Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

biore 75mg od miesiaca ale jakos nic mi sie nie chce, czuje pustkę i niechęc do wszystkiego, nie chce mi sie spotykac z ludzmi,

gadac z nimi, nudzi mnie wszystko, jedynie bym leżał, nie wiem może wrócę do Citalopramu albo zaczne brac Escitalopram ktorego nie probowalem. Jedyny plus tej Wenlafaksyny to ze mocno uspokaja ale nic wiecej, jakos nie czuje by mnie pobudzala, bardziej na odwrot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to juz jest z tymi lekami.Nim dobierze sie własciwy to moze minac kupa czasu.Ja obecnie biore własnie lexapro i boje sie jak cholera ze zdemotywuje mnie jak citalopram.Okropne uczucie jak czlowiek zaczyna walczyc z własnym umysłem.

 

Takiego posta nawet ciezko skleic.To sie nazywa totalne wylaczenie funkcjii umyslowych :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsze jest jak dostrzec sens w takim cierpieniu, ktore trwa latami i pewnie dalej bedzie sie ciagnac,

nie wyobrazam sobie pracy i dalszego zycia, obecnie ten lęk jest stłumiony przez leki ale wiem ze on jest,

bo zdaje sobie z niego sprawe, przeciez tak sie nie da zyc, powinienem byc gdzies wyizolowany bo postrzegam

ten swiat tylko w czarnych barwach, jest to dobijajace, nie potrafie sie cieszyc, brakuje mi rownowagi, by nie było

większego lęku i depresji, a depresja jest ale za to w ogóle nie ma lęku, taka stagnacja.

spotykam sie ze znajomymi i czuje sie posrod nich obcy, bo nie mam o czym gadac, wszystko wydaje sie takie

płytkie i jałowe, zadna drobnostka nie cieszy, nic a nic.

przez kolejne 3 dni wezme polowe dawki Wenly - czyli 37,5mg i odstawie z lekarzem, zdecyduje sie chyba na Escitalopram bo po

Citalopramie było względnie ale tez do czasu.

 

jedyne na co mam sile to leżeć i siedziec bezsensu przed kompem i zamulać, dlatego tu piszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku chyba wszystko dobiega końca.Nawet sluchanie muzyki poszlo w odstawke.Czego bym nie sluchal to w ogole nie czuje przyjemnosci,wszystko jest takie same,porazajaca pustka.

 

Nic tylko lezec ,patrzec sie w ekran telewizora i modlic sie do Boga aby moc doczekac dnia w ktorym na rynek wejda naprawde skuteczne leki a nie takie wybiorcze pizdolstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zdesper a też bierzesz Wenlafaksyne, w jakiej dawce ?

 

jedyne co mnie pociesza to ze sa tutaj tacy ludzie jak ja,

ale marne to pocieszenie skoro ja do niczego sie nie nadaje,

czlowiek ktory by mial tyle wolnego czasu co ja to by sie cieszyl,

a ja nie mam presji, bo mieszkam z rodzicami, dostaje za dorywcza

prace grosze co starczaja na drobne rzeczy, ale co z tego skoro

nie potrafie sie cieszyc, jestem mocno pograzony.

 

szkoda ze w realu jakos nie mozna sie z osobami stad wygadac,

kiedys mialem taka grupe znajomych, oni wyzdrowieli z depresji a

ja nie i czuje sie wyalienowany w ich towarzystwie, czuje ze

naprawde przegralem.

 

do tego rok temu sprobowalem palenia dopalaczy co w efekcie

po 8 miesiecznym zazywaniu spowodowalo 3 miesieczna zjebe lękową,

ale teraz w głowie tylko pustka i chodzenie na mityngi anonimowych narkomanów,

ale oni maja przyszlosc a ja z narkotykow nie mam do czego wracac.

 

nawet zadna kobieta nie bedzie nigdy mnie chciala, bo mieszkam z rodzicami,

nic mnie nie cieszy i jestem taki nijaki.

 

do Boga sie ostatnio wiecej modle mimo ze dosyc wątpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaqzax To, ze mieszkasz z rodzicami to absolutnie zadna przeszkoda do bycia w zwiazku z kobieta. Niejedna niezla laska by Cie chciala przeciez dobrze wygladasz i jestes inteligentny. To, ze masz porzadnych rodzicow to kolejny plus.

 

 

Do lekow - brales Cymbalta, Milnacipran, Valdoxan, Mirtazapina, Ryboksetyne, Noveril , Bupropion , Fluanxol, Coaxil ?

 

Wydaje mi sie, ze jestes nie do konca dobrze leczony, przeciez czasami potrzebne jest kombo lekow (np czesto w nerwicach i depresji dodaje sie do SSRI Ryboksetyne w celu potencjalizacji).

 

Moze pogadaj z lekarzem o jakims zestawie lekow ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie brałem tych leków, lekarz powiedział że są raczej nie dla mnie,

brałem:

Signopam, Anafranil, Cloranxen, Chloroprotyxen, Sulpiryd, Fevarin,

Bioxetin, Xanax, Doxepin, Hydroxyzinum, Fluanxol, Seroxat, Cipramil

Cital, Citabax, Venlectine.

 

ale sam juz nie wiem czy jakis lek moze mi pomoc, bo psychiki

nie zmieni a jedynie drobne odczucia od ciała, a sposob myslenia

mam zjebany, totalnie, wiele terapii nie dało mi rady :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze warto skonsultowac sie u innego lekarza ?

 

Jest jeszcze Afobazol - wielu na forum pomogl.

 

Na pewno jest jakis zestaw lekow dobry dla Ciebie.

 

Czesto monoterapia u niektorych ludzi nie wykazuje dostatecznego dzialania. A kombo zlozone z neuroleptyka i 1 czy 2 antydepresantow stawia ludzi na twarde nogi.

 

Bardzo dobrym lekiem na depresje i zaburzenia nerwicowe jest takze Imipramina i Amitryptilina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro zaczołem brać tamtego roku we wrześniu przez pierwsze dwa tygodnie dzialalo cud miód ;P ,ale przestało wiec psych mi dolaczyl do tego promazyne która zwiekszyla dzialanie paro. Było stabilnie przez 2 miechy pozniej bywalo coraz gorzej wiec odstawilem i zmieniłem na effectin ;) Przeczytałem ,że masz fobie paroksetyna jak zadziala to zmienisz sie o 360 zagadanie do dziewczyny na przystanku bedzie pikusiem ;p takie małe pocieszenie ;) Ile już bierzesz paro na mnie zadzialalo po tygodniu pewnego dnia wstalem i wszystko zniknelo zero fobi leków ;)

 

Dziś 3 dzien na efectinie i przez te dni czulem sie dobrzehmm dziwne pewnie placebo.. a , poza tym to zero jakis reakcji organizmu

 

[Dodane po edycji:]

 

Sory za spam ,ale nie mogłem już edytować jak u ciebie zadziałała wenlafaksyna ? :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm...

Ja biorę wenlafaksyne od dwóch lat w dawce 150mg, i od tego czasu nie miewam napadów lęku. Wiadomo że jakieś dołki, czy lęki, jakieś fobie zostały, ale nie są aż tak islne żeby sobie z nimi nie radzić, ogólnie staram sie bardzo mocno pracować nad sobą a Velafax mi w tym pomaga.

 

Na początku najgorszymi objawami było... nadmierne ziewanie :D ciagle ziewałam, normalnie szok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie znowu jest taka sytuacja ,że ostatnio , czyli po 2,5 mcach brania zaczą na mnie velafax w dawce 75 mocno działac..

Serce przyśpieszyło, głupia nerwowośc. Długo myślałem nad tym co z tym fantem zrobic i zszedłem z 75 o 18 mg

Czyli 75-37,5/2

I strzał w setkę. Serce nie rąbie. Jestem spokojniejszy.

Jeszcze 18 mg w dół i będę na dawcę minimalnej..

Ale bajer...hehe

U mnie mają szansę tylko i wyłącznie małe dawki leku. Długo pieprzone konowały nie mogły tego rozkminic.

Sam do tego doszedłem po 4 latach...:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale jeszcze musi się nowa dawka zaopcjowac, bo się pewne perypetie pojawiają.

Niech znikną w czort.../,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, efektinożercy. Właśnie będę odstawiać Efectin ER po 2 miesiącach.

Czy odstawienie da się przeżyć w miarę bezboleśnie?

 

Od 10 dni biorę co drugi dzien, teraz lekarz zalecił 3 razy co trzeci dzien, a później 2 razy po 1/2 kapsułki co 2 dzien, 3 razy co trzeci dzien i wsio. Nie za szybko?

Zostanę na Mirzatenie 30 mg na dobę, chociaż mam wrażenie, że Mirzaten to zamulacz i usypiacz. Ale przynajmniej śpię, to już coś.

 

W trakcie zażywania Efectinu było niezbyt fajnie. Budziłam się rano z potwornym napięciem i lękiem. Bolały mnie własne mysli... bolało istnienie, miałam ścisk w nadbrzuszu i obręcz na klatce piersiowej... Bolał sam fakt, że muszę przetrwać kolejny dzien, ubrać się, wyjść z domu, nastrój poprawiał się dopiero po południu, a i nie zawsze. Brałam 75 mg dziennie, i miałam takie właśnie przygody...

 

Od kilku dni czuję się lepiej. Byc może dlatego, że zredukowałam Efectin, ktory mnie dziwnie nakręcał, ale może też dlatego, że stosuję olej lniany dr Budwig i dostarczam organizmowi duże dawki kwasów omega-3, omijam dużym łukiem tłuszcze zwierzęce, cukier i białe pieczywo.

 

[Dodane po edycji:]

 

Hej, efektinożercy. Właśnie będę odstawiać Efectin ER po 2 miesiącach.

Czy odstawienie da się przeżyć w miarę bezboleśnie?

 

Od 10 dni biorę co drugi dzien, teraz lekarz zalecił 3 razy co trzeci dzien, a później 2 razy po 1/2 kapsułki co 2 dzien, 3 razy co trzeci dzien po połowce... i wsio. Nie za szybko? :o

 

Zostanę na Mirzatenie 30 mg na dobę, chociaż mam wrażenie, że Mirzaten to zamulacz i usypiacz. Ale przynajmniej śpię, to już coś.

 

W trakcie zażywania Efectinu było niezbyt fajnie. Budziłam się rano z potwornym napięciem i lękiem. Bolały mnie własne mysli... bolało istnienie, miałam ścisk w nadbrzuszu i obręcz na klatce piersiowej... Bolał sam fakt, że muszę przetrwać kolejny dzien, ubrać się, wyjść z domu, nastrój poprawiał się dopiero po południu, a i nie zawsze. Brałam 75 mg dziennie, i miałam takie właśnie przygody...

 

Od kilku dni czuję się lepiej. Byc może dlatego, że zredukowałam Efectin, ktory mnie dziwnie nakręcał, ale może też dlatego, że stosuję olej lniany dr Budwig i dostarczam organizmowi duże dawki kwasów omega-3, omijam dużym łukiem tłuszcze zwierzęce, cukier i białe pieczywo.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jedyny plus tej Wenlafaksyny to ze mocno uspokaja ale nic wiecej, jakos nie czuje by mnie pobudzala, bardziej na odwrot.

 

No właśnie, paradoksalnie, u mnie działo się na odwrót. :shock::( Biorąc Efektin w dawce 75mg czułam napięcie. Zwłaszcza poranki były koszmarne. Bywało, że nie miałam chęci otworzyć oczu. Po zmniejszeniu dawki o połowę, jest zauważalnie lepiej, wróciłam do swiata żywych. Teraz mam redukowac dalej, ale boję się, że znów pojawią się jakieś niefajne niespodzianki. Miałam przygody z odstawianiem innych, ponoc nieuzalezniających (!) leków, więc juz się nakręcam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.Ja dopiero zaczynam z efectinem.Wcześniej brałam fluoxetynę,a ostatnio dość długo (ze 3 lata z małymi przerwami) setaloft.Zrobiłam 4-dobową przerwę po setalofcie i wchodzę na efectin.Nigdy nie bałam się brania leków,ale teraz zdaje się na rozum mi już tak siadło,że boję się wszystkiego tj. zespołu serotoninowego i skutków ubocznych.Generalnie staram się tłumaczyć sobie,że do tej pory moje reakcje na leki były bardzo dobre,czyli bez wielkich przebojów.Ale i tak mam stracha...

Zastanawia mnie to,co piszecie o ciśnieniu.Że po efectinie skacze i jest w związku z tym nadpobudliwość.A ja cholera mam prikaz brać na noc i zastanawiam się czy nie będę w skutek tego "w nocy dęba stawać".Biorę pod uwagę fakt,że podwyższone ciśnienie może mieć związek nie tyle z efectinem,ile z lękiem,który na początku leczenia jest jeszcze bardzo aktywny.Czy ktoś z Was brał efectin na noc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bralam Effectin na noc,bo jak bralam rano to byłam trochę senna

Jak bralamEfectin na noc to bralam lerivon ,żeby zasnąć

Jednak wieekszosz przyjmuje rano,ze wzgledu na topobudzie

A może mogłabyś brac rano?zadzwoń do lekarza i zapytaj

 

 

 

mie Efe.powodował sennosc w ciągu dnia,jak wzitelamrano,nie czułam pobudzenia

 

z tymi lekami,co organim to inna reakcja Jednych dany lek pobudza,a innych usypia

 

Ponawiam pytanie:dlaczego musisz brac efe. na noc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore ten setaloft przestał na Ciebie działać czy jak? Tez w tamtym roku zmieniałem setaloft na wenlafaksyne właśnie.

Tak.Chyba setaloft przestał być skuteczny.Zresztą chyba nigdy nie działał rewelacyjnie.Po fluoksetynie było naprawdę dobrze i to przez długi czas.Po setalofcie poprawiło się,ale już nie tak zdecydowanie.

Co do waszych pytań: lekarz zapisał mi branie na noc.Setaloft też brałam na noc.Oczywiście lekarz proponował mi z efectinem coś nasennego,ale odmówiłam.Nie chcę brać leków nasennych.Spać na prochach,na kompletnym odjeździe...Na to będzie jeszcze czas,gdyby w przyszłościmój stan "spoważniał".Zresztą psychiatra stwierdził,że być może efectin będzie mnie trochę usypiał,bo podobno tak może się na początku dziać.No cóż poczekamy,zobaczymy.Jeżeli rzeczywiście efectin będzie mnie na noc pobudzał,skonsultuję się z lekarzem i pomyślimy o przerzuceniu przyjmowania na rano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze to jest schodzenie z velafaxu. Obojętnie , czy na 0 , czy o trochę...

Ja sobie zszedłem z 75 o 18 mg i przez parę dni czuję się jak kupa gówna.

Jak by ten biologiczy czarodziejski trik przestał działac....

Ale już wraca

 

[Dodane po edycji:]

 

do stanu używalności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×