Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co się orientuję to dziurę w mózgu robiło NKWD...

 

Tak à propos neuroleptyków to wczoraj w radiowej jedynce była ciekawa audycja na temat schizofrenii. Z tego co mówił zaproszony lekarz psychiatra wywnioskowałem, że na oddziałach psychiatrycznych lekarze mają prikaz by dawać jak najtańsze leki, czyli neuroleptyki starej generacji. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neuroleptyki robią dziurę w mózgu.

 

powiedziałbym nawet ,że dziurki . ;)

Sam nie używam tego gówna już lata całe . A zjadło sie tego kiedyś .

Obecnie biorę do metylo ok. 3mg dziennie Abilify , ale nie uważam tego za neuroleptyk , a raczej za aktywizator i modulator .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się orientuję to dziurę w mózgu robiło NKWD...

 

NKWD oraz neuroleptyki. Chyba nie masz co do tego wątpliwości?

I fajnie jest myśleć, że co tam za 10 lat, ale czas w końcu minie, i to szybciej niż niektórym mogłoby się wydawać.

 

A skoro już poruszyłem temat, to jak szybko następuje adaptacja organizmu do dawki, i trzeba ją zwiększać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy co rozumiemy przez dziurę w mózgu. Faktem jest, że powodują zmniejszenie pewnych części mózgu. Osobiście uważam te leki za groźne, ale są pewne osoby które muszą je brać. Inaczej ich życie oraz życie ich bliskich jest zagrożone.

 

Adaptacja do dawki neuroleptyku? Jeśli chodzi Ci o działanie przeciwdepresyjne przez antagonizm autoreceptorów D2 to następuje to dość szybko, chociaż pewnie różni się między osobami - zazwyczaj 2-3 tygodnie. Czasami szybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antagonizm autoreceptorów D2 to następuje to dość szybko, chociaż pewnie różni się między osobami - zazwyczaj 2-3 tygodnie. Czasami szybciej.

 

 

Dokładnie o to mi chodziło. Się tak zastanawiam, dlaczego natura receptorów dopaminergicznych jest takowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

w końcu się przełamałam i zaczęłam brać leki bo już nie mogłam wytrzymać. 3 tygodnie zwlekałam tak się bałam dziś wzięłam drugą tabletkę a raczej drugą połówkę i jak na razie jest w porządku nic mi się nie dzieje trochę mnie głowa boli i szumi mi w uszach.

 

Ale może Wy mi powiedzie czy ten lek mi pomoże opiszę swój problem mam nadzieje że zrozumiecie i nie będziecie mnie oceniać i mówić że ludzie mają większe problemy bo ja o tym doskonale wiem.

 

Otóż jak to moja psychiatra stwierdziła mam nerwicę natręctw na punkcie moich włosów. Wszystko się zaczęło jakieś półtora roku temu zostawił mnie chłopak a koleżanka chcąc mi poprawić humor wyciągnęła mnie do fryzjera, który namówił mnie na zmianę koloru włosów.

To nie była jakaś duża zmiana jak to fryzjer stwierdził pogłębienie koloru. I od tego wszystko się zaczęło bo jak zaczęły odrastać moje włosy to nie w moim kolorze tylko takie szaro-siwe zupełnie bez koloru. I to mnie załamało, że już do końca życia będę się męczyć z farbowaniem włosów. A jeszcze się naczytałam że przecież to takie niezdrowe, że można wyłysieć, a nawet umrzeć ,że powoduje raka i takie tam (szkoda że nie poczytałam wcześniej to bym nie miała tego problemu). W ogóle z tym farbowaniem to jest straszna męka kolor się wypłukuje ciągła walka z odrostami i w ogóle a ja mam uraz i farbować nie chce bo się boję że mi się coś stanie więc wyobraźcie sobie jak ja wyglądam. Moje włosy to obraz nędzy i rozpaczy nie mówiąc o kolorze ale jeszcze w wyniku stresu wychodzą mi garściami i już się tak przesiliły że masakra.

 

Przez rok czasu jakoś to było jakoś w miarę normalnie funkcjonowałam chodziłam do pracy i w ogóle. Wszystko się nasiliło jakoś w styczniu tego roku normalnie te włosy mnie opętały nie mogłam i nie mogę na siebie patrzeć i myśleć o niczym innym tylko o tym że miałam jakieś zaćmienie że w ogóle pofarbowałam sobie te włosy choć tak naprawdę nigdy tego nie potrzebowałam i nawet by mi przez myśl nie przeszło żeby farbować tylko przez tą koleżankę.

Ja mam takie wyrzuty sumienia, że przez własną głupotę zniszczyłam sobie włosy i naprawdę nie wiem co mnie podkusiło tak jak to bym nie była ja (ale wtedy myślałam o tym chłopaku i racjonalnie nie myślałam). DO tego wszystkiego dochodzi to że ja się sobie nie podobam w tych włosach a swoich dawnych już mieć nie będę a farbować się boje.

Ja mam takie jazdy że aż sama się sobie dziwię. Myślenie o włosach prawie 24h/dobę, ciągły płacz i wyrzuty sumienia i ja cały czas się zastanawiam co mnie zamroczyło że zafarbowałam te włosy. Ja zawsze byłam taka rozsądna i co raz mnie zaćmiło bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć i mam taki problem że szok.

Ja nie mogę spać, jeść, pracować, nie mogę się skupić żeby obejrzeć jakiś film, prawie nie wychodzę z domu w ciągu 2m-cy to wyszłam może z 10 razy albo i nie bo co ludzie pomyślą jak zobaczą te moje włosy.

Do lekarza poszłam po tym jak rodzina stwierdziła że to już za długo trwa i że bez leków się nie obejdzie. Ja się budziłam w nocy z krzykiem miałam lęki tak straszne jakich nigdy w życiu nie miałam i nic się nie liczy i nie ma znaczenie tylko włosy i wyrzuty sumienia które są takie straszne.

 

Trochę się rozpisałam przepraszam ale musiałam może Wy mnie choć trochę zrozumiecie. Ja naprawdę jeszcze nie tak dawno byłam normalną dziewczyną skończyłam studia miałam jakieś plany, marzenia i w ogóle podobałam się sobie schudłam sporo i pierwszy raz od bardzo dawna dobrze się ze sobą czułam i nie wiem co mnie podkusiło z tymi włosami nie wiem naprawdę. Jestem teraz wrakiem człowieka w ciągu tych 2 i pól miesiąca stałam się cieniem człowieka cera mi się pogorszyła włosy mi się przerzedziły i wyglądam jak to mówi mój tata jak śmierć na chorągwi. Mój boże jak psychika może człowieka zniszczyć.

 

I moje pytanie czy ten lek mi pomoże żebym normalnie zaczęła funkcjonować i nie była jak to mówi mój brat roślinką???? Ja się czuje tak jak by dla mnie życie się skończyło, że ja już przez te włosy nie będę nigdy szczęśliwa, że nie poznam żadnego chłopaka ,bo kto będzie mnie chciał z takimi włosami, że ja już nie będę się umiała z niczego cieszyć to jest takie straszne naprawdę i męczące ja jestem tak wykończona tym wszystkim chciałabym zasnąć, obudzić się i żeby było jak dawniej a to wszytko tylko koszmarnym snem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


Temu ,ze to silny lek i juz dla co niektórych dawki 150 mg powodują norareanalinowe napięcia . Dawka 225 mg to dla wybitnych asów . Ty nawet bys nie zasnał po tej dawce nie mówiąc już o zerowym apetycie . Odpuśc sobie , wiem co mówię .

 

Jadłam chyba przez jakiś czas 225mg wenli, spałam normalnie :D

 

-- 14 mar 2014, 12:19 --

 

Może spróbuje jak sulpiryd okaże się nie skuteczny tylko abi ma podobno straszne skutki uboczne to prawda ?

 

Abilify? Skutki uboczne? Nie zauważyłam, na początku było paskudnie ale chyba po dwóch tygodniach minęło i było super! U mnie jedynym skutkiem ubocznym jest przybieranie na wadze (bez zwiększonego apetytu) - niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:why: dlaczego mam taki niespotykany ubok jak niechęć do mięsa??!!! Myślałam, że to przejściowe, ale po roku (od kwietnia zaczęłam brać paroksetynę) nie przeszło, nie licząc kilku dni, kiedy zdołałam przełknąć kawałek mięsa. Pewnie przez to chudnę! :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stifler19, ale zawsze uwielbiałam mięso! Poza tym ta niechęć do mięsa pojawiła się nie z powodów ideologicznych, czy po obejrzeniu jakiegoś drastycznego filmu, tylko właśnie kiedy zaczęłam brać paroksetynę. Mięso teraz mi śmierdzi i ma wstrętny smak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno lepiej od mianseryny. Jest poprawa w tym, ale i tak "rządzą" silne SSRI brane solo - nie ma nic lepszego. Niestety na resztę (depresja i lęk) są w moim przypadku kiepskie - dużo lepiej sobie radzi z tym mirtazapina i inne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×