Skocz do zawartości
Nerwica.com

Błagam pomocy!


CoDer122

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jestem uczniem 3 klasy L.O

Opiszę tu swój problem mam nadzieje że wybrałem dobry dział.

Otóż od około roku mam wrażenie jakbym nie umiał myśleć... Nie jestem w stanie skupić mysli ani racjonalnie myśleć, odpowiadać na pytania... Odpowiedzi na pytania udzielam chaotycznie nie przemyślając jej. Nie widze w niczym sensu kompletnie w niczym mam wrażenie jakby moje zycie nie miało sensu.

Boje się przyszłości i tego co bedzie jak umra rodzicę. Wiem że muszę coś zrobić ze swoim życiem ale nie widząc w tym/nim sensu nie mam ochoty anie chęci niczego robić :/

Kompletnie nie chce mi się żyć nie widze w niczym celu i sensu i mam wrażenie jakbym nie umiał myśleć do tego coraz częsciej dochodzą myśli samobójcze... :(

 

Co to jest....?

 

Proszę o pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CoDer122, byc moze masz depresje. W wieku dojrzewania a w takim jestes to dosc czeste, o czym piszesz: ze myslisz o smierci rodzicow itd. To tez kwetia tego, ze pewnie coraz bardziej sobie zdajesz sprawe z tego, ze niedlugo trzeba bedzie isc do pracy, na studia, rozpoczac dorosle zycie. Powiedz o wszystkim rodzicom, idzccie najpierw na badania do lekarza rodzinnego, a takze do psychologa, mozesz sie tez zglosic do psychologa/pedagoga szkolnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do pedagoga szkoda iść. Pedagodzy to są generalnie idioci (raczej idiotki). Psycholodzy to jeszcze gorzej. Zdiagnozują Ci , że masz osobowość niedojrzałą. Oscylacje i fluktuacje w samopoczuciu są naturalne. Jestem daleki od tego, aby każdego wysyłać od razu do psychiatry. Odradzam też edukację w stronę depresji i nerwicy, bo zaraz się wkręcisz i okaże się, że masz 90% objawów. Jednak, jeśli objawy są naprawdę silne i trwają dość długo, to faktycznie zalecam udać się do specjalisty. Ostrzegam tylko, że po braniu antydepresantów, neuroleptyków i olanzapiny (co jest standardem) twoje zdolności adaptacyjne i uczenia się znacznie się pogorszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam ten ból. Również nie mogę na niczym skupić myśli, ciągle coś mnie rozprasza i albo są to rzeczy materialne, albo po prostu natłok myśli. Również jak Ty nie widzę w niczym sensu. Studiuję bo studiuję, przestałem myśleć o tym w kategorii: studiuje, żeby zapewnić sobie lepszą przyszłość (chociaż w Polsce w większości przypadków i tak nie można w takich kategoriach myśleć :P ). Jak byłem młodszy również miałem myśli samobójcze, ale z biegiem czasu dotarło do mnie, że to nie jest rozwiązanie problemu. Wręcz przeciwnie - zrzucasz wtedy wszystko na najbliższych, a ich chyba nie chcesz ranić? Wydostać się z takich myśli pomogła mi też również wiara. Może i Tobie pomoże? ;) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CoDer122, na post Niktita radziłabym patrzeć przez pryzmat jego problemów. Nie byłabym też taka pewna co do wrzucania wszystkich do jednego wora i twierdzenia, że każdy pedagog idiota. No, a psycholodzy to jeszcze inna bajka.

Ogólnie rzecz biorąc, musisz zastanowić się czego potrzebujesz. Czy wystarczy Ci psycholog i rozmowa z kimś kto spojrzy na Twoje problemy z innej perspektywy, czy może będziesz potrzebował także leków?

Ostrzegam tylko, że po braniu antydepresantów, neuroleptyków i olanzapiny (co jest standardem) twoje zdolności adaptacyjne i uczenia się znacznie się pogorszą.
To, co pisze Niktita to jakieś herezje, więc się tym nie przejmuj. Po pierwsze olanzapina jest lekiem przeciwpsychotycznym, więc na depresję na pewno go nie dostaniesz. Po drugie antydepresanty nie sprawią, że zdolności adaptacyjne i uczenia się jeszcze się pogorszą. One mają Cię z tego wyciągnąć, a więc wyeliminować negatywne objawy. Początkowo mogą pojawić się efekty uboczne, ale po czasie one znikają i przy dobrze dobranych lekach można normalnie funkcjonować, uczyć się, studiować, pracować i się rozwijać. Ważne, żeby nie lekceważyć objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CoDerri122... Witam ... spokojnie Masz problem ...Bardzo się denerwujesz... Nie radzisz sobie z tym co się dzieje z Tobą...Czy coś się stało ostatnio w Twoim życiu ,oprócz tego co napisane ?... Spokojnie , najważniejszy jest spokój ... Ważne ze nie jesteś Sam .Sa ludzie którzy chcą pomóc.Nie trzeba wpadać zaraz w panikę ...Może to hormony , zaakceptuj to co jest. To minie ...Przyszłość jest dobra , nie martw się .Wszystko się ułoży ...powoli .To normalne , boimy sie nieznanego. Umiesz myśleć , to nerwy . Trzeba się uspokoić , ...im bardziej będziesz spokojny, tym szybciej wszystko wróci do normy......Alicja

 

-- 12 lis 2013, 22:02 --

 

Ładnie tu tez napisano ,że boimy się dorosłości .Lęk , napędza myśli ..czy będę mieć pracę ?,...co będzie jak rodzice umrą?... Trzeba powiedzieć STOP; i pomyśleć ; Jestem kochany przez rodziców ., akceptowany, bezpieczny...Pomyśl mam przyjaciela który mnie lubi , zawsze pomoże , doradzi....Jeśli go nie Masz ,... to jestem ja , wiem o tym co piszecie dużo , współczuję ,ROZUMIEM...i jest sposób na wyjście z tego...Będziecie szczęśliwi , spokojni ,'' Zdrowi '' ...Jestem pewna , pomogę ...Rozumiem ,ból ,strach ,ciemność ,beznadzieję.. Wszystko to powoduje STRACH. Stop;spokojnie ...będzie dobrze... Alicja... dedykuje wiersz '' Jest Ktoś kto Kocha ,zawsze ; Nie zostawi nigdy, opiekuje się ; Wysłucha , wesprze, doradzi... ; Jeśli chcesz przytuli, wypłacz swe łzy ; Będzie Ci lżej , jesliś biedny podzieli ; się tym co ma ... ; Jak ktoś Cie krzywdzi ''obroni'' ; Powiedz tylko Co potrzebujesz , dostaniesz ; Taka Miłość co ma wiele i chce się dzielić ... ; Tylko powiedz....a znajdziesz radość, cel i sens ... i ; Będziesz szczęśliwy.. O.N.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę już patrzeć na te żałosne porady co do udania się do psychologa. To tak jakby w tych kilku słowach chcieli powiedzieć Ci - spadaj!

jakbym mial problem z komputerem to co byście mi napisali? Żebym zrobił format albo kupił nowy?! Mam w pewnym sensie podobny problem, jednakże sądze iż jest on poważniejszy, rozwinięty na dużo wyższym etapie depresji. Miałem zamiar przybliżyć mój problem ale nie wiem czy to ma sens, nigdy nie lubiłem się zwierzać i mam nadzieję, że i z tym problemem poradzę sobie sam... w przeciwnym razie nie dożyję świąt, których nienawidzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×