Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie, jak tu wchodzę na forum, to zawsze robi mi się smutno... (w związku z tym nie mam pojęcia dlaczego ciągle to robię, ale robię, codziennie...) To nie fair, że istnieje coś takiego jak depresja, że istnieje stan, w którym jest Polina, że nie nadajemy się po prostu do życia. Po prostu nie fair :/ nie mam siły nawet się buntować...

Najgorsze jest to, że w naszym kraju człowiek w takim stanie zostaje bez wsparcia, chyba że ma rodzinę, która może sobie pozwolić na to, by pomóc :/ .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu chcę tylko zanurzyć się w nicości i pustce. Cisza, spokój. To jest to, czego mi trzeba. Czy to tak wiele?

Ech, niestety bardzo wiele. Na ten luksus trzeba sobie zapracować ;)

 

Myślałam, żeby zdecydować się na dziecko, myślałam, że to pomoże mi wyzdrowieć, że będę miała dla kogo żyć. Ale boję się... Podobno są przypadki że to działa. Tylko dziecko to nie jest terapia, z której można zrezygnować jak nagle coś nie pasuje. A jeśli dziecko mi nie pomoże? Co wtedy?

Wtedy nie dość, że "zrobisz sobie" jeszcze gorzej to skrzywdzisz niewinnego małego człowieczka. Bo (bądźmy szczerzy), czy mama z depresją może mieć zdrowe dziecko? Ja miałam wielkie plany i właśnie teraz miałam paradować już z brzuchem ale zrezygnowałam bo straciłam nadzieję.

 

Najgorsze jest to, że w naszym kraju człowiek w takim stanie zostaje bez wsparcia, chyba że ma rodzinę, która może sobie pozwolić na to, by pomóc :/ .

Wiesz, nie wiem czy to tylko w naszym kraju, mam wrażenie że to takie czasy, zapanowała moda na "odczłowieczenie" i nikogo nie obchodzi, że obok jest ktoś, kto potrzebuje pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że w naszym kraju człowiek w takim stanie zostaje bez wsparcia, chyba że ma rodzinę, która może sobie pozwolić na to, by pomóc :/ .

 

Nie zgodzę się. Może jestem w luksusowym przypadku, ale... Mam wsparcie w mojej rodzinie. Mam wsparcie w moim chłopaku. Mam wsparcie w przyjaciółce. W psychoterapeutce (i to nie prywatnej). W mojej ukochanej pani doktor- psychiatrze. I w kilku księżach- przyjaciołach domu...

Szkoda, że to całe wsparcie jest po prostu niczym, gdy przychodzi depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic nie wymyśliłam, od paru dni trwam w miejscu, nie czuje się lepiej, choć wmawiam sobie, że wszystko jest ok...oszukuje się...i udaje przed innymi...to straszne

Nadal będę się upierać żebyś pogadała z psycholog o lekach, może nawet będzie w stanie Ci polecić jakiegoś dobrego psychiatrę? Skąd ja znam to udawanie, ukrywanie, oszukiwanie, ciągła gra...

Dziewczyny, dziecko Was nie uzdrowi, przypuszczam, że mogłaby nawet nastąpić chwilowa poprawa po urodzeniu, ale z czasem byłoby coraz gorzej... Musicie same znaleźć w sobie siłę żeby wyjść z choroby...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, nie wiem czy to tylko w naszym kraju, mam wrażenie że to takie czasy, zapanowała moda na "odczłowieczenie" i nikogo nie obchodzi, że obok jest ktoś, kto potrzebuje pomocy.

Podobno jest lepiej w krajach, gdzie jest dobry socjal. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś zdesperowany sięgnie po odpowiednie środki i zrobi taki zamach, że fałszywe władze się wreszcie przebudzą i zobaczą, że nie mogą tylko okradać ludzi, ale powinny udzielać pomocy potrzebującym.

 

Nie zgodzę się. Może jestem w luksusowym przypadku, ale... Mam wsparcie w mojej rodzinie. Mam wsparcie w moim chłopaku. Mam wsparcie w przyjaciółce. W psychoterapeutce (i to nie prywatnej). W mojej ukochanej pani doktor- psychiatrze. I w kilku księżach- przyjaciołach domu...

Szkoda, że to całe wsparcie jest po prostu niczym, gdy przychodzi depresja.

A możesz się tym wsparciem najeść? (tzn. nie licząc rodziny)

 

Dodam coś od siebie - dziecko może bardzo ucierpieć na depresji rodzica. Wiem, bo w podstawówce miałam koleżankę której matka miała depresję - i ta dziewczyna (ona była wtedy w 5 klasie, ja w 6), naprawdę to mocno przeżywała.

Ano. Z własnego dośwadczenia wiem, że choroba psychiczna rodzica potrafi pięknie zdestabililizować życie dziecka. Poza tym dziecko też może się takiej choroby "wyuczyć".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno jest lepiej w krajach, gdzie jest dobry socjal. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś zdesperowany sięgnie po odpowiednie środki i zrobi taki zamach, że fałszywe władze się wreszcie przebudzą i zobaczą, że nie mogą tylko okradać ludzi, ale powinny udzielać pomocy potrzebującym.

 

Nie zgodzę się z tym.Jeśli społeczeństwu się coś zagwarantuje i pokaże że nic nie trzeba robić bo dostaną mieszkanie i takie tam rożne,to ludzie przestaną się starać.Nie wrzucam wszystkich do jednego worka,ale z takiego socjalu np. w Niemczech korzystają najczęściej ludzie z marginesu,alkoholicy i inni źli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czym niby się różni alkoholizm od depresji albo nerwicy? Poza tym mam dziwne wrażenie, że ludzie też lądują często na marginesie właśnie z powodu różnych zaburzeń psychicznych.

 

Prawdziwym problemem nie są alkoholicy i inni chorzy ludzie, którzy potrzebują pomocy a cwaniaczki, które sobie wyliczą, że bardziej im się opłaca trochę popracować a potem być na bezrobociu.

 

Zresztą już lepiej, żeby oni sobie korzystali, niż by państwo było machiną do niszczenia ludzi jak w Mordorze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwym problemem nie są alkoholicy i inni chorzy ludzie, którzy potrzebują pomocy a cwaniaczki, które sobie wyliczą, że bardziej im się opłaca trochę popracować a potem być na bezrobociu.

Właśnie o takich mi chodziło,a z moich obserwacji wynika że tymi najczęściej są tacy ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorrow piszesz że alkoholicy nie sa problemem to sie grubo mylisz poczytaj moje posty to może zmienisz zdanie bo niema chyba nic gorszego od alkoholizmu alkoholik niszczy siebie i wszystkich w koło potrafi w powolnym tempie zabijac własna rodzine zniszczyc psychike własnym dziecia awiesz czym sie różni alkocholikiem najczesiciej jest sie na własne życzenie a depresji sie nie wybiera to alkoholik wpedził mnie w depresje pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorrow piszesz że alkoholicy nie sa problemem to sie grubo mylisz

Piszę w tym sensie, że są to osoby chore a nie na przykład ktoś, kto stwierdza, że nie będzie pracował, bo nie musi.

 

alkocholikiem najczesiciej jest sie na własne życzenie a depresji sie nie wybiera to alkoholik wpedził mnie w depresje pozdrawiam

W jakim sensie na własne życzenie?

W Polskim społeczeństwie picie alkoholu jest normą i niestety nie jest uznawane za coś złego, tak więc jak ktoś wpada w nałóg, to jest przypadkową ofiarą.

Co innego, gdyby chodziło narkotyki, albo gdyby to był przyzwoity kraj, gdzie spożywania alkoholu się nie uznaje za dopuszczalne.

 

No, chyba, że miałbym oceniać to według moich, wyższych norm etycznych, ale wtedy musiałbym stwierdzić, że 3/4 ludzi nadaje się na przemiał :twisted: ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polskim społeczeństwie picie alkoholu jest normą i niestety nie jest uznawane za coś złego,

 

To nie jest do końca prawda,jest pewna różnica pomiędzy piciem a upijaniem się. Jeśli ktoś jest alkoholikiem to nie sądzę że jest to uznawane za coś "niezłego" .

Co innego, gdyby chodziło narkotyki, albo gdyby to był przyzwoity kraj, gdzie spożywania alkoholu się nie uznaje za dopuszczalne.

Jeżeli ktoś nadużywa alkohol to nie jest to traktowane jako DOPUSZCZALNE. Trzeba rozróżnić picie alkoholu na imprezie,która zdarza się raz 2 miesiące,czy rzadziej,a picie codzienne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest do końca prawda,jest pewna różnica pomiędzy piciem a upijaniem się.

Niby jaka? Jak ktoś nie chce się upić, to nie pije alkoholu.

 

Jeżeli ktoś nadużywa alkohol to nie jest to traktowane jako DOPUSZCZALNE. Trzeba rozróżnić picie alkoholu na imprezie,która zdarza się raz 2 miesiące,czy rzadziej,a picie codzienne.

Ale jak się już nadużywa, to znaczy, że już człowiek jest uzależniony, no nie? A uzależnił się, bo ma skłonności do uzależnień i akurat miał wyjątkowo szkodliwy obiekt uzależnienia podany przez społeczeństwo na tacy.

A picie raz na dwa miesiące i to tak, by się nie upić nie jest w tym kraju normą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trochę zboczyliśmy z tematu ;)

 

Niby jaka? Jak ktoś nie chce się upić, to nie pije alkoholu.

 

I tutaj się mylisz,nie każdy kto sięga po alkohol,ma zamiar się upić.Ktoś może lubić wino i się nim delektować dla smaku a nie dla upojenia.

A uzależnił się, bo ma skłonności do uzależnień i akurat miał wyjątkowo szkodliwy obiekt uzależnienia podany przez społeczeństwo na tacy.

 

Uzależnił się bo za dużo pił, może i miał skłonności,ale to go NIE USPRAWIEDLIWIA. Ja będąc dzieckiem alkoholików mam tą świadomość że mam większe szanse na zostanie alkoholiczką niż dziecko nie alkoholika,dlatego staram się nie przesadzać i się pilnować. Nie ma usprawiedliwienia dla żadnego uzależnienia.Takie jest moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tutaj się mylisz,nie każdy kto sięga po alkohol,ma zamiar się upić.Ktoś może lubić wino i się nim delektować dla smaku a nie dla upojenia.

Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim w prawdziwym życiu.

 

Uzależnił się bo za dużo pił, może i miał skłonności,ale to go NIE USPRAWIEDLIWIA. Ja będąc dzieckiem alkoholików mam tą świadomość że mam większe szanse na zostanie alkoholiczką niż dziecko nie alkoholika,dlatego staram się nie przesadzać i się pilnować. Nie ma usprawiedliwienia dla żadnego uzależnienia.Takie jest moje zdanie.

No a Ja jestem uzależniony od słodyczy. I kilka razy próbowałem z tym zerwać i nijak mi to nie wychodziło. I nikt mi nie powiedział, że jak zjem swoją pierwszą czekoladę, to już potem będę uzależniony albo że w ogóle można się od tego uzależnić.

Tak więc jak się ma skłonności do uzależnień, to najlepiej jest w ogóle nie zaczynać.

 

A pić ludzie zwykle zaczynają już w gimnazjum, ewentualnie na początku liceum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tutaj się mylisz,nie każdy kto sięga po alkohol,ma zamiar się upić.Ktoś może lubić wino i się nim delektować dla smaku a nie dla upojenia.

Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim w prawdziwym życiu

 

Ja lubię :) lubię dobre, czerwone wino, wódkę z marakują i karmelowe piwo. I zaznaczam, piję te rzeczy rzadko i nie dla upicia się, a dla smaku. Więc to się jednak zdarza :)

 

ale słuchajcie, to naprawdę nie jest na temat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam ostatnio mam mysli takiego typu ze najlepiej by bylo mi umrzec bo zyc nie chce tak jak zyje

 

bo cierpie i mnie to boli:( wlasciwie to juz poddalam sie

Ja też się poddałam i nie chcę żyć tak jak żyję, a nie potrafię tego zmienić i żyć tak żeby było dobrze, więc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny tak nie można, wiem co czujecię ja rok temu sięgnęłam samego dna depresja i nerwica położyły mnie do łóżka na wiele tygodni, było zemną naprawdę żle. Ale któregoś dnia powiedziałam sobię dość tak dłużej być nie może na świecie są tysiące osób które cierpią i to tak naprawdę, trzeba żyć dalej i pokazać że jest się silnym nie dać się tak łatwo i wygrać tą walkę z losem. Aby któregoś dnia stanąć przed lustrem i muc powiedzieć to Ja wygrałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

whisper prosze nie załamuj sie wiem jest ciezko ale prosze postaraj sie to przetczymac zobaczysz bedzie lepiej ja to wiem juz nie ras myslałam zeby z soba skoniczyc ale sie trzymam i bardzo sie ztego ciesze słoneczko bedzie dobrz troche cierpliwosci całuje cie goraco

odezwij sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×