Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałem tak tragiczny rok że na pewno ten będzie lepszy. Próby samobójcze, wyrzucenie z domu, utrata szkoły, rozstanie i obsesje, potem stres w pracy na czarno bo bylem wyzyskiwany. pełno tego syfu. Oby ten rok był czyms nowym, lepszym

u mnie hiobowo już od 5 lat i zapowiada się na jeszcze gorzej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem tak tragiczny rok że na pewno ten będzie lepszy. Próby samobójcze, wyrzucenie z domu, utrata szkoły, rozstanie i obsesje, potem stres w pracy na czarno bo bylem wyzyskiwany. pełno tego syfu. Oby ten rok był czyms nowym, lepszym

u mnie hiobowo już od 5 lat i zapowiada się na jeszcze gorzej...

Cienko, u mnie co najmniej od dziesięciu, by nie powiedzieć od zawsze..a że będzie gorzej to uważam za pewnik..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od kiedy sie wlogowalem na to forum (bo swego czasu sam szukalem czegos, co mi mogloby by pomoc...) mam wrazenie, ze kazdy tu stara sie wyspowiadac ze swoich problemow, ale niewielu jest nas, ktorzy tak na prawde chca jeden drugiemu pomoc. Jakis czas temu sam zrobilem test na swoim przykladzie (wszystko, co pisalem jest prawda- dla jasnosci).

Dlatego jak ktos ma jakies "ale" od zycia niech pisze do mnie. Sam sobie nie radze ze swoim zyciem, ale wiem, ze jak z kims pogadam o kiims zyciu to i mi pomaga i innym wiec Wasza sprawa - dopóki żyje mogę chętnie pomóc - Wasza decyzja - czy chcecie uslyszec o tabletkacch czy o tym jaki psycholog 'moze' Wam pomoc, czy wolicie pogadacz gosciem, ktory moze Was naprawde zrozumiec.

totorzy m

 

 

zpstalo mi pare dni zycia fajnie, ze mialem okazje sie wyzalic wsrod ludzi, ktorzy maja podobne problemy a innych maja w du pie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od kiedy sie wlogowalem na to forum (bo swego czasu sam szukalem czegos, co mi mogloby by pomoc...) mam wrazenie, ze kazdy tu stara sie wyspowiadac ze swoich problemow, ale niewielu jest nas, ktorzy tak na prawde chca jeden drugiemu pomoc. Jakis czas temu sam zrobilem test na swoim przykladzie (wszystko, co pisalem jest prawda- dla jasnosci).

Dlatego jak ktos ma jakies "ale" od zycia niech pisze do mnie. Sam sobie nie radze ze swoim zyciem, ale wiem, ze jak z kims pogadam o kiims zyciu to i mi pomaga i innym wiec Wasza sprawa - dopóki żyje mogę chętnie pomóc - Wasza decyzja - czy chcecie uslyszec o tabletkacch czy o tym jaki psycholog 'moze' Wam pomoc, czy wolicie pogadacz gosciem, ktory moze Was naprawde zrozumiec.

totorzy m

 

 

zpstalo mi pare dni zycia fajnie, ze mialem okazje sie wyzalic wsrod ludzi, ktorzy maja podobne problemy a innych maja w du pie

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sa osoby dla ktorych to forum to nie jest cale zycie. musisz zrozumiec ze kazdy ma swoje problemy i nie interesuja go czyjes. nie ma w tym nic zlego. w wielu sytuacjach nie potrzeba rady a jedynie wywalenia z siebie tych emocji. tutaj mamy ludzi a nie kazdy musi sie toba interesowac. nie jestesmy robotami by sie przelaczac na tryb empatii a wrecz bohatera podczas awarii calego ukladu ze tak glupio powiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotność potrafi naprawdę dać w kość.. Samotność wśród tłumu. Samotność w domu. Samotność w wielkim mieście. Samotność.. Ile mi jeszcze zostało do całkowitego szaleństwa albo desperacji? Chyba niewieleee :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem śmieciem, jestem nikim, jestem zerem, jestem nieudacznikiem, jestem tchórzem. Replay.

 

Podstawowy błąd to konstrukcja tego zdania. Powinno brzmieć: "Czuję, że jestem...".

Bo na pewno nie jesteś żadnym z powyższych.

Nie jesteś śmieciem - śmieciem to może być morderca, gwałciciel, etc. a myślę, że swobodnie mogę założyć, że nie jesteś żadnym z powyższych.

Nie jesteś nikim - jesteś seway1996.

Nie jesteś zerem - bo zero to cyfra.

Nie jesteś nieudacznikiem - moglibyśmy podyskutować nad tym jak byś był rocznik 69, a nie 96, był bezrobotny, bo nigdy nie chciało Ci się ruszyć tyłka, stracił rodzinę, bo nie chciało Ci się o nią zadbać etc. te klimaty.

Co do tchórza - nie wiem do czego się odwołujesz, więc nie wiem jak sformułować argument.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka miesięcy temu depresja z powodu braku pracy, a teraz z powodu jej posiadania - w międzyczasie przez chwilę było dobrze. Znowu bóle głowy, szatkowany sen, ściśnięty żołądek i świadomość, że miałam fuksa, że w ogóle tą pracę dostałam i nie wolno mi się poddać, mimo że nie ogarniam już - bo bez pracy będę w czarnej d. A widoków na inną totalnie brak :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sa osoby dla ktorych to forum to nie jest cale zycie. musisz zrozumiec ze kazdy ma swoje problemy i nie interesuja go czyjes. nie ma w tym nic zlego. w wielu sytuacjach nie potrzeba rady a jedynie wywalenia z siebie tych emocji. tutaj mamy ludzi a nie kazdy musi sie toba interesowac. nie jestesmy robotami by sie przelaczac na tryb empatii a wrecz bohatera podczas awarii calego ukladu ze tak glupio powiem.

Dobrze napisane! Jak tu innym pomagać i doradzać skoro sami jesteśmy "zepsuci" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawowy błąd to konstrukcja tego zdania. Powinno brzmieć: "Czuję, że jestem...".

Można też napisać "jestem...", ale wtedy powinno się to uzasadnić, przedstawić logiczne argumenty. A jeśli argumentów brak, wtedy na pewno samoocena jest nieadekwatna i należy właśnie napisać "Czuję, że jestem..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisane! Jak tu innym pomagać i doradzać skoro sami jesteśmy "zepsuci" ;)

 

Nikt tu nie jest zepsuty, ani "zepsuty" - co wyście sobie ludzie wtłoczyli w głowy? Jak ktoś ma nadciśnienie, albo nowotwór to też jest zepsuty? Jakoś na ich forach nikt tak o sobie nie pisze. Rany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisane! Jak tu innym pomagać i doradzać skoro sami jesteśmy "zepsuci" ;)

 

Nikt tu nie jest zepsuty, ani "zepsuty" - co wyście sobie ludzie wtłoczyli w głowy? Jak ktoś ma nadciśnienie, albo nowotwór to też jest zepsuty? Jakoś na ich forach nikt tak o sobie nie pisze. Rany...

 

Nie rozumiem oburzenia? Czy depresja nie jest sklasyfikowana jako choroba, podobnie jak nowotwór czy choroby związane z nadciśnieniem? Skoro chorujesz, to organizm nie funkcjonuje normalnie - jest to zaburzenie, "zepsucie" - po co czepiać się słów? Tym bardziej gdy użyty jest "cudzysłów"?! Co w tym takiego dziwnego, że stan chorobowy traktuje się jak zepsucie? Wszystko zależy od tego, jak się postrzega własny organizm. Przecież znana jest w kulturze konceptualizacja organizmu ludzkiego jako maszyny. Czy maszyny są niezawodne? Nie psują się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boża krówko - jeśli czujesz się zepsuta - spoko, cokolwiek pozwala Ci spać w nocy :roll: Ale dlaczego chcesz to wmówić innym?

Słowo "zepsuty" ma charakter pejoratywny, gdy mówi się tak o ludziach, używa się go głównie do określania przedmiotów. Poza tym kiedy mówimy o człowieku "zepsuty" oznacza to "o złym charakterze" (vide: słownik synonimów). Pomijając więc nieprawidłowe użycie przymiotnika (bo chyba nie zły charakter miałaś na myśli) jest to po prostu określenie krzywdzące, a używanie takich wobec innych, zwłaszcza jak ich się nie zna, jest pewnym faux pas, albo przynajmniej drobną niezręcznością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno... Odnośnie pomagania nasuwa się analogia. Skoro depresja/nerwica jest chorobą, to raczej logiczne wydaje się, jak uważa Steviear, że forum bardziej służy wywaleniu emocji z siebie, a nie doradzaniu sobie. Chorując na nowotwór raczej też nie oczekujemy rady od drugiej chorej osoby, tylko do fachowca idziemy. Stąd zgodziłam się z postem Steviear!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boża krówko - jeśli czujesz się zepsuta - spoko, cokolwiek pozwala Ci spać w nocy :roll: Ale dlaczego chcesz to wmówić innym?

Słowo "zepsuty" ma charakter pejoratywny, gdy mówi się tak o ludziach, używa się go głównie do określania przedmiotów. Poza tym kiedy mówimy o człowieku "zepsuty" oznacza to "o złym charakterze" (vide: słownik synonimów). Pomijając więc nieprawidłowe użycie przymiotnika (bo chyba nie zły charakter miałaś na myśli) jest to po prostu określenie krzywdzące, a używanie takich wobec innych, zwłaszcza jak ich się nie zna, jest pewnym faux pas, albo przynajmniej drobną niezręcznością.

 

1. Niczego nikomu nie wmawiam!

2. Użyłam cudzysłowu, którego funkcji osobie korzystającej ze słownika synonimów, chyba tłumaczyć nie muszę?

3. Skoro jesteśmy przy terminach, może warto przypomnieć sobie koncepcje metafor?

4. Ktokolwiek rozumie metaforę organizmu ludzkiego jako maszyny, nie powinien się chyba czuć urażony sformułowaniem "zepsuty" - raz jeszcze podkreślam - użytym w cudzysłowie.

 

Nie zamierzam przepraszać za wmawianie mi, że cokolwiek wmawiam innym! Skomentowałam jedynie post.! Forum chyba nie jest do tego, by ograniczać wolność słowa? Nikogo personalnie nie obraziłam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co się ze mną dzieje, rozpadł mi się związek, a ja mam ciągoty do innych facetów. Wręcz planuję pewną randkę... która i tak nigdy nie będzie miała happy endu. Chyba bardzo brakuje mi bliskości mężczyzny... A ten konkretny mężczyzna bardzo, ale to bardzo mnie pociąga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co się ze mną dzieje, rozpadł mi się związek, a ja mam ciągoty do innych facetów. Wręcz planuję pewną randkę... która i tak nigdy nie będzie miała happy endu. Chyba bardzo brakuje mi bliskości mężczyzny... A ten konkretny mężczyzna bardzo, ale to bardzo mnie pociąga.

 

Uważaj, żeby nie skrzywdzić siebie i tego faceta. Ja jak miałam tzw. rebound to skończyło się cierpieniem obu stron.

Z drugiej strony totalnie rozumiem, dlaczego tego potrzebujesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×