Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

nazywam się niewarto, no idę jutro, ale nie sądzę, żeby on się chciał mieszać, po 18 czerwca i tak idę do szpitala więc myślę, że mieszanie w lekach pozostawi już tamtejszym lekarzom... mój psychiatra i tak jest idiotą, nie sądzę, żeby mi chciał pomóc...pewnie wypisze mi skierowanie i nara...

 

sama sobie zwiększyłam Absenor, z 1000 na 1500mg, nie wiem czy to coś da :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, mam nadzieję, że Ci się uda. W sumie, to już niedługo.

 

Ciągle się dłuży ten czas... Ale rzeczywiście, można powiedzieć, że to już niedługo.

I właśnie dlatego pojawiają się myśli, że sobie nie poradzę w nowej sytuacji.

Bo akademik to zupełnie coś nowego. Ponadto rodzice mają coraz większe kłopoty finansowe i boję się, że nie będą mi płacić i nie będę mieć z czego żyć. :roll: A dziś np. pokłóciłam się z matką, i powiedziałam jej w tej kłótni, że mogę ją pozbawić praw rodzicielskich, zmienić nazwisko. Wiecie tak, żeby po prostu nie mieć z nią nic wspólnego. Nawet dorosły człowiek może się "pozbyć" takiej matki. Ale po co mam sobie więcej kłopotów robić... Lepiej chyba iść na studia, potem pracować i już nie wracać. A nazwisko zawsze mogę zmienić. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, to faaajnie, gratuluję. ja też, jak to ujęłaś, "daję jakoś radę", pomimo tego, że miałam wiele stresujących chwil, to nie zrobiłam tego, rzadko nawet o tym myślałam, ale jak pomyślę to mnie korci niesamowicie... jak głodnemu chce się jeść, tak mi wtedy ciąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, ja nawet jak mam urwanie głowy, to znajduję na to czas. przez co czasem nie jestem do końca gotowa np. na egzamin, do szkoły itp... nawet szkołę zawaliłam, nie udało mi się z dermatologii dostać 4. dostałam 3. a ze wszystkiego innego mam 5. chciałam chociaż 4, a wzięło mi się na myśli wtedy i zawaliłam... tak to źle na mnie wpływa. :? ale ważne, że już nie jest to takie częste jak jeszcze niedawno.

 

jak będę na studiach, to też pewnie będę mieć o wiele więcej na głowie i dopiero wtedy może w końcu nie będę mieć na to czasu.......

zresztą samo życie w akademiku zmusza do utrzymywania pozorów normalności :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, :smile:

Monar, ja w tej chwili robię to, co najbardziej kocham - piszę, jestem pochłonięta pisaniem książki. Jestem tak szczęśliwa, że mam wreszcie czas bezgranicznie oddać się pisaniu, że nawet nie mam chęci się ciąć, bo jest mi dobrze.

A na jakie w końcu studia idziesz? Na tę pedagogikę? W akademiku pewnie będziesz miała z kimś pokój? Może odżyjesz, jak zaczniesz studia, ja trzymam za Ciebie kciuki:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2013-06-20 gdzieś po 4 nad ranem się pociąłem nożyczkami, pierwszy raz w życiu się samookaleczyłem, pod wpływem silnych emocji :/ :/

 

mam 24 lata, jestem facetem, to żałośnie brzmi :/

To smutnie brzmi,następnym razem postaraj się nie kierować agresji na siebie znajdż coś sensownego na czym ja wyładujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, to nie chodzi o to, że jestem nieżywa i muszę odżyć, bo ja jak jestem wśród ludzi, to można sobie pomyśleć, jak się mnie widzi - dusza towarzystwa, wygadana, śmiała, roześmiana... Ale mnie te problemy przytłaczają czasem.

Tak na pedagogikę. Jeszcze nie wiem dokładnie jaką, wszystkiego dowiem się w 2 semestrze jeśli dostanę się na te studia, co chcę.

Tam gdzie chcę być na studiach są akademiki 2osobowe, także będę mieć 1 współlokatorkę, co prawda jak się wyjdzie z pokoju, to jak w jakimś przytułku - korytarz a w nim pełno pokoi, kuchnia, kibelek, prysznic, ale... Tam się nie potnę choćbym nawet nie wiem, jak bardzo chciała. Przy ludziach tego nie robię. Tam praktycznie nigdy nie będę sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, wiem, bo ja w podobnych warunkach mieszkałam w akademiku. W sumie to dobrze, że nie będziesz sama. Myślałam, że niezbyt dobrze się czujesz u siebie w domu i w tym sensie pisałam, że odżyjesz, nie będziesz pod kontrolą rodziców, usamodzielnisz się. Trzymam kciuki, żebyś się dostała na te studia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki, żebyś się dostała na te studia.

Przyda się. :smile:

 

nie będziesz pod kontrolą rodziców, usamodzielnisz się.

czasami pragnę tego najbardziej na świecie, a czasami myślę sobie, że nie dam rady i łapię doła :P

ale zaczynam od drobnych prac, może kiedyś ośmielę się na inne, lepsze prace.

póki co ulotki :D

ale widzę, że wiele osób idzie pracować w ulotkach, nawet dziś koleżankę spotkałam na mieście, też ulotki roznosiła.

z tym, że inna moja koleżanka też tam pracowała i odeszła z płaczem, bo szefowa nie za fajna, uwzięła się na nią.

ta co teraz robi tam, mówi, że na początku też miała ciężko, ale teraz jest już lepiej...

w sumie nie po to szukam pracy, by słyszeć to samo co w domu - że jestem do niczego...

takich szefów będę unikać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×