Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Wiatam cie Adi na fOrum niemartw sie ja tez choruje od roku , wiem jak cie ciezko jest , tez nieaz mi sie rece trzesa i niewiem co mam ze soba zrbic po ca sie , przewaznie jak z kims rozmawiam , a niemam w danym momencie na to ochpty wiec niematrw sie to normalne wszystko w nerwicy lekowej szkoda tylko ze twoja dzieczyna cie nierozumie, wiec moze bardziej postaraj sie jej jakos wytumaczyc

 

a proponuje ci pojsc do lekarza to niejeste tak chop siup ze niemasz ochoty i pprzejdzie , takze na tpoo potrzeba czasu i wuiary w siebie i lekii!

pozdrawiam cie#1 :cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

didado1---nie no te leki przepisał mi mój lekarz - psychiatra, sama sobie ich nie wykupiłabym bez jego zgody-on zna moją historię, i to tylko od niego zależy co mam brac, dlatego tak--a co coś nie tak w tym twoim zdaniem?

dziekuje za odpis

 

[ Dodano: Nie Kwi 16, 2006 3:11 pm ]

cicha wodanie ja nie mowię że moj psychiatra jest zły, też pyta jak sie czuję, czy są jakieś zmiany, poprawa, w mojej psychice, jak w szkole, czy radze, i wogóle tp.Też wysłuchuje moje żale...

Ale ja zawsze myślalam że z tym jest inaczej, że ona powinna drażyć to drążyć, pomagać jakoś słownie, tłumaczyć..., jednak tego nie ma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiles w dobre miejsce.

I nie ma innej drogi jak zapisac sie na terapie. Samo to nie minie. Musisz szukac pomocy im wczesniej tym lepiej dla Ciebie.

 

Zycze Ci duzo sily w walce o zdrowie.

 

Nie zapominaj o zdrowiu fizycznym, np musisz duzo pic wody. Ja raz mialam taka sytuacje, ze sie odwodnilam, chociaz nie zdawalam sobie z tego sprawy, bo nie czulam pragnienia.

 

I moje cialo zareagowalo w sposob, jakiego w najgorszych koszmarach bym sie nie spodziewala. Mialam uczucie, ze przechodza przeze mnie fale energii, prad pojawiajacy sie w roznych czesciach ciala. Klucie. Szybkie bicie serca. Drzenie rak. Drzenie roznych miesni. To trwalo 24 godziny, nie moglam spac. Zaczelam sie bac, ze umieram, albo oszalalam, albo cos mnie opetalo!!!! ale schiza. O 5 nad ranem wzielam ciepla kapiel, bo myslalam, ze woda mnie uspokoi. Jeszcze bardziej sie przerazilam, bo woda w wanie strasznie falowala, podzczas gdy ja lezalam bez ruchu!!!

Dopiero o 11 przed poluniem przypomnialam sobie, ze przez caly poprzedni dzien wypilam tylko kubek plynow, bo bylam zabiegana i zaoferowana. I wpadlam na to, ze byc moze sie odwodnilam stad taka reakcja.

Wiesz tak naprawde jestem wdzieczna za ten incydent w moim zyciu, bo przynajmniej mialam probke lekow, objawow somatycznych, poczucia, ze sie zwariowalo, strachu, ze sie umiera. Niepewnosci i braku kontroli.

 

Przez to jestem bardziej uwrazliwiona i lepiej rozumiem mojego meza, ktory cierpi na zaburzenia lekowe. I jestem bardzo zdeterminowana, zeby pomagac. Musisz zrobic wszystko, zeby sie z tego wydobyc. Wszystko co w Twojej mocy, bo to nie jest zycie!!!

 

Nie zaniedbuj tego i nie pozwalaj sie rozwijac chorobie. Idz do lekarza jak najszybciej.

 

Pozdrawiam serdecznie i przesylam duzo pozytywnych fluidow!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zapomnialem dodac ze nie pracuje nawet teraz i to przez ta nerwice bo jak mam gdzies isc sie spytac o prace czy nawet cos zalatwic w jakim urzedzie to sie odrazu trzese aha no i nie zjem nic przy nikim nawet przy rodzicach bo to jest zbyt stresujace dla mnie zamykam sie w pokoju i najlepiej zeby mnie nikt nie widzial stresuje sie bardzo nawet wsrud ludzi z ktorymi przebywam od malego juz nie mam sily nawet mam mysli samobujcze ale wiem ze jak bym sobie cos zrobil to bym straszna krzywde wyzadzil swojim bliskim i by mysleli ze to ich wina ze nie zwracali na mnie zbytniej uwagi ale mysle ze mi sie uda bo co innego mi zostalo staram sie byc optymista pozdrawiam wszuystkich nie zaamujcie sie tak jak jak ja bo to nie ma sensu ja poprostu juz tak mam ze nie potrafie sobie z tym poradzic a kazdy jest inny

 

[ Dodano: Nie Kwi 16, 2006 4:05 pm ]

bo nie lubie lekazy i nie potrafil bym sie otwozyc przed nikim obcym na zywo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nerwicy, kazde uczucie jest praktycznie mozliwe, bo czlowiek staje sie nadwrazliwy na wszystkie bodzce wysylane przez cialo, a wyobraznia pracuje, wiec sprezyna sie nakreca.

 

Jezeli chcesz miec calkowita pewnosc co do rozmiarow serca, po prostu zrob sobie przeswietlenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale pisac o tym stanie potrafisz. Ja bym sobie wydrukowala to co tutaj napisales i tak wyposazona poszlabym do psychologa. Poza tym powiedzialabym mu otwarcie, ze sie boje.

 

Niestety dopki nie wykrzeszesz z siebie wiary w to, ze pomoc z zewnatrz jest niezbedna dopty bedziesz krazyc w kolko a petla na Twojej szyi bedzie sie zaciesniac.

 

Musisz sobie odpowiedziec na pytanie: CZY NAPRAWDE CHCE WYRWAC SIE Z TEGO STANU?

 

Sa ludzie, ktorzy nie chca. I to tez nalezy uszanowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwiez mi ze chcialbym ale jakos nie potrafie tym bardziej ze nawet z moja matka rozmawialem i ona nie potrafi tego zrozumiec a jak nie ona to kto to zrozumie

 

[ Dodano: Nie Kwi 16, 2006 4:22 pm ]

dzieki za pomocna dlon bardzo to szanuje jeszcze tu wpadne pozdrowienia dla wszystkich nerwicowcow nie zalamujcie sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja jestem zdrowa i tez nie potrafilam tego zrozumiec, chociaz jestem z natury raczej wrazliwa i dosc swiadoma.

 

Tym bardziej Twoja mama. Ona byc moze nigdy nie slyszala nawet o nerwicy, bo niby skad. Nie ma pojecia i nie moze sobie wyobrazic przez co przechodzisz. Bo kto moze, kogo ten problem nie dotknal????????

 

Potrzebujesz specjalisty a od rodziny akceptacji i milosci. Musisz walczyc o normalnosc.

 

Mozesz poprosic mame, zeby umowila Cie z psychologiem, albo, zeby towarzyszyla Ci w drodze do gabinetu. Z kims latwiej jest oswoic lek.

 

I jeszcze jedno psycholog jest przygotowany na Twoje obawy, zamkniecie, lek, niepokoj, bo to wlasnie cechy tej choroby. Gdybys ich nie mial bylbys zdrowy.

 

To tak jakbys wiedzial, ze jestes chory na grype, wolal walczyc z koszmarnymi jej objawami, meczac sie, zamiast isc do lekarza i zazyc lekarstwo.

 

Potraktuj nerwice jak kazda inna chorobe. Potraktuj ja przedmiotowo. Ogarnij ja jako calosc. A nie jako siedlisko roznych stanow w ktorych panuje chaos.

Musisz racjonalnie wyjsc poza nia i zaczac traktowac ja jako chorobe, ktora trzeba leczyc i ktora jest uleczalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć adi,

 

rozumiem, że możesz miec opory żeby isc do psychiatry (swoją drogą możesz napisać dlaczego nie chcesz się wybrać). Dlatego proponowałbym abyś zaczął od psychologa. Spróbuj sobie zrobić taki mały research środowiskowy:) Zidentyfikuj kilka gabinetów z psychologiem w swoim miescie i oklicach. Dowiedz się kto przyjmuje, w jakich godzinach , może uda Ci sie zdobyć jakieś informacje/opinie o samych lekarzach. Rób to z przeświadczeniem, że zaczynasz walczyć o siebie i swoje zdrowie, sam fakt, że podejmujesz walkę/konkretne działania spowodują, że poczujesz się nieco lepiej. Jeśli umówisz się już na wizytę, postaraj się na spokojnie do niej przygotować. Proponuję abyś sobie spisał historię Twojej choroby na kartce, towarzyszące jej objawy etc - sporzadzenie takiej historii choroby, też może miec pozytywny efekt. Wylejesz to co Ci zalega w psychice ze swiadomością, że idziesz do osoby, która Ci pomoże. Co do problemów z Twoją dziewczyną, to niestety bardzo częsty przypadek, i w sumie to nie ma się co dziwić. Nie ma się co zagłębiać w ten watek, bo jest bardzo złożony, zależy od dojrzałości emocjonalnej, charakteru relacji, świadomości etc. powiem Ci tylko, że jeśli nie zaczniesz szybko działać, to tylko pogorszy sprawe - również z Twoją dziewczyną, napisałeś, że ją kochasz i to tez będzie miało na Ciebie destruktywny wpływ bo z jedenej strony będziesz chciał z nią być a drugiej będzie się pojawiać coraz większe niezrozumienie, a Twója psychika będzie dodatkowo dostawać z tego powodu w d...słowem karma dla nerwicy.

Powiem Ci, że szanse na pokonanie tej choroby samemu, są zerowe. Nie pomogą też tabletki szczęścia. Trzeba dotrzeć do przyczyny problemu, co jest niezmierni trudne i wymaga pomocy doświadczonego terapeuty psychologa/psychiatry i ewentualnie wspomagania farmakologicznego w sytuacjiach kryzysowych pojawiających się w trakcie terapii. Im wcześniej zaczniesz działać tym lepiej dla Ciebie...jest takie powiedzenie, które można w tej sytuacji sparafrazować , w oryginale brzmi " Bóg jest w stanie wykonać w naszym kierunku 1000 kroków ale ten pierwszy w Jego kierunku musimy wykonać sami", tak samo z terapeuta;) pomoże Ci ale musi się dowiedzieć o Twoim istnieniu i problemach. Działaj więc!!! Pytaj tu o wszystkie wątpliwości, ale podejmij decyzję! Byłes w wojsku---czeka Cie teraz WALKA!!! Wszystko w Twoich rękach! Powodzenia życze i ODWAGI!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perazin, Luxetę i Neurotop,

moim skromnym zdaniem to zadużo, nie jestem lekarzem ale mimo wszystko nie może Ci dać jednego leku a nie faszerować Cię całą paletą psychotropów :shock::shock::shock::?::?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam !! jak widzisz nie tylko ty t masz ja mam 17 alt i tez mam nerwice lekaowa ale staram sie z tego wyjsc tylko ze u mnie sie to zaczelo jakies 4 tygodnie temu !! masz typowe objawy !! kazdy z nas to przechodzi ja osobiscie nie zwalczam tego lekami tylko chodze do psychologa co tydzien tobie tez radze sie z tym udac do specjalisty bo sam sobie nbapewno z tym nie dasz rady !! ja wiem ze teraz sobie pewnie myslisz ach co ona moze o tym wiedzic przeciez ma dopiero 17 lat !! ale to nie tak uwierz mi ze dla mnie tez byl to koszmar !! pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze ze wczesniej zdazylo mi sie raz na dluzszy czas zapalic i procz dobrego humorku i urojen ktore byly az czasem zabawne i znikaly po kilku godzinach nic sie nie dzialo. Po tej grubej "jezdzie" po miesiacy zapalilem jeszcze kilka razy "lzejsze" ziola nie raz i wszytko bylo generalnie ok w trakcie i po. Dopiero po nastepnym miesiacu niepokoj spowodowany realna sytuacja, wywolal u mnie staly stan zwiekszonej czujnosci i braku zaufania do ludzi. Generalnie ostatnio sie to unormowalo. Nie pale i na razie nie mam zamiaru. Niestety obecnie moja najwieksza bolaczka jest pozbycie sie z pamieci wspomnien z tamtego okresu (najgorsze ze ciagle mam obiekcje czy przynajmnej czesc z tych sytuacji nie byla prawdziwa)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głowa do góry! To nic takiego! :) Znam to doskonale.

1. Spowolnij swoje ruchy, działania

2. Rób jedną rzecz jednocześnie - jeśli czytasz forum, to nie słuchaj muzyki, nie oglądaj TV, nie rozmawiaj z kimś na gg

3. Staraj się myśleć o jednej sprawie w danej chwili - możesz nawet mówić sobie w myślach o tym o czym myślisz. Jak zaczynasz wątek, to kończ go zanim przejdziesz do następnego.

4. powiedz sobie i pamiętaj, że TO TYLKO NERWICA I NIE OSZALEJESZ :)

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz SP ja jestem za tym żebyś jaranie jednak zupełnie odstawił na bok, bo piszesz " i na razie nie mam zamiaru " no a potem :?::?::?:

Być może po zielsku miałeś urojenia i niezłe jazdy co widać, ale skąd wiesz że one nie przedostaną się dalej w real bez zielska :?::?:

Z tego co widzę i piszesz nie jest tak jeszcze u Ciebie źle i chyba nie chcesz tego u siebie pogorszyć, nie chce Cię tu absolutnie straszyć ale przemyśl to proszę :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WItam cie Jack na forum!

TO natretne mysli ci dokuczaja jest to jeden z rodzajow nerwicy lekowej , mnie tez nachodzily to ulameksekundy gdy niewiadomo z kad i one sa juz.

Ale wiedz , ze niesa grozne postaraj sie wyluzowac glowe zajac sie czyms innym posuchaj sobie jakiejs muzyki ktora lubiisz , albo zrob rozluzniajaca wanne!

Do lekarza bez dwuch zdan musisz pojsc!niezwlekaj tego stanu , by sie niepogorszylo!Trzymaj sie i glowa do gory! :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KURDE NIO NIE WIEDZIALAM ZE WY ODBIERZECIE TO TAK NEGATYWNIE !! ALE OK MOZE I MACIE RACJE MOZE TO TO MYSLE NIE ZAWSZE POWINNAM PISAC I WOGOLE

 

Prosiłem Cie żebyś nie pisała dużymi literami (Dop.drań)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też Ci proponuje wizyte u psychologa ja mam te objawy od 4 tygodni. Juz 3 tygodnie chodze do psychologa. Uwież mi że to pomaga NAPRAWDE !!!! Ja też ile razy leże i płacze bo mam dopiero 17lat, całe życie przedemną. A tu jakaś nerwica lękowa. Musisz z tym sobie radzić. No niestety są lepsze i gorsze dni ale to minie, naprawde. Moja psycholog twierdzi, że to bynajmniej w moim przypadku minie. Ale potrzeba czasu !! Uwierz mi, że to nie jest choroba.To tylko nasza podświadomość działa tak a nie inaczej!! Jeśli będziesz chciał pogadać albo coś to to mój nr GG 8701289 Pozdrawiam

 

 

Prosze pisać małymi literami i uważać na interpunkcje. (Dop.drań)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×