Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ja od ponad roku ma tak, że nie ma nawet godziny żebym czuła się dobrze. Wciąż mi słabo, mdli mnie, kręci się w głowie, mam napady paniki. Czuję się jakbym miała 100 lat Sad

 

Słuchajcie ja mam tak samo. Od 1,5 roku nie było dnia, abym mógł powiedzieć, że się czuję dobrze - zawsze coś mi jest a w badaniach nic nie wychodzi - a mam już ich całą teczkę. Chyba trzeba się do tego przyzwyczaić.

 

 

jestem dziennikarką tygodnika Przekrój i piszę tekst o hipochondrii,

Jeżeli ma to być kolejny artykuł w tonie litująco -prześmiewczym, to daruj sobie. Myślisz, że znaleziono przyczyny wszystkich chorób, wszystkie patogeny, że medycyna może sobie ze wszystkim poradzić? To czemu ludzie chorują? Pod nerwicę podciągane jest mnóstwo chorob, schorzeń, które są jak najbardziej somatyczne, ale trudne bądz niemożliwe do zdiagnozowania.

 

My nie jesteśmy staruszkami okupującymi poradnie, bo coś nam tu piszczy i tam strzyka, tylko młodymi ludzmi, którzy z założenia powinni być w pełni sił witalnych i bez chorób, więc... To tylko wytwór naszej psychiki???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 1,5 roku nie było dnia, abym mógł powiedzieć, że się czuję dobrze - zawsze coś mi jest

 

To tak samo jak mi , tylko kilka lat dłużej . Zawsze coś mnie boli , zbiera się na pawia , drętwieją ręce , robi się słabo . Nie wspomnę już o zawale , wylewie , raku i chorobie psychicznej . Zwykłe przeziębienie wywołuję u mnie paniczny strach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj, co do tych bóli to mam dokładnie to samo. Oczywiście byłam na badaniach, wszystko ok, a bóle pojawiają się po ataku paniki, po ogromnym stresie, czasami są takie dni, że jestem przerażona, czegoś się bardzo boję, gdy to ustępuje i wydawałoby się że już jest ok i sama czuję się już spokojna, to wtedy pojawia się ten ogromny uciskający ból w klatce piersiowej, czasami kłujący, przeszkadzający w oddychaniu.... :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogromny uciskający ból w klatce piersiowej, czasami kłujący, przeszkadzający w oddychaniu.... :-(

 

 

Mnie też często kłuje w klatce piersiowej i również robiłam badania-wyszły ok . A co ja się po lekarzach nabiegałam , to już moje .

Ataki mam bardzo często kilka dni po zdenerwowaniu i przed nimi pojawia się te kłucie .

 

 

że jestem przerażona, czegoś się bardzo boję

 

Cały czas chodzę wystraszona , wystarczy , że coś spadnie a ja już panikuje :(

 

Leczysz się ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie ból w klatce piersiowej i problemy z oddychaniem męczyły jakieś 7 miesięcy (ciągle myślałam,że już umre ) .Zrobiono mi szereg badań ekg co tydzień obowiązkowo , byłam u 6 lekarzy każdy powiedział że wszystko jest ok i w końcu przeszło . Ale na tym nie koniec byłam u psychologa bardzo mi to pomogło(na jakiś czas ) teraz przerabiam głowe ;) ,kolejny etap mojej tułaczki od lekarza do lekarza , staram sie z tym walczyć jednak czasem nie daje rady i wtedy jest najgorzej-masakra totalna boli mnie wszystko w głowie mi sie kręci ,mam mdłości nie moge mówić wszystko mi drętwieje i takie tam . Nerwica nie daje mi normalnie funkcjonować - ale staram sie z tym walczyć i naprawde pomaga , ważne żeby pamiętać że to wszystko wymysły naszej wyobraźni i ,że będzie dobrze. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Viviana,

nie leczę się jeszcze. Dopiero ostatnio tak naprawdę uświadomiłam sobie że te moje obawy, lęki można leczyć, choć mąż już od dawna mnie do tego namawiał. Teraz muszę dojrzeć do tej decyzji, zebrać trochę odwagi i wtedy pójdę. Boję się tej wizyty, nie wiem o co będzie mnie pytać lekarz, czy będę musiała mu o wszystkich moich lękach opowiadać, boję się też ośmieszenia, beznadzieja...

 

A co do tych kłucia w klatce to dzisiaj mam taki dzień, od południa mnie to trzyma ale staram się nie zwracać na to uwagi :-( ......... zdecydowanie dzisiaj mam jeden z tych moich gorszych dni...

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

 

miriam , nie bój się iść do psychiatry ,nikt nie będzię Cię wyśmiewał . Zapewniam Cię ,że każdy lekarz z tej dziedziny widział już takie rzeczy w życiu , że nasze lęki i kłucia nie robią na nim żadngo wrażenia ;)

Mnie pytał od jak dawna odczuwam te dolegliwości , jak są nasilone , w jakiej porze dnia występują itd. Ja mu wymieniłam tylko kilka z moich lęków bo lista jest bardzooo długa . Tam gdzie chodzę do psychiatry (państwowo) , pierwsza wizyta trwa ok godz. , kolejne ok 10 min .

Czym szybciej zaczniesz się leczyć, tym lepiej dla Ciebie . Namawiałabym Cię na jak najszybszą wizyte .

 

kasia gorska , mi serducho już przeszło (oprócz kłucia) a na tapecie jest rak gardła i żolądka . Z serduchem latałam do lekarzy a z tym mam opory , bo wydaje mi sie, że czym dłużej nie wykryją , tym dłużej bedę żyła. Błędne koło . Tak sobie wczoraj szyje macałam ,czy przypadkiem nie ma tam guzów , że z jednej i drugiej strony miałam wielkie , czerwone plamy . Guzów brak ale pewnie są w środku ;)

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem człowiek może sobie wszystko wmówić - nie bez powodu może mieć zaburzenia psychiczne.

Dlatego też najlepiej nie panikować - od tego są lekarze i badania żeby nam powiedzieli czy coś nam dolega.

 

Też kiedyś nie tyle co wmawiałam, a martwiłam się tym, że mam bóle klatki piersiowej i może być to związane z poważną chorobą.

Oczywiście nic mi nie było, ale cały czas - i to szczególnie wieczorami - wydawało mi się, że już wyrok zapadł.

I teraz już wiem, że działo się to tylko wtedy kiedy nie miałam co robić ..

Kiedy myślałam o tym, zaczęło mnie serce boleć i później pomyślałam, że to z poważnego powodu i bolało jeszcze bardziej ...

I tak w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłam u lekarza bo mnie żekomo zatoki bolały , ale zrobili mi prześwietlenie i wszystko pięknie -heheh, i pani doktor powiedziała że mam iść do psychologa ,że żadnych leków na nerwice mam nie brać ,tylko iść i szukać pomocy . Więc wczoraj dała mi namiar na podobno jakąś świetną kobiete i BĘDE WALCZYĆ !! bo mam tego dosyć , mój chłop już sie przyzwyczaił i mi pomaga z tym walczyć , rodzice też nastawiają mnie optymistycznie .Moją metodą na złe samopoczucie jest znalezienie sobie jakiegoś zajęcia i bardzo mi to pomaga . Chce z tym skończyć i myśleć o rzeczach ,o których powinnam myśleć a nie szukać coraz to nowych chorób. Jetsem juz strasznie tym zmęczona .Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie ta choroba zaczęła sie jakieś dwa lata temu , po powrocie z Anglii , już tam miałam straszne przeżycia chyba z 5 razy byłam w szpitalu i nic nie znaleźli . Tam przeżyłam wiele stresu i straszne rozczarowania . Nie chce nawet o tym myśleć . Mi pomagają nawet małe rozmowy z kimś innym na temat mojej przypadłości , kurcze ja nie chce sie poddawać bo wiem ,że to sie może źle skończyć . Mam nadzieje ,że i Tobie ktoś w końcu pomoże , ja też jutro idę szukać pomocy ,bo wiem że sama nie dam rady . Pozdrawiam i trzymam kciuki. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiu gorska , a ja miałam dzisiaj popołudnie " mierzenia ciśnienia " . Zaczeło się tak gdzieś ok godz.17 , diabeł mnie podkusił i postanowiłam sobie je sprawdzić . Mierzyłam tym na baterie i wyszło ,że mam bardzo wysokie . Oczywiście , panika i co 5 minut mierzonko . Jak nie na jednej to na drugiej ręce . Wyniki wychodziły kosmicze , a ja przed tym wszystkim czułam sie nawet dobrze , ale zaraz sobie pomyślałam , że przecież wysokie ciśnienie to "cichy zabójca " , więc dlatego nic wcześniej nie czułam . Już przed oczami latały mi wizje szybkiej śmierci itd. Ulitowała się nade mną mama , zmierzyła mi normalnym (podobno najbardziej wiarygodnym , nawet w Usa , w szpitalach takie mają) i wyszło, że mam wrecz książkowe :) Widzisz ,do czego może doprowadzić moje wkręcanie ;)

Mi też pomagają rozmowy z kilkoma osóbkami , ale niestety , jedna mieszka w Niemczech , druga prowadzi biznes , a trzecia jest po bardzo ciężkim wypadku i sama potrzebuje pomocy .

Cały czas szukam sobie dodatkowe zajęcia, ale zima jest dla mnie najgorszym okres w roku . Gdzieś tak kwiecież-maj , czuję się rewelacyjnie i tak jest przez całe lato . Całe dnie spędzam wtedy na dworze , jeżdzimy do lasu na wycieczki , chodzimy do koleżanek które mają dzieciaczki itd. Rzucam wtedy leki i to jest właśnie mój błąd .

Również trzymam za Ciebie kciuki i napisz jak tam było u lekarza .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No hej wiesz co to jest ,aż śmieszne bo ja jadąc dzisiaj rano do pracy myślałam sobie że ja to bym najchętniej cały czas mierzyła sobie ciśnienie i temperature ciała .hehe Masz racje z tym ciśnieniomierzem te stare pompowane- są najlepsze i tylko im bym ufała. Ja mam straszny problem z oczyma nie wiem co sie dzieje ale wieczorem tak strasznie mnie pieką ,że nie moge patrzeć , ale byłam z tym już u lekarza i wszystko ok . Trzeba iść do psychologa i już , nie wiem ja to bym sie najchętniej cały czas badała i tyle . ą wiesz że ja w tych samych miesiącach co Ty sie najlepiej czuje . Naprawde mam tyle energii i nie mam czasu myśleć o jakichś tam chorobach, okres wiosenno -letni jest najlepszy . :D Widze, że mamy dużo wspólnego będziemy sie jakoś wspierać w tym wszystkim ! Trzymaj sie cieplutko i walcz , musimy wytrzymać do tej wiosny . Całuski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

 

Zawsze po takiej akcji , gdy już jako tako dojde do siebie , śmieję się jaka walnięta jestem :) Temperatury jeszcze nie mierze , ale każdy objaw przeziębienia jest brany u mnie za bardzo cieżką chorobę ;) Wogóle to postanowiłam kupić sobie kilka termometrów rtęciowych , bo mają je wycofać z obiegu . Kupię na wszelki wypadek . Teraz mam taki super do ucha (mój synuś dostał) , ale nie wierze mu tak do końca jak Kuba jest chory .

Może za dużo siedzisz przed kompem albo w suchym powietrzu i masz oczka podrażnione ? Może kup sobie jakieś kropelki nawilżające ?

Mnie gardło boli , bo mam migdała powiększonego , ale ja oczywiście wkrecam sobie coś innego ;)

Z tym łażeniem po lekarzach może być nie długo problem , bo nie dość , że strajki to jeszcze chcą wprowadzić , odpłatne wizyty . Niby nie dużo , ale jak my tak po nich latamy to może nadszarpnąć budrżet , hehhhe :)

 

Dostałam dzisiaj nowe prochy ,jestem po ich zarzyciu , oczywiście czekam teraz na skutek uboczny ;) W czwartek jadę do psychoterapeuty , bo jakimś cudem się załpałam za darmoche:)

 

Pewnie, że będziemy sie wspierać :) Buziaczki :)

 

Dodam jeszcze , że ja bardzo dobrze wiem skąd mam te wkręcanie sobie chorób . Od małego nic nie słyszę tylko choroby , leki , lekarze itd. Moja rodzinka o niczym innym nie potrafi gadać czy to przy stole czy poza stołem . Pojadę np. do wujka w odwiedziny to zaraz wyciąga calą tekę swoich wyników , tabletek i zaczyna opowiadać . Wyobraż sobie , ze moją Babcie pochowano z tabletkami na ból głowy (te z krzyżykiem ) i z chustką którą sobie zawsze zakładała . Ona odkąd pamietam zawsze była na coś chora , umarła w wieku 84 lat ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj miałem dosyć stresujący dzień i wieczór miałem coś takiego, że zawróciło mi się w głowie i zadrżała mi ręka (trzęsła się), serce dosyć mocno biło. Boję się padacki... :cry: W maju miałem robiona tomografie i wykazala - wszystko ok. Czy moje podejrzenie są słuszne :cry: ?

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:40 pm ]

Ja jeszcze mam czasem takie odczucie, jakby serce na chwilę przestało bić...

 

Sorki za dwa posty pod rząd ale forum coś świruje i jak klikam na ostatnią stronę tematu to pokazuje się, że nie istnieją posty dla danego tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxxx , jeżeli przestałoby bić Ci serce , to byś już nie żył , jeśli oczywiście nie zostałoby reanimowane opowiednim urządzeniem albo dłońmi innego człeka . Ja też kiedyś miałam takie wrażenie . A moze masz kołatanie , typowy objaw nerwicowców ?

 

Skoro tomografia wykazała , że wszystko jest ok , to tak jest :) Musisz tylko w to uwierzyć . A to co miałeś wczoraj to był atak nerwicy , nie jestem lekarzem , ale wydaje mi się,że to właśnie było to .

 

Leczysz się już ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ,niestety wczoraj nie mogłam wejść na forum bo był jakiś problem. Byłam u lekarza z tymi oczyma i dała mi jakieś krople -troche mi lepiej ale babka powiedziała ,że powinnam sobie kupić okulary do komputera . Więc pewnie tak zrobie tylko troche dużo kosztują . No i dała mi skierowanie do neurologa bo mnie skroń boli i muszę to sprawdzić (wizyta dopiero za tydzień ) ale jakoś wytrzymam . Wiesz ,że jak ja sobie poradze z tym problemem(na chwilę) to też sie z tego śmieje .

Szczerze to bardzo ci współczuje takiej rodziny (nie to żeby byli jacyś straszni) ale ciągłe przebywanie z ludzmi mówiącymi o chorobach to chyba każdy poczuł by jakiś niepokój o swoje zdrowie . A zwłaszcza my osoby bardzo podatne na takie sprawy .

xxxx

Nie jestem lekarzem ,ale sama kiedyś doznałam takiego uczucia i wg mnie to typowa nerwica .

 

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Viviano, nie wiem czy jesteś z Warszawy, ale jeśli jesteś to w Warszawie w każdą środę w Lecznicy Ordynatorsko-Profesorskiej Alfa na ul. Ordynackiej przyjmuje prof. Jan Dzieniszewski - najlepszy gastrolog w kraju - który na pewno rozproszy Twoje obawy co do raka żołądka i przełyku, tudzież zaburzeń całego przewodu pokarmowego.

Ze mną mu się udało - nerwica wycofała się z tego regionu na całej linii...więc i pewnie z Tobą też mu się uda... a poza tym jak czytam swoje posty, to jakbym siebie słyszał...też się nakręcam...aktualnie bóle i osłabienie nóg i trochę rąk więc już kilka poważnych chorób "przeleciałem" i na piątek jestem umówiony u neurologa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu , ja już nawet ostrzegam , że jestem hipochondryczką żeby przy mnie takich rzeczy nie gadali . Swojego czasu , gdzieś tak na początku choroby , nie bylo nawet mowy o obejrzeniu "Ostrego Dyżuru" albo innego podobnego serialu . Wieżli faceta z zawalem - ja miałam zawał , ktoś dostał wylewu -ja miałam wylew , itd. Tętno mierzyłam sobie co kilka minut . Doszłam już do takiej wprawy , że robiłam to dosłownie wszędzie , w sklepie , w kościele , podczas rozmowy...Teraz juz tak nie mierze , napadowo tylko ;)

 

Wielbark , niestety daleko mieszkam od W-wy , ale dziękuje . Przydałaby mi się taka wizyta u porządnego specjalisty . Problemy z żolądkiem mam juz kilka lat i z jednej strony zdaję sobie sprawę, że gdyby był to naprawdę rak , to już by mnie nie było . A z drugiej ...To jest jak na razie ode mnie silniejsze.

Tak to znami jest , z jednego się "wyleczymy " , to zaraz znajdzie się dugie ...

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej kochana !! no u mnie to aż tak nie wygląda , ale wczoraj byłam u neurologa z bólem głowy (skroni dokładnie) i tata fajna laska była zbadała mnie od stóp do głow i mówi ,że wszystko wygląda ok. Dałam jej wynik tomografii i tam tez ok. wiec wszytsko ok ale wiesz co mi powiedziała ,że tak naprawde to nie wie co mi jest ale jakbym miała uczucie że mi coś w głowie pękło i mnie strasznie bolała to mam natychmiast na izbe przyjęć jechać!!!!!!!!! heheh a i okazało sie że mam stanowczo za niskie ciśnienie i mam sobie je podnosić - więc zaczynam pić kawe :smile: a co u ciebie ciekawego ?? jak sie czujesz ?? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

 

To Cię ładnie ta lekarka nastraszyła. Moim zdaniem skoro tomografia nic nie wykazała , to nie ma nic , co miałoby Ci pęknąć w główce :) Dużo kawki nie pij bo ona owszem podnosi ciśnienie ale na krótko i o wiele lepszy jest np. sport , spacer itd . :) Ja kawke bardzo lubie , wprost uwielbiam ale pije tylko dwie dziennie (fajeczka do tego musowo) . Ratuje się też zieloną herbatką .

Kilka dni temu miałam atak i ogólnie żlę się czułam . Teraz jest troszeczkę lepiej . Widocznie nowe leki zaczynają działać . Też byłam u lekarza , tz. byłam z synkiem ale zbadał mnie przy okazji i wykluczył raka . Mam dwa mieśniaki na plecach . Macałam się na okrągło i tak mnie plecy bolą, że nie mogę na nich leżeć .

Oczywiście jestem pewna, ze mam rak w innym miejscu ;)

Pozdrawiam i buziaczki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe to dobrze że nie masz raka . Ja wypiłam kawe i nie czuje sie dobrze więc jednak koniec z kawą , a zieloną herbate pije cały czas żadnej innej . Kurde ja też fajeczki pale i nie moge rzucić niestety. :? Tylko sie niefortunnie rozciągnełam i coś mi pykło i tak mnie mostek boli , ale miałam już coś podobnego więc jakoś będzie -moze nie umre . Oj cięzki nasz los ,ale cóz .Trzymaj sie cieplutko całuski ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a ja jak się tak macałam to wydawało mi sie, że ten guz mi pękł i o dwunastej w nocy byłam gotowa jechać na pogotowie . Byłam pewna, że czeka mnie śmierć ;) Opanowałam się jakoś i dzieki Bogu bo na tym pogotowiu pogoniliby mnie na 100% ;)

Jestem nałogowcem jeśli chodzi o zieloną herbatkę, uwielbiam Liptona , piłaś ? Fajeczek nawet nie myślę żeby rzucać, może bardziej ograniczyc a nie rzucać . Nie w tym momencie .

Mi jak te ataki miną chociaż na chwilę to mam sama z siebie ubaw po pachy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja identycznie .Jak mi przejdzie to sie śmieje i mysle jaka ja głupia jestem . A fajeczki to i ja nie rzuce . A herbatke to piłam liptona ale bardzo dobra jest z Bastek z malinami (zielona) mi bardzo smakuje u mnie w domu nie ma zwykłej czarnej herbaty tylko sama zielona. I mój chłop tez nie chce innej pic tylko zieloną , bo mu nagadałam że zdrowa i już sie przestawił . Wiez co dobrze,że nie pojechałaś na to pogotowie , bo wiem jak na nas reaguja a zwłaszcza w srodku nocy . masakra . ale wiem jak trudno wygrać z myślami . będzie dobrze musi jakoś byc . całuski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pogotowie bardzo rzadko jeżdżę i do mnie też rzadko przyjeżdża . A jak już to relanium w tyłek dostaję i na tym się kończy .Z tym pogotowiem to jest tak , że jak tylko wiem, że już do mnie jedzie , zaczynam się dobrze czuć ,ataki przechodzą i jak już przyjeżdza to wychodzę na świra ;) Ciśnienie jak ta lala i wszystko inne też. A jak jest z tym u Ciebie ?

 

Buziaki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×