Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

spotkalem ostatnio w parku gdzie robie te pompki (sa świetne porecze ) gościa ktory miał 70 lat, wyglądal na może 50 i zrobil 2 takie wygibasy !!!

Powiedział, że był w desancie kiedyś i robil 25 !!!!! Od tego czasu dba o forme caly czas. SZOK !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, wpadlam do tematu tylko na chwilkè :D mianowicie otrzymalam wczoraj plytè od Ciebie-za co chcialam Ci niezmiernie podzièkowac!!!!!muzyka nieasmowita!!Wielki buziak dla Ciebie,pozdrawiam mocno i trzymaj siè wytrwale w walce z tà chorobà.Trzymam kciuki i wierzè,ze Ci siè uda.Violka :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jest godne podziwu:).To tak jak moj tato ktory ma 50 lat na karku a na boisku lata za pilka lepiej jak nie jeden gracz z polskiej ligi :mrgreen: .

 

Swoja drogą poczulem jakos taka lekka stabilizacje w nastroju po dolaczeniu 600mg stabilizatora nastroju (kwas walproinowy,convulex)).Nie mam juz takiego chorego bezcelowego pobudzenia i dziwnych ,nierealnych mysli.Może w koncu cos ruszy?

 

Jutro ide do tej lekarki bo mam wrazenie ze chociaz jedyna wie co mi jest i w koncu wyjde na prosta(lekarka juz tez ma swoje lata wiec doswiadczenia jej nie brakuje).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stabilizatory, to okazuje sie podstawa w CHAD jak i depresji jednobiegunowej. Może nie działaja jakos spektakularnie, tak jak byśmy tego chcieli, ale jednak spłycaja te szrpiące odcienie czerni i bieli.Dają trochę wytchnienia w postaci szarości.

Coż za poeta ze mnie,hihihihih

dzięki Litowi odzyskałem sen.Po 2 latach nie spania.

Jakis czas temu, myśląc , że lit jako stabilizator jest malo wart postanowilem go odstawic.Po kilku dniach wróciłem do niego ze schylonym czołem...Gdy go nie brałem ,zrozumialem ,że jednak działa i to bardzo.

Wróciła bezsennośc i takie trudne do opisania ,co kilkuminutowe szarpnięcia, elektryczne impulsy doprowadzające mnie do szału, lęku i szczękościsku. Jakby ktoś dożylnie podawal mi co kilka minut adrenaline albo amfe...

Nie do zniesienia.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjal

No jasne !! I może dzięki temu jeszcze żyję. Bo co zrobić, gdy benzo nie działa, inne leki pogarszaja stan w ekspresowym tempie,czujesz , że wariujesz z napięcia, lęku , akatyzji i derealizacji oraz niemocy ?? Pozostaje albo spic sie jak świnia albo wyskoczyc przez okno.....Ilez to razy z płaczem o 3 rano wyciągalem z lodówki flaszke i doslownie w parenaście minut ja wykańczałem?? potrafilem potem zasnąc nerwowym snem na parę godzin....

Teraz jest troche lepiej.Nie chodzę juz po ścianach. Dzięki litowi koksom oraz afobazolowi. I dzięki temu, że wiem jakich lekow unikać....czyli prawie wszystkich,heheheh

Ale czasami myślę, że albo wjadę wypozyczonym autem pod tira, albo zapije sie na śmierć. powaznie. Dałem sobie czas do września.

pozyjemy zobaczymy-albo pozyjemy dalej....albo nie.

Juz nie dziwie się czemu Ojciec (wszystkiego najlepszego w Dniu Ojca ) przez ostatnie 10 lat zycia zanim sie powiesil pil jak świnia.okazuje sie że był chory na taką samą CHAD.

Alko daje wytchnienie. Choc na chwilę. I wole zdechnąc od chlania przez kilka lat niz męczyć sie dalej na trzeźwo z tym ścierwem.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam wiem jak to jest.Nieraz musiałem isc po browary do sklepu i spic sie jak swinia.Alko daje duże wystchnienie ulge.Hmm moze ci menele pija bo też mają jakieś dolegliwości.Nikt z nas kiedy jest zdrowy nie myśli o samobójstwie czy życiu w biedzie.Każdy chce być kimś i nie ma takiej osoby na świecie która to zaprzeczy.Jednak biorą się menele i nie z lenistwa jak to wiele osób mówi...nie mają pojęcia o życiu.Robert daj sobie czas do końca roku przynajmniej .Nie łam się! ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Robert czytając twoje posty zastanawiam się dlaczego masz problemy z umyciem naczyń.Może warto coś zmienić wysilić się?Umycie naczyń po prosta sprawa każdy debil to potrafi.Może warto poszukać pracy jakiejś fizycznej może to coś w twoim życiu zmieni.Rozumiem masz problemy z koncetracją itp ale praca fizyczna mogłaby ci pomóc zapomieć o tym.Warto spróbować nic nie stracisz.Co ciekawe moja historia jest podobna do twojej tylko choroba trwa ponad rok.Jak to się mówi choroba chorobie nie równa.U mnie nie było tak zle przed choroba kasa ok w szkole dobrze problemy tak jak u kazdego.Teraz tak jak ty jestem wegetacyjną roślinką wydałem mnóstwo kasy na leki i chlanie... i co ten stan utrzymuje się cały czas nie było momentu żebym był zdrowy.Choroba skasowała wszystko tak prawdę mówiąc wolałbym być zdrowy i być menelem.Mnóstwo psychotropów też łykam.Co do tego postu jak piłeś o 3 rano.U mnie było podobnie tylko że o 7 rano wychodziłem do sklepu i kupowałem piwa.Odrazu lepiej się robiło zmęczenie słabość mijała.Tak jak pisałem od września planuje kuracje alkoholową.Gdyby było mało to wczroaj mnie dopadła ta je..bana astma już nie mówiąc o alergi bo z tego nigdy nie wyjde.Tylko zostaje żreć te prochy na te wszystkie ścierwa.Pamiętaj że nie jesteś sam i pisz co tam u ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe info.

 

Moze sie komus cos przyda.

 

Odmiany

 

Choroba ma najczęściej przebieg okresowy: kilkumiesięczne epizody depresji lub manii przedzielone są okresami normalizacji nastroju. Taki przebieg określany jest jako typ 1. Nie jest to jedyna postać tej choroby. W typie 2 występują naprzemiennie fazy depresji i hypo­manii. Pacjenci niekiedy pomijają objawy stanu hypomaniakalnego, co prowadzi do omyłko­wego rozpoznania depresji (choroby afektywnej jednobiegunowej) i prowadzenia niewłaści­wego leczenia, aż do momentu przekroczenia przez chorego progu manii.

 

U wielu chorych występują też niepełne objawy choroby pomiędzy epizodami manii lub de­presji, chwiejność nastroju, może też wystąpić tzw. stan mieszany, w którym chorzy są na­ładowani energią, nadmiernie aktywni i mało śpią, a jednocześnie bywają drażliwi i doświad­czają wybuchów gniewu. Występuje gonitwa myśli, które mają charakter depresyjny, a zmniejszona potrzeba snu (typowa dla manii) przechodzi w bezsenność (typową dla depre­sji). Stan mieszany jest najprawdopodobniej najbardziej dolegliwą i niebezpieczną dla życia postacią choroby. Jest również najtrudniejszy w leczeniu. Samobójstwo jest największym zagrożeniem dla chorych.

 

Cykliczne zmiany nastroju mogą także przybrać postać zwaną cyklotymią. W tym zaburze­niu poszczególne fazy są krótsze, nieregularne i o mniejszym nasileniu objawów: aktywności i nieaktywności, pesymizmu i nadmiernego optymizmu, bezsenności i nadmiernej senności, zaangażowania i obojętności. Od stanu mieszanego i choroby afektywnej o szybkiej zmianie faz stan ten odróżnia przede wszystkim niewielki stopień nasilenia objawów oraz upośledze­nia funkcjonowania. Cyklotymia może ostatecznie przejść w pełnoobjawowy epizod depresji lub manii.

 

 

 

Leczenie

 

Osoba z rozpoznaniem choroby dwubiegunowej prawie na pewno będzie przechodziła kura­cję stabilizatorami nastroju, działającymi na oba bieguny zaburzenia. Chociaż efekt tera­peutyczny jest widoczny dopiero po kilku tygodniach, u większości chorych uzyskuje się po­prawę stanu psychicznego stosując jeden lek, a częściej kilka. Nowoczesne leczenie skraca długość epizodu maniakalnego przeciętnie o połowę. Zapobiegawczo stabilizatory nastroju chronią przed jego niepożądanymi wahaniami (częściowo lub całkowicie) przez wiele lat, a czasami do końca życia.

 

U większości pacjentów z chorobą dwubiegunową stosuje się kurację dwoma lub większą liczbą leków. Najczęściej jest to lit w połączeniu z lekiem przeciw­drgawkowym (karbama­zepiną, kwasem walproinowym…) lub dwa leki przeciwdrgawkowe. W leczeniu mogą być też stosowane benzodiazepiny, neuroleptyki i antydepresanty. Włączając drugi lek należy zaczynać od niewielkich dawek i zwiększać je powoli, monitorując ewentualne objawy niepo­żądane czy objawy interakcji lekowych. Po ustąpieniu ostrych objawów choroby lekarz może zalecić kontynuację kuracji przez kilka miesięcy, aby zapobiec wystąpieniu nawrotów. Po tym czasie można powoli odstawiać benzodiazepiny i neuroleptyki, kontynu­ując przyjmo­wa­nie stabilizatora przy niezmienionych dawkach, o ile to tylko możliwe. Jeżeli wystąpią dwa rzuty manii lub ciężkiej depresji, stabilizator powinien być przyjmowany stale do końca życia.

 

Przy nieskuteczności standardowej terapii można podjąć próbę terapii eksperymentalnej za pomocą nowych leków przeciwdrgawkowych, estrogenów oraz leków ograniczających uwalnianie hormonów stresowych. Ostatnie doniesienia traktują o skuteczności środków ta­kich jak kwasy tłuszczowe omega-3, składników olejów rybich (zwł. łososia i makreli) i roślin­nych (oleju lnianego). W dwóch badaniach z podwójnie ślepą próbą wykazano, że przyjmo­wane w wysokich dawkach działają skutecznie jako stabilizatory nastroju. Jedynym objawem niepożądanym była przemijająca niestrawność. Ich dodatkową zaletą jest zapobieganie ar­tretyzmowi i chorobie niedokrwiennej serca.

 

Leki

 

Lit

Węglan litu jest najstarszym stabilizatorem nastroju i nadal jest uważany za najskuteczniejszy środek w stosowaniu długoterminowym i w zapobieganiu próbom samobójczym. Niestety, nie działa u wszystkich pacjentów. Wykazuje też liczne objawy niepożądane, takie jak przyrost masy ciała, drżenie mięśniowe, słabość mięśni, nudności, bóle brzucha, biegunki, nadmierne pragnienie, częste oddawanie moczu i zaburzenia funkcji tarczycy. Ponieważ jego przewlekłe stosowanie może powodować uszkodzenie nerek, należy regularnie monitorować ich funkcję. Jest lekiem teratogennym, przeciwwskazanym w ciąży. Wiele leków powoduje zmianę stężenia litu w surowicy, co przy dosyć wąskim zakresie terapeutycznym (0,6 – 1,6 mmol/l) może powodować niebezpieczeństwo zatrucia. Konieczne jest regularne monitorowanie poziomu litu. Lek jest skuteczniejszy w leczeniu epizodów manii, mniej skuteczny u pacjentów, którzy przebyli wiele epizodów manii lub depresji.

 

Leki przeciwdrgawkowe

Leki z tej grupy początkowo były stosowane w celu opanowania i zapobiegania napadom padaczkowym. Obecnie są bardzo często używane jako stabilizatory nastroju.

 

Kwas walproinowy (Depakine)

Jest najczęściej stosowanym i najlepiej zbadanym lekiem z tej grupy. Wielu ekspertów uważa, że jest on równie skuteczny jak lit zarówno w manii jak i w depresji, a być może nawet skuteczniejszy w epizodach depresyjnych czy w przypadku choroby dwubiegunowej o szybkiej zmianie faz, stanu mieszanego, licznych epizodach manii lub depresji. Nie jest jednak znana jego skuteczność w leczeniu długoterminowym. Niekiedy też mogą wystąpić efekty niepożądane, jak np. zaburzenia żołądkowo-jelitowe, senność, cieńczenie włosów i przyrost masy ciała. Ciąża jest przeciwwskazaniem do przyjmowania leku ze względu na możliwość powodowania wad wrodzonych. Może on również powodować zaburzenia funkcji wątroby, zaburzenia krzepliwości krwi i, rzadko, zapalenie trzustki. Wymaga regularnego badania morfologii krwi.

 

Inne leki przeciwdrgawkowe zostały gorzej poznane, ale mogą być stosowane gdy lit i kwas walproinowy są nieskuteczne bądź toksyczne.

 

Karbamazepina (Amizepin, Tegretol)

Jest lekiem drugiego rzutu z tej grupy. Może powodować senność, zawroty głowy, bóle głowy, zaburzenia widzenia, zaburzenia żołądkowe, leukopenię i wysypkę, która może przybrać formę poważnego zaburzenia dermatologicznego.

 

Gabapentyna (Neurontin)

Nowy antykonwulsant wykazujący niewiele objawów niepożądanych. Nie ma również potwierdzonej skuteczności w badaniach z podwójnie ślepą próbą.

 

Lamotrygina (Lamictal)

W dwóch badaniach kontrolowanych wykazano skuteczność w ChAD. Z objawów niepożądanych najważniejsze są zaburzenia dermatologiczne.

 

Topiraman (Topamax)

Nowy lek, z licznymi objawami niepożądanymi.

 

3. Inne leki w terapii ChAD

 

Benzodiazepiny

Skuteczne w epizodach manii. Działają przeciwlękowo i uspokajająco. Dobrze tolerowane przez większość pacjentów. Długotrwałe stosowanie jest przeciwwskazane z uwagi na możliwość wywołania uzależnienia.

 

Atypowe neuroleptyki (olanzapina, risperidon, kwetiapina, klozapina)

Stosowane zwłaszcza w przypadku wystąpienia objawów psychotycznych (urojeń, omamów) i w ostrej manii. Podobnie jak benzodiazepiny mają one działanie uspokajające, nie powodują jednak uzależnienia. Charakteryzują się niewielką liczbą objawów niepożądanych, w większości są to sprawy przemijające (senność, przyrost masy ciała). W przypadku klozapiny konieczne jest monitorowanie morfologii krwi.

 

Leki przeciwdepresyjne (trójcykliczne, SSRI, RIMAO i in.)

Stosowane wspólnie ze stabilizatorem nastroju, zwłaszcza w ChAD t. 2. Mogą wywoływać fazę maniakalną.

 

Elektrowstrząsy (EW)

 

Efekt leczniczy uzyskiwany jest poprzez wywołanie dużego napadu padaczkowego za pomocą impulsów elektrycznych. Zabiegi wykonywane są w znieczuleniu ogólnym i w zwiotczeniu, zwykle 2-3 razy w tygodniu. W Polsce stosowane są w przypadku lekooporności, zwłaszcza w stanach zagrożenia życia w przebiegu manii lub ciężkiej depresji. Metoda ta jest uważana za bezpieczniejszą niż farmakoterapia. Jako główne działanie niepożądane występują przemijające zaburzenia pamięci świeżej, ustępujące zwykle najpóźniej po ok. ½ roku od zakończenia terapii.

 

Zaburzenie afektywne dwubiegunowe, (zaburzenie maniakalno-depresyjne, psychoza maniakalno-depresyjna, cyklofrenia lub potocznie i błędnie depresja dwubiegunowa) – zaburzenie psychiczne charakteryzujące się cyklicznymi, naprzemiennymi epizodami depresji, hipomanii, manii, stanów mieszanych i stanu pozornego zdrowia psychicznego. Obecnie nazwy „psychoza maniakalno-depresyjna” nie używa się i powoli się z niej rezygnuje na rzecz pojęcia „zaburzenia afektywne-dwubiegunowe”.

 

Choroba ta dotyka równie często kobiety, co mężczyzn. Wyróżnia się cztery podtypy CHAD:

 

typ I, w którym występują wyraźne i silne epizody maniakalne

typ II, w którym pełna mania występuje niezwykle rzadko, występuje natomiast hipomania

cyklotymia, w której pojawiają się prawie wyłącznie łagodne postaci hipomanii i sub-depresji, co dla otoczenia i chorego może sprawiać wrażenie zwykłych cech charakteru.

typ niesprecyzowany, który w wywiadzie i obserwacji nie daje się zakwalifikować jako żaden z powyższych.

Zdiagnozowanie CHAD typu I jest zazwyczaj nagłe i nie budzące wątpliwości, gdyż zwykle pierwszy epizod ma charakter manii (wyraźne objawy mogą rozwinąć się w ciągu kilku godzin lub dni). Bardzo często już po zdiagnozowaniu rodzina lub najbliżsi chorego dostrzegają pozornie nieistotne wcześniej zdarzenia, zachowania, traktowane przed diagnozą jako „dziwactwa”, dziecięca wyobraźnia lub problemy okresu dojrzewania jako wcześniejsze symptomy rodzącej się choroby.

 

Znacznie bardziej problematyczna jest poprawna diagnoza CHAD typu II, gdyż pacjenci i otoczenie w wywiadzie, i bardzo często lekarze podczas obserwacji mylą epizody hipomanii z normalnym, produktywnym funkcjonowaniem. W takiej sytuacji stawiana diagnoza brzmi „nawracająca depresja” i podjęta farmakoterapia antydepresantami pogarsza tylko stan pacjenta: skracają się okresy przejścia depresja/hipomania, odpowiednio fazy pogłębiają się, oraz nierzadko pojawiają się bardzo silne fazy manii i stany mieszane. Przeciętny okres pomiędzy pojawieniem się pierwszych objawów CHAD, a postawieniem poprawnej diagnozy jest na całym świecie dość podobny: 10 lat.

 

Pierwszy atak choroby ma miejsce najczęściej między dwudziestym a trzydziestym rokiem życia, ale znacząca część dotkniętych tą chorobą pierwsze epizody ma już nawet w wieku 10 lat.

 

Długość epizodu waha się zazwyczaj od kilku dni do kilku miesięcy, przy czym epizod depresyjny ma zazwyczaj dłuższy przebieg (może trwać nawet kilka lat). Występuje również postać szybkozmienna, w której przejścia M/D mogą następować nawet kilka razy do roku. Natomiast w stanach mieszanych, kiedy jednocześnie występują objawy manii i depresji, widoczny na zewnątrz dominujący nastrój M lub D może nagle zmieniać się nawet kilka(naście) razy na dobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek

Znam te opracowanie o CHAD. Nawiasem mówiąc , to po nim kiedys zacząłem podejrzewać CHAD.....

Niestety , nie mylilem się. I mam ten opisany tam stan mieszany.Zgroza.

Wstyd sie przyznac , ale nie zacząłem jeszcze lamotryginy zapisanej przez tego Specjalistę.

Powód??? Strach, strach i strach......

Boje sie znów pogorszenia. boje sie , że tego nie zniosę

Teraz jakos wegetuję, ale nie zdycham.

Koksy i Afobazol (niestety za 4 dni sie skończy, a nie mam skąd wziąć nowego opakowania )

Czekam , kiedy stan sie znów pogorszy do takiego stadium, że nie będe miał nic do stracenia.

Teraz cieszę się chwilowa poprawą, napawam nią, załatwiam zaległe sprawy, gdyz wiem , że za chwile znowu będę na skraju przepaści.

Wtedy zaatakuje lamotrygine.

Trenuje regularnie dalej.Sam sie sobie podobam. To pomaga. Wiekszy szacunek do siebie i pewnośc siebie. Wcześniej czułem sie fatalnie bezbronny.

Jestem w trakcie domykania tematu związanego z "flirtem" Żony.

Wcześniej byłem jak bomba. Atomowa zresztą.

O mało nie zwariowalem z kur...icy

Byłem juz w połowie spakowany.Kocham swoja Żonę, a jednoczesnie nienawidzę. To brzmi jak wariactwo, ale tak jest.

Serce co innego niz rozum podpowiada.

Od miesiąca mnie prosiła o wybaczenie.

Przedwczoraj wybaczyłem.Może jestem frajerem i będę tego żalował.....czas pokaże.

Wybaczyłem Jej. Pod pewnymi warunkami. Frajerkowi nie. Ten temat załatwie jak kiedyś-po bandycku. Bez względu na konsekwencje.

Żona przekona sie , że nie żartuję.

Przysiągłem tez , że jeszcze raz tak mnie skrzywdzi , potraktuje Ją tak samo jak potraktuje teraz tego jej frajerka. (jak mozna ważąc 70 kg wyrywac żone facetowi z kryminalna przeszłością, ważącemu prawie 100 kg??? samobójstwo )

Zapytałem Ją czy jest pewna , że chce byc dalej moją Żoną. I czy zdaje sobie sprawę , że nie żartuję. Że zniszczę Jej życie w razie czego.

Ona mnie zna i wie co robiłem wcześniej i z kim. Wzięła mnie na poważnie.

Nie kozaczę tutaj, nie robie z siebie jakiegos "macho' z hoolywood,heheheheh

Wiem co robilem i przekonałem sie na co mnie stac. i tyle

WYBACZYLEM

Od razu lepiej sie poczułem . Jakby mi ciężar z pleców zdjęli.

Wspaniale uczucie

Może to teraz wzmocni nasz związek?

Tak w głębi duszy to jestem uczuciowym mięczakiem.

Muszę się zawsze bardzo sprężyć, żeby być draniem kiedy sytuacja/praca/zarobek tego wymaga.

Dobra , koniec tego jęczenia/kozaczenia

Wszyscy mamy podobne bagna.

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwazam, ze dobrze zrobiles wybaczajac zonie. Wiem, ze to trywializm, ale rownie prawdziwy jak prosty - ze trzymanie zlosci i nienawisci w sobie nigdy nie jest dobre. Zwlaszcza na dluzsza mete.

 

Co do tego kolesia - no zdarzaja sie tacy - jednak jak juz masz sie z nim jakos "porachowac" to prosze Cie nie posun sie za daleko. Daj mu tam pare razy po gebie, postrasz go zeby sie trzymal z daleka - i zobacz jak to poskutkuje.

 

Ja tez niejednokrotnie mialem bardzo zle zamiary co by zrobic pewnym strasznie parszywym szujom - kontrahentom - jednak zawsze dochodzilem do wniosku, ze sam bym sie sle czul wiedziac, ze uszkodzilem czy wynajalem kogos do "uszkodzenia" danej szuji i oszusta. Wiem doskonale co mozesz czuc, jednak jak wybaczyles juz zonie to pewnie zlosc na tego kolesia tez spadnie.

 

Bo co sobie brudzic rece jakims powazniejszym wykroczeniem typu spowodoanie uszczerbku na zdrowiu. Zwlaszcza jak piszesz to chudzina. Aczkolwiek pare "tub" w pysk sie mu nalezy - wazne zeby nie przesadzac.

 

 

Co do leczenia - moje zdanie jest takie, ze po stabilizatorach Ci sie nie pogorszy.

Tylko polepszy i to bardzo - w koncu to jest wlasnie leczenie stanu mieszanegol.

 

Pocieszajace jest to, ze jest coraz wiecej tych lekarstw i sa coraz skuteczniejsze.

 

Mozna zastosowac nawet dwa naraz + Lit + Afobazol - i uwazam, ze taka kuracja da Ci naprawde niezle zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lit i Afobazol stosuje cały czas

Litu sie nie wyrzeknę.On działa

Do tego mam dorzucic własnie lamotrygine.

Na dniach to zrobie

jak tylko moja kur..ica dopomoże mi zamknąc temat flirtu definitywnie.

Dzięki za rady

Pozdrawiam

robert

 

[Dodane po edycji:]

 

Lit + lamilept

W razie czego , lekarz powiedzial że mozna dorzucic jeszcze inny przeciwpadaczkowy stabilizator.

takie sa koleje działania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon

Świetnie że sie odezwałeś.

Rozmawiałem n/t Topamaxu.

lekarz powiedzial , że jak Lamo nie da rady to dorzuci sie do tego Topamax.

Ale zaznaczył , że w moim przypadku zalezy mu na takiej , anie innej kolejności.

P.ś.

Topamax oczywiście mam już w swojej reklamowce pełnej prochów niczym lekoman jakiś.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert wcale się nie dziwie że twój ojciec pił tyle.Tylko wtedy było gorzej bo nie było tylu leków.Co u ciebie lepiej?Wmawiaj sobie że wszystko jest ok i nie bój się leków bo po nich nie ma objawów ubocznych.Sądzę żę wyzdrowiejesz masz kase żone dom znalazłeś dobrego lekarze który cię wyciągnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjal

Kasy nie mam juz niestety. Chyba , że 580 pln miesięcznie renty można nazwać kasą,hehehehe

Bardziej przejmuje sie choroba i jej destrukcyjnym wplywem na moje życie.

Gdy uda sie tą piiiiiiiiiiiiiiiiiii okiełznać , gdy stane na nogi ,to i kasa się znajdzie szybko. O to sie nie martwie.

Co do lekow.Czemu twierdzisz że nie maja skutków ubocznych???

Otóż mają.Chociaz byc może często to nie sa skutki uboczne, a ich prawidłowe działanie, lecz nie trafione w danej chorobie-tylko pogłębiają negatywne zmiany w mózgu.

SSRI , pomimo że prawidlowo działaja u niektorych, to ich skutkiem ubocznym często jest brak apetytu, oraz niemozność uzyskania pełnego wzwodu i orgazmu u facetów. To niezaprzeczalny skutek uboczny.Wątpie, żeby producentom leku chodziło o takie dzialanie.

za kilka dni, kiedy załatwie pewna sprawę, pozwole sobie na luksus wrzucenia nowego leku.

pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak patrząc to każdy lek ma jakieś skutki uboczne ale one są niewidoczne sorry za szczerość ale jeżeli to dla ciebie stanowi problem Robert to naprawdę nie wiem co o tym myśleć....580 to nie jest mało zauważ że żyjemy w Polsce .Wytłumacz mi na czym polega twoje codzienne zdychanie?Patrząc z mojego punktu widzenia nie masz tak zle.Co do twojej sytuacji to można mieć dużą nadzieje na normalne życie normalne funcjonowanie w społeczeństwie praca pieniądze.Może pójdz na impreze zapomnij o tym znajdz sobie hobby czytaj książki rób to co lubisz.Powiem ci jedno że te niby skutki uboczne to pikuś z porównaniu z moimi problemami.Naprawdę inni mają gorzej....że ja jescze wogóle żyje to sam się dziwie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Za tydzień ide do lekarza i te same będę słuchał gadki że wszystko ok i sam wiem co mi jest.Najlepiej cała winę zwalić na pacjenta i mieć święty spokój.Co do tematu to mamy tak nasrane że nic nie pomoże już do końca życia będziemy takimi ogórami i taka jest prawda.Niektórzy mimo to będą mogli normalnie funkcjonować inni niestety nie.Jedni farcą inni nie niestety panowie i panie trzeba się z tym pogodzić i tak nic nie zdołamy zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjal

Strona 29 tego tematu. Tam napisalem jak mi "dobrze"

Co mi da czytanie ksiązki, skoro po 10 stronach nie pamiętam co przeczytałem na początku??

Jaka impreza?? Skoro nie potrafie odebrac telefonu i nie rozmawiam często z ludźmi , ponieważ mam taki lęk , że nie rozumiem co do mnie mówią? Nie rozumiesz jak to jest , że nie potrafie umyć naczyń?? Gdybys był choc raz w takim stanie to bys sie o to nie pytał....

Zabłądziłeś kiedys we własnym mieście czy markecie?

Nie goliłes i nie kąpałeś przez tydzien?

Musiałes wypic butelke wódki z gwinta żeby zasnąć choc na kilka godzin?

Może mam się wziąść w garść?

OK

Od jutra......

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjal

Może mam się wziąść w garść?

Robert

Nie Robert, nikt Ci tu nie napisze, weź się w garść, bo nie ma nic bardziej irytującego w tej sytuacji. Ja widzę powagę sytuacji i cieszy mnie to, że potrafisz mimo wszystko iść do przodu, próbować nowych opcji. Dobrze, że poszedłeś do lekarza i trafiłeś na specjalistę. Masz w sobie siłę, to widać i pamiętaj o tym. Nie poddajesz się i to jest piękne w tym całym dnie, bo dzięki temu możesz z niego wyjść. Co do strachu przed nowym lekiem, musisz mieć do tego odpowiednie nastawienie. Rozczarowałeś się, ale teraz może być poprawa. Ufasz w końcu swojemu lekarzowi. Jestem z Tobą, trzymaj się ciepło i walcz. Będzie lepiej, zobaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a poza tym całe życie czytalem tony książek i regularnie w kazdy weekend ostro imprezowalem w doborowym towarzystwie więc zgodnie z Twoim tokiem rozumowania nie powinienem był nigdy zachorować :D:D

580 pln nie jest źle?? Może dla kogoś kto nie ma rodziny i mieszka z rodzicami nie musząc ponosic kosztów tego mieszkania i żarcia.

Ja mam żonę ( na szczęscie pracuje ) i dziecko. Samych stałych miesięcznych opłat mamy ponad 1100. Gdzie reszta?

Co znaczy że Ty masz gorzej?

To nie wyścig czy licytacja.

Jeden "umiera " bo rzuciła go dupa, drugi tryska entuzjazmem pomimo że ma raka

To indywidualna sprawa.Niemierzalna.

Moge Ci wymienic jakie leki bralem w ciągu 3 lat. Uwierz mi -maja skutki uboczne jak cholera, zwłaszcza te nietrafione, źle dobrane.

Potrafią zabić.

Nie na darmo przy wszystkich "antydepresantach" pisza że mogą pogłębic depresje, nasilić myśli samobójcze, doprowadzić do samobójstwa....

Powodzenia u psychiatry.

Życzę Ci aby trafił z leczeniem , jak to niektorym szczęśliwcom sie trafia. :D:D

Może postawi Cię na nogi. Wszystkim tego zycze z całego serca.

Też chorujesz na CHAD??

Zresztą każde gów.no jakie trafilo sie większości z nas na forum jest przesr..ane...

Robert

 

[Dodane po edycji:]

 

Gadałem dzis z kumplem , ktory ma ręczną myjnie samochodową.

Będę u niego dorywczo , głównie w weekendy , kiedy jest zajob , dorabial sobie.

Mam nadzieje że dam rade, że D/D i lęk nie spacyfikuja tej mojej aktywności.

Trochę dziwnie sie czuję...nie tak dawno na takich myjniach zostawiałem grube napiwki, żeby moje, przeznaczone do sprzedaży auta traktowali wyjątkowo i szybko, bez kolejki... :D

Życie jest na maxa pokręcone.

Ale nie mam jakichs specjalnych oporow i dziwnych chorych ambicjonalnych uniesień.

Robiłem juz naprawdę dużo rzeczy w życiu. Nawet stałem na bramce w agencji towarzyskiej . Bylem także kierowcą "panienek"-woziłem je do i od klientow... :D

Hehehehehehe-w kwiaciarni nawet pracowalem

"Gangsterem " byłem

Więźniem aresztu śledczego

Tokarzem

Ślusarzem

Właścicielem firmy

Oszustem.

Konwojentem kasy w Poczcie polskiej

Cieciem w Urzędzie Pracy

handlarzem samochodow

Kierowcą

...i jeszcze kimś , ale nie moge pisac-mam wyrok w zawieszeniu... :D

....aaaaaa i bębniarzem w metalowej kapeli.Ale to hobby, nie praca

Może nowe leki i kontakt z ludźmi postawia mnie szybciej na nogi?

Chociaż koksy i siłownia zrobiły to nieźle !!

Walcze !

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa że ja dostałem dzisiaj lamotryginę od mojej Pani doktor.Do tego zostałem poinformowany że moje objawy chorobowe coraz bardziej wskazują nie na Dystymię ale na CHAD.Po prostu zaje-ku**a-biście :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ

czytając Twoje wszystkie posty, tez mam wrażenie , że być może dręczy Cie CHAD...

Lecz nie chciałem się wymądrzać,nie jestem lekarzem

To specyficzna choroba, w ktorej SSRI często pogarszaja stan...

Jest oporna na typowe antydepresyjne leczenie.

Ciekawe jaką odmianę możesz mieć??

Opisz swoje objawy.

jak lamo Cie wyrówna, to niestety raczej CHAD

Ale przynajmniej diagnoza będzie pewna i leczenie odpowiednie, co daje widoki na przyszłośc

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie jest tylko podejrzenie i czas pokaże jak będzie.U mnie to było tak że na początku miałem przez bardzo długi czas mocno obniżony nastrój,derealizację,lęki i brak jakiejkolwiek motywacji do działania.Jakiś rok temu zaczęły się pojawiać u mnie okresowe epizody dziwnego pobudzenia po których następował powrót do głębokiego dołka.

Trudno opisać stan tego pobudzenia ale to nie jest tak że w tym stanie derealizacja i deprecha ustępowały i czułem się normalnie zdrowy itp.To jest jak dopalacz ale w stanie pełnej derealizacji - coś jak dziwna euforia wywołana np. przez wypicie kilku kaw i kilku red bulli na raz.Otoczenie odbiera mnie wtedy jako bardzo wesołego,nakręconego gościa pełnego energii.Pomimo derealizacji którą odczuwam potrafie żartować,śmiać się,docinać innym i nakręcać niezłą jazdę w towarzystwie nie przejmując się dosłownie niczym a już na pewno nie reakcją poszczególnych osób na nieraz niesmaczne dowcipy z mojej strony.Wyglądam wtedy na szczęśliwego ale tak na prawdę nie odczuwam radości w tym stanie i będąc mega nakręconym jestem jednocześnie w derealizacji i mam ciągle obojętność i obcięte uczucia na bodźce zewnętrzne.

Taki stan trwał z reguły kilka dni a potem jest zjazd na sam dół i odwrót o 180 st.Nie mam na nic ochoty,ciągłe zmęczenie,dól,derealizacja i beznadzieja.Czasami bywa tak że te zmiany nastroju występują nawet kilka razy w ciągu dnia.Ostatnio do tego pojawiło się jeszcze coś - powroty do normalności w których nie czułem ani deprechy ani euforii a derealizacja jest minimalna albo znika zupełnie.Taka huśtawka robi mi niezłą sieczke w głowie i jest zajebiście męcząca.Np jadę do pracy z obniżonym na maksa nastrojem w pełnej d/d,w pracy zaczyna mnie roznosić energia a wracając ustępuje wszystko i pojawia się normalność.To już jest wogóle masakra bo czuje się wtedy jakbym podróżował między kilkoma równoległymi wymiarami i rzeczywistościami.

Zdecydowanie przeważa jednak nastrój depresyjny który w porównaniu do pozostałych w/w stanów utrzymuje się zawsze najdłużej.

 

Nie wiem jak to lepiej opisać i sorka jeżeli za dużo chaosu w tym wszystkim co napisałem.

 

Zobaczymy jak będzie z tym stabilizatorem i czy coś wogóle pomoże.Zaczynam go brać od piątku.Wcześniej miałem Depakine ale musiałem odstawić ze względu na koszmarne objawy uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ

.....właśnie że idealnie to opisałes.

Ktoś , kto tego nie przeżył i tak nie zrozumie.

Dla mnie jest to klarowny opis objawów.

Mozna przestac chcieć żyć,prawda??

U mnie wygląda to tak:

Wszystkie objawy jakie masz w trakcie obniżonego nastroju+niesamowite napięcie, akatyzja z przymusem chodzenia,zero apetytu, ściśnięty żołądek szczękościsk i całkowita bezsennośc. Tak , jakby w trakcie fazy depresyjnej wrzucac bez przerwy amfę wątpliwej jakości.Czyli taką tępo i bezproduktywnie pobudzającą.Ale nie dającą jakiegos pozytywizmu.

Najgorsze jest to , że taki stan mieszany potrafi trwać u mnie ponad rok.......Potem nadchodzi piękna hipomania , lecz niestety na okres około 3 tygodni, po czym ku mojemu przerażeniu samoistnie ustepuje........i znów pełne zaćmienie ma okres kilku-kilkunastu miesięcy.....Początki powrotu stanu mieszanego sa najstraszniejsze.To tak jakby wpierw ktoś wypuścił Cie po roku z więzienia , jesteś szczęśliwy, że wróciłeś do normalnego życia, plany na przyszłośc, chęć życia......a po 3 tygodniach znowu przyjeżdżaja niespodziewanie i bez powodu psy pod dom i znów na rok do więzienia....mozna sie powiesić.

Co dotychczas brałeś?? antydepresanty?? Pewnie pogarszały Twój stan.

Miałes skutki uboczne po Depakine?? (Zenonek zaraz nas przywoła do porządku , że leki nie maja skutkow ubocznych,hehehehehe-Zenonek-to żart oczywiście, bez urazy :D )

na mnie Depakine wogóle nie działala. brałem 1500 mg na dobe bez jakiejkolwiek reakcji. Ani gorzej ,ani lepiej.

Jedyny lek jaki sprowadzil objawy do poziomu takiego , że nie jest moim priorytetem rozwalenie sobie łba jest Lit

Więc za chwile starujemy z Lamotryginą !!

Będziemy wymieniać sie spostrzeżeniami??

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×