Skocz do zawartości
Nerwica.com

SP

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia SP

  1. SP

    Zaginiony post i opcja szukanie

    Tez mie to dziwi:) Zebym to ja mogl chociaz znalezc swojego posta gdzie opisywalem swoje problemy to bylo by dobrze... o jest http://www.nerwica.com/forum/2-vt1564.html?start=19
  2. SP

    Zaginiony post i opcja szukanie

    Witam! Zapoczatkowalem kiedys watek o temacie z tego co pamietam "Moj lek". Relacjonowalem w nim swoje problemy i w sumie watek caly czas zyl i pojawialy sie tam nowe posty. Teraz zagladam na forum zeby cos naskrobac i nie moge sie doszukac mego posta. Admnistratorzy usuneli watek? Zminili temat? Co gorsza szkoda ze na forum nie dziala opcja wyswietlania postow danego auta (nawet swoich po zalogowaniu)
  3. Zdaje sobie dobrze sprawe co dodaja. Palilem i tak rzadko. A wyzwalaczem jak to ktos wczesniej ujal bylo ziolko pochodzace z legalnych zrodel w Holandii, spozyte w coffee shopie... [ Dodano: Pon Maj 08, 2006 2:23 am ] No i zjadlem 2 pudelka i nie mam nic. Minal tydzien od wizyty u psychologa (rozwiazywalem test - Minesocki Kwestionariusz Osobowosciowy). Psycholog go opracuje i opinie da psychiatrze a ja dowiem sie wszystkiego na najblizszym spotkaniu. Pewnie jaks terapie mi zaproponuja. Co do leku to czuje sie ok. Wplyw tez ma fakt ze poznalem jakis czas fajna dziewczyne ktora dziala na mnie odstresowuajco i staram sie z przymrozeniem oka spogladac na przeszlosc i jakos tylko moze raz przyszla mi akurat dzis do glowy glupia mysl ktora po chwili zdroworozsadkowo odrzucilem). Moj inny problem to generalny brak ochoty na w sumie wieksozc rzeczy i ogolne zniechecenie do wszystkiego...
  4. Ja juz postanowilem ze nie bede palil ale wierze w swoja sile. Ale w sumie gdybym mial pewnosc ze wszytko to co mnie dreczy minie przysiaglbym ze juz nigdy nie zapale. Tak czy siak dopoki bede bral leki, bede czul sie nadal niekomfortowo nie wezne baki do buzi :)
  5. Najlepsze ze wczesniej zdazylo mi sie raz na dluzszy czas zapalic i procz dobrego humorku i urojen ktore byly az czasem zabawne i znikaly po kilku godzinach nic sie nie dzialo. Po tej grubej "jezdzie" po miesiacy zapalilem jeszcze kilka razy "lzejsze" ziola nie raz i wszytko bylo generalnie ok w trakcie i po. Dopiero po nastepnym miesiacu niepokoj spowodowany realna sytuacja, wywolal u mnie staly stan zwiekszonej czujnosci i braku zaufania do ludzi. Generalnie ostatnio sie to unormowalo. Nie pale i na razie nie mam zamiaru. Niestety obecnie moja najwieksza bolaczka jest pozbycie sie z pamieci wspomnien z tamtego okresu (najgorsze ze ciagle mam obiekcje czy przynajmnej czesc z tych sytuacji nie byla prawdziwa)
  6. Nie boje sie tego perfekcjonizmu :) Boje sie natomiast tych lekow. Wlasnie po wypaleniu marysi (takiej troszke mocniejszej - White Widow, w Amsterdamie) przez dobre 3 dni mialem straszna psychoze (objawiajaca sie tym co obecne leki tylko w sposob naprawde mocny) i nikt nie byl w stanie wmowic ze wpadlem w obled. Dopiero po jakims czasie sytuacja sie unormowala a pozniej po kilku miesiacach dopadly mnie te leki o ktorych wspomnalem
  7. weronika: napisz jak poradzila sobie twoja przyjaciolka? Co palila? Jak dlugo? Kiedy ja zlapalo i kiedy puscilo? Czy sie leczyla? Lekarz nic nie owiedzial. Zwrocilem sie do niego ze wszystkim co mnie trapi. Jakos nie zainteresowala sie tym faktem. Teraz mam skierownie do psychologa na jakies testy. Co to tylko jest na skierowaniu MMPJ? melissaa: Czym sie rozni lek od psychozy? Ja tez zdaje sobie z tego sprawe ze raczej to jest imaginacja mego umyslu :)
  8. Na razie poszedlem do psychaitry bo taka jaest kolej rzeczy jesli leczysz sie panstwowo.
  9. Czy to jest zwykly lek antydepresyjny czy psychtrop bo jakos trudno mi to ustalic czytaja ulotke. Na marginesie czym jest takze benzodiazepina?
  10. Jesli o mnie chodzi to jestem nadpobudliwy, chorobliwie pedantyczny, mam problemy z zasypianiem. Mam kilka natrectw, dawniej przywiazywalem uwage do czystosci obuwia, obecnie bardziej skupiam sie na perfekcyjnym ubiorze i ew. niedopuszczalnych wadach w odziezy czy innych rzeczach z ktorymi mam kontakt. Jednym slowem wszytko musi byc idealne, bez skazy. W swoim czasie mialem takze podejzenia ze jestem totalnie zchorowany i malo odporny za co moze byc odpowiedzialny HIV ktorego logicznie nie moglem nigdzie podlapac. Zglosilem sie do specjalisty jednak z innego podwodu, konkretnie dlatego ze od jakiegos czasu nachodza mnie leki. Te ostatnie pojawiaja sie glownie gdy jestem sam, najczesciej idac ulica, czasem kierujac autem czy jadac autobusem, zadziej w innych miejscach. Pojawiaja sie bez wzgledu na pore dnia. Charakteryzuja sie tym ze skupiam uwage na obcych ludziach, jestem podejzliwy w stosunku do otaczajcych mnie ludzi, czasem mam wrazenie ze danego czleka juz wczesniej widzialem. Nie rzadko "wkreca" mi sie ze to bandzory, zlodzieje, porywacze, cwaniczki. Ze zaraz moga mnie zaczepic, porwac, obic. Ze to kiszonkowiec i zaraz pozbede sie portfela. Bywa ze mam wrazenie ze jestem sledzony. Czasem gdy jestem sam np. w domu mam wrazenie ze ktos moze wejsc do domu albo ze ktos mnie podglada, podluchuje, itp. W gruncie rzeczy zdaje sobie sprawe ze to dzieje sie w mojej glowie ale podswiadomie ciagle to ze mnie wylazi i czasem mam problem z odroznieniem fantazji od realnego swiata. Z drugiej strony nie chce zatracic tez instynktu samozachowawczego by w realnej sytuacji zagrozenia potrafic sobie poradzic bo wszytko przeciez w dzisiejszym swiecie moze sie zdazyc. Jest to bardzo meczaca przypadlosc. Z przeszlosci w sumie wiekszych traumatycznych wspomnien nie mam zeby doszukiwac sie tam jakis zarodkow schizy. Choc od dziecinstwa (obecnie mam 22 lata) bylem c podejzliwy niz wiekszosc osob i nie lubilem zostawac sam w domu. Musze odnotowac ze jakis czas temu zapalilem (nie pierwszy raz) marihuane i dopadl mnie "ciezki atak lekowy" co napewno przyczynilo sie troszke do tego ze teraz wyszlo to bardziej na wierzch. Doszedlem do siebie dopiero po kilku dniach. Pozniej eksploatowalem ciezko organizm (praca, malo snu, sporo imprezowania, nieregularne posilki) co na pewno nie pmoglo po czym po jakis 2 miesiacach niepokoj z " narkotycznego tripu" powrocil po tym jak przyczepil sie do mnie jakis luj na ulicy a ja wpadlem w chilowa panike a od tamtego czasu moj umysl zaczal pisac przerozne chore scenariusze. BTW psychiatra zapisal mi Spamilan
×