Skocz do zawartości
Nerwica.com

kinga353

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kinga353

  1. Dokładnie całe ramię mi drętwiało a tego miejsca gdzie bolała klatka piersiowa nie mogłam mocno dotykać
  2. To na pewno ból od mięśnia, ja kilka lat temu miałam bardzo często takie bóle. Ten ból promieniował aż pod pachę, czasami nawet drżała mi od tego ręka.
  3. Joasiu Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź ja chyba w sierpniu albo w lipcu miałam robione enzymy wątrobowe bo w pierwszej ciąży miałam cholestazę i teraz istniała obawa, że w drugiej ciąży też ją mam. Ale wyniki miałam dobre tylko maluch miał dość poważną żółtaczkę po porodzie i myśleli, że może ja choruję na wątrobę ale że wyniki robione w ciąży były dobre żółtaczka przeszła małemu po tygodniu. Teraz uważam że crp byłoby pewnie wysokie przy raku trzustki nawet przy chorej wątrobie coś by wyszło. Dawno temu jakiś lekarz powiedział mi , że mam jelito drażliwe i myślę, że to jest właśnie to. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. A tak w ogóle to ja mam coś z przewodem pokarmowym w ciąży przeszłam 3 jelitówki i po porodzie 2 kolejne jestem na tego wirusa bardzo podatna musze uważać. Udam si do gastrologa niech pomysli jak to rozwiązać, ale najcudowniejsze jest to, że mój 3 miesączny Staś nie złapał ani razu jelitówki ( a pozostali członkowie rodziny tak syn 12 letni i mąż ). Stasia zdążyłam zaszczepić jedną dawką rota. Jak tylko dojdzie do siebie po koljnych antybiotykoterapiach idę go zaszcepić na pozostałe paskudztwa. Jeszcze raz Ci dziękuję.
  4. Witam Dawno nie pisałam byłam z moim 3 miesięcznym synkiem 2 razy w szpitalu miał zapalenie płuc. Wracałam do domu z grypą jelitową i przeziębieniem. No i wróciła moja hipochondria od kilku dni mam jasny stolec bezpośrednio po chorobie był żólty teraz jest trochę ciemniejszy poza tym kłuje mnie pod lewym żebrem jakby trzustka, poszłam zrobić enzymy trzustkowe i mieszcze się w norwnie amylazę mam 28 a norma jest od 28 do 100 lipazę też mam dobrą poza tym mam idealną morfologię i crp 2,5. A ja i tak wkręcam sobie raka trzustki pamiętam, że od dawna czułam kłucie pod lewym żebrem więc tem odbarwiony stolec i lekko zapach acetonu z ust pasuje mi do raka trzustki tylko to crp nie bardzo pasuje. Czasami mam uczucie jakbym miała jakąś kluchę pod lewym żebrem a jak o tym zapomnę to jest ok tylko, że nie zapominam tak się nakręciłam na raka, że pokarm zanikł mi zupełnie. Czasami mam wraznie jakby mi drętwiała i mrowiła okolica lewego żebra. Muszę maluszka karmić sztucznie i wróciłam do Bioxetiny ale dopiero dziś. Ciągle płaczę, że nie umiem karmić swojego Synka i że umrę niebawem. Starszy syn ma już mnie dość, mąż też nawet Mama nie ma już siły słuchac tego. To ona zmusiła mnie do zrobienia wyników i jak zobaczyłąm że mam dolna granicę amylazy dopiero wtedy spanikowałam nie pomagają tłumaczenia, że skoro mieszczę się w normie i mam crp niskie to jest ok. Naczytałam się tyle o raku trzustki, podobno nie dale bólu tylko ból pleców i odbarwiony stolec powinny być też biegunki a ja mam raczej zaparcia. Myślę, że plecy bolą mnie od noszenia Stasia bo waży prawie 7 kg. Myślę, że przy nowotworze miałabym crp wyższe niż 2,5 i pewnie lipaza i amylaza też musiałaby być poza normą ale moja hipcia bierze górę w ciąży wykluczyłam guzy nosa, ucha, gardła, czerniaka i raka odbytu. Teraz przyszła kolej na trzustkę, sama nie wiem co mam robić.
  5. A ja w nocy mam lewe ucho całkiem do wytrzymania a jak przychodzi ranek to uczucie muszli przy uchu narasta. Byłam dziś ze Stasiem u lekarza jest cudny taki słodziutki, lekarz stwierdziła, że mam ograniczyć karmienie sztuczne bo zbyt mocno przybiera na wadze, ja natomiast myślałam tylko o uchu. W końcu Mama zmusiła mnie żebym zadzwoniłam albo do neurologa albo do psychiatry. Bo skoro laryngologowi nie wierzę to muszę coś zrobić bo dłużej nie można płakać i myśleć o śmierci. I zadzwoniłam do mojego psychiatry powiedział mi, że on nie poleca neurologa zresztą to samo powiedziała mi kilka dni temu pani psycholog. Mam natomiast odstawić Stasia od piersi i zacząć brać leki bo nieszczęśliwa płacząca mama to nic dobrego dla Staśka lepiej dawać mu mieszankę i cieszyć się życiem. I wiecie co po rozmowie z nim koło 12.00 zaczęłam normalnie słyszeć na ucho. Teraz koło 18.00 zaczęła mnie boleć głowa uważam, że wychodzi mi stres pewnie za chwilę zacznie znowu szumieć mi w uchu. Ale póki co myślę, że może to jednak jest na tle nerwowym. W tej chwili mam nudności od bólu głowy boli mnie po lewej stronie tak gdzie to nieszczęsne szumiące ucho. Te szumy wystąpiły u mnie po 4 dniach od wyjaśnienia problemów z odbytem. Psycholog uważa, że jak nawet zrobię sobie rezonans to zacznę szukać nowych chorób. Dziś zakuło mnie podbrzusze i oczywiście pomyślałam, że to może rak jajników, ale nie, ginekologa to mam obrytego kilka razy w tygodniu. Zresztą wyniki krwi też mam dobre nawet przy porodzie CRP przy sączących się wodach płodowych początkowo miałam 12 czyli nie było zbyt wysokie. Rak pewnie dawałby wyższe CRP. Każdy ze specjalistów, z którymi miałam kontakt nie kazał mi robić badań neurologicznych nawet nie wspominali od wizycie u neurologa mimo tego, że ja pytałam o to. Chyba mają rację że to wszystko to moja głowa. Jak nie dam rady sama sobie z tą obsesją to zaczynam brać bioxetin a Staśko przechodzi całkowicie na butelkę choć nie ma nic cudowniejszego niż karmienie piersią. Ale choć miesiąc udało mi się to robić i choć tym póki co mogę się cieszyć.
  6. Witam Popędziłam wczoraj do laryngologa obejrzał uszy, gardło, nos zbadał słuch i orzekł, że laryngologicznie jestem zdrowa. Różnice w głośności słyszenia w obu uszach są w granicach normy a uczucie zatkania ucha to na tle nerwicowym. A w domu jak zatkam sobie ucho i słucham tym zdrowym to jest dobrze a tym przytkanym słyszę słabiej. Oczywiście zastanawiam się czy się nie pomylił, i nie potraktował mnie jak wariatki. W przytkanym uczu nie dość że słyszę tak jak miałabym tak przyłożoną muszlę, to jeszcze się zaczęłam denerwować skąd to mi się wzięło???????????? Zapytałam go cxzy nie powinnam zrobić rezonansu lub tomografii głowy a on mi powiedział, że absolutnie nie.To straszne trzymam miesięcznego Synka na rękach i nie potrafię się tym cieszyć bo dokucza mi zatkane ucho, do którego po kilku godzinavch dołącza sie ból głowy. Powiedzcie, czy to może być nerwowe czy może lekarz się pomylił i mam gdzięś ucisk w głowie ? Oczywiście po przebudzeniu czekam kiedy poczuję przytkane ucho i zacznę słyszeć szumy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam już tego dość w dodatku mam mało pokarmu i muszę Stasia dokarmiać zapewne to też przez nerwy. Chyba pora brać leki na depresję. Sama nie wiem co robić.
  7. Witam Mam mało czasu 4 tygodniowt Staś wymaga opieki a jednak popędziłam z bólem odbytu do lekarza i okazało się ze to szczelinz odbytu teraz żałuję ze przez całe 9 miesięcy się nakręcałam i nie poszłm do gastrologa no ale tera mam nowego raka zatykają mi się uszy od kilku dnii boli mnie głowano i rak mózgu gotowy. Jakieś 15 minut po przebudzeniu mam zatkane uszy koszmar chyba odwiedzę moją psycholog
  8. Witam po kilku tygodniach nieobecnosci Mam na rękach Stasia. To jest prawdziwy cud, takie maleństwo. Ale moja nerwica nasiliła się. Mam bóle lewego pośladka i lewej części odbytu do tego dołaczyły się zaparcia po porodzie. Jutro mam wizytę u gastroenterologa boję się okropnie. Cały czas myślę, ze nie wychowam Stasia bo mam raka odbuty te bóle mam ponad rok z drugiej strony miałabym wyższe crp a miałam przy porodzie koło 11 więc na raka to chyba nie wskazuje, ale ja widzę już sibie w trumnie. Ten Maluch to Ktoś kto jest najważniejszym sensem życia i chyba jak okaże się, że to nie rak odbytu zacznę Stasia karmić sztucznie i brać leki przeciwdepresyjne inaczej nie dam rady. Aniu Ty dalej ciągniesz temat czerniaka???????????????? Przecież obiecywałaś?????????????????????? Nic tam nie masz błagam uwierz w to.
  9. paulag24 ja nie rozumiem dlaczego nie pójdziesz do psychiatry tylko wydajesz ogrom pieniędzy na badania których rozpiętość jest tak duża, że chyba sama zdajesz sobie sprawę z niemożności zaistnienia tych wszystkich schorzeń u jeden osoby ?????????????????????????????
  10. paulag24 to jest 2 lekarzy. Jeden mój znajomy onkolog i on mi polecił psychiatrę. Ale powiem Ci, że naprawdę dobry onkolog zna psychiatrów bo często odsyła do nich pacjentów. A ja jestem z Torunia :) -- 06 wrz 2012, 19:01 -- Mój Mały Staś waży 3400 a jeszcze jakieś 3 tygodnie do porodu.............. Wyniki nie mam najgorsze nawet o migdale zapomniałam teraz tylko język jest dziwny. Położna się ze mnie śmieje, żę naprawdę trudną ciążę miałam. JA to wiem najlepiej, ale przetrwałam jeszcze tylko trochę i Maluch będzie na świecie.
  11. jeraha nie pale i nie paliłam a miesiąc temu laryngolog powiedział mi, że rak gardła mi nie grozi. A poza tym ten powiększony migdał jest lekko ropny ale nie boli i węzły też mam ok. Syn jest nosicielem gronkpowca i laryngolog stwierdził, że ja prawdopodobnie też go mam i stąd ropa na migdałach. Więc póki co odpuszczam znowu wizytę u owego laryngologa bo mi już teraz jest wstyd. Co prawda chodzę prywatnie więc mnie nie wyrzyci :), ale póki co za godzinę mam wizytęu ginekologa może mi powie, że Mały już chciałby sie rodzic, byłoby cudnie. Ale obawaiam się, że jeszcze przynajmniej 3 tygodnie męki mnie czekają
  12. Jeraha ja chodzę tylko prywatnie, chodzenie na NFZ odpuściłam bo moja przychodnia to kpiny. Znalazłam sobie z polecenia kolegi onkologa psychiatrę a on z kolei miał na swoim oddziele psychologa do obojga chodzę prywatnie. Nie jest to tanie ale oboje sa świetni i co najważniejsz jedno zna drugie i ma o nim bardzo dobre zdanie zresztą nawet mój ginekolog ich zna i powiedział, że mam robić to co mi każą. Więc spokojnie poszukaj sobie prawdziwych specjalistów i wierz mi oni są po to aby pomóc. Nigdy Cię nie zignorują tylko poważnie będę Cię traktować a jak uznają, że powinnaś zrobić dodatkowe badania to Ci je zalecą, przynajmniej u mnie tak jest. -- 06 wrz 2012, 12:36 -- I nie ma co się martwić wczoraj bolał mnie odbyt a dziś odbyt spoko ( póki co ) ale za to znowu czuję powiększony lewy migdał przypuszczam że on od zawsze jest powiększony bo morfologie mam dobrą ale mam chrypkę i teraz myślę o raku gardła. Jutro pewnie będzie coś nowego. A tak w ogóle to uczucie obrzęków w gardle to objaw nerwicy, istna histeria niz poza tym, ale z tym trzeba nauczyć się żyć albo brać leki.
  13. Paulag24 nie kombinuj z róznymi chorobami tylko maszeruj do psychiatry i psychologa nie dasz rady sobie z własnymi wymysłami. Że też jeszcze Cię lekarz rodzinny nie wysłał do psychiatry!!!!!!!!!! Jak zaczniesz brac leki wszystko Ci minie. Uwierz mi, że tak będzie ja to juz sparwdzałam teraz z uwagi na ciążę nie mogę brać leków ale kto wie czy nie zacznę gdy urodzę. Dziś rano miałam ból głowy ponad 3 godziny a teraz boli mnie lewa strona odbytu i też wmawiam sobie raka. Tyle razy badałam krew pewnie miałabym jakieś zawirowania w morfologii, poza tym guzy bym wyczuwała. A mnie nie boli przy wypróżnianiu tylko przy chodzeniu czasami leżeniu, widzę małe hemoroidy, ale myślę że to sa nerwobóle, jak zajmuję sie innymi narządami to odbyt mi odpuszcza prawie zupełnie, a jak zaczynam zastanawiać się to on zaczyna mnie kłuć i pobolewać. Psycholog uważa, że to tylko moja psychika i pewnie ma raję, ale jak leczyć chore emocje. Szczególnie w ciąży. Tym bardziej, że chciałabym Malucha karmić naturalnie więc leków brać nie będę mogła póki będę Go karmiła. Ale wiem że zażywanie leków pomaga bo nie raz mi pomogło. Tak czy inaczej musimy sobie radzić z naszymi urojeniami nie mamy wyjścia.
  14. Ja też wariuję. Mimo tego, a może właśnie dlatego że poród sie zbliża ( jeszcze tylko 26 dni )mam kolejne schizy. Dziś jechałam zrobić badania krwi i walnęło mnie. Ale jak Wam opisze jaki był powód to będziecie płakać ze śmiechu. Ja niestety nie płakałam, tylko w domu jak już dotelapałam sie połknęłam ćwiartkę relanium i mi trochę przeszło. A więc siedząc w przychodni spostrzegłam, że widzę czubek własnego NOSA !!!!!!!!!!!!!!!!!!! i pojęłam że to zapewne ucisk w głowie daje taki objaw w dodatku nie mogłam sobie przypomnieć czy kiedyś widziłam swój własny nos. Byłam gotowa jechac do okulisty, ale w końcu się uspokoiłam. Mało tego w zeszłym tygodniu zauważyłam, że jednym okiem mianowicie lewym w okularach słonecznych widzę kawałek oprawki szkieł a prawym okiem zdecydowanie mniej tej oprawki widzę. Szalałam jak ostatnia kretynka. Powiedzcie sami do jakiego stanu człowiek może sie doprowadzić???????????? Teraz boli mnie głowa zauważyłam, że jak chrupię coś twardego to wtedy zaczynają mnie boleć skronie. To jest obłęd. JAk nie rak odbytu to w głowie coś na pewno mam. Oczywiście pominęłam ANIU !!!!!!!!!!!!! ten artykuł na onecie o czerniaku. Ale poczytałam dlaczego mam małe wahania w wynikach krwi. NAjpierw wyszło że to rak, chodzi o pewiem rodzaj limfocytów norma jest do 73 a ja mam 76 , dopiero potem doczytałam, że rosną w 3 trymestrze ciąży. No i fosfataza alkaliczna tez wykracza poza norme sporo powinna być do 93 a ja mam 116 ale w pierwszej ciąży miała cholestazę teraz póki co to nie cholestaza tylko w ciązy fosfataza może sie podnieść, ale o raku też google mówiły. Oczywiście zadzwoniłam do męża i zapytałam najpierw czy widzi czubek nosda zaniemówił i sie śmiał a ja wyłam jak nie wiem. I na dodatek mam pulsowanie w uchu i ból ucha laryngolog uznał, że to nerwobóle ( byłam juz kilka razy w ciągu 7 miesięcy ) ale ja w googlach wyczytałam, że jak pulsuje w jednym uchu to na pewno rak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sama uważam się za skończona wariatkę normalny człowiek nie kontroluje swojego ciała bez końca i ŻYJE!!!!!!!!!!!!!!! A my ???????????? Wegetujemy. Sprawdzamy gdzie nas boli co nam sie powiększyło. Nie tak dawno wymacałam sobie nierówne migdały no i koniec rak migdała tydzień sobie tłumaczyłam, że węzły mnie nie bolą nie są powiększone no i przed miesiącem laryngolog się zarzekał, że rak gardła mi nie grozi , ale ja twardy hiopochondryk wiem lepiej i już. Dla mnie teraz jest naprawdę trudny okres nie mam juz za wiele sił, żeby spacerować, maluch waży juz ponad 3 kg jest słodki ale daje mi w kość. Noce to koszmar budzę się co póltorej godziny mnie już nie wodać jest tylko ogromny brzuch, myślałam że dam sobie spokój i nie będę wymyślać a tu taka niespodzianka tak chore pomysły wpadaja mi do głowy, że sama się boję co jeszcze mogę wydumać. Dobrze że juz za tydzień wraca moja Pani psycholog. Jak pracowałam to jeszcze trzymałam nerwy na wodzy a teraz od 2 tygodni szaleństwo sama sobie współczuję nie wspominając o mężu i synu. Jak biegałam i kompletowałam cała wyprawkę to było w miarę pozytywnie, teraz jest koszmarnie. Wszsytko już gotowe czeka na Stasia tylko matka wariuje na całego.
  15. Dzięki Czapla za wsparcie, ale wiesz, że nawet jeśli mam miała to nie znaczy że Ty musisz mieć. Jeśli chodzi o obciążenia genetyczne to ja powinnam mieć w 100 % cukrzycę, mój Tata ma jego rodzeństwo WSZYSCY !!!!!!!!!!!!!mają cukrzyę. Dziadkowie umarli na powikłania związane z cukrzycą nawet ich nie znałam. I ja jeszcze półtora roku temu ważyłam ponad 120 kg ( podobno efekt brania leków ) żeby zajśc w ciążę schudłam w ciągu 8 miesięcy ponad 50kg a cukrzycy nie miałąm i nie mam do dziś pomimo ciąży. Więc pomyśl, że choroba mamy nie znaczy, Twojej. Jak zobaczyłam test pozytywny to wtedy się zaczęło. Cała nerwica wróciła po kilku latach wzmożona ogromnie
  16. To okropne, że każdą bzdurę interpretujemy jako nowotwór. Mój starszy syn mnie zapytał, czy po urodzeniu Stasia będę taka jak wcześniej??????????? To straszne że dziecko widzi matkę histeryczkę wmawiającą sobie wszystkie choroby. Wstydzę się tego i staram się żeby nie widział moich lęków. Ale jak zaczynam płakać to wtedy niestety widzi W dodatku mąż wyjechał w delagację i kolejnych kilka dni będziemy sami. Moja PAni psycholog uważa, że po porodzie nie powinnam brać leków, ale ja sama nie wiem. JAk nie męty przed oczami albo złe widzenie na jedno oko, to nowotwór odbytu. Za chwilę rak migdałów a teraz mózgu. Mam już siebie dość. I zaczęłam mieć sny o czerniaku istny koszmar ........................... -- 27 sie 2012, 13:51 -- Aniu jeszcze jedno nie jesteśmy symetryczni i to mi powtarza każdy lekarz, to że coś masz w jednej piersi a w drugiej nie nie oznacza nic złego. Ja mam w ogóle piersi różnej wielkości od zawsze, nie wspomnę co się z nimi dzieje teraz ....................... Proszę Cię nie marwt się nic tam nie masz co mogłoby Cię niepokoić.
  17. Witam Ja też dawno nie pisałam czytałam wnikliwie, ale nie pisałam nie chciałam zapeszyć. No i popłynęłam. Zaczął mnie boleć lewy migdał , jestem nosicielem gronkowca i mam go w gardle więc laryngolog powiedział że migdały są ropne, byłam u niego miesiąc temu. Wtedy przyjęłam do wiadomości gronkowca i było ok, ale od wczoraj uzmysłowiłam sobie że co jakiś czas strzela mi w prawym uchu, i mnie to ucho pobolewa potem boli mnie prawa częć głowy. No i wyczytałam na wikipedii, że jak pulsuje w jednym uchu to jest podejrzenie guza. I koniec. MAm guza. Co z tego, że lakarz stwierdził przed miesiącem, że to nerwoból i że nie mamm robić żadnych badań. A te bóle prawego ucha mam jakieś 5 miesięcy. Oczywiście jak nie dolega mi coś innegi, czyli jak nie mam innego raka. PAranoja. MAluszek przyjdzie na świat za około miesiąc może wtedy uwolnię się od tych bredni. Psycholog uważa że nie mam brać leków, ale na całe nieszczęście wyjechała na wakacje. Więc muszę walczyć sama. Na dodatek Maleństwo jest coraz cięższe i trudniej mi się chodzi. Aniu ja też od zawsze mam mnóstwo zgrubień w piersiach nie dotykaj i nie myśl o tym. JAk zaczniesz znowu się badać to nie skończysz, wiem coś o tym. Ty zresztą też.
  18. Jeraha każdy z nas chce życ jak najdłużej i musisz pomyśleć, że nic Ci nie jest. Wtedy będziesz mogła zacząć normalnie funkcjonować. I to jest właśnie nerwica ten lęk, ludzie chorzy terminalnie zwykle się nie boją smierci. A nasza nerwica napędzana jest lękiem, pewnie każdy się czegos boi, ale w naszych emocjach dominuje tylko strach. Lęk ogarnia i pochłania nas całkowicie i nie można sie temu poddać. Musisz koniecznie iść do psychiatry nie czekaj bo nie ma na co. To samo nie przechodzi a wsparcie ze strony forumowiczów to zdecydowanie za mało.
  19. Masz to co ja, co z tego, że obok jest napisane, iż może byc to hemoroid i nerwobóle jak ja i tak wiem lepiej niż lekarz. Pogadaj z psychiatrą ja na razie nie mogę brać leków, ale jak tylko małego urodzę i dalej będę szukać raków to zaczynam łykać leki, które i tak juz mam wykupione. I nie szperaj w google, to nic nie daje a nas to i tak nie uspokaja wręcz odrwotnie. Jeśli Ci pomoże laryngolog to odwiedź go, ale obawiam sie że po powrocie znajdzisz coś innego, na co wcześniej nie zwróciłas uwagi ( przynajmniej ja tak mam ). Postaraj sie nie myśleć o chrypie i poczekaj ile wytrzymasz ja już biorę na wstrzymanie i czekam. No i powolutku małymi kroczkami, czasami jest lepiej, czasami gorzej. Mąż już tez ma moich schiz dość, ale tłumaczy sobie, że 8 miesiąc ciąży więc musi mi jakoś pomóc. Ale my wiemy lepiej, że najbliżsi nie sa w stanie nam pomóc. Bo sami nie wiemy czego od nich oczekujemy, jeśli zacznają się przejmować to konamy ze strachu, że biorą na serio naszego raka, a jak nas lekko zbywają to się denerwujemy, że uważają nas za wariatów, którzy są ciężko chorzy i nikt im nie chce pomóc. Tak to już chyba z nerwicą jest. Trzeba z nią żyć wszyscy wiemy, że to trudne. Wczoraj mi psycholog powiedziała, że i tak wszyscy kiedyś umrzemy, a mój kolega onkolog mówi, że życie to choroba śmiertelna. Może tak należy do wszystkiego podejść, ale trzeba się tego nauczyć. Przede wszysktim nabrać dystansu do swoich dolegliwości !!!!!!!!!!!!
  20. jeraha google to nie jest dobry diagnosta zauważ, że zawsze co byś nie wpisała skupisz się i tak na objawach raka a milion błahych chorób ma takie dolegliwości. Zauważ jest gorąco, sucho każdy z nas ma teraz chrypę. Mój 12 letni syn ma chrypę odkąd pamiętam jest alergikiem i tak ma. Wiem, że to głupio zabrzmi jak pusty slogan ale nie należy dopatrywać się w każdej naszej dolegliwości najgorszego. A chrypka w 100 % nie świadczy o nowotworze. Jest jednym z objawów nerwicy. Masz najzwyklejszą nerwicę, albo maszeruj do psychiatry po leki, albo pędem do psychologa na terapie. Najlepiej i jedno i drugie. Ja wczoraj się dowiedziałam właśnie od psychologa, że dokładnie wszystkie bóle może naśladować nerwica. A jej cecha charakterystyczna to po wykluczeniu jednego choróbstwa szukanie nowego. Ze mna dokładnie tak jest. Co prawda bóle odbytu dokuczają mi juz długo, ale było to napadowe i zawsze to ignorowałam, teraz przeszły inne nowotwory i wróciło jelito. Kołomyja. Staram sie to ignorować tym bardziej, że lekarze uważają, że nic mi nie jest. Póki co nie chca mnienawet badać. Ale sprawdziłam sobie i średnia wieku nowotworów jelita grubego to 73 lata więc jeszcze długa przede mną. A Ty nie szukaj chorób tylko lecz swoją nerwicę.
  21. Aniu i niech tak zostanie o tym znamieniu zapomnij i koniec. Musisz sobie znaleźć coś co lubisz robić i to Ci musi zastąpić myśli o czerniaku.
  22. Aniu teraz musisz już uwierzyć, ze nie masz czerniaka i odpuścić. Nie masz innego wyjścia. Nie szukaj już nowych chorób. Ostatnio pani psycholog mówiła mi, że że ciało nie jest chore chore są tylko emocje i trzeba im pomóc wyjść z tego i nieprawda jest że wizyty lekarskie nie pomogą, bardzo często pomagają tylko trzeba powziąć decyzje , że ta wizyta będzie już ostatnia i daje sobie spokój choć byłoby to bardzo trudne. Pewnie będzie widzę jak jest ze mną. Ja z moja nerwicą walczę od 10 lat i tłumaczenie że lekarz nie pomoże , to istna bzdura. Lekarz jest od tego żeby pomóc i trzeba mieć odwagę i powiedzieć, że się panikuje wtedy pomaga . Przynajmniej mnie. Nawet psychiatrzy mówią żeby siebie uspokoić trzeba wykluczyć pewnie choroby i wtedy zająć się już tylko emocjami. Daj znać jak wrócisz od dermatologa.
  23. Aniu mam to samo ale w pracy widzę, że jakoś funkcjonuję. Teraz spojrzałam w miarę obiektywnie na moje niby węzły pod kolanem chyba wszystko z nimi jest normalnie. W końcu nie jestesmy symetryczni, ale pewnie wynajde coś nowego. W końcu i tak nerwica znowu będzie górą, u mnie od pewnego czasu nawet noce są koszmarne. Zasypiam koło 2 w nocy a teraz muszę wstawać rano do pracy, właściwie nie muszę to był mój wybór. Zobaczę ile dam radę. A co do Twoich znamion, szkoda, że nie możesz obejrzeć moich mam ich tak wiele, że szkoda je oglądać. Ale mój syn ma kilka i wszystkie nie są dziwne póki co jest ma 12 lat więc nie ma czym sie martwić, ale muszę z nim podejść do lekarza. Wszystkie są dość duże, o nieregularnym kształcie i nierównomiernie wybarwione. I ciągle się powiększają, ale muszą bo on w końcu rośnie a one niestety wraz z nim. Naprawdę nic złego Ci nie rośnie nie obawiaj się wizyty u lekarza zobaczysz, że Cię uspokoi.
  24. Ja mam ostatnio koszmarne noce wczoraj budziłam się co 2 godziny zalana potem sprawdzałam sobie węzły pod kolanem bo mnie bolało tam. Doszłam do wniosku, że to pewnie przerzuty z odbytnicy. Ale sprawdziłam nie, węzły pod kolanem nie powiększa jelito. A to pod kolanem to chyba nawet nie węzły powiększne, bo są miękkie i lekko się przesuwają pod skórą. Ale znowu lewa część pośladka mnie boli ile można sobie tłumaczyć, że to tylko moje urojenia. JAk przechodzi jedno zastępuje je coś innego. Jedna dolegliwość przechodzi u mnie w drugą. Ostatnio zapytałam Panią psycholog czy czasem nie mam schizofrenii bo już głupieję a ona mi powiedziała, że na pewno nie. Już sama nie mam siły na siebie. Aniu nie martw się poproś tylko, żeby dermatolog obejrzał Cię całą i będziesz miała to juz za sobą. -- 05 sie 2012, 16:06 -- Staram się tłumaczyć samej sobie, że szkoda czasu na wsłuchiwanie się w swoje dolegliwości, ale jakoś tłumaczenie do mnie nie dociera. Czasami myślę, że mam tak posuniętą nerwicę, że tylko leki mogą mi pomóc. Natomiast psycholog sądzi inaczej, najlepiej byłoby przebadać się od stóp po sam czubek głowy tylko ciekawe na ile by to wystarczyło. Pewnie za czas jakiś odkryłabym coś nowego o czym wcześniej nie myśłałam.
×