Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomysł na diagnoze ? Prosze...


Gość seeenti

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 19 lat Sylwestra czyli 5,5 miesięcy temu musiałam walczyć o życie. Podano mi narkotyk. Zaczęłam się strasznie źle czuć. Pod wpływem narkotyku czułam ze moje ciało mięknie i drętwiej, wszystko co widziałam ruszało się zmieniało kształty. Nikt nie chciał mi pomóc podać adresu żebym zadzwoniła po pogotowie a jak już po ucieczce dowiedzeniu się o adres karetka przyjechała mówiono ze karetka pomyliła adres. W końcu po 2 godzinnym walczeniu o życie Trafiłam do szpitala. Odratowano mnie. Wszystko było potem dobrze wróciłam do domu i wszystkie objawy minęły po 2 dniach. Skończyłam szkolę, napisałam maturę i obecnie po tak długim czasie. Zaczynam widzieć to co wtedy wszystko się rusza… boje się zasnąć bo boje się że się już nie obudzę… staram się być cały czas w gotowości żeby w razie czego się uratować… znowu czuje ze się unoszę… potrafię się skupić tak jak wtedy tylko na jednej rzeczy… boję się też wyjść… boję się że będę musiała się znowu ratowac… czasem czuje nawet werflon w ręku… Nigdy wczesniej takich objawów nie miałam teraz od 4-5 dni one praktycznie nie ustają… chwila spokoju i znowu……..

I tu następuje moje pytanie:

Czy te wszystkie objawy świadczą o Stresie po urazowym czy o nerwicy lękowej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka diagnoze moze postawic tylko specjalista psychiatra, dlatego polecalabym wizyte u niego. Z tego co opisujesz to rzeczywiscie moze to byc zespół stresu pourazowego i jesli tak jest rzeczywiscie wskazana bylaby psychoterapia, ewentualnie farmakoterapia. Jest bardzo czestym zjawiskiem ze stan zagrozenia zycia, taki w jakim sie znalazlas, doprowadza do urazu psychicznego i stad takie objawy. Tak czy inaczej powinnas jak najszybciej zglosic sie do lekarza, ktory bedzie wiedzial co robic. Nieleczenie takich objawów, moze skonczyc sie powazna depresja lub uciazliwymi zaburzeniami lękowymi.Zycze powodzenia:):)

ps. powiedz potem jak sytuacja sie rozwinie:):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani jedno, ani drugie

 

to się nazywa "flashback" i może to mieć każdy, kto bawi się narkotykami. Samo w sobie nie jest groźne, po prostu w 99,9% mija z czasem, ale przy niektórych dragach może mieć niezbyt wesołe konsekwencje, ze schizofrenią włącznie.

 

Najważniejszego nie napisałaś - JAKI to był narkotyk? I czy w ogóle był to narkotyk, czy raczej psychodelik bądź stymulant? Tak czy tak psychiatra tu raczej nie pomoże, raczej spytaj na forach użytkowników narkotyków albo o radę, albo o namiar na specjalistę lekarza który potrafi radzić sobie z takimi problemami. Typowy psychiatra tylko spieprzy sprawę.

 

Całkiem spore forum użytkowników narkotyków jest pod adresem hyperreal.info

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o narkotyk to był to jedeyny i ostatni raz była to mieszanka : Metamfetaminy, Amfetaminy, oraz LSD.

U psychologa już byłam stwierdził Stres pourazowy. Zalecił Psychoterapie oraz lek który utrzymuje nastruj na stałym poziomie. Psychoterapia jak mówił powinna mie nauczyć żyć tak jak żyłam przed tą sytuacją. Jak myślicie czy taka terapia jest skuteczna ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie czy taka terapia jest skuteczna ?

Tak z calą pewnoscia, naprawde terapia jest bardzo skuteczna, gdyz na trwale podnosi nastrój i likwiduje stany lekowe. Leki tez sa dobre ale tylko na poczatku, pozniej zapewne psycholog Cie poprosi zebys je odstawila zeby zobaczyc na ile terapia okazala sie skuteczna. Ale to tez zalezy od indywidualnych potrzeb>>jesl nie bedziesz czula sie gotowa mozesz je brac jeszcze przez jakis czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia najprawdopodobniej NIE będzie skuteczna, bo lekarz okazał się typowym konowałem, który zielonego pojęcia nie ma o środkach psychoaktywnych i ich działaniu. Stres pourazowy, dobre sobie...

 

Odpowiedzialność za tą paskudną przygodę ponosi jak przypuszczałem LSD, czyli typowy halucynogen (nie narkotyk). Miałaś najzwyklejszego w świecie bad tripa, który jest uczuciem wyjątkowo nieprzyjemnym, ale też całkowicie, kompletnie niegroźnym. Absolutnie nic nie groziło Ci wtedy, absolutnie nic nie grozi teraz. W ogóle kto wpadł na pomysł żeby kwasa mieszać ze stymulantami, wiadomo że takie rzeczy często kończą się nieciekawie, ehhh...

 

Parę słów o działaniu LSD - ten środek sprawia, że nagle tracisz zdolność do jednoznacznej oceny sytuacji. Dla przykładu, zwykły człowiek patrząc na stół widzi stół. Pod wpływem LSD zaczyna dostrzegać wiele innych znaczeń tego stołu - że to ścięte drzewo, że taki a nie inny kształt stół ma w naszej kulturze, że to kwadrat. że właściciel akurat taki stół kupił a nie inny - i tak dalej, i tak dalej. Problem w tym, że dzieje się to jednocześnie, w związku z tym niektórzy wpadają w panikę - co się dzieje z moim mózgiem, nie jestem w stanie kontrolować własnego umysłu, umieram etc etc. Stymulanty spotęgowały jeszcze ten efekt. Cały "trip" jest niezwykle podobny do ataku schizofrenii, w zasadzie to niewiele się różni.

 

Najciekawsze (przynajmniej dla Ciebie) to to, że LSD jest w stanie zmieniać strukturę sieci neuronowych w czasie swojego działania. Problem w tym, że jednoczesne użycie stymulantów spotęgowało ten efekt. Takie zmiany mogą być pozytywne, mogą negatywne - z reguły są niewielkie, ale są. Innymi słowy kwas fizycznie zmienił Twój mózg i żadne leki czy terapie tutaj raczej nie pomogą. Działanie to jest CZASOWE, co oznacza że to przejdzie. Powinnaś raczej zatroszczyć się o "ułożenie" struktury neuronowej mózgu w jakiś rozsądny porządek, zająć np bardzo, bardzo intensywnie pracą, nauką czy treningami fizycznymi - sprawi to, że umysł zacznie się uczyć i dążyć do uporządkowania tego, co zostało rozregulowane. No i zdrowe odżywianie, zwłaszcza omega 3 (zerknij na stronkę w moim podpisie, tam masz trochę o tym jak omega 3 skutecznie suplementować), do tego witamina B complex.

 

I jeszcze raz - flashbacki po LSD są kompletnie, całkowicie niegroźne, tak samo jak niegroźna była ta przygoda którą przeżyłaś. To tylko i wyłącznie nieprzyjemne odczucia.

 

A na koniec dodam, co pewnie jest niewielkim pocieszeniem, że mój pierwszy raz z LSD też skończył się bad tripem :D Za drugim było już OK, trzeciego nie było.

 

ps. No ok, żeby już nie było - owszem, jest teoretycznie możliwość, że oprócz flashbacków masz też tzw zespół stresu pourazowego. Ale to NIE ON odpowiada za to, co teraz czasami odczuwasz. Co najwyżej, jeśli będziesz o tym za dużo myśleć i się wkręcać, to z czasem może się rozwinąć z tego nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia najprawdopodobniej NIE będzie skuteczna, bo lekarz okazał się typowym konowałem, który zielonego pojęcia nie ma o środkach psychoaktywnych i ich działaniu. Stres pourazowy, dobre sobie...

Wybacz ale chyba przekraczasz swoje kompetencje. Skoro dziewczyna mowi, ze byla u specjalisty i stwiedzil PTSD nie mieszaj komus w glowie, bo o ile sie orientuje psychiatra nie jestes. Nie mozna z kazdego specjalisty robic niedorobionego konowala. Poza tym przypominam Ci ze to forum nie jest forum specjalistycznym i nie mozna mowic takich rzeczy. Nawet specjalisci NIE MAJA PRAWA udzielac na odleglosc zadnych specjalistycznych zalecen, bo nie znaja dokladnie wszystkich okolicznosci. Niewykluczone ze rzeczywiscie masz racje, ale to nie zmienia faktu ze zniechecanie kogos do szukania specjalistycznej pomocy, nie jest zbyt dobrym pomyslem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie po jakim czasie tekie flashbacki przechodzą jeśli to ich wina ? I czy taka terapia pogorszy czy moze troche polepszy sprawe ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Celineczka, sorki, ale jeśli ktoś przyprowadza do lekarza dziecko z czerwonymi kropkami na całym ciele, gorączką, a w mieście panuje epidemia ospy wietrznej, zaś lekarz stwierdza, że to na pewno zapalenie gardła i przepisuje antybiotyk - to owszem, nazwę tego lekarza konowałem, nieważne czy na odległość czy nie.

 

Jeśli ktoś flashbaki po kwasie nazywa "zespołem pourazowym" no to wyyyyybacz... kto dał mu dyplom? Może specjalistą z psychologii czy psychiatrii nie jestem, ale akurat o narkotykach wiem wystarczająco dużo aby pracę tego lekarza ocenić.

 

seeenti, flashbacki mijają zazwyczaj same, terapia raczej nie będzie miała na nie żadnego wpływu - o ile leki które Ci przepisano nie są uzależniające ani nie mają skutków ubocznych. Po prostu wyjmą Ci trochę kasy z portfela i tyle.

 

Mówię "zazwyczaj", bo akurat LSD ma tą przykrą właściwość, że potrafi ujawnić ukrytą schizofrenię. Mała szansa, ale jednak jest - żeby nie było że nie ostrzegałem. Na forum które wspomniałem możesz popytać o adres lekarza który z takimi przypadkami ma do czynienia na co dzień i będzie wiedział, co z tym robić. Przeciętny psychiatra LSD widział tylko na obrazku i o bardzo specyficznym wpływie, jaki ten środek ma na umysł ludzki, nie wiem kompletnie nic - albo co gorsza wydaje mu się że wie.

 

Ze swojej strony jeszcze raz polecam dobre, zdrowe odżywianie - to co mózg potrzebuje aby porządnie pracować, oraz zajęcie się czymś co sprawi, że powoli zmieni się zaburzona struktura sieci neuronowej. Takie coś na pewno nie zaszkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Celineczka, sorki, ale jeśli ktoś przyprowadza do lekarza dziecko z czerwonymi kropkami na całym ciele, gorączką, a w mieście panuje epidemia ospy wietrznej, zaś lekarz stwierdza, że to na pewno zapalenie gardła i przepisuje antybiotyk - to owszem, nazwę tego lekarza konowałem, nieważne czy na odległość czy nie.

 

tyle postow Twoich czytam i normlanie takie pierdoły nieraz piszesz ze zal d....e sciska. Pozatym to forum o nerwicy a nie o niedoborze magnezu ;] i przestan gadac glupoty bo mnie i wielu innych z tego forum co rozmawiam z nimi na gg tacy specjalisci wyciagaja z choroby. I oni to studiowali kilka lat a nie przeczytali sobie kilka ulotek witamin i teraz wielkie cwaniaki... tak sie wyleczyles z nerwicy ze codziennie siedzisz na forum i glupoty tkie piszesz ze szkoda gadac. Robi sie badania krwi i tarczycy i tyle. Jesli to jest ok mozna wykluczyc inną chorobe, a nie ktos ma kilka objawow to Ty piszesz ze to nie nerwica tylko ten objaw od niedoboru ten, inny objaw od niedoboru tamtego i tak w kolko. Jak ktos ma 10 obajwow nerwicy to moze faktycznie jest jedna przyczyna tego ? Zreszta tak jak mowilem specjalisci sa od tego, nie wierze ze ta dziewczyna nie mowila psychologowi o tym ze brala narkotyki. A skoro psycholog to uslyszal i taka diagnoze postawil to prawda i lekarze to nie konowaly... bo takich jest doslownie garstka a wiekszosc zna sie na rzeczy. Wiec tak jak Celineczka mowila nie pierdziel ludziom w glowach wystawiajac na co innego badania tylko daj spokoj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny psychiatra LSD widział tylko na obrazku i o bardzo specyficznym wpływie, jaki ten środek ma na umysł ludzki, nie wiem kompletnie nic - albo co gorsza wydaje mu się że wie.

 

skad Ty to wogole mozesz wiedziec? robisz z lekarzy idiotow a sam na siebie nie popatrzysz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny psychiatra LSD widział tylko na obrazku i o bardzo specyficznym wpływie, jaki ten środek ma na umysł ludzki, nie wiem kompletnie nic - albo co gorsza wydaje mu się że wie.

no masz racje bo psychiatrzy na studiach to sie ucza jak drzewo zasadzic i co wlozyc do zupy pomidorowej zeby nie byla za slona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, psychiatrzy uczą się o wpływie LSD na psychikę? No, bardzo ciekawe... a ja myślałem, że praktyczne zajęcia z tym środkiem, czyli jedyne jakie w ogóle mają jakikolwiek sens, są NIELEGALNE. No no... czego to człowiek się dowiaduje na stare lata.

 

Mafiu, w każdy prawie temat gdzie ja się wypowiadam wcinasz się i próbujesz swoje mądrości spod budki z piwem wtrącić. Masz coś do powiedzenia w temacie? Masz coś dziewczynie do zaproponowania? Ja jej podałem gdzie może poszukać specjalisty, powiedziałem co jej tak naprawdę dolega - i potwierdzi to każdy psychiatra ze specjalizacją w postępowaniu z uzależnionymi. Chcesz się założyć?

 

Po hus się tu wcinasz? Co masz do zaproponowania dziewczynie? Potrollować sobie chcesz? Nie masz gdzie się wybić to próbujesz na forum internetowym?

 

Ile już tą nerwicę leczą ci Twoi znajomi mający kontakt z super specjalistami? Ile za to płacą? Jakie mają skutki uboczne? Ostatni człowiek który spróbował mojej terapii po 2 tygodniach miał już okresy całkowitego wyzdrowienia, przypuszczam że za 2 następne tygodnie będzie już zupełnie zdrowy, kosztowało go to w sumie 10 czy 20 zł - chociaż można też powiedzieć że nawet na tym zarobił, bo wywalił z diety parę drogich potraw. Skutki uboczne - znaczna poprawa ogólnego stanu zdrowia i zanik problemów z układem pokarmowym. Masz jego post w temacie "zanim zdiagnozujemy nerwicę"

 

A teraz grzecznie tup tup tup, leć do psychologa, zapłacić mu 100 zł i wykupić lekarstwa za następne 100, jeszcze 2 lata i pewnie poczujesz poprawę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, psychiatrzy uczą się o wpływie LSD na psychikę? No, bardzo ciekawe... a ja myślałem, że praktyczne zajęcia z tym środkiem, czyli jedyne jakie w ogóle mają jakikolwiek sens, są NIELEGALNE. No no... czego to człowiek się dowiaduje na stare lata.

 

Jedyne zajecia to sa praktyczne?:> myslalem ze praca z osobami uzaleznionymi i gleboka wiedza na temat tego co narkotyk robi z psychika... a to akurat wiedzą i psychiatrzy i terapeuci nie rob z nich kretynow a z siebie eksperta

 

Mafiu, w każdy prawie temat gdzie ja się wypowiadam wcinasz się i próbujesz swoje mądrości spod budki z piwem wtrącić. Masz coś do powiedzenia w temacie? Masz coś dziewczynie do zaproponowania? Ja jej podałem gdzie może poszukać specjalisty, powiedziałem co jej tak naprawdę dolega - i potwierdzi to każdy psychiatra ze specjalizacją w postępowaniu z uzależnionymi. Chcesz się założyć?

 

Bo jak wpada ktos z nerwica w zlym stanie i sie dowiaduje niewiadomo czego w dodatku czegos glupiego to tylko mu sie w glowie miesza i juz sam nie wie co mu jest. A tu dostaje jakas glupia suplementacje ktora jest pomocna... akurat z tym sie zgadzam.. ale k...a pomocna!!! a nie lekarstwo na nerwice... ja bralem magnez przez 2 miechy i niewiadomo jakie witaminki i co ?:> mialem oMEGA DOŁKA a to ze jednemu na 100% osob pomaga Twoja suplementacja co ma faktycznie niedobory to fajnie. Ale tu prawie kazdy ma nerwice i suplementacja sobie moga poprawic tylko swoj stan ale nie sie wyleczyc. A nie ze co jaka osoba nie napisze to brak na 100% omega3 czy jak to sie nazywa. A zreszta jak nerwica dla Ciebie to tylko jej objawy (lęki i choroby somatyczne) to wiesz tyle o nerwicy co ksiadz o polowaniu. Czytalem Twoja stronke... normalnie psychiatrzy i psycholodzy to banda nieudacznikow z tego co piszesz i tyle kase chca brac. Czemu bo Tobie kiedy niepomoglo? Bo tak sie wyleczyles ze siedzisz dzien w dzien na forum? Zlosc do nich i szukanie kazdego sposobu leczenia... byle nie psychiatrzy i psycholodzy.

 

Po hus się tu wcinasz? Co masz do zaproponowania dziewczynie? Potrollować sobie chcesz? Nie masz gdzie się wybić to próbujesz na forum internetowym?

 

Haha to raczej Ciebie sie tyczy a nie mnie ;] Mam jej do zaproponowania isc do psychiatry i terapeuty od spraw uzaleznien od narkotykow... nie wierze ze jej cos zle powiedzia... a Ty juz mowisz ze na 100% to jest to co Ty twierdzisz... jak zreszta zawsze. Masz jej normlanie duzo do zaoferowania... miesiac dwa i bedzie zdrowa prawda? Nie ja jej kazalem narkotyki brac a ze skutki tego sa jakie sa i trzeba bedzie sie tym zajac i moze to potrwac to juz nie wina lekarzy.

 

Ile już tą nerwicę leczą ci Twoi znajomi mający kontakt z super specjalistami? Ile za to płacą? Jakie mają skutki uboczne? Ostatni człowiek który spróbował mojej terapii po 2 tygodniach miał już okresy całkowitego wyzdrowienia, przypuszczam że za 2 następne tygodnie będzie już zupełnie zdrowy, kosztowało go to w sumie 10 czy 20 zł - chociaż można też powiedzieć że nawet na tym zarobił, bo wywalił z diety parę drogich potraw. Skutki uboczne - znaczna poprawa ogólnego stanu zdrowia i zanik problemów z układem pokarmowym. Masz jego post w temacie "zanim zdiagnozujemy nerwicę"

 

A teraz grzecznie tup tup tup, leć do psychologa, zapłacić mu 100 zł i wykupić lekarstwa za następne 100, jeszcze 2 lata i pewnie poczujesz poprawę...

 

Moi znajomi sie lecza tam gdzie nalezy i nie kieruj ludzi z neriwcami lekowymi ciul wie gdzie... psychiatrzy czasem nie chce wydawac opinii na 100% i wola poczekac z tydzien albo dwa... a Ty wiesz odrazu po tym co ktos napisal co mu jest na 100% tu akurat sie powtarzam ale to dlatego ze to taka glupota z Twojej strony jakiej swiat nie widzial. A co do tych moich informacji z budki to sa napewno lepsze niz te Twoje ;] Przynajmniej wiem co to tak naprawde jest nerwica i jak sie to naprawde leczy ;) pozdrawiam i szkoda naprawde mi z Toba rozmawiac bo widac ze jestes typem czlowieka ktory i tak bedzie swoje trajkotal mimo ze nie ma racji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomakin, wydaje mi się, że siedzisz tu na forum tylko po to, żeby reklamować swoją stronkę i udowadniać swoje racje.

 

Niestety tutaj obowiązują pewne zasady:

przede wszystkim nie stawiamy diagnozy przez internet i nie podajemy się za osobę, która może stanowić autorytet w kwestii leczenia.

 

Oczywiście nie zabraniam nikomu wierzyć, że odpowiednia dieta ma zbawienny wpływ na organizm, natomiast nie chcę tu widzieć tekstów

1) zniechęcających ludzi do terapii

2) sugerujących, że nerwicę można wyleczyć suplementami diety, bo fajnie by było, jakby problemy z samoakceptacją, tragediami w rodzinie i konfliktowymi sytuacjami znikały po nażarciu się tranu, ale niestety tak nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja czytam jego posty i podejrzewam, że ma mnóstwo racji... dlatego kilka słów w obronie:

 

wydaje mi się, że siedzisz tu na forum tylko po to, żeby reklamować swoją stronkę i udowadniać swoje racje.

 

jeśli ktoś ma rację i potrafi to udowodnić to chyba dobrze, a nie źle? jeśli ktoś ma stronę na której zebrana jest garść informacji i są one prawdziwe, a nie fałszywe to chyba dobrze, jeśli zapozna się z nimi jak najwięcej osób, czy źle?

 

przede wszystkim nie stawiamy diagnozy przez internet i nie podajemy się za osobę, która może stanowić autorytet w kwestii leczenia.

 

każdy rozsądny człowiek zdaje sobie sprawę, z tego że na odległość można tylko coś doradzić, zasugerować, ale nie zdiagnozować... ja nie widzę, aby tomakin tutaj wystawiał jakieś diagnozy, ale jakby znalazł się ktoś kto by był skłonny uznać tego typu wypowiedź za diagnozę to równie dobrze uznałby za diagnozę czyjąkolwiek inną wypowiedź... i to by była wyłącznie jego wina, a nie wina osoby, która to napisała

 

autorytet natomiast buduje się na osiągnięciach, jeśli ma się osiągnięcia to ma się autorytet

 

Oczywiście nie zabraniam nikomu wierzyć, że odpowiednia dieta ma zbawienny wpływ na organizm, natomiast nie chcę tu widzieć tekstów

1) zniechęcających ludzi do terapii

 

terapia to chyba słowo oznaczające każde leczenie? a jeśli chodzi o psychoterapię to każdego można na nią skierować, nawet kogoś kogo boli ząb, na pewno lepiej się poczuje jak z kimś o tym porozmawia, ale czy nie lepiej zamiast na psychoterapię skierować go do dentysty?

 

2) sugerujących, że nerwicę można wyleczyć suplementami diety, bo fajnie by było, jakby problemy z samoakceptacją, tragediami w rodzinie i konfliktowymi sytuacjami znikały po nażarciu się tranu, ale niestety tak nie jest.

 

a jeśli znikną po nażarciu się tabletek to lepiej? zdrowiej? taniej? a jeśli prawdą jest że nerwica bierze się z niedoborów np. magnezu, to nie można jej wyleczyć uzupełniając ten niedobór?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlatego kilka słów w obronie:

Ale nie jesteśmy w sądzie i nie ustalamy, która ze "stron" ma rację. Po prostu widzę, że użytkownicy są niezadowoleni, nie podoba mi się ton dyskusji więc zwracam uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie "użytkownicy" ale ciągle te same 2 osoby, które nigdy nic mądrego nie powiedziały, ale zawsze się czepiają i wciskają swoje 2 grosze. Owszem, nie podoba mi się to, dziwię się tylko że moderator staje w obronie trolli.

 

Sprawa jest prosta, dziewczyna miała problemy z nielegalną substancją, o takich substancjach na studiach nie uczą bo nie wolno - i piszę to jako były koordynator stowarzyszenia na rzecz racjonalnej i efektywnej polityki narkotykowej. Skierowałem ją do miejsca gdzie znajdzie specjalistę. Tyle zrobiłem ja, co zrobili inni? Nic. Ale oczywiście na moją głowę sypią się gromy.

 

Myślę, że to specyfika naszego "polskiego piekiełka", taką już nacją jesteśmy - polak wszystko zrobi, aby sąsiadowi dopieprzyć, nawet jakby sam miał na tym stracić.

 

I nikomu nie postawiłem DIAGNOZY, no chyba że rzecz jest naprawdę oczywista tak jak w tym wątku. Flashback to flashback, osławiony już niedobór magnezu to niedobór magnezu, symptomy takich rzeczy są tak oczywiste że naprawdę nie da się tego z niczym innym pomylić. Jak jest coś bardziej podejrzanego odsyłam do odpowiedniego specjalisty albo zlecam odpowiednie testy, ot co. Dla przykładu jedna koleżanka, której wmawiano nerwicę (także na tym forum, bodajże czy nie mafju ją przekonywał że nie warto się badać?) okazała się chora na ciężką chorobę autoimmunologiczną.

 

I owszem, jestem tu aby reklamować swoją stronkę - bo na niej zapisałem to, co wg mnie jest "przepisem na wyjście z nerwicy lękowej", jak na razie zadziałało w każdym przypadku który zdecydował się ten przepis sprawdzić na sobie. Naprawdę nie widzę powodu dla którego nie miałbym reklamować stronki, która ZA DARMO może kogoś wyleczyć z ciężkiej choroby. Nawet gdyby wyleczyła jedną osobę, byłoby warto. A jak na razie wyleczyła wszystkich którzy spróbowali. I można krzyczeć, tupać nóżkami i pisać po 500 razy że nerwica nie zniknie po wyregulowaniu metabolizmu i uzdrowieniu ciała, a pomimo tych wszystkich krzyków na forum widzę już kilkadziesiąt osób całkowicie wyleczonych takimi metodami (wątki zanim zdiagnozujemy nerwicę, magnez).

 

A jak przyjrzy się ludziom którzy twierdzą że "suplementacja nie pomaga bo ja próbowałem", to widać że była to suplementacja na zasadzie "lekarka zdiagnozowała mnie wahadełkiem więc na pewno miałam dobrze dobrane suplementy" - przypadek autentyczny z tego forum, bodajże sprzed tygodnia. Sorki, ale takie rzeczy trzeba umieć robić to raz, a na dwa - trzeba ustalić co tak naprawdę pacjentowi dolega. Naprawdę dziwne by było, aby komuś z zaburzeniem pracy tarczycy (pabloooo z tego forum, wątek sprzed 3 dni) pomogło łykanie magnezu.

 

Yo, tyle w temacie, koleżance która temat założyła radzę

 

1. zignorować trollowisko które się zrobiło

2. znaleźć psychiatrę, który regularnie ma do czynienia z użytkownikami narkotyków i umie radzić sobie z flashbackami, które są stanem specyficznym dla LSD, występują tylko po tym psychodeliku i nie mają nic wspólnego z innymi zaburzeniami emocjonalnymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie "użytkownicy" ale ciągle te same 2 osoby, które nigdy nic mądrego nie powiedziały, ale zawsze się czepiają i wciskają swoje 2 grosze. Owszem, nie podoba mi się to, dziwię się tylko że moderator staje w obronie trolli.

 

Sprawa jest prosta, dziewczyna miała problemy z nielegalną substancją, o takich substancjach na studiach nie uczą bo nie wolno - i piszę to jako były koordynator stowarzyszenia na rzecz racjonalnej i efektywnej polityki narkotykowej. Skierowałem ją do miejsca gdzie znajdzie specjalistę. Tyle zrobiłem ja, co zrobili inni? Nic. Ale oczywiście na moją głowę sypią się gromy.

 

Myślę, że to specyfika naszego "polskiego piekiełka", taką już nacją jesteśmy - polak wszystko zrobi, aby sąsiadowi dopieprzyć, nawet jakby sam miał na tym stracić.

 

I nikomu nie postawiłem DIAGNOZY, no chyba że rzecz jest naprawdę oczywista tak jak w tym wątku. Flashback to flashback, osławiony już niedobór magnezu to niedobór magnezu, symptomy takich rzeczy są tak oczywiste że naprawdę nie da się tego z niczym innym pomylić. Jak jest coś bardziej podejrzanego odsyłam do odpowiedniego specjalisty albo zlecam odpowiednie testy, ot co. Dla przykładu jedna koleżanka, której wmawiano nerwicę (także na tym forum, bodajże czy nie mafju ją przekonywał że nie warto się badać?) okazała się chora na ciężką chorobę autoimmunologiczną.

 

I owszem, jestem tu aby reklamować swoją stronkę - bo na niej zapisałem to, co wg mnie jest "przepisem na wyjście z nerwicy lękowej", jak na razie zadziałało w każdym przypadku który zdecydował się ten przepis sprawdzić na sobie. Naprawdę nie widzę powodu dla którego nie miałbym reklamować stronki, która ZA DARMO może kogoś wyleczyć z ciężkiej choroby. Nawet gdyby wyleczyła jedną osobę, byłoby warto. A jak na razie wyleczyła wszystkich którzy spróbowali. I można krzyczeć, tupać nóżkami i pisać po 500 razy że nerwica nie zniknie po wyregulowaniu metabolizmu i uzdrowieniu ciała, a pomimo tych wszystkich krzyków na forum widzę już kilkadziesiąt osób całkowicie wyleczonych takimi metodami (wątki zanim zdiagnozujemy nerwicę, magnez).

 

A jak przyjrzy się ludziom którzy twierdzą że "suplementacja nie pomaga bo ja próbowałem", to widać że była to suplementacja na zasadzie "lekarka zdiagnozowała mnie wahadełkiem więc na pewno miałam dobrze dobrane suplementy" - przypadek autentyczny z tego forum, bodajże sprzed tygodnia. Sorki, ale takie rzeczy trzeba umieć robić to raz, a na dwa - trzeba ustalić co tak naprawdę pacjentowi dolega. Naprawdę dziwne by było, aby komuś z zaburzeniem pracy tarczycy (pabloooo z tego forum, wątek sprzed 3 dni) pomogło łykanie magnezu.

 

Yo, tyle w temacie, koleżance która temat założyła radzę

 

1. zignorować trollowisko które się zrobiło

2. znaleźć psychiatrę, który regularnie ma do czynienia z użytkownikami narkotyków i umie radzić sobie z flashbackami, które są stanem specyficznym dla LSD, występują tylko po tym psychodeliku i nie mają nic wspólnego z innymi zaburzeniami emocjonalnymi.

 

Po pierwsze stawiales diagnozy 100% i to w masie postow widac wiec nie gadaj teraz glupot ze tak nie bylo. Po drugie jak juz mowilem nie jestem ekspertem o nerwicy i pewnie wiele osob wie wiecej odemnie na jej temat ale nie pisze glupot napewno tylko mysle ze moimi postami potrafie kogos podniesc na duchu... bo przeciez go nie wylecze z nerwicy psychologiem nie jestem. Po 3 ta dziewczyna skoro nie brala jakis czas narkotykow i to samo przyszlo i psycholog stwierdzila taka przypadlosc to znaczy ze to jest stres pourazowy i czemu kwestionujesz zdanie lekarza w tej sprawie?:> przekreslajac wszystko to co on mowil?

 

Do goscia co mowi o jego stronce ze skuteczna... to Ci powiem ze on tam nie udowodnil nic. Poczytał troche w necie co z czego sie moze wziac kazdy pojedynczy objaw i spokoj... garstce osob suplementacja troche pomogla i tyle. Nerwicy nie wyleczyla...

 

Skoro 95% ludzi uwaza ze zle piszesz to moze jednak z Twoimi twierdzeniami cos nie tak... ale soooory wiem pablooo wziął magnez i mu nerwica przeszla...

 

I jak ja jestem troll... to przy Tobie skunks to gość ;]

 

Koncze ten temat bo szkoda mi juz z Toba o tym rozmawiac... Jedno zdanie prawdziwe jakie napisales na forum...

 

nie wiem kompletnie nic -

 

I na tym pozostańmy :D Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak przyjrzy się ludziom którzy twierdzą że "suplementacja nie pomaga bo ja próbowałem", to widać że była to suplementacja na zasadzie "lekarka zdiagnozowała mnie wahadełkiem więc na pewno miałam dobrze dobrane suplementy" - przypadek autentyczny z tego forum, bodajże sprzed tygodnia..

 

Tomakin nie lekarka a dr. biologii, gdzie napisałam, że to lekarka? Leczyła mnie pani Grażyna Pająk, wpisz sobie w google jej nazwisko to znajdziesz o Niej wiele informacji, poczytaj co pisze, jak diagnozuje, a potem ewentualnie skrytykuj. Suplementacja pomaga i mi pomogła, ale nie wyleczyła nerwicy! Jeśli mnie nie wyleczyła to nie znaczy, ze innych też nie wyleczy, analogicznie jeśli kogoś suplementacja wyleczyła to nie znaczy, że innych też wyleczy. Człowiek to nie tylko ciało ale i dusza i umysł. Często to właśnie złe myśli powodują chorobę, więc to myśli, jako praprzyczynę choroby trzeba zmienić (psychoterapią np.) i ewnetualnie wzmocnić, oczyścić ciało, które mogło już ucierpieć na skutek toksycznego sposobu myślenia. Takie jest moje zdanie, ale w odróżnieniu od innych osób ( autentycznych przypadków z tego forum ;) )dopuszczam do siebie myśl , że mogę sie mylić

http://www.noni.inter-tech.pl/article_info.php?articles_id=157

http://vrinda.net.pl/skrypty/print.php?id=516

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że wszystko zostało już wyjaśnione i dalsza dyskusja nie ma sensu więc do widzenia Panowie - zamykam temat, skoro nie umiecie pionu zatrzymać. Za zignorowanie ostrzeżenia Amy należy się Wam obu ostrzeżenie - będę więc Was uważnie obserwować i jeśli jeszcze raz natknę się na tego typu sytuację, w której będziecie się oboje wymądrzać i obrażać, to ostrzeżenie macie pod nickiem :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×