Mój dzisiejszy dzień

Na forum czasem będe ale na ircu narazie nie.

Ty również sie trzymaj :)

Kiepski dzień, chora w łóżku próbuję się uczyć do egzaminu Kiedy zniknie ten mróz... Wy też tak koszmarnie się czujecie przy dużym mrozie???

ja sie lepiej czuje niz przy upalach a tak w ogole to niedawno wstalem :)

Ja tam wolę upały... Nic dziwnego, że się dobrze czujesz, na pewno się wyspałeś Ja się obudziłam o 6.30

ja tez a ze potem poszedlem dalej spac to juz inna sprawa kurde slonce tak ladnie swieci a na dworze mroz..

boją się? Dlaczego? Ja właśnie myśle że teraz długie nogi i mega biust to nie wszystko.

Troche rozumu też trzeba mieć!!

Boją się kobiet mądrzejszych od siebie, mają kompleksy!

boją się? Dlaczego? Ja właśnie myśle że teraz długie nogi i mega biust to nie wszystko.

Troche rozumu też trzeba mieć!!

mężczyźni nie lubią kobiet inteligentniejszych od siebie - to jest reguła, ale jak wiadomo - są od niej wyjątki

a jak kobieta jeszcze oprócz tego że jest mądra, to robi karierę i ma pieniądze - to ma przekichane - to pewne jak amen w pacierzu. na szczęście np 19-latkom to jeszcze nie przeszkadza, a za to bardzo kręci

mój dzisiejszy dzień... hahaha, mógłby stanowić pierwszy wpis publikacji pt. "dziennik nerwicowa"...:

budzę się kilkakrotnie z powtarzającego się snu, w którym nie potrafię się dowlec do pracy, ledwo wchodzę po schodach, serce kołacze się jak szalone, słabo mi, walatuje mi torba z ręki itp, nie wiem, gdzie zostawiłam samochód, ludzie idą i się dziwnie patrzą... i taki sen kilka razy przez cały poranek. w końcu się budzę cała spocona, telepie mnie w środku, w głowie się kręci, szumi w uszach, nie da się ustać na nogach, bo kolana jak z waty. zaczynam ślimtać z bezsilności i boję się, boję jak cholera, ale nie wiem czego. no nic, xanax 0,5 idzie w ruch. do pracy docieram o 10.30, samochód zostawiam na parkingu, udało się, wchodzę do budynku i nawet nic mi z rak nie leci, ale zawroty głowy mam do teraz, dlatego staram się nie wstawać z fotela. jest git, no nie

A mój dzisiejszy dzień jest w nastroju wewnętrznego smutku boję się trochę bo jutro przychodzi do mnie pani od matematyki mam wrazenie ze trace kontrole tak jakby

ja myślę ,że mężczyźni lubią kobiety inteligentne (ale nie przemądrzałe!) i z poczuciem humoru

xanax działa - już mi troche lepiej

Korba_v.2, ja tez dzis mialam zawroty glowy-masakra, a teraz ide na ten bal :/ w taka zimnice .

mimo zapowiedzi upłynął całkiem dobrze - zero ataków, maksimum mobilizacji i działania.

da się, podstawa: myśl jak najmniej

Korba_v.2, ja tez dzis mialam zawroty glowy-masakra, a teraz ide na ten bal :/ w taka zimnice .

agusiaww a mi nie przechodzą te zawroty i szumy w uszach i telepie mnie w środku - jeszczze nigdy to nie trwało tyle godzin

podziwiam Cię, baw się dobrze, wybaw się za mnie też, bo ja to dzisiaj jeśli gdzieś pójdę to chyba tylko prosto w kaftan

I za mnie też sie Agusia wybaw :)

A na jaki bal sie wybierasz? )( jeśli można spytać ) :)

Witam!

Dzisiejszy dzień jest jak koszmar jest jak chyba mój pierwszy atak bo byłem na łóżku masującym niby ma pomóc aż tu nagle czuje cos w brzuch zaraz mysl ze dostane biegunki a tu nie ma toalety ... okazalo sie ze jest toaleta ale caly czas strach napiecie potworność dosłownie strasznie się boję i chcialbym wyzdrowiec ale juz w to malo wieze bo przy tym co przezylem to wolalbym umzec a nie moge zostawic dziewczyny...

[Dodane po edycji:]

I w dodatku zaczynam wkręcać sobie jakies choroby naprzyklad ze mam zaburzenie osobowosci hmm bordeline..

o, to jest chyba temat do marudzenia.

próbowałam jakoś ukierunkować nadwyżki energii, pomyślałam, że korzystając z okazji, wstawię w końcu cholerne pranie. zdałam sobie sprawę, że ludzie z nadwyżką piszą książki, kręcą filmy, robią te wszystkie fantastyczne rzeczy, a moim pierwszym osiągnięciem roku 2010 będzie wypranie sobie gaci.

żeby dopełnić obrazu smutku i rozpaczy: nie zrobiłam sobie prania, bo mi się odechciało.

poza tym standard - duszy nie ma a boli, czyli duszno trochę

Ja bylam na solarium i sie wygrzałam :)

I od razu humor ciutt lepszy :)

Polecam!

Do mnie właśnie napisała kolezanka z klasy i powiedziała że jest moją fanką i mam dać jej autograf bo ona czuje że będe wielką osobą w przyszłości! Odrazu mi sie humor poprawił!

Jak wyzdrowieje to napewno spróbuje donkey!

kurde... położyłam się spać, nie że mi się chciało, ale chyba już z przyzwyczajenia. no i tym sposobem ominął mnie obiad. może wydawać wam się to śmieszne ale ja muszę mieć ziemniaki wyciągnięte z wody prosto, odcedzone są juz dla mnie zimne i nie nadają się do jedzenia. podobno matka mnie budziła... 2 razy a ja jej powiedziałam, że nie chcę.... kur....

nie ma nic gorszego od odgrzewanych ziemniaków, wiadomo

Venlectine - mój dzienny zasób aktywności życiowej wykorzystałam juz niestety na zrobienie sobie kanapki do prania potrzeba mi chyba jednak pełni księżyca, bo kto to potem rozwiesi ;>

a ja lubię odsmażone ziemniaczki na patelce z odrobiną cebulki ;P

ciągle coś za mną chodzi i nie wiem co :/ tzn. do zjedzenia cos - konia z kopytami bym zjadła i mało

ja apetytu nie mam w sumie, tzn jem, ale czuję że jest to mało jak na moje możliwości

tyle dobrze że chociaż chudnę

ja prawie w ogóle nie jem:(( wiec waga w dół

ja tak na początku powrotu nerwicy nie mogłam się zmusić do jedzenia - wszystko stawało mi w gardle, w krótkim czasie schudłam baaardzo. W miare jak poprwiała sie kodycja psychiczna poprawiał się tez apetyt :)

Ja na poczatku nerwicy schudłam w 2 miesiące ok. 8 kilo :)

Teraz za to apetyt mam ciągle i to najczęściej na słodycze :)

ja za słodyczmi nie przepadam ;/ czasami tylko jak jest cos co naprawdę lubię :)

takie napady jak dzisiaj to miewam przed okresem