Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy nerwica może zabić ?


Gość esprit

Rekomendowane odpowiedzi

będę czekał aż samo przejdzie. Może to sposób żeby sie z tego gówna wyleczyć

Uważam że lepiej przeczekać niż brać chemię (jeśli możesz przeczekać). Ale nie liczyłabym na to że w ten sposób się wyleczysz...

A że nikt nie umiera, to sam widzisz po sobie, przecież jesteś już dawno chory z tego co pisałeś, a żyjesz nadal ;)

Ja już nawet przywykłam do tego strachu że umieram, i szczerze mówiąc myślę że prawdziwa śmierć nie będzie taka straszna - po prostu może przyjść całkiem niezauważenie ;) a to dopiero będzie zdziwka! :mrgreen: bez strachu i bez paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... w sumie nerwica serca (oczywiście ta całkowicie nieleczona no i trwająca wiele, wiele... lat) może prowadzić do śmierci - czytałam o tym kiedyś w necie. Oczywiście internet nie należy do 100 % wiarygodnych źródeł, jakimi są np. specjaliści, czy nawet książki o tematyce medycznej. Ehhhh :?

 

PS: Mam nadzieję, że nikogo nie przestraszyłam moimi rewelacjami. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam nerwicę serca, nerwicę lękową. Oczywiście nie będę się rozpisywać jakie to rzeczy potrafię sobie wmawiać, ja bardzo często "umieram" od wielu lat, a mimo tego jakoś żyję... Mój kardiolog mówił mi nie raz, że nerwica odbiera bardzo mocny jakikolwiek komfort życia, ale mu nie zagraża. Pomimo, że badania wychodzą w miarę ok to co jakiś czas je robię. Wtedy w napadzie paniki mówię sobie, że od ostatniego badania nie mogło w moim organizmie porobić się tak, żebym umarła. Ale kiedy puls jest sto kilkadziesiąt i wszystko zaczyna wirować to już ciężko myśleć. Chcę się wybrać na psychoterapię tylko mam problem z funduszami, prywatne wizyty niestety do najtańszych nie należą... Sama nie wierzę w to co piszę, ale cytuję mądrzejszych ode mnie: Nerwica nie jest śmiertelną chorobą, ale może odebrać nam wszelką radość i wiarę w cokolwiek.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

www3, kochana wiem co czujesz.Przeszlam to wszystko.Bedzie dobrze!Zycie jest piekne jak tylko chce sie zyc oczywiscie.Nie mysl o nerwicy.Ja tez nigdy nie chodzilam na zadne zajecia,sama jakos daje rade.Nasz mozg wszystkim kieruje,jak dasz mu odpoczac i zaczniesz widziec pozytywy to on sobie odpusci.Poszukaj jakis dobrych stron np tego,ze zaraz bedzie lato,jest cieplo,moze jakis wyjazd:)Mysl o milych duperelach,o jutrze,o tym co dobrego Cie czeka,a zapomnisz.Bedzie to wracac oczywiscie,ale nie takim natezeniu jak do tej pory:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to nie ma czegoś takiego jak nerwica serca, żołądka, odbytu itd... :? Jest nerwica lękowa i ona daje objawy typu np przyspieszona akcja serca, bóle żołądka, wymioty itd. - objawy somatyczne.

 

 

Jak będę miał następny atak będę sobie to powtarzał i żeby ch.... na ch..... stawał nie biorę xanaxu. będę czekał aż samo przejdzie. Może to sposób żeby sie z tego gówna wyleczyć

 

Chyba Ci nie wyszło :P Ja jakoś tak przez rok nie wzięłam benzo mając atak- bo nie miałam benzo :mrgreen: Atak sam przechodził. Nie wyleczyło mnie to z nerwicy, ale tak jak kiedyś miałam ataki min. raz na tydzień, a często po 10 razy dziennie, tak teraz mam średnio jeden co 4 miesiące od długiego czasu (bez leków, SSRI jem dopiero kilka dni) i są o wiele lżejsze bo już się ich tak nie boję :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Isabella_28 dziękuję Ci za słowa otuchy, są one tak potrzebne... Ciężko mi się teraz cieszyć bo straciłam pracę i kilkuletni związek... Ale będę się starać...

Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa

 

 

Magdaa, wiem, że nie ma takiej choroby jak nerwica serca. Jednak tak najprościej można to nazwać, to nie tylko przyspieszony puls bo czasem on bardzo zwalnia, czasem kołatania, potknięcia, skoki ciśnienia, spadki ciśnienia, cała seria - najprościej to ująć w dwóch słowach "nerwica serca", to nazwa potoczna, ale każdy wie od razu o co chodzi.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Objawy, które nam wydają się straszne, na granicy omdlenia (lub nawet włącznie) wcale nie muszą oznaczać, że zagrażają bezpośrednio naszemu życiu. Nie popadajmy w obłęd, że tak łatwo umrzeć od nerwicy. (Pisze ta, która wciąż panikuje... Ech...) A tak w ogóle to zazdroszczę, ja bez beta-blokerów po kilkunastu metrach mam mroczki a serce wali mi tak, że puls czuje na całym ciele - a dodam, że z sercem wg badań wszystko ok...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakie są te twoje objawy somatyczne bo ja tez mam różne dolegliwości . Każdy najmniejszy ból prowadzi u mnie do lęku i strachu że to może nie nerwica, że jakaś choroba poważna, że umieram a nic nie robię żeby to sprawdzić. Obłęd.. Mam dosyć już tego ciągle złego samopoczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×