Żyję w rodzine dysfunkcyjnej, chociaż czesto staram sie myslec ze tak nie jest, i ze to nie z tego wynikaja wszystkie moje problemy.
Mam 23 lata, jestem w wieku w ktorym powinnam juz ,,wyfrunac z gniazda". Jednak z powodow finansowych nie jest to mozliwe.
Moja rodzina jest dysfunkcyjna, nie mam ojca, nawet go nie pamietam.Pamietam za to wszystkie zle slowa w moim kierunku wypowiedziane z ust mojej ,,rodziny".
Poj****,idiotka, gdzie ty sie pokazujesz, nikt cie o zdanie nie prosil, i wiele innych zwrotow...
i wiecie co? Wiem ze ja juz bez tego nie potrafie życ. To moj świat, troche zdeformowany, ale moj, taki mam od dziecka, innego nie znam.
JESTEM UZALEŻNIONA OD SWOJEJ RODZINY.