Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spotykanie się z kobietą, która jest w związku z innym...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was wszystkich!

 

Mam bardzo nietypowy problem. Sytuacja zaczyna być patowa, dlatego postanowiłem napisać tutaj na forum.

Mam nadzieję, że ktoś z Was pomoże mi - udzieli mi jakiegoś nie tyle co wsparcia - ale nakieruje mnie co dalej mam robić...

 

Zacznę od początku całej sytuacji.

Postaram się pisać jak najbardziej zwięźle.

 

Poznałem pewną kobietę. Nazwijmy ją "M". Od Listopada 2012 roku spotykałem się z nią. Była sama. Rozstała się jakiś czas temu z chłopakiem.

Studentka, bez nałogów - mieliśmy dużo wspólnych zainteresowań. Jednym słowem - idealna kobieta dla mnie. Bardzo mi się podobała więc postanowiłem rozwijać znajomość.

 

Czas leciał - tydzień za tygodniem. Coraz więcej spotkań, coraz ciekawsze spotkania. Wypady do kina, na tenisa, wypady na przyjęcia urodzinowe. Poznałem jej rodziców. Odwiedzałem ją, ona przyjeżdżała do mnie. Oczywiście - jak na porządną kobietę - nie uprawialiśmy seksu. Uważałem, że to trochę za wcześnie. Dziewczyna wydawała się "normalna". Nie należała do typu klubowiczek i imprezowiczek.

Przyszedł grudzień i święta - oczywiście wymieniliśmy się prezentami, widzieliśmy się w wigilię. Złożyliśmy sobie życzenia. U niej w domu spędziłem wigilijny wieczór.

 

Później nadszedł czas sylwestra. Wyjechałem. Nie było mnie z nią. W tym czasie zanotowaliśmy pierwszy "kryzys" znajomości.

Jakoś przez 2 tygodnie prawie ze sobą nie rozmawialiśmy ani nie widzieliśmy się. Nie wiem czym to było spowodowane.

 

W między czasie dostałem od dobrego znajomego informacje, że widział "moją" kobietę z jakimś facetem.

Pomyślałem sobie - że się pomylił albo coś...

No ale postanowiłem podziałać. Pojechałem do niej jakby nigdy nic. Posiedzieliśmy razem u niej w domu po czym zapytałem czy ona się z kimś spotyka? A raczej - czy ma faceta i czy jest w związku z kimś. Odpowiedziała mi że to jest bardzo skomplikowane i że nie umie na to odpowiedzieć.. jakoś się tak potoczyło, że wylądowałem z nią w łóżku. TAK - JA wylądowałem w łóżku z kobietą, która ma faceta.

 

Co dalej? Oczywiście mogłem unieść się męską dumą i olać taką kobietę, ale mój zwierzęcy instynkt, który był silniejszy postanowił dalej kontynuować znajomość.

 

Już jest marzec. Z tego co wywnioskowałem, ona jest w związku z tym facetem od stycznia. Ja SYSTEMATYCZNIE spotykam się z nią, jeździmy razem na wycieczki, mamy wspólnie masę zdjęć, spędzamy mnóstwo czasu razem - oraz.. systematycznie śpimy ze sobą. Nawet bezczelnie przy mnie wymyśla jakieś bajeczki swojemu facetowi byleby tylko spotkać się ze mną.

Wiem, że dla niektórych może to się wydać złe, niesmaczne itp ale... ta nasza znajomość z dnia na dzień coraz bardziej się pogłębia.

 

Nie wiem co mam robić. Z jednej strony - jest mi dobrze tak jak jest.. ona ma swoje życie, ja mam swoje.. spotykamy się tak niezobowiązująco.. a z drugiej? Przeszkadza mi ta myśl, że ona ma faceta, boje się, że za jakiś czas po prostu nie wytrzymam i przestane być taki obojętny i zaangażuję się w to.. a wtedy dostanę pewnie kopa w tyłek. Boję się poruszyć z nią ten temat, boję się zapytać dlaczego spotyka się ze mną mimo, że jest w związku - boje się, że ją stracę.

 

Pogubiłem się w tym wszystkim :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich!

 

Mam bardzo nietypowy problem. Sytuacja zaczyna być patowa, dlatego postanowiłem napisać tutaj na forum.

Mam nadzieję, że ktoś z Was pomoże mi - udzieli mi jakiegoś nie tyle co wsparcia - ale nakieruje mnie co dalej mam robić...

 

Zacznę od początku całej sytuacji.

Postaram się pisać jak najbardziej zwięźle.

 

Poznałem pewną kobietę. Nazwijmy ją "M". Od Listopada 2012 roku spotykałem się z nią. Była sama. Rozstała się jakiś czas temu z chłopakiem.

Studentka, bez nałogów - mieliśmy dużo wspólnych zainteresowań. Jednym słowem - idealna kobieta dla mnie. Bardzo mi się podobała więc postanowiłem rozwijać znajomość.

 

Czas leciał - tydzień za tygodniem. Coraz więcej spotkań, coraz ciekawsze spotkania. Wypady do kina, na tenisa, wypady na przyjęcia urodzinowe. Poznałem jej rodziców. Odwiedzałem ją, ona przyjeżdżała do mnie. Oczywiście - jak na porządną kobietę - nie uprawialiśmy seksu. Uważałem, że to trochę za wcześnie. Dziewczyna wydawała się "normalna". Nie należała do typu klubowiczek i imprezowiczek.

Przyszedł grudzień i święta - oczywiście wymieniliśmy się prezentami, widzieliśmy się w wigilię. Złożyliśmy sobie życzenia. U niej w domu spędziłem wigilijny wieczór.

 

Później nadszedł czas sylwestra. Wyjechałem. Nie było mnie z nią. W tym czasie zanotowaliśmy pierwszy "kryzys" znajomości.

Jakoś przez 2 tygodnie prawie ze sobą nie rozmawialiśmy ani nie widzieliśmy się. Nie wiem czym to było spowodowane.

 

W między czasie dostałem od dobrego znajomego informacje, że widział "moją" kobietę z jakimś facetem.

Pomyślałem sobie - że się pomylił albo coś...

No ale postanowiłem podziałać. Pojechałem do niej jakby nigdy nic. Posiedzieliśmy razem u niej w domu po czym zapytałem czy ona się z kimś spotyka? A raczej - czy ma faceta i czy jest w związku z kimś. Odpowiedziała mi że to jest bardzo skomplikowane i że nie umie na to odpowiedzieć.. jakoś się tak potoczyło, że wylądowałem z nią w łóżku. TAK - JA wylądowałem w łóżku z kobietą, która ma faceta.

 

Co dalej? Oczywiście mogłem unieść się męską dumą i olać taką kobietę, ale mój zwierzęcy instynkt, który był silniejszy postanowił dalej kontynuować znajomość.

 

Już jest marzec. Z tego co wywnioskowałem, ona jest w związku z tym facetem od stycznia. Ja SYSTEMATYCZNIE spotykam się z nią, jeździmy razem na wycieczki, mamy wspólnie masę zdjęć, spędzamy mnóstwo czasu razem - oraz.. systematycznie śpimy ze sobą. Nawet bezczelnie przy mnie wymyśla jakieś bajeczki swojemu facetowi byleby tylko spotkać się ze mną.

Wiem, że dla niektórych może to się wydać złe, niesmaczne itp ale... ta nasza znajomość z dnia na dzień coraz bardziej się pogłębia.

 

Nie wiem co mam robić. Z jednej strony - jest mi dobrze tak jak jest.. ona ma swoje życie, ja mam swoje.. spotykamy się tak niezobowiązująco.. a z drugiej? Przeszkadza mi ta myśl, że ona ma faceta, boje się, że za jakiś czas po prostu nie wytrzymam i przestane być taki obojętny i zaangażuję się w to.. a wtedy dostanę pewnie kopa w tyłek. Boję się poruszyć z nią ten temat, boję się zapytać dlaczego spotyka się ze mną mimo, że jest w związku - boje się, że ją stracę.

 

Pogubiłem się w tym wszystkim :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ona Ci wcześniej nie powiedziała, że spotyka się z kimś? Dopiero jak sam ją przycisnąłeś?

Chcesz być z nią w związku? Powiedz jej o tym, może ona myśli, że Tobie też pasuje taki układ.

Ale swoją drogą to niefajnie się zachowuje i zastanów się czy chciałbyś być z kimś, kto potrafi tak grać na dwa fronty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ona Ci wcześniej nie powiedziała, że spotyka się z kimś? Dopiero jak sam ją przycisnąłeś?

Chcesz być z nią w związku? Powiedz jej o tym, może ona myśli, że Tobie też pasuje taki układ.

Ale swoją drogą to niefajnie się zachowuje i zastanów się czy chciałbyś być z kimś, kto potrafi tak grać na dwa fronty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie powiedziała mi tego. Dopiero jak ja ją przycisnąłem to powiedziała, że od paru dni jest z nim w związku. Dodała również, że to jest skomplikowane i że musi to wszystko poukładać sobie i jak na razie mam nie zagłębiać się w to....

 

Coccinella - problem polega na tym, że JA SAM NIE WIEM czego oczekuję..

Z jednej strony wychodzę na takiego pantofla, który zna cała sytuację, który przymyka oko na wszystko byle tylko dobrze z nią się bawić i oboje akceptujemy taki układ aczkolwiek, z drugiej strony wiem, że taka znajomość na dłuższą metę nie ma sensu...

 

Nie wiem co mam dalej robić. Czy zostawić to tak jak jest, czy porozmawiać z nią szczerze i dać możliwość wyboru - pytanie, czy mógłbym być w związku z taką kobietą? Czy JA mam potrzebę wiązać się z kimś? Ehhh....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie powiedziała mi tego. Dopiero jak ja ją przycisnąłem to powiedziała, że od paru dni jest z nim w związku. Dodała również, że to jest skomplikowane i że musi to wszystko poukładać sobie i jak na razie mam nie zagłębiać się w to....

 

Coccinella - problem polega na tym, że JA SAM NIE WIEM czego oczekuję..

Z jednej strony wychodzę na takiego pantofla, który zna cała sytuację, który przymyka oko na wszystko byle tylko dobrze z nią się bawić i oboje akceptujemy taki układ aczkolwiek, z drugiej strony wiem, że taka znajomość na dłuższą metę nie ma sensu...

 

Nie wiem co mam dalej robić. Czy zostawić to tak jak jest, czy porozmawiać z nią szczerze i dać możliwość wyboru - pytanie, czy mógłbym być w związku z taką kobietą? Czy JA mam potrzebę wiązać się z kimś? Ehhh....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tej mojej godności za dużo chyba już nie zostało..

Chyba lepiej to zostawić tak jak jest...

I pozwolić, żeby traktowała Cię jak zabawkę? Jej tak pasuje, jest jej dobrze i tylko to się dla niej liczy. Ani Ty ani ten drugi facet.

Daj sobie spokój z kimś takim i poszukaj fajnej dziewczyny, która odwzajemni Twoje uczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tej mojej godności za dużo chyba już nie zostało..

Chyba lepiej to zostawić tak jak jest...

I pozwolić, żeby traktowała Cię jak zabawkę? Jej tak pasuje, jest jej dobrze i tylko to się dla niej liczy. Ani Ty ani ten drugi facet.

Daj sobie spokój z kimś takim i poszukaj fajnej dziewczyny, która odwzajemni Twoje uczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coccinella - W tym miejscu dochodzimy do punktu wyjścia. Czy wiedząc i zdając sobie sprawę, że głębsza relacja i znajomość z tą kobietą nie ma racji bytu - nie mogę po prostu czerpać przyjemności z tej znajomości? Sam nie wiem czy chcę wiązać się z jakąś inną kobietą...

Na chwilę obecną jest dobrze.. spotykamy się, jak jestem w potrzebie to mogę na nią liczyć. Miałem ostatnio wyjazd służbowy - pojechałem na 2 dni z nią nad morze. Ona wyłączyła telefon - powiedziała jej facetowi, że telefon jej się zepsuł i nie chciał włączyć. Ogólnie chora sytuacja.

Co więcej - ona nawet planuje nasz czas - to co będziemy robić, też widzę, że ona się angażuje w to wszystko no ale... w tym wszystkim jest więcej pytań niż odpowiedzi...

 

Trzymam jak na razie dystans do tego wszystkiego.. nie jest łatwo - staram się. Wiem, że to nie będzie łatwe ale to jest chyba jedyne rozwiązanie w tej sytuacji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coccinella - W tym miejscu dochodzimy do punktu wyjścia. Czy wiedząc i zdając sobie sprawę, że głębsza relacja i znajomość z tą kobietą nie ma racji bytu - nie mogę po prostu czerpać przyjemności z tej znajomości? Sam nie wiem czy chcę wiązać się z jakąś inną kobietą...

Na chwilę obecną jest dobrze.. spotykamy się, jak jestem w potrzebie to mogę na nią liczyć. Miałem ostatnio wyjazd służbowy - pojechałem na 2 dni z nią nad morze. Ona wyłączyła telefon - powiedziała jej facetowi, że telefon jej się zepsuł i nie chciał włączyć. Ogólnie chora sytuacja.

Co więcej - ona nawet planuje nasz czas - to co będziemy robić, też widzę, że ona się angażuje w to wszystko no ale... w tym wszystkim jest więcej pytań niż odpowiedzi...

 

Trzymam jak na razie dystans do tego wszystkiego.. nie jest łatwo - staram się. Wiem, że to nie będzie łatwe ale to jest chyba jedyne rozwiązanie w tej sytuacji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, jak zostawisz tak jak jest coraz bardziej będzie ci to przeszkadzać, zastanawiasz się czy potrzebujesz związku - no jak widać coś tam w głowie podpowiada, ze poligamia to nie koniecznie to co ci odpowiada u partnerki... ani u siebie ( mam nadzieję ;) ) ..... jak odejdziesz, będzie ci źle bo chyba ją kochasz? A na pewno ci na niej zależy..... życie nie jest czarno-białe i nic nie jest proste. Nikt ci nie da niestety prostej rady - zrób tak i tak a będzie ok.

 

Pierwsza rzecz - porozmawiaj z nią, powiedz to wszystko jej co tu napisałeś, czemu nie odejdzie od tamtego mężczyzny skoro tyle czasu spędza z tobą? Czy byłaby w stanie go zostawić? Czy jej na tobie zależy? Jak widzi swoją, waszą przyszłość .....

 

 

Ps. Że też ludzie mają tyle tupetu w sobie by tak oszukiwać, komplikować sobie życie ... nie gubią się we własnych kłamstwach.... hm....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, jak zostawisz tak jak jest coraz bardziej będzie ci to przeszkadzać, zastanawiasz się czy potrzebujesz związku - no jak widać coś tam w głowie podpowiada, ze poligamia to nie koniecznie to co ci odpowiada u partnerki... ani u siebie ( mam nadzieję ;) ) ..... jak odejdziesz, będzie ci źle bo chyba ją kochasz? A na pewno ci na niej zależy..... życie nie jest czarno-białe i nic nie jest proste. Nikt ci nie da niestety prostej rady - zrób tak i tak a będzie ok.

 

Pierwsza rzecz - porozmawiaj z nią, powiedz to wszystko jej co tu napisałeś, czemu nie odejdzie od tamtego mężczyzny skoro tyle czasu spędza z tobą? Czy byłaby w stanie go zostawić? Czy jej na tobie zależy? Jak widzi swoją, waszą przyszłość .....

 

 

Ps. Że też ludzie mają tyle tupetu w sobie by tak oszukiwać, komplikować sobie życie ... nie gubią się we własnych kłamstwach.... hm....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coccinella - W tym miejscu dochodzimy do punktu wyjścia. Czy wiedząc i zdając sobie sprawę, że głębsza relacja i znajomość z tą kobietą nie ma racji bytu - nie mogę po prostu czerpać przyjemności z tej znajomości? Sam nie wiem czy chcę wiązać się z jakąś inną kobietą...

Na chwilę obecną jest dobrze.. spotykamy się, jak jestem w potrzebie to mogę na nią liczyć. Miałem ostatnio wyjazd służbowy - pojechałem na 2 dni z nią nad morze. Ona wyłączyła telefon - powiedziała jej facetowi, że telefon jej się zepsuł i nie chciał włączyć. Ogólnie chora sytuacja.

Co więcej - ona nawet planuje nasz czas - to co będziemy robić, też widzę, że ona się angażuje w to wszystko no ale... w tym wszystkim jest więcej pytań niż odpowiedzi...

 

Trzymam jak na razie dystans do tego wszystkiego.. nie jest łatwo - staram się. Wiem, że to nie będzie łatwe ale to jest chyba jedyne rozwiązanie w tej sytuacji...

Jeśli Tobie taki układ pasuje i jej też, to generalnie nie robicie nic złego. Tylko jest jeszcze ten facet, który jak domniemam nic o tym wszystkim nie wie i jest okłamywany. I Ty też byś pewnie był, gdybyś sam się nie domyślił i nie zapytał.

Jak dla mnie to jest dość chora sytuacja mimo wszystko... musisz podjąć jakąś decyzję sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coccinella - W tym miejscu dochodzimy do punktu wyjścia. Czy wiedząc i zdając sobie sprawę, że głębsza relacja i znajomość z tą kobietą nie ma racji bytu - nie mogę po prostu czerpać przyjemności z tej znajomości? Sam nie wiem czy chcę wiązać się z jakąś inną kobietą...

Na chwilę obecną jest dobrze.. spotykamy się, jak jestem w potrzebie to mogę na nią liczyć. Miałem ostatnio wyjazd służbowy - pojechałem na 2 dni z nią nad morze. Ona wyłączyła telefon - powiedziała jej facetowi, że telefon jej się zepsuł i nie chciał włączyć. Ogólnie chora sytuacja.

Co więcej - ona nawet planuje nasz czas - to co będziemy robić, też widzę, że ona się angażuje w to wszystko no ale... w tym wszystkim jest więcej pytań niż odpowiedzi...

 

Trzymam jak na razie dystans do tego wszystkiego.. nie jest łatwo - staram się. Wiem, że to nie będzie łatwe ale to jest chyba jedyne rozwiązanie w tej sytuacji...

Jeśli Tobie taki układ pasuje i jej też, to generalnie nie robicie nic złego. Tylko jest jeszcze ten facet, który jak domniemam nic o tym wszystkim nie wie i jest okłamywany. I Ty też byś pewnie był, gdybyś sam się nie domyślił i nie zapytał.

Jak dla mnie to jest dość chora sytuacja mimo wszystko... musisz podjąć jakąś decyzję sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×