Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

no to chyba dobrze ? :papa: a nie jest tak :great: - bo działanie takie powoduje pozbawienie ciebie lęków i poprawa nastroju daje możliwość normalnego funkcjonowania - np. znalezienia pracy skończenia studiów dziewczyna przyjaciele etc. gdy do tej pory wydawało się to niemożliwe...

 

a efekt zoombie to chyba jest coś bardziej np. jak ktoś jest nafaszerowany lekami aż po uszy np. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i nic nie kojarzy

albo jak ja po Amitryptylinie... świat zwolnił albo staną dla mnie w miejscu :hide:

a może Ty spróbuj TLD np Amitryptylinie... podobno wykazuje działanie neuroprotekcyjne...

 

Co w tym dobrego, ty nie rozumiesz co ja mam na mysli, czy nie chcesz zrozumiec, ssri pozbawiaja cie emocji i splaszczaja nastrój, efektem tego wszystkiego jest brak motywacji, checi do nowych wyzwan, np: zmiany pracy, szkoly, dziewczyny :shock:

To ostatnie powinno ucieszyc nasze przyszle/obecne partnerki, po prostu zycie moze ci sie walic, a ty bedziesz sie z tego smial, co w tym dobrego, póki jestes na ssri nie zmieniasz wlansego zycia, tylko bedziesz zyl z dnia na dzien, byle dzien minal przyszla noc, przespac sie, nawpierdalac sie slodyczy, zasiasc na kompie i pisac posty, swietlana przyszlosc co nie! :great:

 

-- 31 lip 2015, 09:59 --

 

Dominik_wot, Aha, zeby byla jasnosc, nie u kazdej jednostki jest tak jak napisalem, niektórzy wracaja do full zdrowia, co jest bardzo dziwne, bo wiekszosc ma to samo, czyli siada kompletnie motywacji i sprawy wyzszej wagi, przestaja miec jakiekolwiek znaczenie, ja na paroksetynie narobilem kiedys takiego bigosu, ze o malo co nie poszedlem siedziec na 2 lata, zrobilem rozróbe na baletach, pobilem policjanta i szefa tegoz baru, co najlepsze, na paro mnie to walilo!?, ok ma to swoje dobre strony, bo nie popelnisz samobója, bo czasami nie masz na to nawet sily!, duzej mierze rzucilem ten lek przez ta pewnosc siebie w sumie troche jakby nieniszczalnosc, to jest fajne, ale moze cie zaprowadzic do pudla, albo na powazki. :angel:

Poza tym paroksetyna miala duzo innych wad - tycie, brak motywacji, zamulka i sennosc i anhedonia, dlatego rzucilem ten lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy dobrze kojarzę, że jednym z efektów ubocznych esci może być zatykanie uszu? Czy jeśli tak to czy mogę to zatykanie uznać za efekt uboczny po dwóch miesiącach brania? od jakiegoś czasu mnie męczy jedno ucho i nie wiem czy to może być od esci czy zacząć się martwić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to chyba dobrze ? :papa: a nie jest tak :great: - bo działanie takie powoduje pozbawienie ciebie lęków i poprawa nastroju daje możliwość normalnego funkcjonowania - np. znalezienia pracy skończenia studiów dziewczyna przyjaciele etc. gdy do tej pory wydawało się to niemożliwe...

 

a efekt zoombie to chyba jest coś bardziej np. jak ktoś jest nafaszerowany lekami aż po uszy np. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i nic nie kojarzy

albo jak ja po Amitryptylinie... świat zwolnił albo staną dla mnie w miejscu :hide:

a może Ty spróbuj TLD np Amitryptylinie... podobno wykazuje działanie neuroprotekcyjne...

 

Co w tym dobrego, ty nie rozumiesz co ja mam na mysli, czy nie chcesz zrozumiec, ssri pozbawiaja cie emocji i splaszczaja nastrój, efektem tego wszystkiego jest brak motywacji, checi do nowych wyzwan, np: zmiany pracy, szkoly, dziewczyny :shock:

To ostatnie powinno ucieszyc nasze przyszle/obecne partnerki, po prostu zycie moze ci sie walic, a ty bedziesz sie z tego smial, co w tym dobrego, póki jestes na ssri nie zmieniasz wlansego zycia, tylko bedziesz zyl z dnia na dzien, byle dzien minal przyszla noc, przespac sie, nawpierdalac sie slodyczy, zasiasc na kompie i pisac posty, swietlana przyszlosc co nie! :great:

 

-- 31 lip 2015, 09:59 --

 

Dominik_wot, Aha, zeby byla jasnosc, nie u kazdej jednostki jest tak jak napisalem, niektórzy wracaja do full zdrowia, co jest bardzo dziwne, bo wiekszosc ma to samo, czyli siada kompletnie motywacji i sprawy wyzszej wagi, przestaja miec jakiekolwiek znaczenie, ja na paroksetynie narobilem kiedys takiego bigosu, ze o malo co nie poszedlem siedziec na 2 lata, zrobilem rozróbe na baletach, pobilem policjanta i szefa tegoz baru, co najlepsze, na paro mnie to walilo!?, ok ma to swoje dobre strony, bo nie popelnisz samobója, bo czasami nie masz na to nawet sily!, duzej mierze rzucilem ten lek przez ta pewnosc siebie w sumie troche jakby nieniszczalnosc, to jest fajne, ale moze cie zaprowadzic do pudla, albo na powazki. :angel:

Poza tym paroksetyna miala duzo innych wad - tycie, brak motywacji, zamulka i sennosc i anhedonia, dlatego rzucilem ten lek.

ale mi o to dokładnie chodzi :) ja chce być pewniejszy siebie bardziej zdecydowany i nie czuć zdenerwowania ani nie przejmować się pierdołami ...

pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem 2 miesiące 20mg - za duże osłabienie.

Aktualnie biorę najlepszą konfigurację która mnie nie zamula:

biorę 3x5mg (6:00 - 5mg, 14:00 - 5mg, 22:00 - 5mg).

Zauważyłem, że dawki większe niż 10mg zamulają mnie za mocno,

a ESCI działa na mnie po 3h więc co 8h dokładam i efekt antydepresyjny

jest znacznie lepszy plus nie czuję zamulenia.

 

Ale za 3 tygodnie zmniejszam dawkę do 10mg (2x5mg).

A za 4-5 tygodni zmniejszam na stałe do 5mg i wchodzę powoli na Brintellix,

który będę brał razem z 5mg ESCI (od którego jestem uzależniony 12 lat),

odstawienie go do zera i zastapienie innym lekiem nigdy nie dawało rady,

dopiero jak dorzuciłem mikro dawke 5mg ESCI to się poprawiało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to chyba dobrze ? :papa: a nie jest tak :great: - bo działanie takie powoduje pozbawienie ciebie lęków i poprawa nastroju daje możliwość normalnego funkcjonowania - np. znalezienia pracy skończenia studiów dziewczyna przyjaciele etc. gdy do tej pory wydawało się to niemożliwe...

 

a efekt zoombie to chyba jest coś bardziej np. jak ktoś jest nafaszerowany lekami aż po uszy np. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i nic nie kojarzy

albo jak ja po Amitryptylinie... świat zwolnił albo staną dla mnie w miejscu :hide:

a może Ty spróbuj TLD np Amitryptylinie... podobno wykazuje działanie neuroprotekcyjne...

 

Co w tym dobrego, ty nie rozumiesz co ja mam na mysli, czy nie chcesz zrozumiec, ssri pozbawiaja cie emocji i splaszczaja nastrój, efektem tego wszystkiego jest brak motywacji, checi do nowych wyzwan, np: zmiany pracy, szkoly, dziewczyny :shock:

To ostatnie powinno ucieszyc nasze przyszle/obecne partnerki, po prostu zycie moze ci sie walic, a ty bedziesz sie z tego smial, co w tym dobrego, póki jestes na ssri nie zmieniasz wlansego zycia, tylko bedziesz zyl z dnia na dzien, byle dzien minal przyszla noc, przespac sie, nawpierdalac sie slodyczy, zasiasc na kompie i pisac posty, swietlana przyszlosc co nie! :great:

 

-- 31 lip 2015, 09:59 --

 

Dominik_wot, Aha, zeby byla jasnosc, nie u kazdej jednostki jest tak jak napisalem, niektórzy wracaja do full zdrowia, co jest bardzo dziwne, bo wiekszosc ma to samo, czyli siada kompletnie motywacji i sprawy wyzszej wagi, przestaja miec jakiekolwiek znaczenie, ja na paroksetynie narobilem kiedys takiego bigosu, ze o malo co nie poszedlem siedziec na 2 lata, zrobilem rozróbe na baletach, pobilem policjanta i szefa tegoz baru, co najlepsze, na paro mnie to walilo!?, ok ma to swoje dobre strony, bo nie popelnisz samobója, bo czasami nie masz na to nawet sily!, duzej mierze rzucilem ten lek przez ta pewnosc siebie w sumie troche jakby nieniszczalnosc, to jest fajne, ale moze cie zaprowadzic do pudla, albo na powazki. :angel:

Poza tym paroksetyna miala duzo innych wad - tycie, brak motywacji, zamulka i sennosc i anhedonia, dlatego rzucilem ten lek.

ale mi o to dokładnie chodzi :) ja chce być pewniejszy siebie bardziej zdecydowany i nie czuć zdenerwowania ani nie przejmować się pierdołami ...

pozdrawiam :D

 

No to jezeli chcesz miec taki finalny efekt to jak najbardziej polecam Ssri. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No to jezeli chcesz miec taki finalny efekt to jak najbardziej polecam Ssri. :pirate:

 

słuchaj ja nie wiem jaki Ty masz problem i co Tobie pomoże na jego rozwiązanie - sory - ale nie mam pojęcia może spróbuj TLD np. Amitryptylina ma właściwości neuroprotekcyjne nabuduje Ci się nowych neuronów i będzie ok :D

 

bo ja aktualnie żyje/żyłem tak jak napisałeś wcześniej - bez leków - aby dzionek miną ... pracy szkoły dziewczyny nie mam wiec zmieniać nie mogę a dlaczego bo się wszystkim przejmowałem czy zrobię to dobrze czy czegoś nie schrzanię wiec nie mogłem skończyć studiów ani znaleźć normalnej nawet najprostszej pracy bo się tak denerwowałem że nie wytrzymywałem tego i rezygnowałem zaszywając się przed kompem...

nawet tydzień czasu się zastanawiałem jaki lek wybrać i czy iść c do psychiatry i jakiego czy aby go nie zmienić

 

a teraz widzę ze po esci mniej się przejmuje tym wszystkim i się tak nie zamartwiam.. wiec mi to pomaga :great: ewentualnie zamienię na sertaline bo dawała mi dodatkowego kopa motywacyjnego a z tego co czytałem to paroksentyna to właśnie powoduje że możesz wyskoczyć na 10 dresów i się nie boisz ani nie przejmujesz tym bo myślisz ze jesteś kozak dlatego wziąłem lek o niższym progu/profilu przeciwlękowym a bardziej motywacyjnym i dlatego zastanawiam się nad sertaliną która ma profil/próg bardziej pobudzający/motywujący a mniej przeciwlękowy

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No to jezeli chcesz miec taki finalny efekt to jak najbardziej polecam Ssri. :pirate:

 

słuchaj ja nie wiem jaki Ty masz problem i co Tobie pomoże na jego rozwiązanie - sory - ale nie mam pojęcia może spróbuj TLD np. Amitryptylina ma właściwości neuroprotekcyjne nabuduje Ci się nowych neuronów i będzie ok :D

 

bo ja aktualnie żyje/żyłem tak jak napisałeś wcześniej - bez leków - aby dzionek miną ... pracy szkoły dziewczyny nie mam wiec zmieniać nie mogę a dlaczego bo się wszystkim przejmowałem czy zrobię to dobrze czy czegoś nie schrzanię wiec nie mogłem skończyć studiów ani znaleźć normalnej nawet najprostszej pracy bo się tak denerwowałem że nie wytrzymywałem tego i rezygnowałem zaszywając się przed kompem...

 

a teraz widzę ze po esci mniej się przejmuje tym wszystkim i się tak nie zamartwiam.. wiec mi to pomaga :great:

 

No wlasnie na tym polega paradoks dzialania tych lekow, po nich moze i nie bedziesz sie zamartwial, ale co z tego!, jak nie bedziesz naprawial wlasnego zycia, bo po prostu nie bedzie ci sie chcialo tego robic, badz bedziesz ciagle zmeczony na ssri, poczytaj posty ludzi co biora te leki np. rok, 2 lata i wtedy zobaczysz jak oni funkconuja i co udalo im sie zrobic, efekt tak zwanego wow na tych lekach trwa kilka miesiecy, po pewnym czasie dzialanie spada do zero i wtedy pan psychiatra doklada nam dawke, albo zmienia lek na inny ssri i tak to wyglada, poza tym te leki dzialaja tylko objawowo, ale nie chce mi sie juz o tym gadac, bez kitu, pobierz lek z pol roku to wtedy wrocimy do rozmowy,pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No to jezeli chcesz miec taki finalny efekt to jak najbardziej polecam Ssri. :pirate:

 

słuchaj ja nie wiem jaki Ty masz problem i co Tobie pomoże na jego rozwiązanie - sory - ale nie mam pojęcia może spróbuj TLD np. Amitryptylina ma właściwości neuroprotekcyjne nabuduje Ci się nowych neuronów i będzie ok :D

 

bo ja aktualnie żyje/żyłem tak jak napisałeś wcześniej - bez leków - aby dzionek miną ... pracy szkoły dziewczyny nie mam wiec zmieniać nie mogę a dlaczego bo się wszystkim przejmowałem czy zrobię to dobrze czy czegoś nie schrzanię wiec nie mogłem skończyć studiów ani znaleźć normalnej nawet najprostszej pracy bo się tak denerwowałem że nie wytrzymywałem tego i rezygnowałem zaszywając się przed kompem...

 

a teraz widzę ze po esci mniej się przejmuje tym wszystkim i się tak nie zamartwiam.. wiec mi to pomaga :great:

 

No wlasnie na tym polega paradoks dzialania tych lekow, po nich moze i nie bedziesz sie zamartwial, ale co z tego!, jak nie bedziesz naprawial wlasnego zycia, bo po prostu nie bedzie ci sie chcialo tego robic, badz bedziesz ciagle zmeczony na ssri, poczytaj posty ludzi co biora te leki np. rok, 2 lata i wtedy zobaczysz jak oni funkconuja i co udalo im sie zrobic, efekt tak zwanego wow na tych lekach trwa kilka miesiecy, po pewnym czasie dzialanie spada do zero i wtedy pan psychiatra doklada nam dawke, albo zmienia lek na inny ssri i tak to wyglada, poza tym te leki dzialaja tylko objawowo, ale nie chce mi sie juz o tym gadac, bez kitu, pobierz lek z pol roku to wtedy wrocimy do rozmowy,pzdr.

 

ja nie mam problemu z tym że mi się nie chce tylko ze się boję coś schrzanić i się wszystkim przejmuję co powoduje u mnie brak działania a w konsekwencji -> problemy -> depresję

... wiec jak przestanę to robić... to automatycznie zacznę zmieniać swoje życie logiczne co nie ? :D

i serio Ci radze zastanów się nad Amitryptilina i jej działaniem neuroprotekcyjnym :pirate:

 

ps. odpowiedz na pytanie KoalaLala bo widać ze się na tym znasz czy zatkane ucho to może być efektem stosowania esci ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie mam problemu z tym że mi się nie chce tylko ze się boję coś schrzanić i się wszystkim przejmuję ... wiec jak przestanę to robić... to automatycznie zacznę zmieniać swoje życie logiczne co nie ? :D

i serio Ci radze zastanów się nad Amitryptilina i jej działaniem neuroprotekcyjnym :pirate:

 

ps. odpowiedz na pytanie bo widać ze się na tym znasz KoalaLala czy zatkane ucho to może być efektem stosowania esci ?

 

Skad ja mam wiedziec jakie ty masz objawy, pisales, ze masz zabuzenia depresyjno-lekowe o ile dobrze pamietam, wiec latwy wniosek jest wysnuc, ze masz problem rowniez z depresja, nie tylko ze sie boisz, poza tym co to znaczy, ze sie boisz, czego konkretnie sie boisz?

Takie objawy jak ty masz to sie leczy psychoterapia.

 

Co to za pytanie KoalaLala ?

No widocznie moze byc skoro on ma, proste, pewnie ma to zwiazek z cisnieniem.

 

-- 31 lip 2015, 17:40 --

 

Dominik_wot, Takie mysli, ze sie boisz, ze cos spierdolisz lub co ci nie wyjdzie, to kazdy ma i to nie jest zadna anomalia, tylko normalna reakcja, stres=strach, czyli wzrost kortyzolu, zwiekszone wytwarzanie adrenaliny i noradrenaliny, stad masz te symptomy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E chyba jednak z moim ciśnieniem jest okej. ulotka: Niezbyt często: zmniejszenie masy ciała, tachykardia, omdlenia, zaburzenia smaku, zaburzenia snu, rozszerzenie źrenic, zaburzenia widzenia, szumy uszne

 

plus na pewno ktoś o tym pisał, wydaje mi się, że nawet nie raz, chciałam bardziej dowiedzieć się czy to możliwe po 10 tygodniach:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E chyba jednak z moim ciśnieniem jest okej. ulotka: Niezbyt często: zmniejszenie masy ciała, tachykardia, omdlenia, zaburzenia smaku, zaburzenia snu, rozszerzenie źrenic, zaburzenia widzenia, szumy uszne

 

plus na pewno ktoś o tym pisał, wydaje mi się, że nawet nie raz, chciałam bardziej dowiedzieć się czy to możliwe po 10 tygodniach:)

 

Wiesz szumy uszne a zatkane ucho to 2 rozne rzeczy, moze masz po prostu zapalenie ucha. :mrgreen:

A esci nie ma z tym nic wspolnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence

eh :) tak mam depresję spowodowana nerwicą i lekami fobią społeczna niezdecydowaniem etc. bo się tak bardzo denerwuje że nie mogę normalnie funkcjonować bo się wszystkim przejmuje ...

i nie nie wszyscy maja takie objawy są ludzie co są odważni i się niczym nie przejmują ani się nie martwia za dużo ot przyjmują nowe sytuacje i nowe wyzwania z entuzjazmem jako przygodę - ja tak nie mam - chociaż po esci to się zmienia ( ewentualnie wskoczę na sertalinę ) i UWAGA po esci jest mi lepiej :)

poza tym tak mam zamiar dodatkowo się wybrać na psychoterapie :great: w najbliższym czasie jeszcze nie wiem czy na pewno i jak to będzie ale zamiar mam kiedyś się wybrać ;)

 

ps. to może i Twoje objawy da się leczyć psychoterapią bo ja uważam leki jako dodatek do naszego działania a nie jako główne rozwiązanie naszych problemów :tel: albo weź obczaj Amitryptyline i jej działanie neuroprotekcyjne może jak narobi Ci się więcej neuronów w głowi to zrobi Ci się lepiej :great:

 

a poza tym jak tak czytam to co piszesz to nie wiem o co Ci konkretnie chodzi ze ssri nie działają czy o co ???

czy masz po prostu żal ze Tobie nie pomogły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a poza tym jak tak czytam to co piszesz to nie wiem o co Ci konkretnie chodzi ze ssri nie działają czy o co ???

 

Nie chce brac amitryptyliny, biore inne leki aktualnie, te leki starej generacji zostawilem sobie na sam koniec, co do moich objawow to jak mam glownie brak energii i brak checi do zycia, ja nie mam zadnych problemow takich jak ty, zawsze bylem pewny siebie i normalnie cieszylem sie zyciem i nie bylo zadnych mysli fobicznych czy nerwicowych, fakt, ze teraz tak dlugo, jestem w depresji, ze w sumie moja samoocena i pewnosc siebie legla w gruzach.

 

Co do dzialania i skutecznosci ssri bylo juz walkowane miliard razy, te leki dzialaja, ale ich dzialanie opiera sie na mrozeniu emocji i izolowaniu od spoleczenstwa, czlowiekowi sie nic po nich nie chce i to nie jest tylko moja opinia, poczytaj sobie w necie badania skutecznosci tych lekow, wiekszosc tych lekow aktualnie ma problem by przebic placebo, sa skuteczne tylko w glebokich depresjach, wtedy efekty staja sie widoczne i to i tak do konca nie wiadomo czy to nie efekt psychologiczny, ze po prostu czlowiek wierzy we wlasna poprawe, poczytaj badania to zobaczysz, z reszta na forum tez te leki nie ciesza sie jakas duza skutecznoscia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence

a dlaczego nie chcesz brać amitryptyliny - bo to hardcore z zeszłego stulecia ;) a mi lekarz przepisał to na dzień dobry po pytaniu i jak tam z samopoczuciem :zzz::zonk: bo ma masę uboków...

 

skoro nie działają to po co są przepisywane ludziom ??? a mi np. pomaga i jestem tego przykładem ze zmienia mi się perspektywa patrzenia na świat i to nie poprzez zamrożenie emocji i izolowaniu od społeczeństwa bo chce mi się bardziej wychodzić do ludzi i w nowe miejsca bo nie mam już takich dużych obaw ani leków jak kiedyś... i co ty na to powiesz?

 

 

może jak Tobie nie pomogły to nie atakuj ich i oskarżaj w każdym poście bo może jednak komos pomagają skoro są przepisywane ? :great:

 

a jak Ty masz takie problemy to może zapisz się na jaka psychoterapię skoro Tobie leki nie pomagają albo :105: może problem jest głębszy i dotyczy natury egzystencjalne i powinieneś zapisać się do jakiejś religii albo zacząć coś praktykować

 

a nie psioczyć na ssri w prawie każdym poście ??? i nie nie jestem ślepym zwolennikiem ssri ale one pomagają ludziom żyć normalnie ale nie rozwiązują za nich ich problemów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence

a dlaczego nie chcesz brać amitryptyliny - bo to hardcore z zeszłego stulecia ;) a mi lekarz przepisał to na dzień dobry po pytaniu i jak tam z samopoczuciem :zzz::zonk: bo ma masę uboków...

 

skoro nie działają to po co są przepisywane ludziom ??? a mi np. pomaga i jestem tego przykładem ze zmienia mi się perspektywa patrzenia na świat i to nie poprzez zamrożenie emocji i izolowaniu od społeczeństwa bo chce mi się bardziej wychodzić do ludzi i w nowe miejsca bo nie mam już takich dużych obaw ani leków jak kiedyś... i co ty na to powiesz?

 

 

może jak Tobie nie pomogły to nie atakuj ich i oskarżaj w każdym poście bo może jednak komos pomagają skoro są przepisywane ? :great:

 

a jak Ty masz takie problemy to może zapisz się na jaka psychoterapię skoro Tobie leki nie pomagają albo :105: może problem jest głębszy i dotyczy natury egzystencjalne i powinieneś zapisać się do jakiejś religii albo zacząć coś praktykować

 

a nie psioczyć na ssri w prawie każdym poście ??? i nie nie jestem ślepym zwolennikiem ssri ale one pomagają ludziom żyć normalnie ale nie rozwiązują za nich ich problemów...

 

Chlopcze idz i poczytaj wiecej i wypowiadaj sie jak pobierzesz te leki kilka lat, i bedziesz jebanym kastratem, wiecznie zmeczonym, nie majacy ochoty na cokolwiek i majacym w dupie wlasne zycie, zycie wlasnej rodziny, i nie bedziesz nawet potrafil sie zasmiac albo zaplakac, wierz dalej w te pseudo gowniane leki, co mnie obchodzi ze na ciebie cos dziala kilka dni pobierz kilka miesiecy i oceniaj i pisz na forum wtedy jak na ciebie rewelacyjnie dzialaja, nawet psychiatrzy do ktorych chodzilem mowili mi ze te leki sa huja warte i jedyne co to ratuja zycie by czlowiek sie nie zabil, one cie z niczego nie wylecza nigdy, jak cos to dolaza ci wiecej objawow niz przed choroba, po odstawieniu wracasz do jeszcze wiekszego gowna niz przed zaczeciem ich brania, receptory w mozgu sa uwrazliwione i z czasem leki przestaja dzialac a choroba wraca z podwojna sila, najpierw sie doucz, poczytaj, pobierz kilka lat leki ssri i rozne mixy, wtedy moze bede mogl z toba podyskutowac dluzej, zegnam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominik_wot, Aha jeszcz jedno nie sledz kazdego mojego postu, co ty kurwa, z policji!?

Aha dobra rada na koniec, jesli ktos ma sperdolona osobowosc to leki mu nic nie dadza, bo to sie leczy albo wlasna praca, albo psychoterapia najlepiej grupowa.

 

-- 31 lip 2015, 19:22 --

 

Kolejny dzien z serii wylewania zalow Vengence...
Huj ci do tego.

 

-- 31 lip 2015, 19:23 --

 

Ricah, To nie sa zale tylko fakty, sam jestes mocno zniszczony swoimi wspanialymi ssri, wiec skoncz pierdolic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence

a dlaczego nie chcesz brać amitryptyliny - bo to hardcore z zeszłego stulecia ;) a mi lekarz przepisał to na dzień dobry po pytaniu i jak tam z samopoczuciem :zzz::zonk: bo ma masę uboków...

 

skoro nie działają to po co są przepisywane ludziom ??? a mi np. pomaga i jestem tego przykładem ze zmienia mi się perspektywa patrzenia na świat i to nie poprzez zamrożenie emocji i izolowaniu od społeczeństwa bo chce mi się bardziej wychodzić do ludzi i w nowe miejsca bo nie mam już takich dużych obaw ani leków jak kiedyś... i co ty na to powiesz?

 

 

może jak Tobie nie pomogły to nie atakuj ich i oskarżaj w każdym poście bo może jednak komos pomagają skoro są przepisywane ? :great:

 

a jak Ty masz takie problemy to może zapisz się na jaka psychoterapię skoro Tobie leki nie pomagają albo :105: może problem jest głębszy i dotyczy natury egzystencjalne i powinieneś zapisać się do jakiejś religii albo zacząć coś praktykować

 

a nie psioczyć na ssri w prawie każdym poście ??? i nie nie jestem ślepym zwolennikiem ssri ale one pomagają ludziom żyć normalnie ale nie rozwiązują za nich ich problemów...

 

Chlopcze idz i poczytaj wiecej i wypowiadaj sie jak pobierzesz te leki kilka lat, i bedziesz jebanym kastratem, wiecznie zmeczonym, nie majacy ochoty na cokolwiek i majacym w dupie wlasne zycie, zycie wlasnej rodziny, i nie bedziesz nawet potrafil sie zasmiac albo zaplakac, wierz dalej w te pseudo gowniane leki, co mnie obchodzi ze na ciebie cos dziala kilka dni pobierz kilka miesiecy i oceniaj i pisz na forum wtedy jak na ciebie rewelacyjnie dzialaja, nawet psychiatrzy do ktorych chodzilem mowili mi ze te leki sa huja warte i jedyne co to ratuja zycie by czlowiek sie nie zabil, one cie z niczego nie wylecza nigdy, jak cos to dolaza ci wiecej objawow niz przed choroba, po odstawieniu wracasz do jeszcze wiekszego gowna niz przed zaczeciem ich brania, receptory w mozgu sa uwrazliwione i z czasem leki przestaja dzialac a choroba wraca z podwojna sila, najpierw sie doucz, poczytaj, pobierz kilka lat leki ssri i rozne mixy, wtedy moze bede mogl z toba podyskutowac dluzej, zegnam.

Chlopcze :blabla:

 

to jakie masz rozwiązanie w takim razie skoro Ty już się tyle naczytałeś i po co sam jadłeś parokesntyne przez tyle czasu aż narobiłeś sobie kłopotów teraz dalej jesz masę leków które nawet nie wiesz czy ci pomagają a masz po nich prądy w głowie???

znasz jakieś lepsze rozwiązanie to bądź tak dobry i je zdradź chłopcze ;) (i skąd wiesz ile ja i czego się już w życiu naczytałem)

 

ale ja nie mam zamiaru brać leków przez rok czy kilka lat bez opamiętania bo to nie jest rozwiązanie max 3 miesiące potem schodzę z dawki i będę starał się wprowadzać w życie zmiany wspomagając się psychoterapia i za kilka lat nie mam zamiaru siedzieć tu i narzekać że mi te leki które dobrowolnie kiedyś brałem zniszczyły życie - bo teraz wiem juz ze mogę to zmienić :great:

 

-- 31 lip 2015, 19:33 --

 

Dominik_wot, Aha jeszcz jedno nie sledz kazdego mojego postu, co ty /cenzura/, z policji!?

Aha dobra rada na koniec, jesli ktos ma sperdolona osobowosc to leki mu nic nie dadza, bo to sie leczy albo wlasna praca, albo psychoterapia najlepiej grupowa.

 

-- 31 lip 2015, 19:22 --

 

Kolejny dzien z serii wylewania zalow Vengence...
/cenzura/ ci do tego.

 

-- 31 lip 2015, 19:23 --

 

Ricah, To nie sa zale tylko fakty, sam jestes mocno zniszczony swoimi wspanialymi ssri, wiec skoncz pierdolic.

 

no właśnie posty są na forum publicznym i można się wiele z nich dowiedzieć :) a co do rady to najlepiej jest zacząć ją stosować od siebie :P spróbowałeś ;)

 

-- 31 lip 2015, 19:38 --

 

# edit

 

:time: eh widzę że znowu zaczynam się wciągać w niepotrzebne przepychanki słowne i zbędne dyskusje ... :blabla:

 

dlatego przepraszam ale się wyłączam :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, ale stary, zmien plyte. Zajmij sie czyms pozytecznym, poczytaj ksiazke naukowa albo o lekach, ktore moga Ci pomoc. Mi zaszkodzily, ale nie robie tego co Ty. Przystopuj troche.

 

Z czym mam przystopowac to on sie pytal o ssri, to mu napisalem jak dzialaja na wiekszosc ludzi po pewnym czasie, co przystopuj, kim ty jestes ze chcesz mnie wogole pouczac, zajmij sie soba i sie odpier.. od innyc ludzi.

 

 

 

to jakie masz rozwiązanie w takim razie skoro Ty już się tyle naczytałeś i po co sam jadłeś parokesntyne przez tyle czasu aż narobiłeś sobie kłopotów teraz dalej jesz masę leków które nawet nie wiesz czy ci pomagają a masz po nich prądy w głowie???

znasz jakieś lepsze rozwiązanie to bądź tak dobry i je zdradź chłopcze ;)

 

ale ja nie mam zamiaru brać leków przez rok czy kilka lat bez opamiętania bo to nie jest rozwiązanie max 3 miesiące potem schodzę z dawki i będę starał się wprowadzać w życie zmiany wspomagając się psychoterapia i za kilka lat nie mam zamiaru siedzieć tu i narzekać że mi te leki które dobrowolnie kiedyś brałem zniszczyły życie - bo teraz wiem juz ze mogę to zmienić :great:

 

Widac, ze nie masz kompletnie pojecia o czym piszesz, jezeli masz zamiar brac leki max 3 miesiace, to lepiej wogole ich nie zaczynaj, bo szkoda twojego czasu i pieniedzy, te leki trzeba brac dluzej, po 3 miesiacach to mozna powiedziec ze lek sie dopiero rozkrecil porzadnie a ty chcesz brac max 3, niezle, czyli jak sie rozmyslisz to bedziesz bral np: 2 miechy, gratuluje pomyslow, sluchaj sie lepiej lekarza bo sobie takieg syfu narobisz w glowie ze to szkoda gadac, ja bralem paroksetyna na inne rzeczy nie tylko na depresje i inne rzeczy wyleczylem, teraz lecze depresje innymi rzeczami, poza tym nie od zawsze czytalem na ten temat, leki bierze sie od roku do 2 lat by zostal jakikolwiek efekt ich brania, jezeli tego nie wiesz to znow wysylam cie do np wujka google lub ksiazek.

Nigdzie nie napisalem, ze zniszczyly mi zycie, bzdura totalna, pozbawily emocji i motywacji, ale ja ja odbuduje, albo za pomoca lekow nie opierajacych sie na serotoninie, albo wlasna praca sportem dieta i roznym medykamentami nie koniecznie tymi od psychiatry, koncze gadke z toba i z tym drugim, bo szkoda moich nerwow, bujajcie sie nadal na ssri, zapraszam do watku czy zalujecie brania lekow ssri, tak za rok czasu, pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, z tego co widze, powinienes pobrac jeszcze troche SSRI, bo jestes zbyt wkurzony i pelny emocji. Popatrz na mnie, mam to samo, a mam to w dupie. Naprawde w dupie. Mam juz dosc wchodzenia w temat o lekach (obojetnie jaki) i widzenia Twojej historii jak to SSRI wywolaly w Tobie anhedonie i apatie. No wywolaly, ale co z tego?

 

Dominik_wot, Vengence ma racje co do dlugosci brania lekow. Trzeba dluzej brac leki, aby miec pewnosc, ze zaszly pewne zmiany. Bardzo czesto przy zbyt szybkim przerwaniu kuracji wszystkie objawy wracaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, ale stary, zmien plyte. Zajmij sie czyms pozytecznym, poczytaj ksiazke naukowa albo o lekach, ktore moga Ci pomoc. Mi zaszkodzily, ale nie robie tego co Ty. Przystopuj troche.

 

Z czym mam przystopowac to on sie pytal o ssri, to mu napisalem jak dzialaja na wiekszosc ludzi po pewnym czasie, co przystopuj, kim ty jestes ze chcesz mnie wogole pouczac, zajmij sie soba i sie odpier.. od innyc ludzi.

 

 

 

to jakie masz rozwiązanie w takim razie skoro Ty już się tyle naczytałeś i po co sam jadłeś parokesntyne przez tyle czasu aż narobiłeś sobie kłopotów teraz dalej jesz masę leków które nawet nie wiesz czy ci pomagają a masz po nich prądy w głowie???

znasz jakieś lepsze rozwiązanie to bądź tak dobry i je zdradź chłopcze ;)

 

ale ja nie mam zamiaru brać leków przez rok czy kilka lat bez opamiętania bo to nie jest rozwiązanie max 3 miesiące potem schodzę z dawki i będę starał się wprowadzać w życie zmiany wspomagając się psychoterapia i za kilka lat nie mam zamiaru siedzieć tu i narzekać że mi te leki które dobrowolnie kiedyś brałem zniszczyły życie - bo teraz wiem juz ze mogę to zmienić :great:

 

Widac, ze nie masz kompletnie pojecia o czym piszesz, jezeli masz zamiar brac leki max 3 miesiace, to lepiej wogole ich nie zaczynaj, bo szkoda twojego czasu i pieniedzy, te leki trzeba brac dluzej, po 3 miesiacach to mozna powiedziec ze lek sie dopiero rozkrecil porzadnie a ty chcesz brac max 3, niezle, czyli jak sie rozmyslisz to bedziesz bral np: 2 miechy, gratuluje pomyslow, sluchaj sie lepiej lekarza bo sobie takieg syfu narobisz w glowie ze to szkoda gadac, ja bralem paroksetyna na inne rzeczy nie tylko na depresje i inne rzeczy wyleczylem, teraz lecze depresje innymi rzeczami, poza tym nie od zawsze czytalem na ten temat, leki bierze sie od roku do 2 lat by zostal jakikolwiek efekt ich brania, jezeli tego nie wiesz to znow wysylam cie do np wujka google lub ksiazek.

Nigdzie nie napisalem, ze zniszczyly mi zycie, bzdura totalna, pozbawily emocji i motywacji, ale ja ja odbuduje, albo za pomoca lekow nie opierajacych sie na serotoninie, albo wlasna praca sportem dieta i roznym medykamentami nie koniecznie tymi od psychiatry, koncze gadke z toba i z tym drugim, bo szkoda moich nerwow, bujajcie sie nadal na ssri, zapraszam do watku czy zalujecie brania lekow ssri, tak za rok czasu, pzdr.

aha czyli jednak na coś pomagają te leki skoro coś jednak wyleczyłeś ...

wkażdym bądź razie życzę Ci powodzenia

PEACE Vengence :great:

 

-- 31 lip 2015, 20:08 --

 

Vengence, z tego co widze, powinienes pobrac jeszcze troche SSRI, bo jestes zbyt wkurzony i pelny emocji. Popatrz na mnie, mam to samo, a mam to w dupie. Naprawde w dupie. Mam juz dosc wchodzenia w temat o lekach (obojetnie jaki) i widzenia Twojej historii jak to SSRI wywolaly w Tobie anhedonie i apatie. No wywolaly, ale co z tego?

 

Dominik_wot, Vengence ma racje co do dlugosci brania lekow. Trzeba dluzej brac leki, aby miec pewnosc, ze zaszly pewne zmiany. Bardzo czesto przy zbyt szybkim przerwaniu kuracji wszystkie objawy wracaja.

a ja mam zamiar brać przez 3 miesiące max a potem schodzić stopniowo z pełnej dawki ... wcześniej 2x w życiu brałem przez jeden miesiąc fluksentynę i nic mi się nie stało jak przestałem z dnia na dzień ale fakt ze fluksentyna najdłużej się utrzymuje w organizmie i daje najmniej skutków ubocznych odstawienia dlatego mam zamiar to robić stopniowo i po okiem psychiatry ... którego może też zmienię ale myślałem nawet nad fluoksentyną ale zdrowy rozsądek tym razem wygrał żeby nie kombinować za bardzo bo się przedobrzy ...

dłużej czyli ile 0,5 roku rok 2 5 10...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, z tego co widze, powinienes pobrac jeszcze troche SSRI, bo jestes zbyt wkurzony i pelny emocji. Popatrz na mnie, mam to samo, a mam to w dupie. Naprawde w dupie. Mam juz dosc wchodzenia w temat o lekach (obojetnie jaki) i widzenia Twojej historii jak to SSRI wywolaly w Tobie anhedonie i apatie. No wywolaly, ale co z tego?

 

Dominik_wot, Vengence ma racje co do dlugosci brania lekow. Trzeba dluzej brac leki, aby miec pewnosc, ze zaszly pewne zmiany. Bardzo czesto przy zbyt szybkim przerwaniu kuracji wszystkie objawy wracaja.

 

Moze i masz racje, ze jestem zbyt nerwowy ostatnio, ale wole juz ten stan niz znowu ssri, ja nie mam apatii, co najwyzej anhedonie troche, ale trzeba pamietac, ze ja od niedawna nie biore ssri, wenli nie biore tylko z ponad tydzien czasu, wiec ten lek w sumie jeszcze mi pewnie siedzi w glowie, fakt, ze okres poltrwania ma krotki, ale jednak jakies tam dzialanie pewnie zostaje na duzo dluzej, dobra panowie koniec tematu,

peace&love&and esseraj. :mrgreen:

 

-- 31 lip 2015, 20:16 --

 

Ricah, Gdzie ja ostatnio pisalem o tym, ze one u mnie to wywolaly, pokaz mi post, bo chce uwierzyc, ze snie to ty pisales ostatnio o tym, a nie ja, ja pisze czasem ogolnie i nie biore tylko siebie pod uwage tylko ogol ludzi z internetu np. ale nie tylko pelno jest naukowych badan i dowodow jak te leki dzialaja, na co pomagaja a na co szkodza, szkoda gadac, ktos to nie chce zobaczyc prawdy nigdy jej nie ujrzy, nawet jezeli bedzie ja mial przed samymi oczami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominik_wot, fluo jest najdluzej rozkrecajacym sie SSRI, zatem nic dziwnego, ze nic sie nie stalo. Takie schodzenie nie jest dobrym pomyslem. Sama fluoksetyna dla przykladu nieraz potrzebuje 3 miesiecy, zeby zaczela dzialac, a co dopiero wykazac dlugotrwaly efekt antydepresyjny. Reszta SSRI tez nie jest speedy gonzalezem w tej kwestii. Czesto mowi sie o pol roku (minimum) odkad lek wykaze swoje pelne terapeutyczne dzialanie. Dopiero potem schodzic z leku.

 

 

#gora

 

Nigdzie nie napisalem, ze zniszczyly mi zycie, bzdura totalna, pozbawily emocji i motywacji,[...]

 

 

escitalopram-lexapro-lenuxin-depralin-mozarin-escitil-elicea-t19594-14616.html#p2090747

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×