz merytoryczne dyskusje, zgadza się?

W swoim poście pisałem o lekach najskuteczniejszych z całego zestawienia. Artykuł dotyczy LPD nowej generacji, a więc leków bezpiecznych w stosowaniu i o wysokiej tolerancji. Nawet jeżeli w przypadku któregoś z leków występuje trochę więcej skutków ubocznych, to najczęściej mijają one w trakcie leczenia.

 

Cóż nam daje wysoka skuteczność przy prawie zerowej tolerancji?

 

O właśnie w tym miejscu, znowu histeryzujesz. Który LPD nowej generacji ma „zerową tolerancję”?

 

Ja tam wywnioskowałam z tego artykułu coś wręcz przeciwnego: biorąc pod uwagę skuteczność i tolerancje najlepiej wypadły escitalopram i sertralina. Są to wiec wiodące leki w leczeniu depresji. Cóż nam daje wysoka skuteczność przy prawie zerowej tolerancji?

 

 

Specjalnie dedykowany dla Ciebie cytat z artykułu medycznego, co warto podkreślać, które tak lubisz:

 

w grupie mirtazapiny

- vs duloksetyna: większą skuteczność i podobną tolerancję

- vs fluoksetyna: większą skuteczność i podobną tolerancję

- vs fluwoksamina: większą skuteczność i podobną tolerancję

- vs paroksetyna: większą skuteczność i podobną tolerancję

- vs reboksetyna: większą skuteczność i podobną tolerancję

- vs bupropion, citalopram, escitalopram, milnacipran, sertralina, wenlafaksyna: podobną skuteczność i tolerancję

 

Jak wynika z powyższego zestawienia mirtazapina nie jest szczególnie gorzej tolerowana niż inne LPD, a w przypadku wielu leków skuteczność ma większą.

 

A wenlafaksyna może się tu wykazać zaledwie 0,9%, czyli całkiem tak samo, jak leki trójpierścieniowe.

 

Tabela nie przedstawia danych o procencie tolerancji, tylko wskazuje na prawdopodobieństwo że lek znajdzie się wśród czterech najlepiej tolerowanych leków. To nie jest tożsame z tym, że lek „wykazuje zaledwie 0,9%”. W ogóle co to za sformułowanie lek wykazuje 0,9% tolerancje, tzn. kogo, do czego? Mam prośbę, staraj używać się języka polskiego w logicznym ciągu.

 

Anno w artykule fachowym nie należy czytać tylko wniosków, warto przeczytać cały tekst i chociaż spróbować go zrozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elfrid, na początek jedna sprawa: przestań się bezustannie powtarzać i zwroty typu "histeryzujesz" zatrzymaj dla siebie. Nie potrafisz zachować kultury dyskusji, to nie dyskutuj wcale. Skoro masz się za czlowieka na poziomie, to traktuj innych z szacunkiem, nawet jeśli nie podzielają twojego zdania.

 

Tolerancja leku antydepresyjnego przez pacjenta jest obok skuteczności najważniejszym czynnikiem, decydującym o kontynuowaniu terapii. Nasilone skutki uboczne, nawet krótkotrwale, najczęściej są przyczyna zaniechania leczenia.

 

Dla mnie nie ma tu się nad czym rozwodzić. Przebadano po prostu grupę osób w ciagu 8 tygodni i określono skuteczność poszczególnych leków i ich tolerancje. Na tej podstawie obliczono prawdopodobieństwo i zestawiono tabele.

 

Podsumowanie jeszcze raz przypomnę:"Autorzy stwierdzili, że najlepszym profilem skuteczności i tolerancji charakteryzują się escitalopram i sertralina oraz sugerują, że rozpoczynanie leczenia dużej depresji sertraliną może być najlepszym wyborem ze względu na korzystny profil skuteczności, tolerancji i kosztów"

 

Proponuje, żeby artykuł, wyszukany przez Elfrid, każdy przeczytał sobie sam i wyciągnął własne wnioski. Polecam zwłaszcza komentarz prof. dr hab. med. Stanisław Pużyńskiego do wspomnianej publikacji.

 

[Dodane po edycji:]

 

Elfrid, twoje przekonanie o odkryciu nowych możliwości mirtazapiny nie doprowadzi niestety do tego, ze stanie się ona lekiem pierwszego rzutu w leczeniu depresji. Koncern produkujący Remeron nie zrobił majątku na tym specyfiku, choć antydepresant ten funkcjonuje na rynku od lat. Jest to bowiem lek niechętnie stosowany przez lekarzy (choć na pewno będą wyjątki) i niezbyt lubiany przez pacjentów. Brałam mirtazapine wiele lat temu, kiedy była ona u nas praktycznie nieznana i nawet nie musiałam płacić za ten lek. Dostałam go za darmo od lekarza w ramach wypróbowania. Niestety zbyt duże działanie sedatywne i parę innych skutków ubocznych uniemożliwiało mi całkowicie normalne funkcjonowanie. I nie minęły one w trakcie leczenia, a się pogłębiły.

 

Wenlafaksyna była tez pewnym rozczarowaniem dla psychiatrów, bo oczekiwano, ze ze względu na jej profil działania będzie dużo skuteczniejsza od SSRI. Tymczasem skuteczność jest porównywalna, za to tolerancja o wiele gorsza. W związku z tym lek ten także nie awansuje do grupy pierwszego wyboru. Podstawą terapii są wiec na razie nadal SSRI, co w sposób jasny i jednoznaczny wynika z twojego artykułu.

 

Jeśli jednak ktoś pragnąłby spróbować Mirzatenu, bo inne środki się nie sprawdziły, to nic nie stoi na przeszkodzie w poproszeniu lekarza o receptę i przekonaniu się o skuteczności leku i reakcji organizmu na ten specyfik na własnej skórze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to stosuję mirzaten już ponad tydzień i nie zauważyłam u siebie jak dotychczas żadnych skutków ubocznych. Mam nadzieję, ze nie zacznę nagle tyć - ale to będzie moja wina bo ostatnio endorfin sobie czekoladką "dokładam" ;)

Tak samo mija senność poranna po ketrelu. Tzn nie pojawia się o ile nie mam w pracy większego stresu.

A że w pracy stres mam praktycznie na bierząco to jestem zadowolona o ile w godzinę po zażyciu leku głowa mi na biurko nie opada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, generalnie na plus.

A co do zmiany na lepsze - to się jutro muszę pana doktora zapytać jak te leki mają na mnie działać bo tak ogólnie to nie widzę różnicy.

Wczoraj np cały dzień byłam poddenerwowana.

A dziś przyszedł totalny tumiwisizm tzw. Nic mi się nie chciało, wszystko mi było jedno a najchętniej to by, cały ten bałagan przespała.

No i tabelek dla Pani doktor nie chce mi się wypełniać. Pójdę pewnie na spotkanie nieprzygotowana :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech, miałam tak samo na Mirzatenie. Totalna obojętność wobec rzeczy i świata. Mogliby pewnie mordować mi dziecko na moich oczach, a mnie by to zwisało :?

 

U ciebie Karen jest szansa, ze Ketrel zmodyfikuje działanie mirtazapiny. Na plus oczywiście. Pozostaje czekać i mieć nadzieje, chociaż Mirzaten należy do leków w miarę szybko działających.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal biorę te same dawki. Lekarz powiedział, że lepiej przy mniejszych dawkach dłużej poczekać na efekty.

 

A co do poprawy to jest tak, że jak zaszłam do lekarza 2 tygodnie temu to podczas półgodzinnej pogawędki śmiałam się i płakałam na zmianę ze 20 razy. Takie miałam wahania nastrojów.

 

I faktycznie wcześniej nawet przy rozmowie z koleżanką o błahych sprawach często miałam łzy w oczach. Teraz czuję poprawę pod tym względem.

Pytałam się lekarza jak mają na mnie działać te leki.

"mają u pani zmniejszyć amplitudę zmian nastrojów, spłaszczyć ją trochę"

I tak - widzę że pod tym względęm to działa.

 

Tak samo ogólnie czuję się silniejsza (jak pisałam w innym wątku mam bardzo ciężko sytuację w pracy. Może trochę górnolotne słowo ale podchodzi pod psychiczny mobbing. Są osoby, które po prostu psychicznie się nade mną wyżywają. Ale niestety nie do tego stopnia, żeby możnabyło coś z tym zrobić oficjalnie. DLa mnie jest bardzo trudno.)

No i teraz pomału psychicznie wychodzę z tego doła do którego te osoby mnie wepchnęły. Zaczynam trzymać wysoko głowę i zbirać siły do konfrontacji. No ale jeszcze trochę potrwa zanim do tej konfrontacji dojdzie ;)

 

No na razie tyle, jak chcesz coś jeszcze wiedzieć to pytaj. Pisanie (wypisanie) mi pomaga.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że mirta cie uspokoi i odpręży przez co nie będziesz się wszystkim przejmować i denerwować, a w związku z tym będziesz mieć więcej energii do różnych konfrontacji, bo już nie będziesz się tak szybko spalać. Na mnie i moje zaburzenia lękowo-depresyjne tak właśnie działają antydepresanty sedatywne. Paradoksalnie po Trittico powinienem być ospały i zmęczony, ale przez to że mnie uspokaja, likwiduje wyczerpujące stałe napięcie, mam więcej energii, a jednocześnie nie jestem niezdrowo pobudzony :D . Trzymam za ciebie kciuki w pracy, dobrze wiem jaki to dyskomfort gdy atmosfera jest do dupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid

nie jest różowo niestety. Zwłaszcza w pracy. Zagrywki koleżanek są momentami poniżej poziomu szkoły podstawowej.

No i niestety siły do konfrontacji nadal mi brakuje. Czekam na ten moment gdy sama myśl o odezwaniu się przestanie powodować u mnie takiego łomotania serca, że mam wrażenie, ze słychać to "na zewnątrz"

Pociesza mnie tylko myśl, że nie warto zniżać się do ich poziomu bo i tak doswiadczeniem by mnie załatwiły.

Ale marne pocieszenie :(

Zwłaszcza, że nie wiem, czy te wszystkie obowiązki zwalane na mnie przez kierowniczkę są dlatego, że uważa, że pozostałe osoby by sobie nie poradziły czy po prostu ze zwykłej złośliwości. A nic po sobie poznać nie daje.

No a niestety nie amm siły, żeby z nią o tym pogadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że powinnaś jednak zwiększyć dawkę mirtazapiny do 30mg. Często lekarze przpisują zbyt małe dawki. A zgodnie z literaturą fachową dawka terapeutyczna mirtazapiny w zaburzeniach lękowo-depresyjnych wynosi właśnie 30mg. 15 mg najczęściej przepisywane jest na sen. Tak szybciej sprawdzisz czy lek jest skuteczny;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak bralam mirtazapine to lekarz kazal mi brac 30,ale ja sie jakos tak balam i bralam przez ok miesiac 15. Potem jak sie po jakims czasie przyznalam lekarzowi to byl oczywiscie wkurzony i powiedzial wlasnie to,ze dawka terapeutyczna to 30

Jednak mysle,ze lekarz Karen wie co robi.Karen mozesz co najwyzej z nim o tym porozmawiac na nastepnej wizycie.Na wlasna reke bym nic nie zmieniala.Ewentualnie mozesz skonsultowac sie jeszcze z innym lekarzem.Fakt Elfrid ma racje ,ze na30 szybciej poczulabys dzialanie leku.,ale to tylko takie nasze spostrzezenia na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dziś rozmawiałam z lekarzem. Bo faktycznie nie czułam działania tych leków. Tzn może trochę spłyciło mi sie wahanie nastrojów, ale od kilku dni zaczęłam się czuć tak jak właśnie jeszcze zanim zaczęłam brać promolan a potem ketrel/mirzaten (tzn całymi dniami mnie telepie, jakiś dziwny lęk czuję i nie potrafię sobie z nim poradzić)

Powiedział, żebym przeszła na dawkę 30. Tylko od jutra, tzn żebym przez weekend zobaczyła jak się będę po nim rano czuła.

Wieczorami jest tak, że praktycznie po 15 minutach od wzięciu leków zasypiam. Chyba przesunę godzinę przyjmowania z 20.30 na około 22.00. Bo jak to zauważył lekarz - mąż nie am ze mnie pożytku żadnego niestety.

 

A tak poza tematem, czy ktoś na psychoterapii spotkał się z książką "Umysł nad nastrojem".

Ja niestety dziś spóźniłam się na spotkanie z psycholożką (zachorowała a ja nie wyrobiłam się na tą godzinę co zwykle i się praktycznie w drzwiach minełyśmy). A najgorsze jest to, ze za tydzień też nie będę mogła się z nią spotkać więc 3 tygodnie przerwy. A potrzebowalam z nią dziś pogadać.

 

 

Dzięki Wam, że tu mnie znosicie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu, to dziwne. Bo ja po mirzapinie zasypiam dosłownie po 10 minutach.

Wczoraj wzięłam większą dawkę i dziś był całkiem inny dzień. Wstałam wyspana a i w pracy miałam inny nastrój. Pewnie się towarzystwo dziwi co aj taka radosna - bo od dawna już nie zachowywałam się w pracy tak na luzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×