Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Fenelzyna jak zwykle w Polsce niedostępna.....

Echhhhhhh, co za los

obadamy co powie doktorek.....

Ciekaw jestem jaki zestaw wcina ta Twoja znajoma......I całkiem normalnie funkcjonuje /wygląda ??

ciekawe czy mnie spotka taki cud

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trwalo to troche zanim ja doprowadzili do stanu, ale za to :

 

- jest szczesliwa, tak naprawde, oczywiscie w granicach normy

- opowiada kawaly

- interesuje sie otoczeniem

- pomimo tego, ze jest dosyc kiepsko sytuowana osoba (dochod na rodzine ponizej 2000zl)

- ma energie do dzialania

- czasami pomaga nam w sprzataniu itp itd

- po prostu widze po niej, ze jest z nia ok- tymbardziej, ze nie jest to osoba ktora ukrywa jak ma kiepski lub tragiczny stan

 

Wiem, ze bierze kombinacje wlasnie jak mowilismy : neuroleptyk (albo dwa naraz) + antydepresant(albo czasem dwa naraz) + stabilizator .

 

Jak Fluanxol- dobrze na Ciebie dzialal to moze trzeba go zarzucic. Czy tam Flupentixol czy Klopentixol.

 

To naprawde nie bedzie zaden cud- masz naprawde spora szanse na wyleczenie.

 

Jej CHAD to to 95% ciezka depra plus lęki, calkowita niemoc, plac, mysli wiadomo jakie itp itd.

 

A teraz jest calkiem zdrowa- warto dac sobie szanse.

 

Pogadaj z doktorkiem co mysli o duzych dawkach i oznaczeniu poziomu leku we krwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon_Rah,

 

Я радa, что Tы ответил. Из того, что Tы написал показывает, что Tы выходишь на простые. Только позавидовать.

Я иду к терапии, не принимaю лекарств.Недавно у меня кризис. Но я не могу отказаться. Я верю в терапии.Недавно у меня тяжелые дни. Сегодня исполняется 11 месяцев с тех пор я заболелa. За моей 7,5 месяцев терапии. Я не знаю..........много или мало....?

Я считаю, что выйти из этого дерьма.Когда это будет? Болезнь изменила меня как человека. А где там еще конец?

Хорошо, что случилось услышать.

Прощание с поцелуем.

Моника

 

[Dodane po edycji:]

 

rober6666,

 

Jeszcze będzie wszystko dobrze. Ja w to wierzę.

Chcialabym,żebyś w końcu trafil na lek, który Cię przywróci do normalności. To nastąpi...........czas tu odgrywa znaczną rolę.

Jestem z Tobą myślami Robert , zawsze czytam wszystko co piszesz, ale nie zawsze odpisuję.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....oczywiście że ćwiczę. Codziennie-choćbym nie wiem jak zdychał.To niewatpliwa zasługa syfu jakim się szprycuję-mam na to siłę i ochotę.Jestem w stanie przełamać niemoc związana z chorobą.

Fizycznie jestem juz w formie jak sprzed lat.

Wyglądam zadowalająco-95 kilo bez tłuszczu przy wzroście 186 cm...i np 15 pompek na poręczach w jednej serii.

Wiesz , jak mi mózg ponaprawiają, to chce byc w formie fizycznej zarazem ,heheheh.

Przyjemnie jest przistoczyc się ze zgarbionego chorobą patyczka z powrotem w zdrowego ludzia (przynajmniej wizualnie ). Fajne uczucie , gdy Brat , ktory zobaczył mnie bez koszulki powiedział jedno-o ku..wa ,hehehehe

A co u Ciebie??

Robert

 

[Dodane po edycji:]

 

Od 3 dni biore sławny juz na forum Afobazol

To jakis niesamowity lek

W temacie Afobazol opisuje jak na mnie działa....

szkoda, że tak naprawde nie wiadomo co to własciwie jest i jak działa....

Ale działa bardzo pozytywnie.

Tylko jak długo i czy skutecznie na dłuższą metę. Czy to tylko doraźny środek jak benzo , a może jednak prawdziwy lek, regulujący chemie w mózgu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Mój mąż ma ChAD,jesteśmy małżeństwem prawie od 16 lat mamy dwie córeczki(15 lat i 13 miesięcy

).Jak tylko pamiętam był on okresowo dziwny czasami bardzo wesoły a czasami bardzo smutny.W 98 tak roznosiła go energia że założył firmę a konsekwencje jej były karne.Po tym okresie było w miarę stabilnie ale co 2 lata były niewielkie zmiany nastroju.Od marca tego roku mój mąż ma znowu pomysły na biznez,Ja jestem ta zła,ciągle marudzę i się czepiam aż w końcu znalazł sobie pocieszenie w ramionach Pani która mogła by być jego corką.Teraz ma dwa domy,w jednym się zabawia a w drugim czekam z lekami i usiłuję podawać lit i olzapin.Dostał skierowanie do szpitala ale oczywiście o szpitalu nie myśli bo on jest zdrowy a ja to wszystko wyolbrzymiam bo to jest normalne mieć dwa domy.Lekarka którą zaprosilłam do domu potwierdziła że to wszystko to objawy hipermani .Ja chciałabym wiedzieć jak długo może trwać okres hipermani i kiedy zaczną działać leki.

 

[Dodane po edycji:]

 

WIEWIÓRA72,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert,

dopóki ćwiczysz i masz siłę żeby to dziadostwo przełamać to wszystko będzie z Tobą ok. U mnie męczę się z lękami, chociaż nieco pomogła mi pewna osoba wyjaśniając mi dużo na tematy lęków. Radzę sobie, oczywiście również ćwiczę. Dużo seksu i ruchu - recepta na ozdrowienie :) Trzymaj się Bratku i nie daj się.

 

WIEWIÓRA72,

jakbym normalnie o sobie słyszał, miałem jedynie to szczęście, że "wizja Rockefellera" nie kończyła się karnie ale nawet w tym szaleństwie zarabiałem. Co do pocieszycielek to Twój mąż jest jak moja kopia - pozdrów faceta. Paradoksalnie to on się musi z tym męczyć nieźle.. Nawiasem, to cierpliwa z Ciebie żona.. Nawet bardzo. Jak w tej piosence.. More suffer, more shows you really care - im więcej cierpisz tym bardziej pokazujesz że naprawdę ci zależy :)

 

Moja rada - ogarnij męża, bo tolerowanie takich cyrków mu nie pomaga. Wiem coś o tym. A jeśli młoda dupka mu pierdzi na laskę, to nawet jak mania minie to nie będzie miał dosyć - dopóki będziesz to tolerowała. To nie jest dobroć - to głupota.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam poproszę o jakieś szczegóły konkretnego zniechęcenia bo mnie brakuje pomysłów i brakuje mi cierpliwości bo to trwa już od marca.Pozdrawiam

 

 

Od marca?????? i Ty jeszcze dajesz sobie radę? Podziwiam!!!

Próbowałas spotkać się z nią? Przetłumaczyć, że przecież jesteście rodziną. Taka młoda przecież w końcu zostawi Twojego męża wtedy z nim będzie jeszcze gorzej. I nadal będziesz przy nim trwać? Podawać leki itd. A może słuchaj jemu jest tak wygodnie? Tak jest mu dobrze? Ma dwie kobiety, (przepraszam, może się mylę i z góry sorry), ale może to jest jego wymówka, że on chory, biedny i trzeba się nim opiekować a ma Ciebie zwłaszcza że to tolerujesz i jest pewny, że nie zostanie sam, bo wie, że go nie zostawisz, to sobie po prostu swoją chorobę wykorzystuje i spotyka się z "pocieszycielką" bezkarnie???...

Trudno mi powiedzieć w jaki konkretny sposób przetłumaczyć jej, nie wiem......natomiast gdybym była na Twoim miejscu drastycznie bym postawiła warunki i jemu i jej...Ty też masz prawo do szczęśliwego życia, jeszcze trochę i to Ty będziesz potrzebowała specjalisty...zastanów się nad tym, życie jest bardzo krótkie i bardzo kruche. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Ja już jestem bliska jakiegoś obłędu.Może powinnam kazać się wyprowadzić z domu ale wtedy wcale nie będzie brać leków bo przecież mąż uważa że jest zdrowy to ja jestem chora.Trudno jest tak jednym zdaniem przekreślić 16 lat małżeństwa,mamy 2 córeczki.Ja chcę wiedzieć jak długo może trwać mania i co może być po niej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiewióra72,

czy zdajesz sobie sprawę z tego co wypisujesz? Przeczytaj to może jako osoba trzecia, stojąca z boku.. Jeśli mąż ma leki to jego broszka żeby je jadł tak na dobrą sprawę - nie Twoja. Trzeba się ograniczać, nie wymawiać chorobą. Ja dobrze wiedziałem co robię bzykając różne kobiety. On też dobrze wie. Mania to nie jest nakaz spotykania się z wieloma kobietami. Jeśli obwiniasz jego chorobę za jego romans to powiem Ci tyle, że dobrze trafiłaś na to forum. Może Tobie jest tak wygodniej myśleć?

 

Pytasz co będzie po manii? Następna mania, i jeśli znów pójdzie posuwać małolatki to oczywiście dalej możesz go tłumaczyć "chorobą".. Powiem Ci tak, tolerowanie tego typu zachowań jest szkodliwe i dla Ciebie i dla Twojego męża.

 

Nie jest mi Ciebie żal, bo sama do tego doprowadzasz swoją "absolutną tolerancją". Na koniec morał - przysłowie, jak ulał pasuje do sytuacji - "śpiącego lwa obudziła lizaniem krowa".

 

Przemyśl sobie sprawę i zacznij działać, inaczej zostanie Ci mąż "bardzo" używany. Ewentualnie przejdź na Islam, tam takie sytuacje są dopuszczalne - o ile facet zarobi na to żeby wszystkie utrzymać.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

 

PS. To oczywiście moje zdanie tylko, każdy ma prawo do swojej opinii. Ty również Wiewióra72.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszę wieczorem. Do doktorka ide o 18..

Tylko , że czuje sie po afobazolu o niebo lepiej !!!

Afobazol+sterydy+lit - bajka !!

Mam błysk w oku, że tak powiem.

nie wiem jak Mu przedstawic mój stan sprzed tygodnia.....

Może wydrukuje mojego posta, ktory dokladnie i idealnie oddaje to co sie ze mną dzieje od 3 lat....

...tak ,to chyba dobry pomysł.

bo takim dobrym stanie jak jestem teraz to , cięzko będzie przedstawic prawdziwa grozę choroby i sytuacji...

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już wydrukowany...

masz rację-jak jest dobrym lekarzem to zrozumie te koksy i afobazol na własna rękę....lepsze to niz samobójstwo. A bez tych specyfikow mogłoby byc juz po fakcie.

z reszta nie zamierzam rezygnowac ani z jednego ani z drugiego,przynajmniej puki taki mix wyrwał mnie z łóżka i to nie bynajmniej po to aby wjechac pod tira...

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co Ci mogę wiećej powiedziec, sam mam zdiagnozowaną CHAD, na początku myslałem że te moje lęki obawy są normalne, ponieważ nie pamięŧałem mojego przeszłegho stanu, tego jak się czułem, ale zgadzam się ta choroba uniemożliwia normalne funkcjonowanie, byłem w psychiatryku gdzie mi to stwierdzili przepisali leki, i nastapiła duża poprawa, w zasadzie czuje się tak samo jak byłem zdrowy, wiec jest i szansa dla Ciebie.

Jednak muszę powiedzieć że w pełni Cię rozumiem, bo wiem jak te gówno dokucza, nie można kontrolować swojego samopoczucia, spotykałe msie ludźmi nie mogłe msię skupić na rozmowie, ogromny bół w klatce piersiowej, teraz jest zupełnie inaczej.

Co nie oznacza że jeszcze mogę poprawić swoje samopoczucie.

 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...no to jedziemy...

Nigdy nie spotkałem takiego lekarza....

Bylem juz u wielu konowałów , którzy przez ponad rok nie potrafili stwierdzic , że to na co choruje to CHAD i masakrowali mnie swoimi schematycznymi algorytmami postepowania w depresji, czym doprowadzili mnie do samobójczej wyprawy do lasu....a w końcu do psychiatryka.

Bylem u Niego grubo ponad godzinę-taki klimat że nawet nie wiem kiedy minęła.

Gość w średnim wieku, niesamowita kultura i inteligencja ,a przede wszystkim najwazniejsza umiejetność-potrafi słuchać i zadawać w związku z tym celne pytania

Wnikliwie przeczytal wydrukowanego mojego posta , w ktorym pisze że we wrześniu koniec....

Przeczytał materialy dotyczące afobazolu. Przyznał bez skrępowania , że nie zna leku, lecz ma bardzo ciekawy profil działania. Stwierdził , że jest to lek pomiędzy IMAO-A , benzo i opiatami.

Jego zdaniem , jest lekiem doraźnym , ktory nie naprawi trwale uszkodzonej chemii w mózgu, lecz na pewno przynosi ulgę -obniża napięcie, lęk i D/D ,dodaje pewności siebie

Nie powinien byc uzalezniający.Co najwazniejsze (mój pierwszy szok ) powiedział, że skoro przynosi ulgę, znacząco poprawia stan mojego samopoczucia ,to nie ma nic przeciwko ,abym go dalej brał. Powiedział , że doskonale zdaje sobie sprawę czym jest odmiana mieszana CHAD i czym grozi, więc popiera wszystko co może oddalić groźbe samobójstwa.

Druga sprawa. Koksy. Jeśli dzięki nim podniosłem sie z łóżka to Jemu to nie przeszkadza. Oczywiście uprzedził mnie o negatywnym ich wplywie ( w nadmiarze) na układ hormonalny, ale stwierdził tez że na CHAD nie maja żadnego negatywnego wpływu, a skoro mi pomagaja ,to w granicach rozsądku -prosze bardzo.

Leczenie

W odmianie mieszanej nie ma miejsca na SSRI SNRI czy tez TLPD. Ja mam po prostu jednocześnie poważna depresje i manię. I to jest problem , bo normalnie w fazie depresyjnej podaje sie antydepresanty a w fazie maniakalnej -neuroleptyki. Stale-stabilizator

U mnie -dupa....Antydepresant spowoduje od razu zaostrzenie manii (przy współistniejącej depresji jednocześnie ) czyli akatyzję, derealizację, szaleństwo.

Neuroleptyk spowoduje natychmiast mocne pogłębienie depresji.

Nareszcie ktoś wie co mowi-zgadzam sie w 100%-po tym co przeszedłem z lekami nie sposób sie nie zgodzic

Jedyny ratunek-nowoczesne leki przeciwpadaczkowe+lit

Gościu pisze artykuły na temat CHAD w kraju i zagranicą

Zaproponowal mi lamotryginę+lit

Powiedzial, że leki przeciwpadaczkowe w CHAD pełną moc działania osiągaja najwcześniej po kilku miesiącach, a nieraz nawet po roku !!

Psychoterapia

Pomimo ,że jest dyplomowanym psychoterapeuta na oddziale dziennym ,powiedział , że w tym przypadku psychoterapia nie ma najmniejszego sensu,niestety

Nie owijał w bawełnę

Powiedzial, że w pełni zdrowy to nie będe raczej nigdy (patrząc w/g dzisiejszej wiedzy medycznej )

Doprowadzenie mnie do stanu w miare stabilnego może potrwac nawet rok, lub dłużej

Za to Go cenie

W poczekalni wisiał obraz Van Gogha

Zapytałem czy wisi tam celowo czy przypadkiem??

Odpowiedzial pięknie-a jak Pan myśli , skoro gościu był chory na to samo co Pan??

Zdębiałem.Sam powiedzial, że obrazy van Gogha penie dokładnie odzwierciedlają stan w jakim sie znajduję ....

odrzeklem , że u mnie wisi na ścianie Gwieździste Niebo -gdy brakuje mi słów aby opisac w jakim setem stanie to pokazuje pytającemu ów obraz..

powiem tak

Nowa Nadzieja

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...no to jedziemy...

Nigdy nie spotkałem takiego lekarza....

Bylem juz u wielu konowałów , którzy przez ponad rok nie potrafili stwierdzic , że to na co choruje to CHAD i masakrowali mnie swoimi schematycznymi algorytmami postepowania w depresji, czym doprowadzili mnie do samobójczej wyprawy do lasu....a w końcu do psychiatryka.

Bylem u Niego grubo ponad godzinę-taki klimat że nawet nie wiem kiedy minęła.

Gość w średnim wieku, niesamowita kultura i inteligencja ,a przede wszystkim najwazniejsza umiejetność-potrafi słuchać i zadawać w związku z tym celne pytania

Wnikliwie przeczytal wydrukowanego mojego posta , w ktorym pisze że we wrześniu koniec....

Przeczytał materialy dotyczące afobazolu. Przyznał bez skrępowania , że nie zna leku, lecz ma bardzo ciekawy profil działania. Stwierdził , że jest to lek pomiędzy IMAO-A , benzo i opiatami.

Jego zdaniem , jest lekiem doraźnym , ktory nie naprawi trwale uszkodzonej chemii w mózgu, lecz na pewno przynosi ulgę -obniża napięcie, lęk i D/D ,dodaje pewności siebie

Nie powinien byc uzalezniający.Co najwazniejsze (mój pierwszy szok ) powiedział, że skoro przynosi ulgę, znacząco poprawia stan mojego samopoczucia ,to nie ma nic przeciwko ,abym go dalej brał. Powiedział , że doskonale zdaje sobie sprawę czym jest odmiana mieszana CHAD i czym grozi, więc popiera wszystko co może oddalić groźbe samobójstwa.

Druga sprawa. Koksy. Jeśli dzięki nim podniosłem sie z łóżka to Jemu to nie przeszkadza. Oczywiście uprzedził mnie o negatywnym ich wplywie ( w nadmiarze) na układ hormonalny, ale stwierdził tez że na CHAD nie maja żadnego negatywnego wpływu, a skoro mi pomagaja ,to w granicach rozsądku -prosze bardzo.

Leczenie

W odmianie mieszanej nie ma miejsca na SSRI SNRI czy tez TLPD. Ja mam po prostu jednocześnie poważna depresje i manię. I to jest problem , bo normalnie w fazie depresyjnej podaje sie antydepresanty a w fazie maniakalnej -neuroleptyki. Stale-stabilizator

U mnie -dupa....Antydepresant spowoduje od razu zaostrzenie manii (przy współistniejącej depresji jednocześnie ) czyli akatyzję, derealizację, szaleństwo.

Neuroleptyk spowoduje natychmiast mocne pogłębienie depresji.

Nareszcie ktoś wie co mowi-zgadzam sie w 100%-po tym co przeszedłem z lekami nie sposób sie nie zgodzic

Jedyny ratunek-nowoczesne leki przeciwpadaczkowe+lit

Gościu pisze artykuły na temat CHAD w kraju i zagranicą

Zaproponowal mi lamotryginę+lit

Powiedzial, że leki przeciwpadaczkowe w CHAD pełną moc działania osiągaja najwcześniej po kilku miesiącach, a nieraz nawet po roku !!

Psychoterapia

Pomimo ,że jest dyplomowanym psychoterapeuta na oddziale dziennym ,powiedział , że w tym przypadku psychoterapia nie ma najmniejszego sensu,niestety

Nie owijał w bawełnę

Powiedzial, że w pełni zdrowy to nie będe raczej nigdy (patrząc w/g dzisiejszej wiedzy medycznej )

Doprowadzenie mnie do stanu w miare stabilnego może potrwac nawet rok, lub dłużej

Za to Go cenie

W poczekalni wisiał obraz Van Gogha

Zapytałem czy wisi tam celowo czy przypadkiem??

Odpowiedzial pięknie-a jak Pan myśli , skoro gościu był chory na to samo co Pan??

Zdębiałem.Sam powiedzial, że obrazy van Gogha penie dokładnie odzwierciedlają stan w jakim sie znajduję ....

odrzeklem , że u mnie wisi na ścianie Gwieździste Niebo -gdy brakuje mi słów aby opisac w jakim setem stanie to pokazuje pytającemu ów obraz..

powiem tak

Nowa Nadzieja

Robert

 

 

Hej Robert.

Napisz u kogo byłeś, gdzie? jakis kontakt. Może być na priw. Bardzo Cię proszę.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×