Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica, a wzrok


bvb25

Rekomendowane odpowiedzi

Piszę tu wszystko co o tym znajdę, mam nadzieję że ktoś kogo dopadnie taki stan odnajdzie to i jakoś wesprzemy na duchu innych.

Jest to naprawdę wariackie uczucie :)

 

Z tego co się dowiedziałam jest to podobna reakcja jak derealizacja/depersonalizacja.

Umysł jest przez długi czas w stanie napięcia nerwowego i zaczyna reagować na rzeczy które normalnie są "ignorowane".

Nagle kształty, kolory, światło i dźwięki stają się drażniące, irytujące, nawet złowrogie.

Aby odpędzić myśli od problemu który naprawdę w nas siedzi umysł podsuwa inne - zupełnie nieracjonalne pomysły i obawy.

Stąd hipochondria, myśli natrętne albo właśnie takie dziwne odczucia.

U mnie pojawiło się to po długotrwałym stresie.

Jakby umysł przełaczył się na inny kanał odbioru, jak w DD, tyle że ja nie czułam odrealnienia a jakby odwrotnie.

Jest to ponoć zupełnie normalna reakcja ;)

 

Tu cytat z innego forum, coś dla Ciebie bvb25, specjalnie wyszukałam w historii:

 

"Pisze recenzje muzyczne, felietony, a teraz nie wiem co pisać bo muzyka na mnie nie działa bym wysnuł wnioski.

Czuję strach, panikę. Boję się czaszek jak się pojawią w telewizji, słów związanych ze śmiercią, boję się o bliskich. A tak nie było przecież. Aha i drażni mnie kolor żółty, nie czerwony czy czarny, żółty źle na mnie działa.

Wczoraj kiedy zrobiło mi się lepiej i aż sie popłakałem ze szczęścia to byłem najszczęśliwszym człowiekiem że mogłem normalnie posłuchać Listy Przebojów Trójki.

A i jeszcze jedna ważna sprawa. Kiedy jest ze mną źle że mam te szybkie bicia serca. drżenie rąk, skurcze mięśni, czarne myśli i poczucie że w mojej głowie coś się dzieje źle, to kiedy ktoś do mnie coś mówi to jakbym słyszał ale do mnie to niedocierało.

Potem przypominam sobie z wysiłkiem co do mnie mówiono i sprawdzam po 3 razy czy np zamknąłem samochód."

http://commed.polki.pl/topic64816.html

 

Wkleje też cytat ktory dostałam od mojej przyjaciółki z ksiązki Tatiany Alushiny gdzie bohater wspominał, jak się leczył po powrocie z wojny w Czeczenii i lekarz mu powiedział parę mądrych słów:

 

"Najważniejsze, Wład, powinien pan jasno pojąć: pana stan - nie jest chorobą, nie jest schizofrenią i nawet nie jest psychozą. Niech pan to zapamięta. Ja wyjaśnię, co się z panem dzieje. W mózgu kryją się ogromne niezbadane rezerwy. Kiedy człowiek znajdzie się w ekstremalnej sytuacji, niebezpiecznej dla życia, mózg włącza część tych rezerw i u człowieka otwierają się większe możliwości. Zaczyna lepiej widzieć, słyszeć, ma czulszy dotyk i węch, ciało, mięśnie stają sie silniejsze i bardziej wytrzymałe, niewiarygodnie zwiększa się intuicja. I jeśli on przebywa w takim stanie dłuższy czas, to rozum zaczyna przyjmować to jako coś naturalnego, zachowując to w podświadomości, pamięci i refleksach jako sposób na przeżycie. Ale nasz mózg nie może w jednej chwili włączać i wyłączać swojego stanu i kiedy pana gwłatownie zabrano z wojny i znalazł się pan w domu, to mózg przyjmuje to spokojne, zapomniane przez pana życie jak agresywne środowisko. Dlatego też widzi pan wszędzie zagrożenie, co wyraża się w nieprzyjemności i odrzuceniu okrążającego pana świata, życia, i własnie dlatego śnią się panu koszmary - pana podświadomość w taki sposób tworzy normalny dla niego stan."

 

 

Swoje objawy opisałam tu:

nerwica-l-kowa-co-zrobi-moja-historia-cz-2-t12050-3416.html

Są tam też odpowiedzi innych forumowiczów z podobnymi problemami.

 

"Przez ostatni czas jego pobytu (2-3 mieś) miałam codziennie rozległe w czasie ataki paniki, ciągłe lęki i byłam w wielkim stresie.

 

Po jakimś czasie bycia w tym stanie zaczęłam mieć dziwne uczucie w głowie, nierealności, jakbym miała rozdwojenie jaźni.

Zaczęłam się bać wychodzić, wracałam do domu z zakupów z płaczem, zalękniona.

Wczesniej tak nie miałam. Zresztą agrofobia mi się właczyła dopiero przez picie męza.

Niestety byłam już tak wykończona psychicznie że miałam lęki przed dosłownie wszystkim.

Bałam się nawet swojego odbicia w lustrze, poza tym czułam do siebie wielka niechęć i złość że tak reaguję, że wpakowałam się w takie g**o w zyciu.

Treść oglądanych wiadomości w tv wydawała mi się niepokojąca, zaczynałam płakać ze strachu że oszalałam.

Zaczęłam czytać o chorobach psychicznych itd...

Pojawiły się objawy jakiś nigdy nie miałam i tu moja prośba i odwieczne pytanie nerwicowca -

czy ktoś tak miał?

 

- chwilami kiedy jestem względnie spokojna nagle mnie dopada dziwne uczucie w głowie, takiego zapchania, jakby ktoś mi napchał waty do głowy i jakbym mogła za chwilę oszaleć. Nauczyłam się już jednak ze to mija kiedy się czymś zajmę i uspokoję.

 

- chwilami zwłaszcza po stresie mam dziwny odbiór i odczucia np. co do zdjęć, osoby na zdjęciach, nawet ja sama, wydają mi się niepokojące, demoniczne.

Wtedy czuję się jakbym miała nerwy w strzępkach i po prostu łapały mnie irracjonalne lęki.

 

- Niby jestem spokojna a nie jestem. Rozmawiam z kimś i boję się że zaraz zwariuję,

że zacznę się dziwnie zachowywać.

Czuję wyostrzenie zmysłów, głos tej osoby jest dla mnie drażniący, ogolnie wszystko mnie drażni, jakbym wszystko mocniej czuła i słyszała, widziała, mam ochotę krzyknąć "zamknij sie juz bo nie wytrzymam" i sobie iść.

Ale wiem że tego nie zrobię, zachowuje się normalnie."

 

Pisząc wtedy wyostrzone zmysły miałam na mysli również nadwrażliwość na kolory, barwy wydawały mi się denerwujące,

zbyt jaskrawe.

Znjome pomieszczenia dziwne, niepokjące, straszne, bezsensowne.

Nie wspominając o tym co na zewnątrz.

Bałam się ludzi.

W ogóle cały czas byłam w stanie gotowości i reagowałam na wszystko.

Widziałam też kątem oka wszystkie plamki na ścianie, przelatujace za oknem ptaki, na wszystko byłam wyczulona.

 

To wszystko co mamy to są reakcje podobne to tego co przeżywają żołnierze po traumie przeżytej na wojnie.

Tak jak w cytacie z książki.

 

Te stany z tego co się dowiedziałam mogą powracać na chwile ale nie są groźne, są zupełnie normalne.

Mogą wystąpić u niektórych po zażyciu substancji psychoaktywnych, alkoholu, narkotyków.

Myślę że to mogą być punkty zapalne dla ujawnienia się nerwicy i jakichś wewnętrznych konfliktów, lęków.

Ale to już inny temat.

 

-- 17 sty 2014, 19:31 --

 

Chciałabym dodać jeszcze jeden objaw nerwicy - oczopląs, o którym zapomniałam. Mam go od paru lat, nie pamiętam

od kiedy dokładnie.

Pojawia się kiedy jestem poddenerwowana, albo skupiam się na czymś - pisaniu, malowaniu i jestem spięta.

Kiedy bardzo krytycznie podchodzę do wyników czegoś co robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec i ja dołączę do tematu...jesli chodzi o moje objawy ze strony oczu to pierw byla straszna nadwrażliwość na światlo...to troszke minelo ale ciągle mam snieg optyczny... Przejrzalam wiele stron związanych z tym ale przyczyna jest nieznana...u mnie zaczelo sie po porodzie pierw nerwica depresja potem przyszedl śnieg...

jak myslicie czego to jest przyczyną?

niektorzy twierdza ze nerwicy depresji

niektórzy ze niedotlenienie mozgu...

opini,jest wiele są tez osoby które to wyleczyly...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec i ja dołączę do tematu...jesli chodzi o moje objawy ze strony oczu to pierw byla straszna nadwrażliwość na światlo...to troszke minelo ale ciągle mam snieg optyczny... Przejrzalam wiele stron związanych z tym ale przyczyna jest nieznana...u mnie zaczelo sie po porodzie pierw nerwica depresja potem przyszedl śnieg...

jak myslicie czego to jest przyczyną?

niektorzy twierdza ze nerwicy depresji

niektórzy ze niedotlenienie mozgu...

opini,jest wiele są tez osoby które to wyleczyly...

 

 

http://www.zaburzeni.pl/encyklopedia-objawow-derealizacji-depersonalizacji-t3600.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja od dłuższego czasu widzę jakby podwójnie lewym okiem.

jestem okularnikiem więc natychmiast polazłem do okulisty który stwierdził że wszystko jest ok ... oczywiście jako hipochondryk klasyczny poszedłem do innego natychmiast. Kolejny też powiedział ze wszystko jest ok.

 

ja natomiast widzę lewym okiem obraz przesunięty. Czyli są to jakby dwa obrazy przesunięte względem siebie o jakieś niecałe pół milimetra. Byłem pewien że to jest astygmatyzm bo tak on się właśnie objawia http://zapaleniespojowekinfo.pl/astygmatyzm-objawy/ ale nie goście lekarze kilka razy sprawdzali i mówią że delikatny jest na prawym oku ale nie ma sensu go korygować bo jest dosłownie minimalny. Ale ja prawym widzę dobrze SHIT !!

często to lewe oko mam przekrwione ... lekarz powiedział że to jest alergiczne. Wg mnie jeśli coś jest alergiczne to czemu nie atakuje obydwu oczu tylko znacznie częściej to lewe. Stwierdził też ze to może być zespół suchego oka.

 

ja oczywiście martwię się że to coś poważnego sami wiecie co może sobie myśleć hipochondryk...

 

miał ktoś coś podobnego ?

oszaleję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie panikuj, różne rzeczy się zdarzają. Ja miałam ze 2 razy epizody przesuniętego obrazu czy podwójnego widzenia, już nie pamiętam, w czasie ataku paniki. Miałam też ze 3 razy mroczek iskrzący - taka akcja, że ze 20 minut nic się nie widzi w centralnym polu widzenia, widzi się tylko bokami, a potem na obwodzie pojawia się taki iskrzący kształt, po tym czasie wszystko przechodzi, u normalnego człowieka, bo ja miałam atak paniki, że oślepnę i derealizację przez kolejne 2 godziny.

Jakiś rok temu miałam badanie oczu. Słabo widzę i byłam przekonana, że mam z -2 co najmniej, jak nie 3. Okazało się, że mam -0,5 i nawet nie muszę nosić okularów i że to astygmatyzm przeszkadza mi widzieć... chociaż też podobno jest delikatny.

Teraz mam problem z powidokami... jak czytam np. białe litery na ciemnym tle na kompie i potem spojrzę na ścianę widzę rzędy poprzecznych pasków, jak oglądam tv i odwrócę głowę na ścianę zaczynają mi się tworzyć jak spojrzę trochę pod kątem ciemne kwadraty z jasnymi obwódkami, innym razem jak patrzę na mojego chłopaka śpiącego obok i spojrzę na niego centralnie po spojrzeniu w tv jego twarz jest zaciemniona i prawie nie widzę detali, a jak spojrzę pod kątem to wszystko ok. Idę się skonsultować do okulisty.

 

A długo siedzisz przed kompem? Ja myślę, że to mogą być problemy od przemęczenia wzroku.

 

[edit] właśnie sobie zrobiłam ten test z linku, który wkleiłeś i ja tam mimo, że mam stwierdzony astygmatyzm wszystkie promienie widzę jednakowo :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dokładnie to samo ostatnio. Sama sobie wykrakalam ten objaw bo sie naczytalam ciągle patrzylam czy czasem nie widzę podwójnie i stalo sie...czasem widzę podwójnie biale literki na ciemnym tle a jak sie czemuś bardzo przypatrzę to i to potrafi sie troche zdwoic... Mam dosc co za franca z tej nerwicy...

mam nadzieje ze to tylko to...juz mialam tyle badan...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział ze rozmazywanie sie i widzenie podwójne przy przemęczonych oczach to objaw normalny :)

Jak sam nawalam na kompie po 10-12h na dzien to wtedy taki objaw to normalna albo nie daj Boże jak poczytam białe litery na czarnym tle ;) oczy i mozg dostaje mindfucka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mightman, haha ty jestes fajny " mindfucka" haha zawsze potrafisz pocieszyć:) byc moze masz,racje :) poczekam jeszcze kilka dni i zobacze moze ta Franca Franczeska nerwica znow wymyslila kolejny objaw...glupia...pip...mam zakaz badan,juz od mojej lekarki i terapeuty tak samo ale zobaczymy co będzie ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oooo tak.. czytanie białych liter na ciemnym tle masakra. Ja kiedyś czytałam tekst na stronie, której tło to były wiśniowe kurtyny i miały takie załamania. Potem jak spojrzałam na białą ścianę z 5 minut widziałam podłużne pasy :/

 

Dziś byłam na badaniu oka, bo mam jeszcze różne inne jazdy i zgadnijcie co.. nic. Mam jeszcze iść na Matrixa (pole widzenia, miał ktoś?), a mindfuck to mój ulubiony gatunek filmowy.

Też siedzę przy kompie po 10-12 godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angie1989 tak wiem, że to powidoki. wczoraj byłam o okulistki i pytała czy to widzę tylko od świecących rzeczy (lampa, czerwone światło na ulicy) czy też od wszystkiego, bo to ważne. powiedziałam, że nie mam pewności.. nie wiem czy ekran komputera też się zalicza do świecących, ale chyba tak. w każdym razie opowiadałam jej też o moich mroczkach iskrzących, czyli chwilowych ubytkach w centrum pola widzenia i potem iskrzących kształtach na obwodzie.. pytała czy mam potem bóle głowy, bo z tego co czytałam aura przedmigrenowa tak wygląda, ale powiedziałam, że nie. pani stwierdziła, że mój wzrok wygląda zupełnie prawidłowo, widzenie też - mam bardzo małą wadę nie wymagającą okularów. mroczki mogą być u mnie bardziej nasilone niż u innych ludzi, a te wszystkie problemy mogą być od problemów hormonalnych (mam hashi) lub wynikać z chwilowych niedokrwień nerwu wzrokowego. powiedziała, że te ubytki w polu widzenia brzmią trochę niepokojąco i żeby dla pewności zrobić fdt matrix. może jutro pójdę. pytałam czy są jakieś krople na te mroczki, bo na innym forum czytałam, że ludzie coś dostawali. powiedziała, że nie i szkoda oka.

co do smug to ja widzę różne cienie, mroczki, kwadraty, ramki, pasy. mój chłopak mówi, żeby odpoczęła od kompa tydzień to nie będę ich widzieć i może ma rację.

w każdym razie od poprzedniej okulistki dostałam zalecenie noszenia szkieł polaryzacyjncych do kompa, bo dużo przy nim siedzę. dziś idę zamówić.

 

bvb.. mnie różne rzeczy rażą. najbardziej świecące, a najgorzej przy dużych kontrastach typu niebieski z czerwonym. wczoraj jak mi wpuściła atropinę, rozszerzyły mi się źrenice i inaczej widziałam to już się zaczęłam bać, no i bądź tu człowieku normalny. albo jak badała mi oko i zgasiła światło, od razu się spięłam, że coś nie tak.. w pewnym momencie jak przyłożyła mi do oka szkło powiększające mignęła mi jakaś taka jakby popękana skorupa ziemska.. przyjrzałam się temu dokładniej i zdałam sobie sprawę, że odbija mi się w tym szkle i widzę dno swojego oka.. czad :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytalam, ze ludzie z nerwica wlasnie bardziej zwracacja uwage na te powidoki (bo generalnie bardziej sa wyczuleni na wszystko). Ja niedawno szlam i popatrzylam na samochod (akurat swiatla swiecily na mnie), i potem juz jak zaczelam isc w innym kierunku, to nagle - mroczki przed oczami, ja juz panika, ze pewnie mi sie slabo robi, mroczki przed oczami, ze zaraz zemdleje. A to byly tylko powidoki po tych swiatlach, hehehe :))))

Tak samo mialam kiedys jak zgasilam swiatlo w pokoju, a tu przed oczami jeszcze jasno i tez juz sie wystraszylam :P

 

A po atropinie to w ogole przezywam masakre - wszystko tak mnie razi, ze nei moge wytrzymac :-/ zawsze wydaje mi sie, ze zaraz zwariuje. Niby wiem, ze kazdy normalny tez ma wtedy nadwrazlwosc, i czesto zakladaja ciemne okulary. Ale zawsze mi sie wydaje, ze ja mam duzo gorzej... ;)

 

A kolorowe cienkie paski, czy np. te naklejki na autobusach ktore od srodka są taką kratką - tak samo, az mi sie mózg lasuje jak na to patrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam badanie rok temu jak jeszcze nerwica była mi zupełnie obca, więc mam porównanie. tak samo dziwnie się widzi, ale wtedy olewka totalna, teraz musiałam patrzeć w podłogę, bo bym się tylko nakręcała. dobrze, że długo nie siedziałam na korytarzu :/ ale i tak wszystko się wydawało takie inne.. na pewno inne niż zwykle. a w domu założyłam okulary przeciwsłoneczne i jak nawet coś nie tak widziałam to zawsze to inna świadomość, bo mogło to być przez okulary :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociaz powiem Wam, ze ja troche polepszenie mam teraz. Bo jakis czas temu, caly czas chodzilam w okularach przeciwslonecznych (nawet jak bylo troche zachmurzenie, to wydawalo mi sie, ze tak jasno jest), pamietam, ze w najgorszych dniach to nawet w pracy zdazalo mi sie zakladac okulary. A potem jakos sie polepszylo i nawet jak slonecznie bylo, to nie zakladalam i bylo ok :)

 

A jeszcze mam obserwacje taka, ze jak siedze w pracy gdzie jest swiatlo z jarzeniowek, to po 2h czuje takie napiecie w glowie, takie przemeczenie, scisk w czole itd. :-/ Ja to w ogole moglabym zyc w jakiejs krainie ciemnosci :P heh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam taką obserwację, że mam momenty gorszego samopoczucia - większe zachwiania równowagi, zawroty głowy, uciski łba i zdrętwienie, ciężkość nóg przy zmianach warunków typu np. nagła zmiana oświetlenia (wyjście z centrum handlowego na dwór po zmroku), zmiana temperatury (wyjście z ciepłego domu na zimno na spacer), zmiana podłoża (przejście z trawnika na twardy, betonowy chodnik) i jeszcze jak ruszam głową na boki i spuszczam ją na dół o_O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×