Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

sleepwalker, wiem jaka to męka szlajanie się po lekarzach, ale jak trzeba to trzeba :) a ludzie chorują no cóż... wszyscy jesteśmy ludźmi, jedni przez całe życie złapią co najwyżej przeziębienie, a inni są skazani na wieczną walkę o własne zdrowie, a im organizm starszy tym gorzej sobie radzi z tym wszystkim, chociaż co jak co pokolenie naszych dziadków i tak uważam za "twardzieli" przeżyć wojne i dożyć sędziwego wieku, to jest wyczyn! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LadyBug, ..........................................chociaż co jak co pokolenie naszych dziadków i tak uważam za "twardzieli" przeżyć wojne i dożyć sędziwego wieku, to jest wyczyn! :)

 

To prawda, ludzie starsi, pracowali od dziecka, przeżyli wojnę i prace przymusowe a i czasy powojenne nie były lekkie. Mój dziadek ma obecnie 102 lata i nie raz jeszcze kielicha wypije.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej przeszłąm jakies zatrucie pokarmowe. Wymiotowałam i miałam biegunke.

kinga, asiq mysle ze test ciążowy raczej sie nie przyda, przynajmniej narazie. Do okresu jeszcze kilka dni, jesli sie spóźni wtedy zrobie test.

Dzisiaj dowiedziałam sie ze zmarł mój kolega. Od kilku miesięcy chorował na raka. To straszna tragedia, jest mi smutno

 

Jesli chodzi o moje schizy to jest dużo lepiej. Coprawda nieraz jak spojrze na jakis swój pieprzyk to az mnie sciska w środku z nerwów, ale staram sie z tym walczyc i szybko przechodzi.

Kupiliśmy z mężęm mieszkanie! Coprawda małe ale są dwa pokoje i najważniejsze ze wreszcie bedziemy na swoim. Jestem teraz pochłonięta sprawami związanymi z urządzaniem tego mieszkania. Coprawda właściciele mają sie wyniesc dopiero w pażdzierniku i narazie tylko wpłaciliśmy zadatek ale juz niemozemy sie doczekac. Szukam tez intensywnie jakiejs pracy i na tym wszystkim skupiam swoją uwage. To mi bardzo pomaga w walce z hipochondrią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joasia1973 a jak ci stwierdzili ten refluks? nie zrobili od razu gastroskopii? tez mialas od tego zapalenie gardła i chrypke? :tel:

 

To nie wiesz, że w RP lekarze leczą często na oko? U nas stawia się diagnozy zaocznie, bez badań, bez dociekania... Mało który lekarz ma prawdziwe zacięcie diagnostyczne i nie zignoruje pacjenta. Ale jak się pracuje na 3 etatach po 14 godzin dziennie, to można nie mieć czasu i ochoty na dociekliwość medyczną. Dużo by się rozpisywać...

A co do refluksu, to tylko gastro może w 100% go potwierdzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak się pracuje na 3 etatach po 14 godzin dziennie, to można nie mieć czasu i ochoty na dociekliwość medyczną. Dużo by się rozpisywać...

 

no niestety ale jest to prawda nie podważalna..

a jak tam George u Ciebie z lękami?? ja myslałam ze jak wyklucze jedno to bedzie ok, a tu 2 i 3 i 4..... ja juz czasem odnosze wrażenie, ze bóle jakie odczuwam, czy chrypka to może być objaw mojej nerwicy? byłam u laryngologa wiec pewnie by mi powiedział jakby było cos nie tak...

teraz sie boje ze mam wrzody żołądka albo raka żołądka...tragrdia :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jestem nowa na tym forum, napiszę coś o sobie, mam 28 lat dwójkę wspaniałych dzieci i męża, ogólnie nic mi nie brakuje, oprócz zdrowia.....

Zaczęło się po narodzinach 4 letniej córki, gdy cały rok przepłakałam bedac pewną ze mała ma autyzm, bo wszystko mi [pasowało co przeczytałam w internecie....

No a teraz jest wspaniałą 4 latką:))

Potem zaczęłam skupiać się na sobie,

najpierw-podejrzeenie ziarnicy-powiększone węzły chłonne-rozpacz, usg-węzły odczynowe-więc sie trochę uspokoiłam,

potem podejrzewałam ze mam raka migdałów, bo są asymetryczne byłam u 3 laryngologów którzy uspokajali mnie, ze tak się zdarza, że to nic podejrzanego, no i w końcu na ten temat się uspokoiłam

pózniej podejrzewałąm czerniaka, mam podejrzane znamię ale strasznie boję się tego ruszać....

rak jelita grubego-stolce z krwią-było to straszne przezycie ile się naryczałam ze to napewno rak, doszły biegunki na tle nerwowym-wykonalam kolonoskopię i okazalo sie ze to hemoroidy...

pozniej rak zołądka-odbjanie ciągle-gastroskopia ok

bóle kostne wędrujące po całym ciele-zrobilam scyntygrafię kości i wyszło mi ze na kręgosłupie mogę coś mieć...ile się naryczalam, bylam u 2 onkologów, którzy przekonywali mnie ze to od nadwagi(10kg)

nie dawalo mi to spokoju wykonalam prywatnie rezonans-no i wyszlo ze wszystko ok, ale w to niewierzę za bardzo, może sprzęt byl przestarzały?

Badania krwi przez ostatnie miesiące robilam co tydzień, jednak dwa miesiące temu powiedzialam stop, nie idę już na krew, jednak miesiąc temu wyszły mi takie czerwone krostki(wyborczyny?) które mi nie schodzą i przez myśl przechodzi mi'białaczka"?jednak na krew boję się już isc, to bylby juz wyrok, jestem pewna, że mam tą chorobę, tak się boję....

od początku roku byłam 4 razy na usg jamy brzusznej, jednak już od tygodnia mam ból wędrujacy po całym brzuchu i podbrzuszu...już myyślę ze to napewno rak....u gina bylam w czerwcu bylo ok, ale to moglo się zmienic,wszystko mnie boli, boli mnie z tylu na plecach pod łopatkami, jestem pewna ze to moze byc rak płuc, przerzuty, jak ja się boję, mam przeczytane wszystkie fora onkologiczne, czuję się jak onkolog, mam taką wiedzę na ten temat....

wypadają mi włosy i od długiego czasu mam opuchniętą jedną kostkę choć mnie nie boli, tak się boję, jestem wrakiem, mam 28 lat, czuję się już stara, nie mam ochoty na kontakty towarzyskie, tylko myślę i myślę, co będzie z moimi dziećmi gdy mnie zabraknie itd...i płaczę, nawet teraz pisząc te słwoa płaczę, wszystko mnie boli.....:(

Dziękuję za przeczytanie tego postu, najchętniej poszłabym na rezonans całego ciała, ale to byłby już wyrok, ile ja pieniędzy wydałam na lekarzy, badania....

 

-- 04 wrz 2012, 11:26 --

 

aha i jeszcze ostatnio byłąm pewna znowu ze mam ziarnicę, wyczułam powiększone węzły na obojczyku, rozpacz płacz, całą noc czytania w inecie na ten temat, oczywiscie szybko prywatnie na usg i okazalo się że to co wyczuwam to....przyczepy mięśni a nie węzły...

boję się, to mnie paraliżuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulag24 - niestety zycie z hipochondria jest trudne, mnie to meczy od stycznia a zaczeło sie od kulki pod pacha, potem ból oka, potem znowy jakies wezly a to w ogole nie byly wezly chlonne i tak w kolko, teraz bylo gardło a teraz aktualnie zoladek, bo tez mi sie ciagle odbija ( moze to z nerwow?)... najtgorzej to wpasc w tłok własnych mysli... nie wolno za duzo mysle a tym bardziej czytac stron internetowych... tam wszystko wskazuje na jedno - raka.

A najgorsze jest to ze nikt z nas nie zwraca uwagi na milion innych chorob, na ktore moga wskazywac nasze dolegliwosci, a kazdy na raka. A ja zauwazylam ze jak nie mysle o ty (tak, czasem mam takie chwile) to mnie nic nie boli, ale jak zaczne to momentalnie tu mnie kłuje tam mnie boli, to mam chrypke a to to a to tamto...

w domu sie juz ze mnie smieja, bo przez to nie mam na nic ochoty na jakies wyjscia ze znajomymi itp. Brat mi ostatnio powiedział, ze jak sie tak umartwiam, to jakis worek po ziemniakach sie znajdzie jako worek pokutny :great:

rozumiem ich, ale szkoda ze nikt nie wie i nie zdaje sobie sprawy co ja tak naprawde przezywam w srodku i ze walka z tym jest cholernie trudna :why: to jak rzucanie palenia, trzeba tego chciec i miec silna wole i chec do walki z samym soba...

ja juz pisalam jak sie czyje w wieku 23 lat...szkoda gadac... mam nadzieje ze jak zacznie sie rok akademicki to mi to przejdzie...oby...

 

-- 04 wrz 2012, 12:42 --

 

przepraszam za chaotyczna wypowiedz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już niewiem jak z tym walczyć, poprostu jak mam takie ataki myślowe, to nic mi się niechce, tylko bym leżała płakała i czekała na koniec....

Nie mam ochoty na zabawę z dziećmi, sprzątanie, poprostu na nic, tylko myślę i myślę, nawet w nocy śnią mi sie koszmary:rak, przerzuty, itd

Nie mam nawet ochoty chodzić na zakupy, fryzjera itd,

Moj mąż mnie nie rozumie wogole, ma juz dość ciągle umartwiającej się zapłakanej żony, zdaję sobie sprawę ze dla dzieci też nie jestem najlepszą matką przez te moje choroby...

Watpie ze kiedykolwiek te myśli mnie opuszczą, wiem-nie należy czytać w internecie, ale to jest silniejsze odemnie, te fora onkologiczne, historie ludzi chorych na raka, przeraża mnie to....

Dzis przeczytalam jak 29 latek nagle poczuł się źle, i następnego dnia umarł, miał wszystko zajęte przez raka, nie znaleziono ogniska glównego.....

przeraża mnie to, pozdrawiam, lżej na duszy gdy wiem że nie jestem jedyna z tym problemem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulag24 a myślałas moze o jakiejs terapi. Bardzo dobrze cie rozumiem bo od prawie dwóch lat przechodze to samo co ty i wiekszosc ludzi na tym forum.

Znowu mam zchize z powodu pieprzyka. Włączam dzisiaj internet, chciałam poczytac wiadomosci a tam łup! artykuł o czerniaku...no i sie zaczęło....

Na łopatce mam pieprzyk który jest nierównomiernie wybarwiony, ma ze 3 moze 4 mm i brzegi są takie poszarpane. Mój mąż twierdzi ze ten pieprzyk zawsze taki był i opierdzielił mnie ze znowu wymyślam głupoty. A ja oczywiscie juz mam schizy ze to moze byc czerniak.

W ciągu ostatnich 10 miesięcy byłam 4 razy u dermatologa, miałam wycinane inne znamie które okazało sie zupelnie niegroźne ( przezywałam koszmar czekając na wyniki).

Ten pieprzyk znajduje sie jakies 10cm od tego który był wycięty wiec gdyby był podejrzany to napewno którys z dermatologów którzy oglądali mi plecy zwróciłby mi na niego uwage, prawda???

Czasem mysle ze ten pieprzyk o którego tak bardzo sie martwiłam był tak duzy ze moze dermatolog nie zwrócił uwagi na cos tak małego?! 3 razy miałam oglądane znamiona na plecach przy pomocy dermatoskopu ale nie mam pojecia które znamiona, moze akurat to lekarz ominął? Tyle sie słyszy o różnych zaniedbaniach ze strony lekarzy

eh... z takimi myślami walcze każdego dnia. Przecierz nie pójde 5 raz do dermatologa, bo to bez sensu a pozatym nie stac mnie juz na prywatne wizyty a na NFZ trzeba czekac nawet kilka miesięcy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki pieprzyk pod piersią, dodatkowo obciera go stanik:(byłam z nim raz u dermatologa, który obejrzał go i spytał się czy zawsze był taki wystający i stwierdził, ze to włókniak) ale ja w to niewierzę za bardzo pieprzyk ten ma ok 7 mm średnicy, jest niejednolotiego brązu i jest wystający...

czytałam historię dziewczyny która była u 4 dermatologów i każdy przekonywal ją że to nic grożnego, po wycięciu diagnoza-czerniak.

jednak bardziej martwi mnie ta opuchnięta kostka od długiego czasu...

planowałam pójsc do psychologa i psychiatry, ale gdy nadszedł czas wizyty-zrezygnowałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jA TEZ CZYTAŁAM MNÓSTWO HISTORII W NECIE LUDZI KTÓRZY CHODZILI PO LEKARZACH, BYLI USPOKAJANI ZE WSZYSTKO OK A POTEM UMIERALI NA RAKA. Wpadłam w nerwice i prawie w depresje przez te historie. Prawda jest taka ze w necie każdy moze napisac co zechce i trzeba brac z duzym dystansem to co sie czyta. MOja pani psycholog zabroniła mi czytania w necie czegokolwiek. Tak samo mój

ginekolog do którego juz nieraz biegłam w panice ze mam raka prosił zebym nie czytała w necie o chorobach, on mi wszystko wyjaśni. Mówił ze nieraz przybiegały do niego pacjentki roztrzesione bo przeczytały cos w necie i okazywało sie to kompletną bzdurą.

Pozatym, niewiem czemu, ale jest tak ze jak ktos z hipochondrią czyta cos o jakis objawach to odrazu mu to pasuje do jego sytuacji.

 

Ja ostatnio wpadłam w takie schizy ze boje sie wychodzic z domu bo cos mi sie stanie na ulicy. Mam tak odkąd zemdlałam po pobraniu krwi na ulicy i nikt mi nie pomógł. To było straszne. Zaraz musze wyjsc do miasta, ide oddac sukienke do zwężenia do krawcowej i ide złozyc zwoje cv w jedno miejsce. Serce mi wali jak głupie i mam zawroty głowy, nie moge nic zjesc, mam mdłości. Czuje sie fatalnie, ze takie zwykłe proste rzeczy sprawiają mi tyle problemów.

Ostatnio coraz częściej mam problemy z żołądkiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też wariuję. Mimo tego, a może właśnie dlatego że poród sie zbliża ( jeszcze tylko 26 dni )mam kolejne schizy. Dziś jechałam zrobić badania krwi i walnęło mnie. Ale jak Wam opisze jaki był powód to będziecie płakać ze śmiechu. Ja niestety nie płakałam, tylko w domu jak już dotelapałam sie połknęłam ćwiartkę relanium i mi trochę przeszło. A więc siedząc w przychodni spostrzegłam, że widzę czubek własnego NOSA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

i pojęłam że to zapewne ucisk w głowie daje taki objaw w dodatku nie mogłam sobie przypomnieć czy kiedyś widziłam swój własny nos. Byłam gotowa jechac do okulisty, ale w końcu się uspokoiłam. Mało tego w zeszłym tygodniu zauważyłam, że jednym okiem mianowicie lewym w okularach słonecznych widzę kawałek oprawki szkieł a prawym okiem zdecydowanie mniej tej oprawki widzę. Szalałam jak ostatnia kretynka. Powiedzcie sami do jakiego stanu człowiek może sie doprowadzić????????????

Teraz boli mnie głowa zauważyłam, że jak chrupię coś twardego to wtedy zaczynają mnie boleć skronie. To jest obłęd. JAk nie rak odbytu to w głowie coś na pewno mam. Oczywiście pominęłam ANIU !!!!!!!!!!!!! ten artykuł na onecie o czerniaku. Ale poczytałam dlaczego mam małe wahania w wynikach krwi. NAjpierw wyszło że to rak, chodzi o pewiem rodzaj limfocytów norma jest do 73 a ja mam 76 , dopiero potem doczytałam, że rosną w 3 trymestrze ciąży. No i fosfataza alkaliczna tez wykracza poza norme sporo powinna być do 93 a ja mam 116 ale w pierwszej ciąży miała cholestazę teraz póki co to nie cholestaza tylko w ciązy fosfataza może sie podnieść, ale o raku też google mówiły. Oczywiście zadzwoniłam do męża i zapytałam najpierw czy widzi czubek nosda zaniemówił i sie śmiał a ja wyłam jak nie wiem. I na dodatek mam pulsowanie w uchu i ból ucha laryngolog uznał, że to nerwobóle ( byłam juz kilka razy w ciągu 7 miesięcy ) ale ja w googlach wyczytałam, że jak pulsuje w jednym uchu to na pewno rak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sama uważam się za skończona wariatkę normalny człowiek nie kontroluje swojego ciała bez końca i ŻYJE!!!!!!!!!!!!!!! A my ???????????? Wegetujemy. Sprawdzamy gdzie nas boli co nam sie powiększyło. Nie tak dawno wymacałam sobie nierówne migdały no i koniec rak migdała tydzień sobie tłumaczyłam, że węzły mnie nie bolą nie są powiększone no i przed miesiącem laryngolog się zarzekał, że rak gardła mi nie grozi , ale ja twardy hiopochondryk wiem lepiej i już. Dla mnie teraz jest naprawdę trudny okres nie mam juz za wiele sił, żeby spacerować, maluch waży juz ponad 3 kg jest słodki ale daje mi w kość. Noce to koszmar budzę się co póltorej godziny mnie już nie wodać jest tylko ogromny brzuch, myślałam że dam sobie spokój i nie będę wymyślać a tu taka niespodzianka tak chore pomysły wpadaja mi do głowy, że sama się boję co jeszcze mogę wydumać. Dobrze że juz za tydzień wraca moja Pani psycholog. Jak pracowałam to jeszcze trzymałam nerwy na wodzy a teraz od 2 tygodni szaleństwo sama sobie współczuję nie wspominając o mężu i synu. Jak biegałam i kompletowałam cała wyprawkę to było w miarę pozytywnie, teraz jest koszmarnie. Wszsytko już gotowe czeka na Stasia tylko matka wariuje na całego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kinga 353 ja mam to samo identycznie jak ty pulsowanie w jednym uchu, ale nie pomyslalam ze to moze byc rak mózgu...te limfocyty tez mialam kilka razy podwyzszone, fosfataze alkaiczna badam regularnie-balam sie raka kosci a to podobno marker raka kosci, zrobilam nawet badanie szczegołowe fosfataza alkaiczna-izoenzym kostny, ale jakis czas temu powiedzialam stop badaniom krwi, bo w laboratorium patrzyli juz na mnie jak na wariatkę, teraz mysle ze napewno w okolicy kolana mam mięsaka-guza, bo mam naczynka popękane i jakby mnie bolało,raka migdałów też miałam, a nawet raka jamy ustnej gdy miałam afty, ale teraz boli mnie cala jama brzuszna co chwile w innym miejscu, jzu widzę opis TK gdybym poszła rak z przerzutami, ile ja wydalam na badania i wizyty lekarskie pewnie ok 10 tys, nawet będąc na wakacjach wymarzonych za granicą potrafiłam dwa tygodnie przepłakać oczekujac powrotu do domu aby iść szybko do lekarza bo napewno mam raka....koszmar, kto to przeżywa to wie o czym piszę...

Gdybym poszla teraz na badania krwi to mialabym wyrok, mam wybroczyny na brzuchu od miesiąca i mi nie znikają...boje się, staję się wrakiem kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wkręciłam sobie, że żyłka mi w mózgu pękła, ale o dziwo nie dałam się zwariować (uff). Co dziwniejsze walcze z tym nie od dziś ale w ciąży całe 9 miesięcy miałam spokój, nie wiem jak to możliwe, chyba tylko dlatego że zajmowałam się pracą. U mnie to działa jak się czymś zajmę to zapominam o moich chorobach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja sobie znowu wkrecam raka gardła pomimo ze byłam u laryngologa, a wszystko przez to ze wyczytałam ze rak gardła daje na poczatku takie same objawy jak zapalenie.. :why: ja juz nie moge sama ze sobą...

caly czas zastanawiam sie czy mam isc na gastroskopie czy nie... jak nie pojde to bede zalowac, a jak pojde to umre ze strachu ze mi cos wykryja :why:

czemu to znowu wraca:(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oglądaliscie wczoraj program ekspres reporterów?było o 21 latce chorej na raka gardła, strasznie cieerpiała:(oglądałam to i ryczalam, w nocy mi sie snilo ze mam węzly na szyi jak pomarańcze i białaczkę zdiagnozowaną, wstalam rano jak z krzyża zzdjęta, nie mam ochotyna nic, radzę ci jeraha idz na tą gastroskopię, dla swojego spokoju, znam to z w łąsnego doświadczenia, ja bylam nawet na kolonoskopi, a w tym roku robilam 3 razy rezonans, oczywiscie odplatnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ogladałam i dobrze... zawsze mi zal tych ludzi co cierpia i znowu bym w sobie czegos szukala... ale oprocz zapalenia gardla nic mi nie dolega, czasem mi sie tylko odbija, bylam u laryngologa i jakbym miala cos podejrzanego to mysle ze by mnie poinformował, a tak dał mi antybiotyk i kazał zglosic sie do gastro bo to moze byc od refluksu:/ najchetniej w ogole bym zaprzestala chodzenia po lekarzach bo to taki lancuszek sie tworzy: rodzinny - jeden specjalista, ktory odsyla do innego... jak nie przejdzie mi gardlo to prawdopodobnie pojde:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem dziś taka słaba, że szkoda gadać, a w głowie mam już czerwone swiatełko:może to od białaczki?często też mierzę temperaturę, czuję się taka rozpalona, myslalam ze mam gorączkę, ale temperatura w normie. Odkad zaczęłam pzrejmować się tak strasznie sobą, pojawily się bóle kostne, wędujące, raz noga, potem glowa, palec, plecy kolano itd, jest to wykanczające dla mnie, do rodzinnego juz nie chodzę, jak poszlam raz poprosic o skierowanie na rtg to tak na mnie nawrzeszczal wyzwal,ze jestem niepowazna, jak dziecko....

A ja się tak fatalnie czuję, teraz np boli mnie stopa, martwi mnie ta moja opuchnięta kostka, czytalam ze jak jedna noga ejst spuchnieta to moze byc gdzies guz ktory utrudnia przeplywanie limfy i dlatego opuchlizna....co o tym sądzicie proszę napiszcie, u ilu ortopedów ja juz bylam....

martwie sie, nigdzie nie chce mi sie wyjsc, boje sie, jak wczoraj obejrzalam ten program jak ta cierpiaca dziewczyna przez 2 miesiace byla odsyłana z diagnozą ze ma ropień w gardle, a ona tak strasznie cierpiala ze nawet ust nie mogla otworzyć....

Moje życie kręci się wokól myślenia o chorobach, o tym ze napewno jestem chora...co wtedy z moimi maluchami gdyby mnie zabrakło?

zastanawiam sie czy kolejny raz mam isc na usg brzucha bo mnie tez caly boli, ale podobno to nie ejst miarodajne badanie, tak czytalam, a na tomograf nikt nie da mi skierowania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulag24 nie kombinuj z róznymi chorobami tylko maszeruj do psychiatry i psychologa nie dasz rady sobie z własnymi wymysłami. Że też jeszcze Cię lekarz rodzinny nie wysłał do psychiatry!!!!!!!!!! Jak zaczniesz brac leki wszystko Ci minie. Uwierz mi, że tak będzie ja to juz sparwdzałam teraz z uwagi na ciążę nie mogę brać leków ale kto wie czy nie zacznę gdy urodzę.

Dziś rano miałam ból głowy ponad 3 godziny a teraz boli mnie lewa strona odbytu i też wmawiam sobie raka. Tyle razy badałam krew pewnie miałabym jakieś zawirowania w morfologii, poza tym guzy bym wyczuwała. A mnie nie boli przy wypróżnianiu tylko przy chodzeniu czasami leżeniu, widzę małe hemoroidy, ale myślę że to sa nerwobóle, jak zajmuję sie innymi narządami to odbyt mi odpuszcza prawie zupełnie, a jak zaczynam zastanawiać się to on zaczyna mnie kłuć i pobolewać. Psycholog uważa, że to tylko moja psychika i pewnie ma raję, ale jak leczyć chore emocje. Szczególnie w ciąży. Tym bardziej, że chciałabym Malucha karmić naturalnie więc leków brać nie będę mogła póki będę Go karmiła. Ale wiem że zażywanie leków pomaga bo nie raz mi pomogło. Tak czy inaczej musimy sobie radzić z naszymi urojeniami nie mamy wyjścia. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×