Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kto nadzieję żywi, w strachu żyć musi ...


moniqe33

Rekomendowane odpowiedzi

witam

mam prawie 19 lat.... a czuje sie jak staruszka, której juz w życiu nic nie spotka.... totalnie wypalona, bez planów, celów, marzeń i ambicji...

 

wszystko zaczęło się 2007 roku, zaprzyjaźniłam się z "aną" jesli wolicie może nazwać to po imieniu-anoreksja...

potem był psychiatryk, potem próba samobójcza , znów psychiatryk, potem bulimia, teraz to jest wszystko na kupie razem z mega dołem

leki nie pomagają, do psych nie mogę chodzić bo za mało waże i nie będzie brał za mnie odpowiedzialności... zresztą to mi nic nie dawało...

 

a ja już dłużej ze sobą nie wytrzymam !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic mi nie sprawia przyjemności, wiem ze to dziwne ale na prawdę nic takiego nie ma, nawet muzyka która kiedyś uwielbiałam teraz jest nie do zniesienia

 

uważam ze nie mam prawa sie nad soba użalać, bo jak to pow jedna psychiatra "jestem pustą egoistką " i moze tak jest

ale nawet pusty egoista powinien miec coś dla czego warto by było żyć

 

jeszcze do niedawna czekałam na ten rok, matura, wyprowadzka itd

a teraz to mi zwisa , jedyny powód żeby się wyprowadzić to atmosfera w domu

 

a przyjaciół nie mam

ludzie maja mnie w dupie wiec ze wzajemnością

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam na imię Monika- 19 lat

Z moja zryta psycha borykam się od 5 lat, zaczęło sie od anoreksji, potem bulimia, depresja

Dwa pobyty w szpitalu psychiatrycznym, nieudane psychoterapie..

 

 

W czerwcu wyprowadziłam, się z domu z tego powodu , przerwałam wizyty u psychiatry i odstawiłam leki, moje zycie z dnia na dzien stawało sie coraz większym koszmarem, przerywanym a raczej urozmaicanym epizodami bulimicznymi...i bezsennością.

 

Nie potrafię już żyć, zmuszam się do wszystkiego, nic mnie nie cieszy, każdy dzień jest koszmarem...

Nie widzę sensu w pracy w szkole w czymkolwiek, przecież i tak się to nie uda...

 

Kilka dni temu wybrałam się do psychiatry, dostałam leki,przynajmniej śpię, czekam na jakąś poprawę nastroju..

 

wiem, ze napisane bardzo bez sensu i powierzchownie, ale nie umiem mówić o tym co we mnie jest...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×