Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

macieywwa, podziwiam za wytrwałość... ale związek ludzi z podobnymi przypadłościami jak było w Waszym przypadku jest raczej skazany na klęskę. W ogóle wydaje mi się, że związek "normalsa" z człowiekiem cierpiącym na schizofrenię, chad czy borderline jest bardzo wyczerpujący, a prawie niemożliwy, kiedy oboje mają jeden z w/w problemów. Myślę, że np. depresja (nie mam tu na myśli ciężkiej postaci), nn, czy nerwica lękowa są chorobami, z którymi jest nieco łatwiej poradzić sobie w związku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- pies moich sąsiadów, który szczeka na mnie, gdy odkurzam własną werandę. :evil: Kiedyś j*bnę w niego odkurzaczem, to na miejscu zdechnie!!! (oczywiście, jak już będzie się psuł, bo szkoda dobrego odkurzacza na to kudłate ścierwo) :evil::evil::evil:

 

Ludzi rozpoznaje sie min. po tym jak traktuja dzieci i zwierzeta... Od razu widac kim jestes... Od takich jak ty wiekszosc ludzi trzyma sie z dala...

 

:great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, wbrew pozorom dogadywaliśmy się,sam fakt ze wytrzymaliśmy za soba 4 lata o czyms swiadczy.. zreszta do tej pory moj ex border nie daje mi spokoju,podobno jestem uzależniający.. :D

Wiec chyba ludzie zaburzeni są skazani na samotność,skoro normals nie wytrzyma z chadowcem,borderem,nn a z kolei border nie da rady z nn czy nerwica...tak zle i tak nie dobrze..

Rebelia, nie mam juz żadnej marynarki i gajerka tez :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie napisałam, że ludzie z zaburzeniami skazani są na samotność

Niby nie są, ale jakoś tak się składa, że mnie to dopadło jednak mimo wszystko :D

 

macieywwa, podobno teraz takie w modzie:

http://img1.etsystatic.com/001/0/6313105/il_570xN.391310101_aa4v.jpg

 

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, to jakas prowokacja :D

...a tak na poważnie,wiesz zbyt wiele razy zachowała się podle..jak to na bordera przystało,zwyczajnie mam juz dość..

Sam borykam sie z depresja i na dzien dzisiejszy nie wyobrażam sobie związku z kimkolwiek(dopóki nie wyzdrowieje) :D

 

-- 14 lut 2014, 15:43 --

 

Rebelia, jakos mnie nie przekonuje ten styl, aczkolwiek jedna sztuke z tych resztek mozna by uszyc.. :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- pies moich sąsiadów, który szczeka na mnie, gdy odkurzam własną werandę. :evil: Kiedyś j*bnę w niego odkurzaczem, to na miejscu zdechnie!!! (oczywiście, jak już będzie się psuł, bo szkoda dobrego odkurzacza na to kudłate ścierwo) :evil::evil::evil:

 

Ludzi rozpoznaje sie min. po tym jak traktuja dzieci i zwierzeta... Od razu widac kim jestes... Od takich jak ty wiekszosc ludzi trzyma sie z dala...

Ja wewnętrznie odczuwam bardzo silną agresję do psów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, ja dopiero pierwszy rok jestem singielką :pirate:

macieywwa, chcesz powiedzieć, że tylko ona szalała? :D

To zależy w jakim stopniu jesteś zaburzony. Ja od liceum borykam się z nerwicą ale mimo to, byłam w związkach, a rozstania były o dziwo konsekwencją działań drugiej strony (nałóg, chorobliwa zazdrość), a nie moich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a rozstania były o dziwo konsekwencją działań drugiej strony (nałóg, chorobliwa zazdrość), a nie moich problemów.

 

no to w tej kwestii możemy sobie podać rękę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, też byłam w związkach z nerwicą i zaburzeniami lękowymi ogólnie. Ale u mnie ogólnie te zaburzenia już mocno mi odpuściły, bo przeszłam niezłą terapię. I w sumie w związkach rzadko kiedy się uaktywniały te moje stare, niegdyś standardowe zachowania. Przejawiały się u Ciebie w ogóle zaburzenia w trakcie trwania związków?

 

-- 14 lut 2014, 15:48 --

 

ech, kurde, przez Was nic dzisiaj nie zrobię :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie napisałam, że ludzie z zaburzeniami skazani są na samotność

Niby nie są, ale jakoś tak się składa, że mnie to dopadło jednak mimo wszystko :D

Nie tylko Ciebie jak sie okazuje,wystarczy poczytać forum..coś w tym jest ze ludzie zaburzeni czesto sa samotni :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, i znowu piona :)

Rebelia, w trakcie trwania związków moje zaburzenia prawie nie dochodziły do głosu i partnerzy w ogóle byli zdziwieni, że jakieś mam, kiedy im o tym mówiłam. Widocznie bardzo starałam się radzić sobie ze wszystkim sama i nie przenosić tego na grunt związku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, w trakcie związku z alkoholikiem miałam mnóstwo problemów ze sobą, ze szkołą, byłam na granicy wytrzymałości ale spychałam to na bok i wspierałam chłopaka, który okazał się cholernym egoistą zdolnym do najpodlejszych posunięć. Myślę, że tłumienie w sobie tego wszystkiego i wiele innych sytuacji z domu rodzinnego dało o sobie znać po latach, kiedy dopadać zaczęła mnie nerwica lękowa i depresja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×