Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Arnin napisał:

Witam, a jak reagujesz na relanium? Znam sporo przypadków brania ciągłego relanium przez osoby w podeszłym wieku, na sen, na nerwa i jakoś funkcjonują, niekoniecznie biorą codziennie, diazepam ma dość długi okres półtrwania w organizmie - aż 8 dni, z czego Xanax coś koło 24h czy lekko ponad. Może to by było dla Ciebie jakimś rozwiązaniem...Chyba, że planujesz jeszcze się męczyć, ktoś tu pisał, że nawet po roku czy nawet dwóch latach miał jeszcze dolegliwości po alprazolamie.

Nie brałam nigdy relanium, parę razy dawali mi na pogotowiu jak miałam ataki paniki.Może to byłoby jakieś wyjście.Teraz naprawdę bardzo ciężko jest, nie chcę jednak wracać do alproxu.Nie wiem ile życia mi jeszcze zostało i ta końcówka ma tak wyglądać? Wieczne cierpienie, szkoda słów.Dzięki za sugestie, trzymaj się i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ryfka napisał:

Witaj SayYes  tak mogę napisać.Ja to miałam jazdę bez trzymanki! Zeszłam odrazu z 6mg Alproxu który brałam przez 5 lat do 0.  W moim przypadku najgorsze były pierwsze 3 lata a póżniej zaczęło mi się polepszać.Te objawy się co jakiś czas nawracają ale są coraz słabsze aż w końcu znikną na zawsze.

 

 

 

Ja nie wiem czy 3 lata jeszcze pozyje, po 60 wszystko jest możliwe😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SayYes napisał:

Ech... czyli znowu Alprox ??? :(

 

Wzięłam tylko raz, żeby sprawdzić czy te zawroty od odstawienia.Nie mogłam po prostu normalnie funkcjonować, od rana do nocy naprawdę potężne zawroty, praktycznie muszę trzymać się ścian żeby sie przemieszczać.Po zażyciu tabletki miałam cudowny dzień, zero zawrotow.Nie chcę wracać do tego "leku" bo wiem czym to się kończy.Jestem bezradna.Pozdrawiam Cię, powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jastara napisał:

Nie brałam nigdy relanium, parę razy dawali mi na pogotowiu jak miałam ataki paniki.Może to byłoby jakieś wyjście.Teraz naprawdę bardzo ciężko jest, nie chcę jednak wracać do alproxu.Nie wiem ile życia mi jeszcze zostało i ta końcówka ma tak wyglądać? Wieczne cierpienie, szkoda słów.Dzięki za sugestie, trzymaj się i powodzenia.

Ale po tym jak dali na pogotowiu to lepiej się czułaś? Relanium to lekarze pierwszego kontaktu wypisują jak cukierki, to na sen, to na stres, to na ból i takie tam...W rodzinie znam kilka osób w dość sędziwym wieku zażywających relanium od lat, nie codziennie, ale dość często, na sen, na nerwy i nie ma takich sensacji jak w przypadku innych benzo, podejrzewam, że ze wględu na ten długi okres półtrwania jest to taki łagodny lek. Oczywiście do niczego nie namawiam, ale jeżeli człowiek ma cierpieć a może wybrać alternatywę, która mało szkodzi to warto spróbować. Może nawet pomagało by w zażywanie w dłuższych odstępach, kilku dniowych, w sumie to nie wiadomo kiedy te objawy odstawienne mogą u Ciebie puścić a także czy zażyta tabletka ostatnio nie wyzerowała licznika. Trzymaj się, pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arnin napisał:

Ale po tym jak dali na pogotowiu to lepiej się czułaś? Relanium to lekarze pierwszego kontaktu wypisują jak cukierki, to na sen, to na stres, to na ból i takie tam...W rodzinie znam kilka osób w dość sędziwym wieku zażywających relanium od lat, nie codziennie, ale dość często, na sen, na nerwy i nie ma takich sensacji jak w przypadku innych benzo, podejrzewam, że ze wględu na ten długi okres półtrwania jest to taki łagodny lek. Oczywiście do niczego nie namawiam, ale jeżeli człowiek ma cierpieć a może wybrać alternatywę, która mało szkodzi to warto spróbować. Może nawet pomagało by w zażywanie w dłuższych odstępach, kilku dniowych, w sumie to nie wiadomo kiedy te objawy odstawienne mogą u Ciebie puścić a także czy zażyta tabletka ostatnio nie wyzerowała licznika. Trzymaj się, pozdrawiam.

Zawsze zastrzyk dozylnie miałam, po chwili przechodziło.Nie pamiętam już jak czułam się w następne dni.Dzwoniłam do mojej lekarki rodzinnej, bo teraz tylko teleporady i ona sugeruje mi zrobić próbę na tezyczke.Tylko gdzie? Trudno w dobie koronawirusa dostać się gdziekolwiek nawet prywatnie.Tak więc nie wiem co dalej.No i jeszcze świadomość, że mogłam rzeczywiście "wyzerowac licznik" jak to nazwales☺.Pozdrawiam Cię, życzę powrotu do normalności i zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest podobnie jak z narkotykami, zostaje impuls w mózgu pt. "było dobrze" w danej chwili i umysł będzie ciągle próbował do tego momentu wracać, nie powinno być rewelacji tak jak w przypadku powolnego odstawiania bo mała kumulacja leku w organizmie, ale uważam, że nie powinno się do danej substancji wracać, jak już brać to raczej z innym składem, nawet jeżeli tej samej grupy. Laboratoria diagnostyczne funkcjonują normalnie, przynajmniej u mnie w mieście, tam można prywatnie wykonać to badanie. Coś ostatnio pod wieczór gdy idę do łazienki, zaczynam odpływać, patrzę się w lustro i robię się blady i mroczki przed oczami się pojawiają, trzeba się szybko położyć bo może być niebezpiecznie, to chyba to draństwo po benzo nie odpuszcza tak łatwo, albo po prostu przeraża mnie moja facjata hehe. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Arnin napisał:

To jest podobnie jak z narkotykami, zostaje impuls w mózgu pt. "było dobrze" w danej chwili i umysł będzie ciągle próbował do tego momentu wracać, nie powinno być rewelacji tak jak w przypadku powolnego odstawiania bo mała kumulacja leku w organizmie, ale uważam, że nie powinno się do danej substancji wracać, jak już brać to raczej z innym składem, nawet jeżeli tej samej grupy. Laboratoria diagnostyczne funkcjonują normalnie, przynajmniej u mnie w mieście, tam można prywatnie wykonać to badanie. Coś ostatnio pod wieczór gdy idę do łazienki, zaczynam odpływać, patrzę się w lustro i robię się blady i mroczki przed oczami się pojawiają, trzeba się szybko położyć bo może być niebezpiecznie, to chyba to draństwo po benzo nie odpuszcza tak łatwo, albo po prostu przeraża mnie moja facjata hehe. Pozdrawiam

Ile czasu Ty już nie bierzesz tego clonazepamu? Mroczki przed oczami to normalne, przejdzie, mnie już wszystko przeszło oprócz zawrotow.Mnie wcale nie ciągnie do alproxu, nawet spaliłam w kominku resztę, która mi wtedy została.Teraz mam nowe opakowanie od lekarki , z tego wzięłam 1 tabl.  żeby sprawdzić te zawroty.Będę chciała zrobić tą próbę na tezyczke, ale z tego co czytam, nie jest to choroba łatwa do wyleczenia.Całe życie byłam zdrowa, to na starość muszę odcierpiec widocznie.Pozdrawiam i życzę zdrowia, miał rację mistrz Kochanowski "szlachetne zdrowie"☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klonazepam jakoś w lipcu a diazepam we wrześniu odstawiony, w sumie kiepski stan jest teraz, zawroty jeszcze są i ten pisk ciągły w uszach, może kiedyś się poprawi, pozdrawiam. Wiem z doświadczenia, że wynajdowanie sobie chorób i robienie badań jest taką samonakręcaną machiną, zawsze człowiek ma nadzieję, że akurat to ta choroba, wyleczy ją i będzie zdrowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Arnin napisał:

Klonazepam jakoś w lipcu a diazepam we wrześniu odstawiony, w sumie kiepski stan jest teraz, zawroty jeszcze są i ten pisk ciągły w uszach, może kiedyś się poprawi, pozdrawiam. Wiem z doświadczenia, że wynajdowanie sobie chorób i robienie badań jest taką samonakręcaną machiną, zawsze człowiek ma nadzieję, że akurat to ta choroba, wyleczy ją i będzie zdrowy...

Dziś znowu mąż musiał wezwać pogotowie.W pewnym momencie tak mocno zakrecilo mi sie w głowie że zaslablam i zaczęło mi wszystko drżec w środku, ręce i nogi aż podskakiwaly, nie umiałam tego opanować.Przyjechali, dali zastrzyk dozylnie i kazali iść do neurologa.A co, jeśli to był jakiś udar?Ja już mam dość takiego życia, każdy rozkłada ręce a ja nie potrafię normalnie funkcjonować😭.To wszystko te zasrane tabletki zrobiły, zniszczyły mnie całkowicie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to był napad padaczkowy? albo tylko lękowy, trudno stwierdzić, ale dali diazepam w zastrzyku i od razu przestało? Teraz każdy boi się zachorować bo wylew/udar czy inne straszne dolegliwości, nawet wyrostek robaczkowy mogą wpędzić do grobu, bo liczą się minuty a ludzie w karetkach po kilka godzin czekają. Zdrowy człowiek załamuje się a co dopiero ludzie z nerwicą i lękami....dramat. Jak u Ciebie to jest na tle nerwowym to może warto wdrożyć lek inny niż benzo, ale to trzeba trafić na dobrego psychiatrę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arnin napisał:

Może to był napad padaczkowy? albo tylko lękowy, trudno stwierdzić, ale dali diazepam w zastrzyku i od razu przestało? Teraz każdy boi się zachorować bo wylew/udar czy inne straszne dolegliwości, nawet wyrostek robaczkowy mogą wpędzić do grobu, bo liczą się minuty a ludzie w karetkach po kilka godzin czekają. Zdrowy człowiek załamuje się a co dopiero ludzie z nerwicą i lękami....dramat. Jak u Ciebie to jest na tle nerwowym to może warto wdrożyć lek inny niż benzo, ale to trzeba trafić na dobrego psychiatrę.

No dali dozylnie diazepam i przeszło.Nawet ciśnienie miałam dobre, tylko to drżenie w środku, te drżenia mam od czasu odstawienia, szczególnie rano.Ostatnio już nie miałam.Teraz znowu ciśnienie mi spadło, mam 99/64 , w tych granicach.Jutro niedziela, ja się wykończe!!. W poniedziałek idę prywatnie oddać krew na elektrolity i piziom wit.D, potem do jakiegoś lekarza, ale jakiego?Na razie nie mam zawrotow, ale nagle przyszła mi taka ochota na czekoladę że zjadłam całą tabliczkę a nigdy nie jem zadnych słodyczy.Może ja wariuje już z tego wszystkiego.Terax jeszcze boje się czy nie zarazili mnie covidem Ci ratownicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2020 o 23:54, Jastara napisał:

Wzięłam tylko raz, żeby sprawdzić czy te zawroty od odstawienia.Nie mogłam po prostu normalnie funkcjonować, od rana do nocy naprawdę potężne zawroty, praktycznie muszę trzymać się ścian żeby sie przemieszczać.Po zażyciu tabletki miałam cudowny dzień, zero zawrotow.Nie chcę wracać do tego "leku" bo wiem czym to się kończy.Jestem bezradna.Pozdrawiam Cię, powodzenia.

No to.masz odpowiedzi, ze to od albo nerwicy albo.po.odstawieniu. Ale.skoro.nie.masz.innych lękow to raczej masz te zawroty od odstawienia i pewnie.przejdzie z czasem.

Ale.kiedys pisalas,ze mialas.zawroty jak bralas chyba? 

No i jak.cisnienie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.10.2020 o 10:59, Jastara napisał:

W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do lekarki po receptę i wczoraj wzięłam jedną tabletkę 0.25 alproxu.Do wieczora miałam spokój, zero zawrotow.Dziś od rana znowu to samo.Jestem załamana, nie chcę brać tego dziadostwa.Na pewno mam uszkodzony mózg😭

No co ty. Nie wbijaj.sobie takich.glupot do.glowy.  Ja tez.biore czasami. Dzis.wzielam 3mg. Innymi razy tez bralam 3mg ma spanie a pozniej kilka dni nic.

Jesli.to.tylko zawroty glowy to.moze.nie potrzeba alproxu? Nie.mozesz z nimi.zyc jakis czas? Usiadz i.poczekaj az przejdzie. Napij.sie wody z sola a jeszcze lepiej kup dodaj magnez i.potas.

Pytalam czy duzo pijesz i ile miesa lub ryby jesz na dzien. Czy badali ci uszy??? 

Witaminy B tez sa wazne. Brak ich to.tez zawroty glowy. Odpowiedz.prosze.na.te.pytania.

Jesli nic innego sie nie.dzieje i.masz tylko.zawroty.glowy.to.w.czym problem.usiasc i.przeczekac? Jesli.nie towarzyszy im.strach lub.jakis.bol to sie.poprostu.nimi nie.przejmuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jastara napisał:

No dali dozylnie diazepam i przeszło.Nawet ciśnienie miałam dobre, tylko to drżenie w środku, te drżenia mam od czasu odstawienia, szczególnie rano.Ostatnio już nie miałam.Teraz znowu ciśnienie mi spadło, mam 99/64 , w tych granicach.Jutro niedziela, ja się wykończe!!. W poniedziałek idę prywatnie oddać krew na elektrolity i piziom wit.D, potem do jakiegoś lekarza, ale jakiego?Na razie nie mam zawrotow, ale nagle przyszła mi taka ochota na czekoladę że zjadłam całą tabliczkę a nigdy nie jem zadnych słodyczy.Może ja wariuje już z tego wszystkiego.Terax jeszcze boje się czy nie zarazili mnie covidem Ci ratownicy?

 

Poczytaj

 

https://zdrowie.wprost.pl/porady/10124969/8-objawow-niedoboru-witaminy-b12.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

No co ty. Nie wbijaj.sobie takich.glupot do.glowy.  Ja tez.biore czasami. Dzis.wzielam 3mg. Innymi razy tez bralam 3mg ma spanie a pozniej kilka dni nic.

Jesli.to.tylko zawroty glowy to.moze.nie potrzeba alproxu? Nie.mozesz z nimi.zyc jakis czas? Usiadz i.poczekaj az przejdzie. Napij.sie wody z sola a jeszcze lepiej kup dodaj magnez i.potas.

Pytalam czy duzo pijesz i ile miesa lub ryby jesz na dzien. Czy badali ci uszy??? 

Witaminy B tez sa wazne. Brak ich to.tez zawroty glowy. Odpowiedz.prosze.na.te.pytania.

Jesli nic innego sie nie.dzieje i.masz tylko.zawroty.glowy.to.w.czym problem.usiasc i.przeczekac? Jesli.nie towarzyszy im.strach lub.jakis.bol to sie.poprostu.nimi nie.przejmuj.

Mięsa mało jem bo nie lubię, ryby owszem.Te zawroty mam tylko wtedy gdy chodzę, jak siedze albo leżę to nic sie nie dzieje.Wczoraj do końca dna miałam spokój i dziś rano.Teraz znowu się zaczyna.Boję się że zwariuje od tego, siedze i rycze, znowu obsesyjnie mierze ciśnienie i puls, ribi mi sie słabo.Teraz jutro muszę się umówić na telewizyte do lekarza żeby mi powiedziała na co mam oddać krew, potem chyba z wynikami do neurologa? Teleporada nie wiem kiedy będzie, u nas czeka się kilka dni.Badania zrobie prywatnie, nie trzeba czekać.Może mi tam jakiś guz rośnie?Wątpię czy jakiś lekarz mi pomoże, ale jak żyć? Nawet z kijkami na spacer już nie da rady, wszystko wiruje.Dzięki Wam wszystkim, że jesteście tu, ja już mam tak czarne myśli, tak sie będę męczyć aż do śmierci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Jastara napisał:

Dziś znowu mąż musiał wezwać pogotowie.W pewnym momencie tak mocno zakrecilo mi sie w głowie że zaslablam i zaczęło mi wszystko drżec w środku, ręce i nogi aż podskakiwaly, nie umiałam tego opanować.Przyjechali, dali zastrzyk dozylnie i kazali iść do neurologa.A co, jeśli to był jakiś udar?Ja już mam dość takiego życia, każdy rozkłada ręce a ja nie potrafię normalnie funkcjonować😭.To wszystko te zasrane tabletki zrobiły, zniszczyły mnie całkowicie

Ja stara miałam dokładnie takie same objawy jak Ty długo po odstawieniu Tego  syfu . Drgawki wewnętrzne miałam co noc i zwroty głowy też wirowało że mną całe łóżko przez dzień też chodziłam po ścianach. Nie nakręcają się tak bo to tylko zwiększa lęk i objawy.A to wewnętrzne telepanie mam do dzisiaj  ale jest już bardzo rzadkie wystepuje  tak raz na 2 MSC i tyko jak mam stresa.

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Ryfka napisał:

Ja stara miałam dokładnie takie same objawy jak Ty długo po odstawieniu Tego  syfu . Drgawki wewnętrzne miałam co noc i zwroty głowy też wirowało że mną całe łóżko przez dzień też chodziłam po ścianach. Nie nakręcają się tak bo to tylko zwiększa lęk i objawy.A to wewnętrzne telepanie mam do dzisiaj  ale jest już bardzo rzadkie wystepuje  tak raz na 2 MSC i tyko jak mam stresa.

 

 

 

 

 

Wiedzialam, że to te tabletki zrobiły.Dziękuję Ci za informacje.Zbadam jeszcze krew, ale miałam badania 2 miesiące temu i nie było żadnych niedoborów.Teraz już nie będę się tak tym martwić i nakręcac.Te drżenia mam też przeważnie w nocy, czasem w dzień po zdenerwowaniu.Tylko przeraża mnie to, że to może długo jeszcze potrwać.Ja w moim wieku może nie mam już wiele czasu?Może rzeczywiście , tak jak radzi Arnin ratować się w chwilach kryzysu diazepamem?Pozdrawiam Cię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2020 o 21:14, Arnin napisał:

Witam, ogólnie to co do stanu psychicznego to gorszy niż przed jakimkolwiek leczeniem, umysł straszne scenariusze wymyśla, najokrutniejsze możliwe złe scenariusze i trudno nad tym zapanować, cholerne lęki, w sumie zacząłem brać benzo od traumatycznych przeżyć, później niby na FS, lęki i problemy były ze snem chyba też. Nie wiem jak z tym benzo jest, też sobie wmawiałem, że się nie uzależnię, mnie to nie spotka itp. Z resztą nie pamiętam, obecnie mam takie splątanie i czuję totalne ogłupienie a trochę czasu już minęło od ostatniej dawki benzo.

Tak, wiem, że potrafią pomóc, ale u mnie przy takich dramatycznych sytuacjach to bólu, cierpienia i lęków za bardzo nie likwidowały benzo, tylko powodowały "przymulenie", można było daną sytuację przespać, szybciej czas zleciał. W najgorszych momentach chyba było mi blisko do psychozy, jeszcze nie jest dobrze i codziennie co innego się wkręca. Często jestem na granicy paranoi.

 

SayYes, jakoś tak nie pisałem bo kiepsko ogólnie jest. Minęło trochę czasu od odstawki a multum objawów się utrzymuje i w sumie nie wiem które są efektem odstawiennym a które nasilonej nerwicy, albo jedno powodujące drugie. Ogólnie czuję splątanie, bardzo trudno się myśli, straszne ogłupienie, tak jakbym tracił zmysły, sporo objawów chyba typowo nerwicowych, lęki przez większą część dnia, każda czynność staje się ogromnym wysiłkiem, a jeszcze dodatkowo umysł jest bombardowany lękami związanymi z koronawirusem. Główne myśli to takie, że niewiele mi już pozostało, wszystko stracone, stracony czas, życie. FS też wróciła ze zdwojoną siłą. Sam nie wiem, może trochę to odpuszcza i z czasem minie, może i pregabalina by mi pomogła ale się obawiam, że zadziała tak samo jak benzo na te same mechanizmy i jeszcze bardziej zniszczy te obszary w mózgu, będzie trzeba wziąć się na odwagę i ewentualnie chociaż pramolan wziąć od lekarza, może na lęki jakoś pomoże.

 

A może by tak wziąć klonazepam i jakoś się kulać, pewnie chwilę by podziałał, ale nie chcę znowu tego przeżywać, straciłbym te wiele miesięcy odstawki i znowu byłbym w błędnym kole, podbiłem dawkę wenlafaksyny, może coś się ruszy, w sumie nie pamiętam czy brałem wenle bez benzo. W sumie gadam od rzeczy, postaram się odezwać jak cokolwiek się polepszy, może wenlafaksyna zacznie działać, strasznie wolno czas leci, dłuży się, na benzo wszystko działo się bardzo szybko.

 

 

Pozdrawiam i trzymaj się od benzo tak jak trzymasz, chwila dobrego samopoczucia chyba nie jest warta późniejszych konsekwecji.

Niedobrze że aż tak zle... ja po tym prawie roku bez regularnego zazywania benzo też raczej nie powiem że jest lekko.... zdarzają się mocne lęki często i tak jak wspomniałeś sytuacja na świecie nie pomaga i tez mam myśli że niewiadomo ile jeszcze czasu zostalo to moze przestac sie meczyc i zazywac benzo... na razie biorę tylko miansec 10 mg na seb i jakos daje radę.... Szkoda że nie chcesz spróbować z pregabaliną bo na pewno by pomogla a jest znacznie mniej szkodliwa od benzo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2020 o 22:02, Ryfka napisał:

Witaj SayYes  tak mogę napisać.Ja to miałam jazdę bez trzymanki! Zeszłam odrazu z 6mg Alproxu który brałam przez 5 lat do 0.  W moim przypadku najgorsze były pierwsze 3 lata a póżniej zaczęło mi się polepszać.Te objawy się co jakiś czas nawracają ale są coraz słabsze aż w końcu znikną na zawsze.

 

 

 

A jakie miałaś symptomy przez te trzy lata ? Juz sam nie wiem czy to nerwica czy wlasnie zespół odstawienny a psychiatra tez mówi że cieżko to zróżnicowac.....
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2020 o 12:50, Jastara napisał:

Zawsze zastrzyk dozylnie miałam, po chwili przechodziło.Nie pamiętam już jak czułam się w następne dni.Dzwoniłam do mojej lekarki rodzinnej, bo teraz tylko teleporady i ona sugeruje mi zrobić próbę na tezyczke.Tylko gdzie? Trudno w dobie koronawirusa dostać się gdziekolwiek nawet prywatnie.Tak więc nie wiem co dalej.No i jeszcze świadomość, że mogłam rzeczywiście "wyzerowac licznik" jak to nazwales☺.Pozdrawiam Cię, życzę powrotu do normalności i zdrowia.

Nic nie wyzerowałaś... Nadal to Ty decydujesz czy zazyjesz czy nie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SayYes napisał:

Nic nie wyzerowałaś... Nadal to Ty decydujesz czy zazyjesz czy nie... 

Chyba masz rację, nie mam żadnego przymusu brania i gdyby nie te zawroty i chęć sprawdzenia to nawet nie pomyślałabym o tej tabletce.Dobrze, że jest to forum, pozdrawiam i powodzenia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja już nie brałem 2 miesiące, czułem się nawet dobrze.

Ale teraz znowu mnie dopadło, poranne dreszcze (delikatne trzęsawki rąk) nerwica się odezwała - generalnie strach przed wszystkim, covid, rodzice, dziecko. Musiałem wziąć - postaram się przez kilka dnia brać nie więcej niż 2 mg lorafenu dzinnie i zobaczę co będzie. Może szybko jak to się wszystko ogarnie rzucę to jeszcze raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jakie są różnice pomiędzy lorafenem a clonazepamem - bo muszę coś z sobą zrobić a lorafen jakoś słabo teraz działa. Clonazpemam będzie chyba  bardziej rozluźniający. Muszę coś wykombinować bo nie dam rady. Napisz ktoś może jakie są różnice ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×