Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

Cookiemonster, współczuję.

A u mnei gorzej. Czuję się dziś coraz gorzej:( A miałam już w piątek wychodzić. I nie wiem. A uczuć to nie czuję cały czas-nic mi w tym względzie szpital nei pomógł:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie gorzej. Miałam 4 dni dobrego samopoczucia - nie czułam cierpienia ani pustki...uczuc też nie czułam, ale mogłam funkcjonować. A wczoraj się poczułam znów gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brak uczuc mowie ci ze solian jest dobry, ale musisz brac w dawce 400mg 2 tabletki po 200mg. tabletki powlekane 400mg sa do bani, bo powoduja akatyzje. tabletki 200mg i 400mg sa refundowane.

 

-- 01 wrz 2011, 17:39 --

 

nie wiem czemu ale po solianie chce mi sie spac. sen jest naturalny ale tnie mnie niemilosiernie.

 

-- 02 wrz 2011, 11:47 --

 

co ja mam pisac w zaintersowaniach w cv skoro ja mam zanik emocji od kilku lat? to jest po prostu smieszne. niektorzy pisza po siedem zainteresowan a ja tylko 3 wiec o czym my mowimy?

 

-- 02 wrz 2011, 13:52 --

 

macie jakichs znajomych w uk a dokladnie w anglii? to ze nie warto zostawac w polsce to juz wiem, ale gdzie warto uderzac w uk, jakie panstwo, jakie miasto, jaka dzielnica? jak wyglada sluzba zdrowia, ubezpieczenie i ogolnie cale zaplecze dla ludzi chorych psychicznie? bo z tego co slyszalem to maja tam calkiem niezle w porownaniu do polski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawiliński, przecież nie musisz pisać do końca prawdy w CV - przecież nie napiszesz " nie mam zainteresowań, bo jestem chory psychicznie". Napisz coś w rodzaju "film, muzyka, sport" - założę się, że jakieś filmy oglądasz, muzykę sam kiedyś napisałeś, że kochasz, możesz jeszcze napisać ogólnie np. literatura jeśli coś czytasz czasami i będziesz umiał odpowiedzieć na pytanie jaką książkę ostatnio czytałeś.

Co do UK to niestety nie wiem jak tam wygląda służba zdrowia w kwestii chorób psychicznych. Słyszałam, że podstawowa opieka zdrowotna jest dość beznadziejna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, tak nie myślę. Podejrzewam, że w UK się żyje o wiele łatwiej. Ale nigdy tam nie byłam, więc nie mogę twierdzić na pewno.

Czytałam kiedyś książkę "dzień, w którym umilkły głosy" - to w USA już w latach 60-tych były hostele dla osób chorych psychicznie, gdzie mogli sobie mieszkać po pare osób, dostawali jakąś prostą pracę zarobkową...u nas takie hostele dopiero powstają (słyszałam o 2 - jedno w Warszawie, ale można w nim mieszkać tylko pół roku [na czas terapii aktywizującej] i w Toruniu (można mieszkać 2 lata). W USA to było chyba bezterminowe - no i wprowadzone kilkadziesiąt lat wcześniej i powszechnie użytkowane. Więc myślę, że jesteśmy pod wieloma względami 100 lat za Murzynami:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie gorzej. Miałam 4 dni dobrego samopoczucia - nie czułam cierpienia ani pustki...uczuc też nie czułam, ale mogłam funkcjonować. A wczoraj się poczułam znów gorzej.

 

A mi wraca poczucie okropnej pustki. Straszne to.

Tak się zastanawiam. Bo można czuć cierpienie, można płakać a jednocześnie te emocje jakieś nijakie. Nie rozumiem do końca tego. Mnie chyba męczy taki ogólny brak czucia. Teraz to już w ogóle mało co czuję bo mnie wyrzuca znowu z przestrzeni i wszystko jest nieosiągalnie i mętne, nie czuję siebie, własnego działania, nie czuję trzonu swojego ja, ale np. potrafię myśleć strach, że się boję, ale czy ja to czuję? To jest takie bardzo myślne... jakbym była jakimś pudłem myśli. Odbieram niby jakieś bodźce, ale one jakoś sobie przelatują, wiem że są ale nic poza tym.

 

-- 03 wrz 2011, 23:00 --

 

Witam!

Tak się składa że ja też nic nie czuję :( Ale ja dosyć funkcjonuję ponieważ pracuję (co prawda w domu ale pracuję) no i chodzę na studia. Ale to nie jest jeszcze dobrze. Dzisiaj zaczęłam prawo jazdy po rocznej przerwie. Rok temu oblałam dwa razy ale potem na nowo zachorowałam i musiałąm przerwać zdawanie. I jestem załamana (albo coś w tym rodzaju, bo to tak naprawde nie jest emocja). Z powodu braku uczuć brakuje mi tzw. wyczucia. Nie umiem wyczuć drogi, łuku po którym skręcam a jak byłam zdrowa to nie miałam z tym problemów.. To nie czucie emocji jest straszne.. A jak komuś o tym mówię to mnie wyśmiewa. Czy Wy też tak macie?

 

Ja to wjeżdżałam pod samochody i ogólnie czułam się idiotycznie na drodze, ale to wiążę z derealizacją i z tym że nie czułam własnego ciała, one se coś tam robiło a ja umierałam z lęku. Instruktorowi tylko sygnalizowałam, że nie wiem co robię, że nie czuję, że nie wiem co się dzieje, a on się dziwił bo wszystko niby szło dobrze. To był jakiś koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik kiedy ci sie choroba zaczela?

 

-- 04 wrz 2011, 14:57 --

 

byla 50tka. ja 27 lat, laska studentka 21 lat. nie strowalem do niej, bo nie czulem takiej potrzeby. tzn. nie widze sie w zwiazku dlatego, ze ten zwiazek z mojej strony nie bedzie sie opieral na milosci. rodzina mowi, ze ona sie za mna ogladala, ja moze na nia spojrzalem kilka razy ze wzgledu na urode. to co mam pchac sie w zwiazek oparty tylko na sexie? no bez sensu. a poza tym jakbym sie pchal w druga rodzine to od razu wyczuja ze ze mna cos nie tego. to nie jest takie proste. my z brakiem emocji mamy tak przechlapane, ze wiadomo od razu, ze bedziemy zyc jak samotnicy. ja sie o siebie nie martwie czy ja bym z nia byl. ja bym z nia byl, ale czy ona wytrzymalaby ten chlod emocjonalny. raczej nie. a jak to bylo w waszych dawnych zwiazkach? bo wiem ze sie rozpadly. jak to u was wygladalo, dlaczego te zwiazki sie rozpadly?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brak uczuć, pisałam już jak to u mnie było z tym fluanxolem. Nie do końca wiem jak to jest z tymi uczuciami więc nie chcę wprowadzać Cię w błąd, że działał czy nie działał, trudno powiedzieć. O diagnozie też mówiłam, może nie tutaj? Obecny lekarz powiedział ,że miałam objawy depresyjne i że mam jakąś zaburzoną strukturę osobowości. Na pogotowiu uznali, że mam nerwicę, a wcześniejszy lekarz widział u mnie jakiś zespół urojeniowy. Więc mogę sobie wybierać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawilińśki, a skąd Ty masz pewność, że fluanksol nie pomaga? Próbowałeś? Ty masz tylko jedną teorię, że dopamina i solian, tymczasem na przykład teraz jest opracowywany nowy lek na schizofrenię, działający na objawy negatywne i jego działanie nie opiera się na dopaminie tylko na glicynie: http://evot.org/viewtopic.php?f=17&p=78216

 

Cookiemonster, w jakiej dawce bierzesz fluanksol?

 

Ja po kilku dniach lepszych wróciłam do starego stanu:( Nic mi ten szpital nie pomógł:( Nadal mam apatię, anhedonię, nic nie sprawia mi najmniejszego zadowolenia, nawet myśli samobójcze mi wróciły:( A w piątek mam wyjść i wrócić do pracy...jak mi się myć nawet nie chce...rodzina nie rozumie mojego stanu, wmawiają mi pierdoły, że mi się pogorszyło, bo wystraszyłam się powrotu do pracy:> A ja bym chciała pracować i żyć aktywnie, ale wszystko przychodzi mi z ogromnym trudem:(:(:( jedynie po stilnoxie poprawia mi się nastrój i wstępuje chęć do działania - ale przecież to lek na sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd mam wiedzieć, nie jestem chemikiem. Ale myślę sobie, że może glicyna nie przekracza bariery krew-mózg i może jej podawanie nie wpływa na jej stężenie w mózgu. Podobnie nie można podać dopaminy tzn. można podać i jej poziom zwiększy się w róznych rejonach organizmu, ale nie w mózgu...stąd leki psychotropowe nie zwiększają ilości tanego neuroprzekaźnika w ogóle jako całości, tylko zwiększają albo zmniejszają ich przyswajanie przez neuroprzekaźniki...tak wynika przynajmniej z mojej dotychczasdowej wiedzy...np neuroleptyki blokują jakieś tam receptory dopaminowe i chyba powodują w ten sposób, że w jednych rejoanch móżgu jest więcej dopaminy, a w innych mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Glicyna też jest zalecana, tylko ciężko ją kupić w Polsce.

 

Glicyna poprzez NMDA, a przez to przez glutaminian moduluje poziom serotoniny i dopaminy.

 

Glutaminan, dopamina i serotonina to trzy najważniejsze neuroprzekaźniki niewłaściwie działające w schizofrenii.

 

 

Schizoidzi mają za dużo serotoniny w niektórych częściach mózgu, a pewnie przez to i mniej dopaminy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak_uczuc biore Solian 200 mg i Abilify 15 mg.

 

Mi sie dzisiaj kompletnie nic nie chcialo robic. Zaczelam sie troche uczyc ale mi to nie wychodzilo wiec przerwalam. Zla jestem na siebie. Odkad poprawil sie moj stan a stalo sie to w kwietniu to do tej pory nic sie juz nie zmienilo :( Nadal nie czuje emocji.. Wygladam na smutna chociaz tego nie czuje i jestem zamyslona. Nawet ladnych zdan nie potrafie ukladac, w ogole gorzej mi sie mysli. Ta choroba zniszczyla nie tylko moje uczucia ale i kostruktywne myslenie. Nic mnie nie isteresuje... Jestem do bani, nie umiem docenic tego co mam (a ostatnio wszystko mi sie jakos uklada, tylko barkuje mi tych uczuc). Czuje sie jak w jakims psychicznym wiezieniu, z ktorego wyjde za 1,5 roku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Car_car, ja mam tak samo jak to opisałaś, a mam diagnozę zaburzeń osobowosci, a w obecnym szpitalu depresji (bez zaburzeń osobowości?), więc te diagnozy są bardzo ciekawe. Ja w ogóle ledwo funkcjonuję. Jakbym miała gwarancję,że wyjdę z tego za 1,5 roku to bym skakała z radosci. Ja myślę, że nie wyjdę z tego do końca życia - bo jak dotąd nic nie pomaga. Też mi się gorzej myśli, bez uczuć nie potrafię myśleć twórczo. Na dodatek na pierwszy rzut oka tego nie widać i moja rodzina w ogóle w to nie wierzy. Mój chłopak zauważył już dawno, że często reguję wolniej, z większym opóźnieniem niż kiedyś.

W sumie to straszne, że poziom jakichś substancji chemicznych decyduje o tym jak myślimy i czujemy.

Też podobno często wyglądam na smutną, ale ja nie czuję ani smutku ani radości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wcześniejszy lekarz widział u mnie jakiś zespół urojeniowy.

Na czym miałby polegać? Jakiego typu urojenia? Na jakiej podstawie to stwierdził?

 

Nie mam pojęcia. Bo tamten lekarz mi tego nie powiedział, później wyczytałam w mojej karcie. Na pierwszej wizycie tak mnie zdiagnozował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×