Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy mieszkanie z chłopakiem przed ślubem niszczy miłość?


Rekomendowane odpowiedzi

dream*, owszem ale moje dziecko i mam wieksze doswiadczenie. Kiedy miala 21 lat strasznie sie z aktualnym chlopakiem palili do slubu. Zaprotestowalam i powiedzialam ze jak razem pomieszkaja to ok. Wyprawimy wesele. Wrocila do domu po pol roku i nie chciala juz go na oczy widziec. Czym innym jest randkowanie a czym innym codzienne zycie. Facet sie nie sprawdzil jako partner na co dzien

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, owszem ale moje dziecko i mam wieksze doswiadczenie. Kiedy miala 21 lat strasznie sie z aktualnym chlopakiem palili do slubu. Zaprotestowalam i powiedzialam ze jak razem pomieszkaja to ok. Wyprawimy wesele. Wrocila do domu po pol roku i nie chciala juz go na oczy widziec. Czym innym jest randkowanie a czym innym codzienne zycie. Facet sie nie sprawdzil jako partner na co dzien

 

Bardzo mądre podejście :brawo:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też tak myślę i właśnie już jestem wiele miesięcy po takim związku, że w końcu mieliśmy okazję trochę mieszkać razem i do dzisiejszego dnia jak sobie przypomnę byłą partnerkę to mi ciśnienie podskakuje. Ponad 4 lata związku i teraz to za żadne skarby świata nawet dnia z nią bym nie spędził. Nawet dziś sobie o tym przypomniałem jaka to zmiana zdania na temat tej osoby i jaki szok to przez pół dnia o tym myślę :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrazam sobie brania slubu bez mieszkania razem. Nie pozwolilabym corce na taka decyzje gdyby nie poznala partnera w codziennych sytuacjach

 

przeciez to jej zycie ;)

lepsze takie podejście niż spotykanie do dziś na wsiach lub w rodzinach arcykatolickich kategoryczny sprzeciw wobec mieszkania razem przed ślubem. A później często związki się rozpadają. Poznałem kiedyś dziewczynę która formalnie niby mieszkała z koleżanką w akademiku( nawet za niego płaciła) a tak naprawdę z chłopakiem gdzie indziej, musiała ściemniać bo rodzice by w życiu nie pozwolili jej na to a miała 24 lata wtedy więc nie takie dziecko. U mnie w rodzinie też u niektórych cioć, wujków takie rzeczy jak życie przed ślubem by nie przeszły bo grzeszne i co ludzie powiedzą, choć akurat moi rodzice aż tak restrykcyjni nie są i siostra przed ślubem mieszkała z chłopakami i nic nie gadali rodzice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem z dziewczyną razem pod jednym sufitem 8 miesięcy przed ślubem . W tym czasie nie współżyliśmy ( jako Katole uważamy to za ciężki grzech ) , również zero piesztot cielesnych . Z czasem się przyzwyczaiłem psychicznie i nawet fizycznie nie było mi to bardzo potrzene, najwyżej konia zwalę. ;)

Takie wspłóżycie ze sobą przed ślubem powiedzmy DLA kobiety i mężczyzny , osób dwóch kochających sięę , czy nawet rozumiejący sieęę głębiej ,a uczciwych wobec siebie ateistów nie jest niczym moralnie złym . Nie mówię wskazanym ,ale ja bym ( jakbym był niekatolikiem ) grzmocił ile i jak popadnie , a---popadnie i z<<< bokowika ,czy na stoika i na z tyłu na konika , etc , sperma by sie-lała na ciało gldkie i pyszne ;) . W dodatku kręciił bym to wszystko dobrą kamerą .Zapaliłbym w całym pokoju VVV>33 duże i średnie świece zapachwe / Na ścienie wisiałby 47 calowy telewizor , a w nim dobry pornol . Nad to wszystko w głębi z kina domowego leciała by muzyka , najlepiej haus .

Wtedy bym Cię przeniósł w Orgiaaastycznych Kosmo ---światów fraktalowe misterycno , euforiiiy- styczno dopaminyyyy WYBUCH BECH I BACH ,LUZZZZ!!!i znów mocniej , głebiej , pełniej i ,,,w Potarciach Ciał Bożych - bozo znnnikać w Odchłań przyjemności.

-Tak by było Panowie i Panie jakbym nie był katolikiem , a że nim jestem dlatego Pustynia przed ślubem . Dopiero w noc poślublną kochałem się , ale już z moja żoną. I tak widzę konkretne zagadnienie poruszone w tym wątku .

Pozdrawiam. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, po raz już steny czytam co Ty byś nie robił gdybyś nie był tak głęboko wierzącym katolikiem. Czyli jednak religia Cie mocno ogranicza i bez niej byłbyś pozbawionym hamulców nałogowym ultraperwersem seksualnym który ciągle wciąga jakieś dragi( i tak je bierzez ale w mniejszej ilości niż jakbyś był ateista)

A ja jestem atesitą i seksu nie uprawiam i narkotyków nie biorę co ty na to. ;) przecież powinienem tarzać się w rozpuście w kokaino- amfetaminowym ciągu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy miala 21 lat strasznie sie z aktualnym chlopakiem palili do slubu.

 

Masz taką dużą córkę Candy? :shock: Sama bym Ci dała z 21 :lol:

 

A co to tematu, to zamieszkanie przed ślubem może zniszczyć miłość-tak samo jak zamieszkanie razem po nim. Zależy jaka ta miłość jest i jak się wyobraża wspólne życie. Jeśli ktoś zakłada, że wspólne życie to trzymanie się za ręce i patrzenie w gwiazdy, to faktycznie może się rozczarować widząc te brudne skarpety na środku pokoju czy nieopuszczoną deskę ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem atesitą i seksu nie uprawiam i narkotyków nie biorę co ty na to.

-co ja na to ?

A ja na to jak na lato ;) . Pogratulować Ci tylko Obywatelu tak twórczej postawy ,,, jeszcze ,żebys do-pracy dobrej poszedł i wszedł na wyższy poziom jestestwa . ;)

Ale nie bierz wszystkim moich wypowiedzi jak sakramentalne Credo . :smile:

Po-zdrówka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Ale tak piszesz jakby Twoje zasady moralne tylko i wyłącznie wynikały z wiary i bez niej byś nie miał żadnych hamulców i w pełni realizował swoje nawet najzuchwalsze popędy. . To trochę wg mnie naciągane ale nie mam zamiaru nikogo tu pouczać. Candy14, no i nie długo babcią zostaniesz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o dzizasie, urodziłaś ją mając 10 lat? :D:pirate:

Prawie wszystkiemi znane mi roczniki Candy i zblizone zwykle przed 20-tką zaciązały, statystyki to potwierdzają bo w latach 80-tych najszybciej wychodzono za maż i rodzono dzieci w powojennej historii Polski.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musiała ściemniać bo rodzice by w życiu nie pozwolili jej na to a miała 24 lata wtedy więc nie takie dziecko. U mnie w rodzinie też u niektórych cioć, wujków takie rzeczy jak życie przed ślubem by nie przeszły bo grzeszne i co ludzie powiedzą, choć akurat moi rodzice aż tak restrykcyjni nie są i siostra przed ślubem mieszkała z chłopakami i nic nie gadali rodzice.

 

niezłe jaja, żeby rodzice dyktowali 24-latce czy może się bzykac czy nie...

rozumiem jeszcze, że ktoś pości, bo tak wybrał, ale kierowanie się filozofią "co ludzie powiedzą" jest co najmniej chore - to wdzisiejszych czasach jeszcze się zdarza?? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-lepiej przed ślubem sie sprawdzić i zamieszakć razem co najmniej na pół roku do roku .

Jako Katolik podczas zamieszkiwania wspólnego seks i wszelkie pieszczoty fizyczne niewskazane , ( zabronione )!

a co jeśli się okaze po ślubie, że małzonkowie nie pasują do siebie seksualnie ? uprzedzajac Twoje pytanie drogi Kalebie, np. pod wzgledem temperamentów, upodobań, rozmiarów, zapachów, etc - powodów może byc 100, czemu w łózku nie zatrybi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×