Skocz do zawartości
Nerwica.com

skurcze dodatkowe serca


Magda

Rekomendowane odpowiedzi

Coraz czesciej czuje ze moje serce bije inaczej, źle...

Tak nagle, najczesciej wtedy kiedy jestem zadowolona, kiedy sie ciesze, jedno uderzenie jest takie silne, dziwne...az dreszcze mnie przechodzą , niedobrze mi sie robi, kręci mi sie w głowie...musze odczkeac kilka sekund az do mnie to dojdzie...gdy próbuje o tym nie myslec...nadal bije inaczej...czuje się źle...Miałam robione EKG 2 razy i wyszło bardzo dobrze.

 

Własnie niedawno...piłowałam sobie paznokcie i skupiłam sie na pozytywnym myśleniu..ciągłym powtarzaniu ze nic mi nie jest itp...

 

A teraz nie moge złapac oddechu..trzese sie...gdy próbuje sie zatrzymac serce własnie zaczyna inaczej bic...

 

Zauwazyłam ze boje sie nawet przestac myslec...

 

Tez tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Tak się zaczeło u mnie jedno mocniejsze uderzenie które jest odczuwalne w całym przełyku, gardle... lekarz rodzinny powiedział mi ze to nic takiego i prawie kazdy tak ma tylko inni to odczuwają a inni nie... gdy bardziej się wschłuchiwałem w bicie to było tego coraz więcej... dostałem PROPANOLOL który miałem brać przez 6 tygodni objawy ustały czasmi kilka razy na dzień staram się to olewać.

Najlepiej dla własnego spokoju postaraj się o skierowanie do kardiloga.

Ja dostałem skierowanie do kardiologa gdy wylądowałem na ostrym dyzuze z dusznościami i właśnie nierównym biciem, zrobiono mi ekg 2 razy i wszytko ok + hydroxyzyne domięśniowo... lekaż powiedział mi ze to na tle nerwowym ale najlepiej gdy to kardiolog ustali...

 

Pytanie do Ciebie

Czy przypuszczasz skąd wzieły się u Ciebie tzw. Skurcze dodatkowe, u mnie czynnikiem była marycha...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dziś w nocy obudziłem się było lekko po pierwszej,chciałem przekręcić się na bok i poczułem takie ukucie za mostkiem i za chwile takie 5 sekundowe drganie w tym samym miejscu. To jest mój 3 raz tam mi sie tak zdarzyło ale teraz to zmasakrowało moją dotychczasową "wizje" na bolesci jakie mogą towarzyszyć nerwicy. mam nerwice 25 miesiąc ostatnimy czasy coraz czesciej zdarzaja mi sie na tle serca i jego obrębu. Nie wiem na czym polega tzw kołatanie serca( być moze to jest to.) Za pierwszym ,drugim i dzisiaj trzecim razem doprowadziło mnie to do pionu. zarwałem sie z łózka i czułem jak bardzo szybko mali moje serce, po czym dostałem takich drgawek,telepało mi rece i nogi jak by ktoś nimi machał a ja w tym wszytkim okazywał bezwładnosc. miesnie nóg i rąk miałem bardzo zesztywniałe. Ale nie miałem dusznosci tylko takie drganie jak by od serca w strone gardła.... bardzo przerazajace uczucie. Zerwałem wszystkich w domu na nogi. po chwili biegunka i jak by nic ustało. Spatkał sie ktoś z czyms takim? słyszałem już rózne opisy, nerwoskurcze, kołatania serca itp.prosze o pomoc... PS DO ADMINÓW JESTESCIE PO TO ABY POMAGAĆ! A NIE KASOWAĆ KAZDY POST BO TOI JUZ BYŁO!!! KAZDY KTO TU SIE "ZGłąSZA" JEST W RóZNYM STANIE EMOCJONALNYM! KAZDY PRZELEWA SWOJE UCZUCIA I MYSLI NA TO FORUM. NIE KASUJCIE POSTóW KTóRE WASZYM ZDANIEM JUZ BYłO BO TO JEST TRAKTOWANIE JAK SMIECIA. TO FORUM MA POMAGAC A NIE POKAZYWAC BRAK ZROZUMIENIA.POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.Boże, a już myślałam, że tylko ja biegam ciągle do lekarza z takimi objawami. Ja też mam wrażenie, że zaraz dostanę zawału i ten lęk nie pozwala mi wyjść z domu. Bardzo często, wydaje mi się że bez powodu, serce zaczyna mi walić,robi mi się słabo i nogi mam jak z waty. Niekiedy występują razem z tymi objawami bóle w okolicy serca. Koszmar. Wydaje mi się wtedy, że ze mną już koniec, brakuje mi oddechu, a raczej nie mogę go nabrać tyle, ile,bym chciała, ciągle jest go za mało. Ale najgorsze są te bółe w okolicy serca, bóle ramienia lewego, pod łopatką, no i w oóle po lewej stronie klatki piersiowej. ciągle tylko zamartwiam się tymi bólami i uważam, zeby się nie przemęczać i chyba tym sama się nakręcam. Moje serce też ciągle wyczynia jakieś fikołki, czuję je w gardle, takie przelewanie się , dodatkoe skrcze. Bardzo trudno to opisać słowami. Lekarz skierował mnie na EKG, zrobiłam, mówi że wszystko w porządku, ale dał mi skierowanie do kardiologa, bo powiedział, że jeżeli do niego nie pójdę to się nie uspokoję. Narazie dał mi Xanax, do czasu wizyty u kardiologa. Czy ktoś już to brał i czy mu pomógł. Ja biorę raz dziennie po 1/2, i kiedy to działa,jest trochę lepiej i mam mniej tych objawów. Proszę napiszcie .Alka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

venom, zrozum człowieka i nie spławiaj w ten sposób.

 

 

czułem jak bardzo szybko mali moje serce, po czym dostałem takich drgawek,telepało mi rece i nogi jak by ktoś nimi machał a ja w tym wszytkim okazywał bezwładnosc. miesnie nóg i rąk miałem bardzo zesztywniałe. Ale nie miałem dusznosci tylko takie drganie jak by od serca w strone gardła.... bardzo przerazajace uczucie
.

 

rozumiem to doskonale, też miewam takie ataki. ostatnio zdarzyło mi sie to na zajęciach na uczelni, niestety nie było rady, musiałam wyjść, dobrze, że wyszła za mną koleżanka i odwiozła mnie do domu.

to jest moment - wszystko jest ok a po chwili ni stąd ni z owąd serce zaczyna mi walić, czasem czuję jak oblewają mnie poty, i jakbym miała za chwilę zasłabnąć.

mnie początkowo też chcieli leczyć na serce. kilka razy zrobili mi EKG i wszystko jest w porządku. to "tylko" nerwica usłyszałam od lekarzy.......................

 

[ Dodano: Sob Gru 23, 2006 11:18 pm ]

i co jeszcz mnie bardzo wkurz to to, że gdy po raz pierwszy doświadczyłam czegoś takiego bałam się następnych i następnych razów. wiedziałam, jak to się objawia i gdy się zaczęło to sam fakt wystąpienia drgania serca powodował, że bałam się coraz bardziej. takie nakręcanie jedno drugiego niczym błędne koło; ja boję się ataku, a gdy on już się pojawi, boję się że znowu jest. zwariować można. robi się coś w rodzaju lęku przed lękiem/atakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wizytę u kardiologa mam wyznaczoną na 25 lutego. Może wcześniej zrobię sobie USG serca,jak mi radzisz. Do tego czasu muszę jakoś wytrzymać i myślę że uda mi się to dzięki Wam. Kiedy jestem akurat w domu i dopada mnie taki atak, wchodzę na nasze forum, czytam o waszych zmaganiach z nerwicą i jak dzielnie niektórzy sobie z nią radzą i od razu czuję się lepiej bo wiem, że nie jestem sama z takimi problemami, że mogę również z kimś o tym porozmawiać i podzielić się swoimi odczuciami. Alka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no więc sytuacja wygląda tak:

 

nie wiem skąd, dlaczego, kiedy ani po co, pojawił mi się strach przed zawałem serca. jakoś razem z pierwszymi nerwicowymi akcjami, ale takimi w klimacie: pogotowie, umieram i tak dalej. znamy to. no więc, ponieważ - tak sobie miarkuję - gdy po raz pierwszy wylądowałem na pogotowiu z dusznościami i kołataniem serducha - a wtedy w ogóle nie myślałem o czymś takim jak nerwica, co to w ogóle jest, nerwica - pani doktor stwierdziła, że na pewno jestem imprezowiczem narkomanem ("ja was znam, ćpuny balangowicze"), naspeedowałem się czy coś w tym stylu i w ogóle mam co chciałem ("nie kłam, widzę po oczach że ćpałeś"). nieważne. rzecz w tym, że ponieważ nie byłem jednak ćpunem balangowiczem, jedynym wytłumaczeniem było, że to jakaś akcja przedzałowa. no i po prostu przerażenie. zawał! chory na serce! umrę!

 

o tym, że nie chory i serce, i że generalnie na razie nie umrę, dowiedziałem się dopiero jakieś pół roku później, po kolejnej wizycie na ostrym dyżurze, ale tym razem takiej konkretnej (byłem absolutnie przekonany, że właśnie umieram), gdzie po raz pierwszy padło słowo "nerwica", czy też raczej: "histeria". ale NIEWAŻNE. rozpisałem się.

 

rzecz w tym, że pojawił się u mnie paranoiczny strach przed zawałem serca. każde ukłucie powoduje reakcję łańcuchową, to znaczy: "zaczyna się". zaczynam się bać, potem wpadam w przerażenie, podwyższa mi się ciśnienie, zaczynam łapać haustami powietrze z nerwów... zamknięte koło. obsesja na punkcie serca. w pewnym momencie nawet samo słowo "serce" było dla mnie nieprzyjemne.

 

niecały rok temu, moim zdaniem, dałem sobie radę z nerwicą i szmata poszła sobie... nadal uważam, że zwalczyłem ten syf, ale z drugiej strony - w ciągu ostatnich dni coś wraca... jakieś mrowienie serducha, ściski, takie tam... a razem z tym wraca cały lęk i cała paranoja, strach przed kolejnymi wizytami na pogotowiu ratunkowym, na których po raz kolejny dowiem się, że moje EKG jest wzorcowe, jestem zdrowy i histeryzuję.

 

zamknięte koło. forever and ever.

tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Ja tez mam takie problemy z sercem. Czasami za szybko bije, ale to przez to że się czymś zdenerwuję i często nie potrzebnie. Później denerwuj esię tym, że szybko bije i nie mogę tego opanować. Boże!!! Jakie to głupie uczucie kiedy nie możesz opanować tych paskudnych myslik, że zaraz serce ci wyskoczy, albo zawał, albo udar, albo..... Ach! Tyle jeszcze różnych chorób się boję! Boję się że umrę! Wiem że każdy boi się śmierci, ale ja ostatnio panicznie! Staram się nad tym panować, ale to bardzo trudne! :roll:

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moze warto wykluczyc to, ze jest się posiadaczem tzw CANDIDA, drożdżaki - ich obecnosc w organizmie tez czasem jest przypisywana objawom nerwicy...zaniepokoilo mnie to przelewanie w brzuchu, ale..poczytaj na innych forach candida w necie o tym

 

[ Dodano: Czw Sty 04, 2007 11:52 am ]

bo to jest tak, że jak sie przyjmowalo duzo antybiotykom w swoim zyciu to mogla sie rozwinac grzybica w przewodzie pokarmowym, ktora bytujac tam mogla przedostac sie (np przez kosmki jelitowe) do krwiobiegu a krwiobiegiem osiedlic sie w innych narzadach, w tym uklad nerwowy, ale nie ma co gdybac ino sie przebadac i ewentualnie wykluczyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

 

psycholog mi powiedzal ze mam nerwice lekowa i leczylem sie kilka lat a teraz okazlao sie ze to prawdopodobnie nie nerwica a zespol WPW czyli dodatkowe skurcze serca ktore "podobno sa normalne przy wszelkiego rodzaju nerwicach". wedlug kardiologa psycholog zle ocenil obajwy i cala moja nerwice lekowa jest spowodowana tymi wlasnie dodatkowymi skurczami serca.. Ludzi podobno wiekszosc przy nerwicy ma dodatkowe skurcze serca lub inne epizody zwiazane z sercem.. przebadajcie sie u kardologa (dobrego) bo okazuje sie ze nie trzeba jesc cale zycie psychotropow co jest w ogole pomylka.. oczywiscie nie kazdy bedzie mial takie objawy i nie do kazdego ten tekst, pisze o tym bo bardzo modne jest zganianie wszystkiego na NERWICE a czynniki moga lezec calkowicie gdzies indziej.

 

Pozdrawiam

Mobby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wpw to dodatkowa droga przewodząca bodźce w sercu! ma ona wpływ na skurcze komór i najczęściej objawia się tachykardią! leczy się ją najczęściej za pomocą ablacji!!!! ale jeśli przy tachykardii pojawia się silny lęk przed śmiercią a później lęk przed lękiem - to już jest nerwica!!! psychotropy mogą zapisywać jedynie lekarze!!! a jedynym lekarstwem na nerwicę jest psychoterapia - ona odkrywa przyczyny, wstawia nasz wagonik na właściwe tory!!! leki jedynie znoszą objawy somatyczne nie rozwiązując problemu. organizm szybko adoptuje się do dawki leki a potem to uzależnienie staje się tak samo uciążliwe jak sama nerwica!!! Poza tym mobbek powinieneś wiedzieś - ludzie z nerwicą najczęściej a) są dobrze przebadani w poszukiwaniu przyczyn somatyzacji b) zamykają się w sobie i dupa blada!!!! najważniejsze to odrazu szukać pomocy u specjalisty od umysłów czytaj PSYCHOLOGÓW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sierpniu wykryli mi nerwice wegetatywną.od poczatku mialem kolatania serca i bol po lewej stronie klatki persiowej.

od miesiaca bol przeniosl sie na srodek klatki ,jestem ciagle zmeczony ,prawie ciagle mam cieple czoło.Czy ktos mial zwas takie cos?dodam ze mam 17 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nie ma na co czekać :!: Najlepiej psycholog a może będzie potrzebny psychiatra.Ale podejmij leczenie jak najszybciej ,jesteś młody ;) Nie leczona nerwica może się pogłębić czego jestem przypadkiem :roll: A i naucz się szanować,szkoda nerwów.Ja zapóżno to zauważyłam.Myślę ,że masz ogromną szansę na szybkie wyleczenie,Głowa do góry :smile:

Pozdrawiam Monika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kołatanie serca było u mnie na pożądku dziennym od kilku lat.Jednak nie przypuszczałam że to może być nerwica.Gdy byłam na pogotowiu z tymi objawami pani doktor powiedzała że to normalne przy małym dziecku , studia, obowiązki.Kazała iść do domu ,nie doradziła psychologa .Moze teraz nie miałabym nerwicy lękowej , do której kołatanie serca to pikuś(przynajmniej w moim odczuciu.)Tak czy siak trzeba coś z tym robic ,najlepiej pogadac z kimś naprawde kompetentnym.Psycholog psychologowi nierówny(jak w każdej dziedzinie :roll: )

Porozmawiaj powaznie z rodzicami jesli masz w nich oparcie.Jestes za młody żeby byc z tym sam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi że nie mogę Cię uspokoić :( Myślę że nie możemy ciągnąć tego tematu na forum(pisz na priva ,moze podasz więcej szczegółow,nie jestem psychologiem ani psychiatrą ,ale służe dobrym słowem)

Pozdrawiam Monika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez juz nie wytrzymam,slysze dzis tylko same docinki ze strony bliskich,"o wreszcie sie zjawila",nie wychodze dzis prawie z pokoju bo odstawiam leki,czuje sie tragicznie,"masz w tej szafce show time"bo kupuje jedzenie ale nawet nie chce mi sie go jesc,oni widza i wiedza ze jest ze mna zle wiec dlaczgo , przed chwila uslyszalam nie zachowuj sie jak durna jakas.ja juz nie mam sily

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miuza,mnie sie wydawalo ze mam zawal na zmiane z atakiem serca, na pogotowiu to mi w koncu zaczna mowic po imieniu.postaraj sie na spokojnie pogadac z rodzina, powiedz, ze to Cie przerasta i sama juz sobie z tym nie poradzisz, potrzebujesz pomocy. a moze w szkole jest jakis fajny psycholog, ktory gdzies Cie skieruje? mow o tym ci Ci jest, domagaj sie pomocy, to prawda, ze im wczesniej zacznie sie dzialac tym lepsze efekty. trzymaj sie slonko, jestem z Toba, jakbys potzrebowala masz moj nr na gg i mozesz pisac kiedy tylko chcesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki sisi,musi byc z ciebie bardzo dobra dusza. W koncu zauwazyli ze jest cos nie tak..jak rzucilam pomarancza w stol i zamknelam sie na trzy spusty(w sumie na jeden ale nikt nie mogl wejsc).Sa czasem kochani ale najczesciej jakby specjalnie robili mi na zlosc.I napewno wtedy wystraszyli sie, bo juz kiedys tak sama sobie pomagalam,nie chcac nikogo martwic i narzucac sie stwierdzilam ze czas z tym skonczyc.Wydaje mi sie(choc pewna nie jestem)ze ktos moze pomyslec ze to dziecinne,taki krok ale ja nigdy nikomu nie lubilam mowic o swoich problemach ani uzalac sie,i to chyba zle,bo czasem samemu nie mozna ze wszystkim poradzic.Tu wlasnie wchodzi sprawa brac leki czy nie,akurat jestem z tym na rozstaju drog,bo strasznie sie czuje,ale i one juz nie pomagaja.Poza tym chyba trafilam do niewlasciwego lekarza, ktory dawal mi co mi pomagalo..na krotko czyli kochane benzo cos tam.A szkolny psycholog..takiego nie mialam, i uwazam ze psycholodzy sa bez sensu,czy ich to wogole obchodzi i czy rozumieja.No a w pracy tez niby powinien byc psycholog(wiem sisi ze moglas pomyslec ze mloda jestem,bo ta moja wypowiedz taka dziwna byla jakas :shock: i en moj obrazek taki buntowniczy troche,ale ostatnio najczesciej,a nawet mocniej tak reaguje na wszystko,ale juz mi lepiej..chyba)bo praca jak to praca jest zazwyczaj stresujaca,tym bardziej jak jest pierwsza i powazniejsza..i jeszcze w obcym kraju.No ale ten tydzien byl apogeum i chyba gorzej byc nie moze.Wiec jesli tak moze byc tylko lepiej.Wierze w to i pozdrawiam wszystkich a nawet sciskam mocno choc wylewna nie jestem ;) i rozpisalam sie z lekka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×