Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

sylvek, wow dobre informacje, odkad biore leki to zauwazylem zmiane taka, ze kiedys bylem suchy poprostu ze znikomym procentem tkanki tluszczowej, a teraz waze tyle samo ale z tkanka szczegolnie na brzuchu wlasnie. Miesnie sporo waza ale napakowany to ja zdecydowanie nie bylem :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, Jak sie czujesz na swoim miksie ?? kiedyś brałem serte w dawkach 200 mg ale ciągle czegoś brakowało może właśnie mirty

 

-- 18 mar 2014, 00:17 --

 

Moje Pytanie na dziś to czego jeszcze spróbować w walce z fobią próbowałem już tak paroksetyny pierwsza próba jakieś 5 lat temu zdecydowanie było czuć działanie leku wstawałem wyspany nie było problemu z wybudzeniem się jeszcze wtedy chodziłem do szkoły więc może było to nawet 6 lat temu w każdym razie lek działał w szkole byłem bardziej wygadany lęk też mniejszy większa pewność siebie no i z głupoty przerwałem leczenie wtedy jeszcze mało wiedziałem na temat leczenia były pardzo nie przyjemne efekty przez nagłe przerwanie teraz znowu jestem na paro po bo wielu próbach z innymi lekami pomyślałem że najlepiej będzie wrócić doi paro niestety tym razem jest zupełnie inaczej nic nie czuć a dawka dwukrotnie większa teraz jest 40 mg i nic po paroksetynie przewinęły się takie leki jak moklobemid nic nie czułem może za krótko brałem poza tym to śmieszny lek na moje dolegliwości następnie escitalopram brany przez pół roku jeśli się nie mylę w max dawce chyba 15 mg również bez szaleństwa pózniej była sertralina najdłużej brany lek około 2 lat chyba pozytywne efekty zaczęły się od dawki 150 + tzn większa chęć do życia mniejsze zmęczenie większy optymizm lecz działanie przeciwlękowe nadal słabe nadal pójście do jakiejś restauracji czy podobnych miejsc publicznych wiązało się z wielkim lękiem na natrętne myśli powiedzmy że pomógł w 30 % później postanowiłem spróbować czegoś starszego TLPD konkretnie klomipramina brana też jakieś pół roku można powiedzieć ze nastrój na tym leku też całkiem w porządku lecz przeciwlękowo bardzo słabo no i teraz znowu jest ta paroksetyna brana w dawce 40 mg bez większych efektów i moja pytanie czego jeszcze mogę spróbować bo na prawdę nie mam pojęcia czym się faszerować żeby pomogło dodam że zdarzyło mi się kilka razy zażyć amfetaminę wtedy wszystko mija jak ręką odjął czuje się w 100 % zdrowy tylko wiadomo to nie jest rozwiązanie ale może ktoś kto się zna na tych wszystkich przekaźnikach będzie mi w stanie pomóc dobrać jakiś lek i stwierdzić czemu cholerna amfetamina tak świetnie sobie radzi z moimi zaburzeniami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Knight, fluoksetyna + wysoka dawka mirtazapiny. Mirtazapina świetnie działa w sytuacjach stresowych. U mnie wizyta u lekarza zawsze oznaczała mega stres, byłem roztrzęsiony z nerwów. Teraz będąc na 45mg wszystkie stresujące sytuacje przechodzę bez problemu. Czuć wyraźnie obniżony poziom kortyzolu. Fluoksetyna podnosi nastrój, aktywizuje i do tego często sprawdza się w nerwicy natręctw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fluo hamuje apetyt. Jak chodzi o mirtę, trzeba pilnować co się je i tyle. Coś za coś, albo złe samopoczucie, albo dobre + dieta... Leczenie psychiatryczne to jeden wielki kompromis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pazdzioch spozywasz wszystkie te smakolyki co masz w podpisie? ;d na swoim przykladzie moge powiedziec, ze fluo to fajny lek niestety dla mnie byl za slaby nie dzialal na objawy somatyczne i ciagle wymiotowalem a ponoc jest wskazany przy bulimii. Ale samopoczucie bylo dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

forfiter, spożywam. 4 pierwsze leki to wiadomo, reszta to na zbicie prolaktyny, niwelowanie skutków ubocznych SSRI (EPA, która także ma dbać o dobry poziom cholesterolu). Nikotynę wdycham e-papierosami ;) Takie moje nowe małe hobby.

Paro jest dla mnie genialna, ale powoduje anhedonię. Świetnie zwalcza wszelkie objawy nerwicowe, ale anhedonia jest nie do zniesienia, a nie mogę sobie na to pozwolić. W okresie jesienno-zimowym mam zawsze doła. Na wiosnę nie mogę wziąć niczego mocnego z grupy SSRI, bo grozi mi górka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie dostalan parogen na nerwice, leki i stany dspresyjne. zaczynam od cwierc tabletki 20mg i po kilku dniach mam dojsc do calej. Mam wziac 2 op.Czego moge sie spodziewac po tym leku, czy powoduje tycie, wypadanie wlosow, czy uzaleznia? Ile srednio trwa kuracja tym lekiem - ja mam sie zglosic po 6 tyg na kontrole. Przepraszam watek jest bardzo dlugi, a ja mam do dyspozycji tylko intefnet w telefonie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciekawy artykuł o serotoninie i tryptofanie http://klotho-gluten.blogspot.com/2010/11/tryptofan-wielka-farmacja-i-polityka.html

 

z praktyki tryptofan podnosi serotonine znacząco, trzeba pamiętać że z paroksetyną i innymi antydepresantami nie wolno stosować tryptofanu bo łatwo o zespół serotoninowy, ale dla tych co nie biorą leków może to być ciekawa opcja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic a masz jakies skutki uboczne tej kuracji? I w ogole jest szansa ze zadne nie wystapia? Czytalam na innym forum ze mozna po tym przytyc nawet do 20 kg. Chcialabym tez wiedziec czy ten lek uzaleznia i jesli tak to po jakim czasie.

Leki zawsze byly dla mnie ostatecznoscia i troche jestem podlamana ze musze je brac. Niestety terapie nie przynosza u mnie dlugotrwalych efektow, wiec tym razem psychiatra postanowil wspomoc mnie lekami.

Aha biore codziennie desogestrelum, ale podobno ten leki mozna brac jednoczesnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam docelowo brac 20 mg dziennie. Generalnie na wiekszosc lekow, nawet hormonalnych, reaguje dobrze. Mam nadzieje ze i po tym bedzie Ok :)

 

Boje sie tylko ze jak leki pomoga, to przestane nad soba pracowac tylko uznam ze proszki zalatwiaja sprawe. No i ze nie bede umiala ich odstawic i bez nich funkcjonowac :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amandia

Leki ssri nie uzależniają, przynajmniej wg lekarzy, bo niektórzy mają nieprzyjemne objawy przy odstawianiu, na szczęście są to przejściowe nieprzyjemności.

Paroksetyna to bardzo dobry i skuteczny lek na lęki. Mnie wyciągnął z ciężkiej nerwicy, ale do spółki z terapią. Uważam, że połączenie terapii i leczenia farmakologicznego jest najskuteczniejsze w nerwicy.

To prawda, że leki mogą rozleniwić i nie chce się nad sobą pracować. Bo skoro jest dobrze, to wychodzi z człowieka natura leniucha.

Co do skutków ubocznych to u mnie trwały kilka dni i były to pobudzenie, rozdrażnienie, niepokój, napięte mięśnie, drżenie i skutek, który mam już 5 miesięcy do dzisiaj nocne poty.

Co do przytycia, to mi przybyło 5 kg przez te 5 m-cy. Skutek lepszego apetytu i lenistwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic chyba jednak chce brac, ale znam siebie i len ze mnie, bede sie musiala mocno mobilizowac do pracy :)

 

Luki, moja terapia trwa juz kilka miesiecy i jest raz lepiej raz gorzej, ogolnie duzo wnioskow z tego wciagam i mam wrazenie ze tym razem jakos najbardzej mi te spotkania pomagaja. Z tym ze to kolejna terapia, poprzednie byly albo niedokonczone albo nie przynosily efektow, a moze po prostu bylam w zlym momencie.

 

Mam jeszcze pytanie, czy od czasu do czasu mozna lampke wina wypic, albo drinka z niewielka iloscia alkoholu, czy jest to absolutnie zabronine?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Producenci muszą w ulotkach wymienić wszystkie skutki uboczne, jakie kiedykolwiek wystąpiły, aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi procesami od odszkodowania.

Te ulotki powinny być pisane po chińsku, bo ludzie czytają i nakręcają się negatywnie, a z takim nastawieniem oczywiście skutki uboczne wystąpią, jeśli będziemy ich wyczekiwać i wsłuchiwać się w organizm.

1/4 tabletki to bardzo ostrożne wchodzenie w lek, właśnie żeby zminimalizować ewentualne skutki uboczne. Dasz radę, nie będzie tak źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 lat nie brałem paroksetyny, czasem zastanawiałem się na powrocie do niej, ale z tego co pamiętam skutki uboczne

były podobnie silne jak po fluoksetynie (bóle nóg - stawy), dopiero citalopram był tym lekiem, który dał najmniej

uboków (jedynie nadpotliwość), dlatego teraz od 5 lat walę escitalopram.

momentami się waham i spróbowałbym paro. ale zbyt dużo czasu trzeba na taką próbę, a ja nie chcę

się rozpierdolić na samą wiosnę.

 

dlatego przetestuję duloksetynę (cymbalta) i poczekam do maja na wortroksetynę (brintellix) - tylko cena rozpierdala (250$),

a tak się składa, że firma lundbeck opracowała właśnie citalopram i escitalopram więc mam nadzieję, że wortroksetyna coś

tam ruszy - bo pewne jest, że będzie miała tyle samo lub mniej skutków ubocznych niż wszystkie antydepresanty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzielam dzis pierwsza cwiartke, ale zanim to zrobilam przeczytalam wczoraj kilkadziesiat stron watku i jestem zalamana. Nie zrozumcie mnie zle, po prostu zawsze myslalam ze poradze sobie sama, z pomoca terapii. Leki zawsze byly dla mnie ostatecznoscia - mam wrazenie ze zamulaja, zmieniaja czlowieka (fizycznie i psychicznie) i ze jak juz raz wezme to do konca zycia bede cos brac. Po prostu traktuje te leki troche jak osobista porazke, ze nie dalam rady.

 

Poza tym naprawde boje sie skutkow ubocznych i tych wahan nastrojow - caly tydziej jestem w dom sama z dwojka malych dzieci, maz wraca na weekendy... boje sie jak bede zachowywac sie na lekach, czy dam rade z opieka nad dziecmi, boje sie ze po prochach cos mi odbije, ze nie bede miala sily sie nimi zajac czy cos. No i na koniec boje sie ze bede teraz skazana na te prochy na dluzszy czas, bo pewnie na 6 tyg. sie nie skonczy ://

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amandia

Sama widzisz, że nie warto było czytać, bo na forum wypowiadają się głównie ci, którzy mają jakieś problemy podczas leczenia, a ci którzy poczuli się dobrze znikają i żyją z dala od forum. Tak jest lepiej dla zdrowia, nie czytać, nie nakręcać się.

Na pewno na 6 tygodniach leczenia się nie skończy. Minimum pół roku. Sama musisz rozważyć wszystkie "za" i "przeciw" i podjąć decyzję, czy wchodzisz w leki, czy nie.

Bez przesady, że po wzięciu tabletki stajemy się kimś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×