Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Bogu niech będą dzięki, mam pracę która umożliwia mi chodzenie na psychoterapię prywatnie. Poza tym pani psycholog polecona mi byla przez kilka osób. Państwowo próbowalam, nie ma miejsc, niestety.

 

-- 23 mar 2012, 14:00 --

 

W warszawie dużo osób potrzebuje pomocy, z tego wniosek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica na 100 % ,ale jaka?

 

Witam. Chcialem opisać tutaj swój przypadek. Jestem prawie na sto procent pewny,ze cierpie na nerwice . Na początku mialem objawy skrzywienia głowy ,problem z utrzymaniem równowagi, póżniej wkrecilem sobie ,ze mam raka płuc oraz mózgu . Oczywiscie wszystkie badania pod kątem moich domyslen mialem robione... Liczne rentgeny , morfologie z rozmazami. Lekarze żadnych odchyleń nie znaleźli . Obecnie wiekszosc tych objawow przeszła jak z odjeciem kartki ,ale znow sobie coś wkrecilem mianowicie od czasu do czasu czuje mocne bicie serca tak jak by mialo mi zaraz stanąc.. wyszukuje w umyśle kolejny problem... W poniedziałek ide do poradni zarejestrować sie ,ale pewnie jeszcze poczekam sobie w kolejce... CO poradzcie mi na takie wkręcanie sobie??? No chyba ,ze to objaw jakiejś choroby ,a nie nerwicy??

 

z Wyrazem szacunku On1989rok

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Wygląda to, tak jak sugerujesz, na nerwicę. Zaburzenie somatoformiczne.

Radziłbym na dobry początek przestać całkowicie wyszukiwać informacji na temat chorób których Twoim zdaniem doświadczasz. Staraj się ignorować objawy chyba, że są konkretnie uzasadnione.

Odłóż też wszelakie książki medyczne i ich nie tykaj :)

 

Pomóc może psychoterapeuta, który nauczy Cię jak ignorować takie "objawy" chorób.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, u mnie jak nie urok to przysłowiowa "sraczka"

 

czyli...

 

w poprzednią niedzielę zaczął mnie boleć ząb, niby nic dziwnego ale była to martwa (leczona kanałowo kiedyś tam) dolna 6-tka. Początkowo bolało tak jakby mnie przewiało i miałabym "przeziębione" zęby, jednak we wtorek ból był na tyle silny, że postanowiłam umówić się do dentysty...wizytę miałam mieć o 19.30 w środę, ale przełożyłam na 12.00 bo myślałam, że umrę z bólu. Na wizycie lekarka zrobiła mi zdjęcie rtg i okazało się, że pod tą 6-tką w kości mam torbiel wielkości samego zęba :? bo kanały były źle opracowane...

ze względu na poważny stan zapalny i zimno na wardze nic mi więcej nie zrobiono, dostałam jedynie antybiotyk i Ketonal. W czwartek po Ketonalu wylądowałam na pogotowiu z telepawką, silnymi mdłościami i przekonaniem, że to sepsa....niestety pomimo antybiotyku ból ani trochę się nie zmniejszył, a wręcz z każdym dniem było coraz gorzej, więc nie czekałam już do poniedziałku (byłam umówiona na rwanie) i poszłam do dentysty już dzisiaj.

Na fotelu po znieczuleniu dostałam mega drgawek (znowu) :roll: aż mnie położyli, dali jakiś kompres na czoło i wodę z cukrem do wypicia.... no i przez godzinę próbowali mnie uspokoić (chociaż ja się nie denerwowałam jakoś świadomie, a ta telepawki były same z siebie?) - szopka jak nie wiem, aż lekarz stwierdził, że mu słabo się zrobiło jak na mnie patrzył... wstyd, wstyd, wstyd a najgorsze, że nie mogłam nad tym zapanować, na szczęście po godzinie jakoś mi przeszło i w 5 minut zęba już nie było (chyba pierwszy raz poczułam naprawdę aż taką ulgę u dentysty) :)

 

Teraz tylko modlę się o to aby nie wypłukać skrzepu i nie dorobić się suchego zębodołu, bo więcej bólu nie zniosę, a naprawdę po wyrwaniu boli mnie dużo mniej niż przed (wcześniej nawet leki mi nic a nic nie pomagały)...

dostałam od dentysty skierowanie na panoramiczne zdjęcie zębów, żeby zobaczyć czy w mojej szczęce nie kryje się więcej takich niespodzianek, bo niestety w żaden sposób nie dałoby się tego wykryć podczas normalnego badania (ząb piękny i cały, śluzówka bez żadnych zgrubień, różowa...generalnie z zewnątrz okaz zdrowia a w kości dziursko wielkości zęba :/)

 

tak więc jak już potencjalnie się wyluzowałam i przestałam szukać chorób na siłę to choroba sama mnie znalazła :/

 

przy okazji w pt zadzwoniłam do onko po wyniki badań ostatnich 3 znamion, oczywiście wszystko ok, ale nawet za bardzo się tym nie nacieszyłam bo "umierałam" na zęba...

 

pozdrawiam i mam nadzieję, że u Was lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sardyna, współczuję przejść i mam nadzieję że więcej takich niespodzianek nie będzie. Dobrze że wyniki w porządku, przynajmniej jedno zmartwienie odejdzie.

A ketonalu nikomu nie polecam, mi żołądek wykręca na drugą stronę i zawsze spędzam parę godzin w uścisku z muszla klozetową. Dużo lepiej znoszę tramal, który obecnie leży na szafce kolo łóżka i czeka w pogotowiu, bo mi się, kurka, kamień w nerce poruszył. Teraz tylko mi tego brakuje - kolki nerkowej. Jakby mnie nie dość wystarczająco plecy rypały . I już tam swoim wewnętrznym okiem widzę nerkę zrytą kamieniem. :hide: Boże, daj mi siłę i zdrowie, bo trzeba okna pomyć na święta...

 

-- 24 mar 2012, 22:34 --

 

No uśmiałam się jak głupia. Dobrej nocy Wam życzę, bez żadnych "akcji". ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja drugi tydzień walczę z koszmarnym bólem cewki moczowej. Kto miał, to wie, że oczy z orbit wychodzą. Nic nie pomagało. Dostałam jeden antybiotyk w ciemno. Nic. Zrobiłam posiew. W piątek dostałam drugi. Chyba się polepszyło, bo mam już po kilka godzin, kiedy mnie nie boli, ale jak ból wraca, to dostaję też często ataków lęku, że to jakaś inna choroba. Rak oczywiście. Mam escherichia coli. Przeszperałam już Internecie. Wszystko, co wrzucam w google, wyrzuca mi rzeczywiście bakterie w układzie moczowym, a ja i tak nie wierzę.

 

Kolka nerkowa i kamień to istny koszmar. Ja nie miałam, ale widziałam moją Mamę zwijajjącą się z bólu kiedy byłam mała. Współczuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czapla, wspólczuję. Ja przy braniu anty mialam nawracajace zapalenia pęcherza. Wystarczylo pójść na basen albo usiąść na deskę klozetową - doszlo do tego, że we wlasnym domu musialam się zalatwiać "na Malysza". A wrażenie jakby się sikalo stężonym kwasem siarkowym.

A kamień się pokokosil i uspokoil, on lubi tak postraszyć od czasu do czasu. Na wszelki wypadek wzięlam ze sobą do pracy pól apteki chyba.

Prawdę powiedziawszy to dawno się tak dobrze nie czulam jak dzisiaj. Przedzwonilam do laboratorium gdzie robilam testy pod kątem boreliozy (no nie wytrzymalam, musialam) i bardzo "sympatyczna" pani przez telefon mi oznajmila że martwić się nie muszę bo wszystko jest w porządku (chyba że bylam tą osobą u której wyszedl falszywie ujemny). :yeah: Uwagę że ostateczne potwierdzenie uzyskalabym badając plyn mózgowo-rdzeniowy jednym uchem wpuścilam a drugim wypuścilam. Od mojego plynu proszę się trzymać z daleka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kami83, ja to wprawdzie jestem hipochondrykiem, ale lekarzy i badań boję się jak diabeł święconej wody :angel:

A jak już przeczytałam o badaniu płynu mózgowo-rdzeniowego to ogarnął mnie dziki strach.. Lepiej nie rób już sobie badań. Widać cierpisz na to co co użytkownicy tego forum :great:

Z kamykami rzeczywiście tak jest, że daja o sobie znać, potem się nagle uspokajają, ale potrafią wrócić z wielką pompą :hide: Oby Ci nie wróciło to paskudztwo

 

-- 26 mar 2012, 12:26 --

 

Super.. Właśnie wyczytałam, że parcie na pęcherz moczowy jest jednym z objawów zaawansowanego raka jajnika :time:

To jestem załatwiona na resztę dnia.. A muszę jeszcze wyjść do pracy :why:

To już drugi tydzień z tym bólem cewki. Drugi antybiotyk, bo pierwszy nie pomógł... Jak ten nie pomoże to znaczy, że to rak?

Według rachunku prawdopodobieństwa część ludzi z forum Nerwica, z tego podforum, zachoruje kiedyś na raka. To czemu nie ja? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czapla, wszystko będzie ok. Uwierz mi, ja mialam tak samo. Parcie na pęcherz mialam (albo sobie je wmawialam) chyba z miesiąc. Myślalam że jak sobie lyknę antybiotyk to od razu nastąpi cudowne ozdrowienie. Okazalo się inaczej. Dużo pij, ale bez przesady, przy zbyt dużych ilościach antybiotyk będzie za bardzo rozcieńczony i nie zadziala. Kolo 3 litrów dziennie wystarczy. Żeby wyplukać sobie to dziadostwo co się zalęglo. Termofor na brzuch - rewelacja. I nie radzilabym chodzić do pracy tylko iść po zwolnienie i leżec w lóżku. Infekcję pęcherza trzeba wygrzać, latając do pracy możesz sobie zaszkodzić.

Ja to mialam jeszcze tak fajnie że przyczepila się Escherichia coli oraz Enterococcus fecalis (dacie wiarę?! FECALIS!!!). Posiew wykazal że ten antybiotyk który dziala na Escherichię nie dziala na Enterococcusa i odwrotnie. I trulam sie dwoma antybolami. I wmawialam sobie raka pęcherza, bo gdzieś wyczytalam że przy nawracających infekcjach jest zwiększone ryzyko.

Ja badań już nie robię, koniec. Inwestuję w psychoterapię żeby jak najszybciej wynormalnieć :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dawno tu nie zaglądałam bo musiałam sie pozbierac po moich ostatnich przezyciach. Pisałam juz ze mam pco i insulinoopornosc. Staram sie o dziecko. Kiedy minął 45 dzien cyklu i okresu nie było, po zrobienu chyba 4 testów ciązowych- wynik negatywny poszłam do ginekologa i dowiedziałam sie ze moje jajniki nie pracują:(

Jak to lekarz okreslił nie wystartowały po odstawieniu tabletek anty które przepisał mi inny lekarz, jak sie teraz okazuje zupełnie bez sensu. Lekarz podwoił mi dawke leku glucophage, dalej kazał mi trzymac diete o niskim indeksie glikemicznym zeby zmniejszyc insulinoopornosc i mam poczekac jeszcze 3 tygodnie. Jesli dalej okresu nie bedzie mam przyjsc znowu na isg zeby sprawdzic czy jajniki sie ruszyły i jakie jest endometrium. Na poprzedniej wizycie miało zaledwie 6mm. Powiedział ze narazie damy szanse mojemu organizmowi a jesli po 3 tyg nic sie nie zmieni to powiedział ze bedzie mnie musiał pomęczyc dodatkowymi badaniami, które niestety w wiekszosci nie sa refundowane. Oczywiscie gin mnie pocieszał i kazał byc dobrej mysli ale ja przeryczałam kilka dni i byłam w mega dołku. Pocieszyło mnie to ze zaczełam robic sobie testy owulacyjne i jeden wyszedł mi pozytywny wiec moze cos sie ruszyło i bedzie dobrze?

Rozmawiałam na terapi o tym wszystkim i zryczałam sie jak bóbr. Najgorsze jest to ze myslałam ze moze testy sie mylą i jestem w ciązy a tu dupa.

Jakos ostatnio nie mam na nic ochoty. w świeta idziemy na wesele kolegi a ja najchętniej bym wymysliła jakąs wymówke zeby nigdzie nie isc. ehhh....

 

Sardyna bardzo ci współczuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W srode ide do szpitala a w czwartek zabieg tzn badanie droznosci jajowodow ale metoda laparoskopowa...Ale jakiego lekarza?Napewno jeszcze bedzie rozmowa z antestiologiem

 

-- 26 mar 2012, 15:53 --

 

TZN ja mam czesto tak ale jak dowiedzialam sie ze mam pojsc na to badanie w takiej postaci to jeszcze sie nasililo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anastezjolog na pewno się o wszystko wypyta, jak będą jakieś przeciwwskazania to Ci na pewno powie.

Wiem, że łatwo powiedzieć, ale spróbuj się nie nakręcać. Wiem jak to jest, ja mam tak z łomotaniem serca, dwa razy wylądowałam na pogotowiu bo myślałam że umieram. Może jakaś relaksująca muzyka, masaż? Mi pomaga.

Nie wiem czy przed narkozą można coś łykać, ale jest taki fajny lek bez recepty, jak czuję że się jakiś atak paniki zbliża to siup - Nervomix, polecił mi go mój neurolog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perla, ja miałam narkozę dwa razy, nic się nie martw, anestezjolog zbada Cię dokładnie - mnie przed cesarskim cięciem zbadał i stwierdził, że nie poda mi zewnątrzoponowego, bo wysłyszał jakieś szmery na sercu. Podano mi znieczulenie ogólne, generalnie nic strasznego, zasnęłam zanim doliczyłam do czterech a po przebudzeniu czułam się bardzo dobrze!

Głowa do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Preła86 ja miałam narkozę niecałe 2 lata temu podczas operacji wyrostka (normalnej, nie laparoskopowej) i było ok...wymiotowałam tylko raz (w drugiej dobie po operacji) a tak to czułam się naprawdę spoko (bardziej cierpiałam na ból po cięciu niż na skutki uboczne narkozy). Jeśli chodzi o oddech to Cię intubują, więc raczej Twoje problemy z oddychaniem nie powinny mieć znaczenia :)

 

anka00 może jednak nie jest tak źle i stymulacja hormonalna pomoże :)

ja też się martwiłam o PCOS, bo LH/FSH > 3 na szczęście moje jajniki wyglądają na zupełnie zdrowe i póki co mam ew. porobić sobie testy owulacyjne, żeby sprawdzić czy owulacja występuje (chociaż po usg lekarka twierdzi, że raczej tak)

 

 

u mnie już całkiem ok :)

wczoraj zrobiłam panoramę zębów i póki co nie mam w paszczy więcej niespodzianek (oprócz 8-ki, która siedzi już w korzeniu 7-ki i jak będzie kiedyś chciała się wyrżnąć to skończy się chirurgiem (no ale nie ja pierwsza nie ostatnia ;] )

Generalnie zębodół goi się nieźle, już prawie nic mnie nie boli, od wczoraj nawet nie biorę przeciwbólowych więc naprawdę super :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki dziewczyny za odpowiedz:)troche mi lepiej:)wlasnie a na kazdym zabiegu nawet pol godzinnym daja intubacje?

 

Sardyna dobrze ze z zabkami ok ja sie przyznam musze pojsc do dentysty bo zabki do naprawy ale tez sie boje:(

 

Jesli chodzi o PCO podobno dobrze tez zrobic AMH sprawdzic rezerewe jajnikowa..

 

Justyna dzieki za informacje:)

 

Wogole dziewczyny ktore sie staraja polecam stronke 28dni.pl prowadzi tam sie swoje wykresy i takie tam fajne mozna sie duzo dowiedziec na temat swojego organizmu owulacji :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intubacja przy narkozie jest zawsze, bo się zapada coś tam i nie dałoby się oddychać... generalnie gdyby mi nie powiedzieli, że będą mnie intubować to bym się pewnie nie zorientowała, chociaż wybudziłam się właśnie w momencie wyciągania rury z gardła (ale nawet nic mnie specjalnie nie bolało w gardle po tym)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a ja jestem po wizycie u gina żeby zrobić cytologię i sprawdzić jak wszystko wygląda po odstawieniu anty. Zrobił usg, popatrzył, popatrzył, powiedział że w sumie to wszystko ok i spytał czy mnie jajniki bolą. No jak spytał to zaczęły... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O masz. Co potrafi zdziałac siła sugesti. kami skoro lekarz powiedział ze wszystko ok to nie masz sie czym martwic.

A ja znowu zaczynam cyrki z moim pieprzykiem na plecach. Gapie sie na niego codziennie i wydaje mi sie ze pojawiły sie na nim takie ciemniejsze plamki. Pokazałam go mężowi i mamie i oni twierdza ze zawsze taki był ale ja sie boje ze to czerniak :(

Zapisałam sie juz do dermatologa ale dopiero na 25 kwietnia, wczesniej nie maja terminów. Ostatnio byłam u lekarza z tym pieprzykiem jakies 7 miesięcy temu i stwierdził ze jest ok, kazał tylko zerknąc na niego co jakis czas i przyjsc do kontroli za rok. Boze tak bardzo sie boje

 

-- 28 mar 2012, 10:37 --

 

dodam jeszcze ze mój pieprzyk jest spory tzn ma jakies 5-6mm. Jest owalny i nie ma jakis nieregularnych kształtów czy poszarpanych brzegów. Przez te kilka miesięcy jakos o nim nie myślałam. Byłam nawet niedawno u dermatologa z innym problemem i nawet nie pomyslałam zeby mu go pokazac a teraz bardzo tego żałuje bo bede sie denerwowac jeszcze przez miesiąc. Boze ja juz mam tego dosyc. ja nie chce tak życ!!!!!!!!! To trwa ponad rok. Chodze na terapie, modle sie i szukam pomocy gdzie sie da bo mam wrażenie ze marnuje i trace najlepsze lata mojego zycia. to jest straszne

 

-- 28 mar 2012, 10:39 --

 

gdybym tylko mogła pobiegłabym odrazu na prywatną wizyte do dermatologa ale mnie na to niestac, Nie mam po prostu pieniędzy. Juz i tak bardzo duzo wydłam przez ostatni rok na różne badania i prywatne wizyty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×