Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie macie postanowienia na Nowy Rok ?


edwinka21

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, dość pusty temat.

Kończy się rok 2009, jeden z najgorszych, jaki przeżyłam ale oczywiście były i dobre chwile. Tak czy siak stwierdziłam, że jeśli nic ze sobą nie zrobię, to do końca życia będę sama jak ten palec. Wypisałam więc swoje 22 postanowienia na kartce. niektóre bardziej osiągalne, inne mniej. W większości z nich chodzi pracę nad sobą. Postanowiłam zamknąć ten koszmarny rodział w swoim życiu i zacząć nowy. Wiem, że będzie ciężko, trudno mi się zmusić do czegokolwiek, ale chyba trzeba sobie stawiać jakieś wyzwania. Co roku coś postanawiam i co roku nic. Ale co szkodzi podjąć nową próbę? Może tym razem się uda? A co Wy myślicie na ten temat? Czy udało się Wam kiedykolwiek dotrzymać danego sobie postanowienia?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie kiedys obiecalem, ze na pewno nastepny rok bedzie najlepszym rokiem w moim zyciu, bardzo sie staralem i wiecie co.... juz nie robie takich postanowien. O szczegolach wole nie wspominac, bo zaczelo sie jak w filmach Hitchcock'a, od trzesienia ziemi, a pozniej bylo juz tylko gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wiec

*wygranie z choroba w trybie natychmiastowym

*odnowienie kontaktow towarzyskich

*no i dziewczyny ihihih nie tak na serio to znow nawiaze kontakt z taka jedna Marta;)

 

musi byc dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle mam różne postanowienia, dotyczące zarówno spraw poważnych, jak i błahych.

Przede wszystkim jednak czuję, że powinnam skończyć z tym durnowatym bujaniem w obłokach i idiotycznymi marzeniami, które nigdy się nie spełnią. Nie chcę znowu żyć wyobrażeniami i idealizować kogoś, kto na to nie zasługuje.

Nie mogę być wiecznie zakochana w bajce (jak to śpiewał zwycięzca tegorocznej Eurowizji), bo nic dobrego to nie daje, tylko odsuwa mnie od rzeczywistości, a później znowu "wszystko zbryzgane rozczarowań kałem". :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie kiedys obiecalem, ze na pewno nastepny rok bedzie najlepszym rokiem w moim zyciu, bardzo sie staralem i wiecie co.... juz nie robie takich postanowien. O szczegolach wole nie wspominac, bo zaczelo sie jak w filmach Hitchcock'a, od trzesienia ziemi, a pozniej bylo juz tylko gorzej.
no a czasem robienie postanowien moze byc zrodlem pozniejszych rozczarowan i poczucia porazki/kleski o spadku samooceny czy zlym humorze nie wspominajac

ja kiedys zapisywalam kilkustronicowe listy postanowien i co roku sie one niemal powtarzaly :P

najwazniejesze to nie byc dla siebie zbyt surowym i realnie oceniac swoje mozliwosci

i dac czasem zyciu wolna reke bo nigdy nie wiadomo co jest dla nas tak naprawde dobre a wokol pelno niespodzianek...

co ma byc to bedzie ale pomarzyc zawsze mozna a nawet trzeba :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja również Cię witam, też sie właśnie zalogowałam tyle że po raz...trzeci:) Moja "huśtawka" nastrojów powoduje że co jakis czas stwierdzam ze mi to forum niepotrzebne a jednak bardzo szybko zaczynam tesknic i wracam:)) myślę ze przyciąga mnie tu wsparcie jakie otrzymuje i zrozumienie:) Z reszta kto moglby mnie lepiej zrozumiec jak nie osoby ktore maja podobne problemy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×