Witam :)

Niedługo stracę pracę a jestem jedynym żywicielem rodziny i to mnie dobija.Mam cudownego szkraba który ma dwa latka,a ja nie jestem w stanie zapewnić bytu i godziwej przyszłości swojemu dziecku. Ten wypadek zrujnował mi życie.

Locust, dziękuje :)

baloma, poszedłeś sobie?

-- 18 kwi 2012, 23:42 --

baloma, aha już widzę Twój post

-- 18 kwi 2012, 23:43 --

baloma, pracujesz? czy jesteś na "chorobowym"? nie należy Ci się żadna renta?

W dniu wypadku,szczęście opuściło mnie na dobre.Zle mnie poskładali w konsekwencji dziś kazdy krok sprawia mi ból.Nie nadaje się do pracy pod względem psychicznym i fizycznym.Tak naprawdę to nie wiem co robić.Załamałem sie na maxa.

Piorunka, proszę bardzo

Czekam na orzeczenie ZUS-u. Nie widzę perspektyw na utrzymanie rodziny za jałmużnę z ZUS-u

Locust, trzymaj bo lecę

baloma, też obecnie jestem na rencie,niedługo mi się skończy,ale wiesz renta to też (prócz jałmużny)jest takim czasem żeby się pozbierać,a co robi Twoja żona?matka malucha?może warto zamienić odrobinę role? Ty zaopiekujesz sie brzdącem i domem a ona może znajdzie jakąś pracę? co ?

baloma, a żona dlaczego nie pracuje?

Masz jakieś perspektywy by chociaż jakoś dorobić sobie?

Nie mam możliwości bo prowadziłem swoją firmę.Utraciłem klientów bo to był pierwszy rok działalności na własną rękę. Zona stara się podjąć pracę ale po tak długiej przerwie ma małe szanse znaleść zatrudnienie w swoim fachu.

baloma, nie dasz rady wrócić do swojej branży? może skoro masz doświadczenie w prowadzeniu własnej działalności to pomyślcie razem z żona nad założeniem jakiejś wspólnej w innej branży?

-- 19 kwi 2012, 00:10 --

Locust, czemu się odsunąłeś?upadłam

Piorunka, jestem tuż za Tobą

Przepraszam wszystkich,ale muszę już kończyć. Z wielką chęcią napisał bym jeszcze kilka postów ale zaczynają działać leki i wszystko mi się zlewa.Pozdrawiam wszystkich.

Locust, nie zauważyłam

baloma, spokojnej nocy :)

baloma, dobranoc Proponuję następnym razem założy nowy temat to może będzie więcej odpowiedzi

-- 18 kwi 2012, 23:17 --

Piorunka, ale nic się nie stało? Tak jakoś cicho upadałaś, że nawet nie zauważyłem

Locust, trochę się znowu poobijałam,a że cicho...hm...chyba masz słuch słaby bo aż gruchnęło

Piorunka, to ja chyba pokoje pomyliłem

Może teraz coś pomasowac?

Locust, tak! plecy tylko znowu nie pomyl moje masz masować nie jakies tam inne :)

Piorunka, bez przesady Już się robi

Locust, ale że co ? za dużo wymagam?

Piorunka, nie, ale też liczę na masaż

Locust, też nie jesteś bezinteresowny...no no no

Piorunka, Witaj ponownie!

Jak się masz i czy zmieniło się coś u Ciebie na lepsze?

Piorunka, to źle?

*Monika*, tak się własnie zastanawiałam czy Ty to Ty :) witaj :*

czy na lepsze :) no tak :) przecież uwolniłam się od niego,ale wciąż sprawy nie mają końca...

-- 19 kwi 2012, 00:49 --

Locust, czy ja mówię ze źle?

Piorunka, Tak, to ja Miło, że pamiętasz :*

Biedactwo.

Ważne, że sobie radzisz.

A ze sprawami pewnie się uporasz, tylko czasu trzeba...

Piorunka, nie, ale ja tylko pytałem