Czy leki z grupy SSRI poprawiły Wam niski nastrój??

Zastanawiam się czy znowu nie pójść do lekarza po leki... Brałam kiedyś Anafranil... Przez pewien czas było lepiej, ogólnie się wyleczyłam w większości, ale pewne rzeczy zostały. Odstawiłam i czuję się podobnie jak przy ostatnich miesiącach brania leku. Może nawet trochę lepiej. Jednak może powinnam zacząć brać jakiś inny lek... Np. SSRI? Przy Anafranilu przez cały czas brania miałam drżenie ciała w stresujących sytuacjach, jakieś latania powieki itp. zaburzenia równowagi, mroczki przed oczami, suchość w ustach. Czy przy SSRI mogę mieć mniej skutków ubocznych?

możesz.

okularnica anafranil ma dużo innych działań niż SSRI, więc myślę, że warto spróbować.

Tyle, ze SSRI sa o wiele mniej skutecznie niz Anafranil w przypadku ciezszych , przewleklych depresji.

Jest udowodnione, ze w przypadku lekkich i umiarkowanych depresji skutecznosc TLPD i SSRI jest zblizona (usredniajac) , ale TLPD sa dodatkowo skuteczniejsze w przypadku ciezkich depr.

No i co z tego jak ona ma po TLPD "zaburzenia równowagi, mroczki przed oczami, suchość w ustach". Niech się cieszy ten kto niedoświadczył słynnych efektów ubocznych leków trójpierścieniowych.

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi:)

Ja cierpię na nerwicę natręctw, nie wiem czy na nią też nie są skuteczniejsze TLPD? A Anafranil pomógł do pewnego momentu, wyleczył tak w 70%, potem brałam i było tak samo i teraz po odstawieniu dalej czuję się tylko w 70% wyleczona;)

A pewnie libido obniżają wszystkie SSRI tak jak TLPD?

Na nerwicę natręctw z TLPD to tylko anafranil. SSRI często obniżają libido, ale najmniej z nich fluoksetyna i chyba sertralina.

Dzięki:)

Poczytam o nich.

Brałem przez 2 miesiące Bioxetin i poza małymi przebłyskami kiedy czułem się dobrze, było fatalnie, ciągłe ziewanie, przymulenie w wyniku którego spałem w dzień , pozytywów praktycznie żadnych. Mam pójść jeszcze raz i poprosić o inny lek? Zaznaczam ,że stany depresyjne miewam stosunkowo często, prócz tego ataki paniki, fobia społeczna, zmęczenie,rozdrażnienie, wybuchy złości i straszne przygnębienie.Staram się nie nadużywać alkoholu ale przyznam ,że dwa razy w tygodniu sobie pozwalam. Może powinienem poprosić o inne leki niż ssri a może po prostu zmienić psychiatrę?

Zaznaczam ,że stany depresyjne miewam stosunkowo często, prócz tego ataki paniki, fobia społeczna, zmęczenie,rozdrażnienie, wybuchy złości i straszne przygnębienie.

a po co do lekarza? każdy tak ma

ironia?

zgadnij

Nie jestem tu żeby bawić się w zgadywanki, czasami oczekuję od kogoś pomocy, jak widać ego co niektórym nie pozawala na pewne ludzkie odruchy. Ale to nie mój problem.

Pozdro.

Michał 1972, Tak,to była ironia. Ja z takimi objawami bym poszedł do lekarza...

mi tam ssri nie poprawia nastroju przereklamowane sa te leki. Prawdziwe mistrzostwo to tylko benzo a inne to shity ze skutkami ubocznymi

jeśli zaliczacie deprim do leków i jest to także SSRI to mi poprawił nastrój bardzo znacząco

Niestety ale muszę skorygować to co napisałem. SSRI pomagają mi, ale tylko w mieszance z Anafranilem. Sam A. jest taki trochę ''mdły'' ale za to świetnie mnie napędza w małej dawce i SSRI wzmacniają pewność siebie. Do wielu rzeczy które wydawały się trudne, powodują większy dystans. Ogólnie dopiero teraz po dokładnym przerobieniu sertraliny, paroksetyny i fluoksetyny (do citalu i esci nawet nie mam zamiaru podchodzić) wiem jak działają. I owszem są przereklamowane. W moim przypadku, przy problemie z aktywizacją to już w ogóle monoterapia SSRI odpada. Jakbym coś zmieniał w przyszłości to na pewno SSRI podziękuje.

Mnie polepszył się nastrój dopiero przy połączeniu SSRI z wenlafaksyną. Same SSRI nie działały wcale, a Efectin solo w dawce 150 mg bardzo podnosił ciśnienie i powodował bezsenność.

Mirtazapina rządzi, cytat z angielskiej wikipedii:

"Mirtazapine has been found to be one of the most effective antidepressants available and has a generally tolerable side effect profile. In a major systematic review published in 2009 which compared the efficacy and tolerability of 12 popular antidepressants, mirtazapine was found to be superior to all of the included SSRIs and SNRIs, reboxetine, bupropion, and mianserin in terms of antidepressant efficacy, while it was average in regards to tolerability."

SSRI są przereklamowane

Mirtazapina rządzi

Wkrótce będzie esmirtazapina - http://en.wikipedia.org/wiki/Esmirtazapine

Jakie znacie leki, które uspokajają tak zajebiście jak np. mianseryna po której praktycznie w ogóle się nie pocę (nawet ręce suche jakby talkiem ponacierał), ale żeby nie działały nasennie? Chodzi o to, że czuć się tak samo jak po mianserynie/mirtazapinie, ale nie spać (i żeby nie były to benzo)... szczerze powiedziawszy, to nawet mianseryna lepiej działa uspokajająco niż niejeden benzo.

Mnie uspokaja prometazyna (Diphergan), dosyc stary neuroleptyk, ale niegrozny, mozna go podawac w syropku nawet niemowletom. Ketrel tez dobry w malych dawkach.

Nie moge brac ani mianseryny ani mirtazapiny. Wprawdzie uspakajaja, ale dzialaja na mnie depresyjnie. Moja siostra sobie jednak Lerivon bardzo chwali.

Leki ssri mogą poprawić nastrój ale raczej w mechaniżmie normalizacji lęku choć też nie u wszystkich , tlpd za to zwłaszcza amitryptylina ,doksepina ,nortryptylina mogą poprawić nastrój a nawet wyleczyć wiąże się to z faktem podniesienia stężenia noradrenaliny ,min dopaminy oraz blokowania receptorów serotoniny typu 2 co zabezpiecza przed niepokojem ,lękiem , akatyzją . Poprawa napędu połączona z działaniem przeciwlękowym skutecznie leczy .

Tez mi sie wydaje, ze same SSRI nastroju nie poprawia. Ale w kombinacjach czemu nie. TLPD i SNRI sa mimo wszystko chyba lepsze

Chyba jednak nie są lepsze jesli chodzi o skuteczność . Wenlafaksyna działa jak typowy ssri przynajmniej w dawkach do 150mg . Milnacipran już bardziej podobnie do imipraminy ale też nie leczy trwale . Nie brałem duloksetyny to nie wiem . Gdyby amitryptyline pozbawić działań ubocznych zwłaszcza wpływu na układ sercowo naczyniowy byłby to lek wiekszości osob pomocny.