Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia


take

Rekomendowane odpowiedzi

Bo niektóre słowa były (zbyt) ordynarne.

 

Jakby tobie ktoś powiedział "znajdź sobie pracę" albo zostań bez jakiegokolwiek dochodu, będąc osobą na lekach psychotropowych i osobą uważaną za "debila" czy gorzej, to byłoby tobie miło :?:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem post dlatego, bo nie chciałem powtarzać wulgaryzmów. Przestraszyłem się tego zdania: Nie masz prawa cytowac mnie zmieniajac to co napisalam. Przyznaję. Nie narażaj mojego skrupulatnego sumienia na wątpliwości.

 

Ale twój problem ze zdrowiem jest pewnie inny niż mój. Aspijką raczej nie jesteś... Więc nie wiesz, jak to jest być upośledzonym społecznie "nienormalnym dziwakiem" od dzieciństwa (nie chcę nazywać innych Aspich w ten sposób). Póki jestem na studiach, nie chcę chodzić do pracy. Na szczęście chcę już je skończyć za kilka miesięcy. A złożenie wniosku o rentę socjalną mi wręcz zalecono. Pewnie nie chcesz, żeby mi ją przyznano, bo jestem zbyt zdrowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, jak już koniecznie chcesz spamować, to weźmy pierwszy z brzegu Twój argument:

Nie jestem osoba zdrowa a se prace znalazlam... Bo nie zeruje na innych tak jak Ty

wszyscy wiedzą, nawet ci mniej bystrzy, że są różne stopnie funkcjonalnego zaburzenia, więc takie pisanie:

nie jestem zdrowy ale to i tamto jest słabe ;)

 

gdybyś był Take to byś mógł napisać, ja jestem Take a se prace znalazłem i to by miało sens, jednak dopóki nie będziesz Take to raczej nie ma przełożenia taki argument :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja szukania pracy boję się. Przyznaję. Boję się, że jej nie znajdę, albo jak znajdę, to mnie wyrzucą po jakimś czasie. Boję się też reakcji innych na mnie (a na tym forum dziś spotkałem się z niezbyt przychylnymi komentarzami na mój temat :( ). Nie mam żony, którą mógłbym utrzymywać, przy takiej zaradności życiowej to nie wyglądam na dobrego kandydata na ojca czy męża. A żona mogłaby być dodatkową motywacją do pracy. Ale takiej osobie jak ja to chyba żaden ksiądz nie udzieliłby małżeństwa, bo jest psychicznie niezdolna do pełnienia obowiązków małżeńskich.

 

Praca nie musi być wysoko płatna, aby była lekka i bezpieczna i stała, ale jakaś płaca minimalna to obowiązuje (za którą na zamieszkanie w pojedynkę raczej nie byłoby mnie stać, co najwyżej wystarczyłoby na dorzucenie się do budżetu domowego).

 

Dla mnie wygoda jest ważniejsza od prestiżu. Na wakacje za granicą czy klejnoty raczej nie będzie mnie stać. Ale bez przepychu można być bardzo szczęśliwym. Bez wygody, zdrowia fizycznego żyje się o wiele gorzej...

 

Dla mojej psychika ludzie, którzy używają wulgaryzmów, nie wyglądają na autorytety i nie sprawiają zbyt dobrego wrażenia. Jawią się jako "prostacy" czy grubianie. Nawet jeżeli ciężko pracują i nie są darmozjadami. Moi rodzice stanowią przykład takich osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik -chwała Tobie, że bronisz uciemiężonego Take'a; ja jednak jestem zdania, że chłopaka zamiast ugłaskiwać należy porządnie szturchnąć.

Masz rację - Take wie, jakie ma szanse na rynku pracy; jako zakichany idealista, który prosto po studiach i bez żadnego doświadczenia nie będzie harował za marne grosze - rzeczywiście, żadnych. Notabene, najlepiej wypowiadać się o pracy, kiedy się nigdy nie pracowało i nawet zatrudnienia nie szukało.

Poza tym skoro Take jest w stanie studiować - z robota też dałby sobie radę.

 

Tyle w kwestii off, a odnośnie tematu niniejszego wątku i Twojego zniesmaczenia moimi komentarzami dot. mentalności i seksualności Take'a (moim zdaniem przerażającej wręcz, choć bardziej jeszcze przeraża mnie fakt, jaki jest z tego dumny i nie widzi, że to wszystko jest po prostu nienormalne) - dla mnie cały ten wątek jest dalece niesmaczny, bo - doprawdy - trzeba być desperatem albo frustratem, żeby tak otwarcie pisać o lubowaniu się w uczuciu cudzych palców w tyłku podczas robienia loda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cheiloskopia, ja go ani nie ugłaskuje ani nie potępiam :] nie poczuwam się też do roli aby go umoralniać i wychowywać, zwłaszcza jak nie znam z autopsji jego zaburzeń.

no widzisz dla mnie niesmaczny jest Twój awatar, różnie to bywa... swoją drogą nie rozumiem, co takiego tragicznego w palcu w tyłku, każdy się tam dotyka, choćby podczas kąpieli.

dla mnie bardziej niesmaczne jest wchodzenie do takiego tematu, który wymaga otwartości, porzucenia barier i szydzenie z tych co się na to decydują, to takie łatwe i tanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no widzisz dla mnie niesmaczny jest Twój awatar, różnie to bywa

Zniesmaczenie na widok czarno-białego zdjęcia starej lalki?

 

swoją drogą nie rozumiem, co takiego tragicznego w palcu w tyłku, każdy się tam dotyka, choćby podczas kąpieli.

Ale nie każdy tak otwarcie o tym pisze. Zresztą kąpiel a sex i cudze palce w tyłku to chyba spora róznica.

 

dla mnie bardziej niesmaczne jest wchodzenie do takiego tematu, który wymaga otwartości, porzucenia barier i szydzenie z tych co się na to decydują, to takie łatwe i tanie.

Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno; akurat najmniej uderza mnie opinia użytkowników piszących o grzechach, zbawieniu i dążeniu do życia wiecznego na przemian z tekstami o macaniu odbytu przez partnerkę ("zgrzeszyłem myślą, mową"etc. etc.); taka tam obłuda, ale pfyy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cheiloskopia, oj już nie udawaj, że ta lalka nie jest okropna co masz ją w awku, ja się nie oburzam, ale daj spokój, dobrze wiesz o co mi chodzi, nie grajmy tutaj jakichś gierek, że jesteś zaskoczona, że komuś się może nie podobać Twój awek :]

 

cheiloskopia,

Ale nie każdy tak otwarcie o tym pisze. Zresztą kąpiel a sex i cudze palce w tyłku to chyba spora róznica.

ale ten wątek jest na takie właśnie wynurzenia, więc przynajmniej zrobiłem to w odpowiednim miejscu 8)

dziwi mnie trochę, że tak się zniesmaczasz i czytasz jednocześnie, nikt nie każe :]

 

 

akurat najmniej uderza mnie opinia użytkowników piszących o grzechach, zbawieniu i dążeniu do życia wiecznego na przemian z tekstami o macaniu odbytu przez partnerkę ("zgrzeszyłem myślą, mową"etc. etc.); taka tam obłuda, ale pfyy.

 

 

właśnie nie ma w tym obłudy - jestem zagubiony, jako chrześcijanin zdaje sobie z tego sprawę.

obłudą by było gdybym pisał, że jestem bez skazy a jako chrześcijanin zdaje sobie sprawe, ze tak nie jest i takiej mojej wypowiedzi nie przytoczysz, bo jej po prostu nie ma 8)

zadam jedno pytanie: czy przyjęci wiary chrześcijańskiej z automatu powinno uczynić człowiekiem bez skazy, a jeśli nie, to jest on obłudnym?

nie wiem czy znasz założenia tej wiary, ale takie one nie są.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik zdaję sobie sprawę z brzydoty przedmiotowej lalki (cóż na to poradzę, że pociąga mnie turpizm; zreszta TruchłoBoga i tak ma gorszy :P ).

Założenia wiary znam, bo sama byłam kiedyś bardzo wierząca.

Nie jestem jakaś świętoszka, ale palce w tyłku i w ogóle praktyki tego typu mnie zwyczajnie brzydzą - może stąd moje "oburzenie" odnośnie dyskusji o odbytach... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś ma mi za złe, że opisałem swoje symptomy psychiatryczne? Komentarze niektórych użytkowniczek forum w tym wątku na mój temat bardzo mi się nie podobają. Myślenie w stylu "haruj za marne grosze albo zostań bez grosza" odpada. Inni mogą mieć trudniejsze życie ode mnie. Skoro ktoś haruje za mniej niż minimalną na miesiąc, to jest według mnie wyzyskiwany przez system, w którym to człowiek służy pieniądzowi, a nie pieniądz człowiekowi. Oburza kogoś sprzeciw wobec harowania za grosze? Ja podczas studiów nie miałem żadnej umowy o pracę, tylko pobierałem stypendium socjalne z uczelni w wysokości ok. 200 zł na miesiąc. Stypendium dla niepełnosprawnych wynosiło co najmniej 400 zł. Ale gdy uczęszczałem na zajęcia przez 5 lat, nie miałem orzeczonego stopnia niepełnosprawności, nie stawiłem się na komisji. Gdybym miał od początku studiowania orzeczenie o niepełnosprawności i pokazał je, to miałbym o wiele tysięcy więcej ze stypendium przez kilka lat. Nie dorabiałem, poza zrywaniem owoców w cieplejszej porze roku. Mimo niewielkiego dochodu, powiedziałbym, że jest mi dobrze. Mam zdrowie fizyczne, utrzymanie (przez rodziców, którym zdarzało się przejawiać lekko patologiczne zachowania).

 

Artykuł o biednych pracujących: http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/876838,pracujacy-biedni-haruja-ale-zarabiaja-grosze-jest-ich-w-polsce-coraz-wiecej.html Wnioskuję z niego, że problem biedy w Polsce jest niemały!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×