Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak się czujecie rano, po przebudzeniu?


Gość magdalenabmw

Rekomendowane odpowiedzi

Bo ja będąc na lekach czułam się równie ch*jowo jak i bez nich wcześniej.

Mam nadzieję, że psychoterapia mi pomoże. I że poranki będą inne.

 

Kurcze, a w wakacje jak mieszkałam nad morzem to tak nie było. Wstawałam pełna energii i biegłam pracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że bardzo ważne jest to "jacy" kładziemy się wieczorem spać. Jeśli kładę się wieczorem zdołowany lub wnerwiony to rano nic mi się nie chce. Kiedyś, sen pomagał mi się wyluzować, położyć się zmęczonym, zły a wstać wypoczętym i zadowolonym. Teraz wieczorem muszę położyć się z dobrym humorem bo inaczej rano jest bardzo ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....ja każdego ranka, a właściwie dopołudnia budzę sie , otwieram oczy i myślę-jest dobrze-a po 5 sekundach dopada mnie ten Qrewski , powalający, odbierający siły witalne LĘK....

cz esto jest inaczej-ze snu mnie ten bydlak wyrywa i nie mam nawet tych 5 sekund poczucia zdrowia...

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to,że nerwica to taka wędrująca choroba. Chodzi sobie po całym ciele i umyśle. Jak jużnie boli głowa i nie ma mdłosci to atakuje coś innego np. myśli. One też mogą wywolywać objawy chorobowe. Fizycznie jesteśmy zdrowi. Psychicznie czujemy dyskomfort.

Bo my nerwicowcy toczymy wciąż walkę wewnątrz nas, na zewnątrz tego nie widać. W odróżnieniu od innych zaburzeń, w ktorych to psychicznie czujemy sięokej, natomiast otoczenie bulwersuje się naszym zachowaniem. Nie chcęrozwijac tego tematu.......

 

Magda

 

Pomyśl o terapii, myślalam,że chodzisz już na nią.

Wewnętrzne konflikty nasze powodują to,że nerwica wraca i pojawia się w naszym życiu. Póki tych konfliktów nie rozwiązemy, nie uporamy się z czyś o czym przeważnie nie mamy pojęcia....to tak będzie. To nasze stare przyzwyczajenia, wzorce postępowania, zachowania czy nawet myślenia. Trzeba je zmienić, nie jest to latwe, ale możliwe. Jak się uporamy z ich zmianą to pewnego dnia odczujemy,że w sumie jest okej.

Terapia to orka na ugorze. No...ale jaką inną opcję mozna wybrać skoro sami sobie nie umiemy pomóc bo jesteśmy tak zatwardziali w tym naszym wrażliwym odczuwaniu świata?

 

Ja wstaję z napięciem......to mnie rozwala, na lopatki dosłownie kładzie. Codziennie walczę z myślami,że to tylko cholerny objaw. Ze minie jak rozwiążę przyczynę. I napewno nie ma jednej przyczyny......ale cóż zrobić. Oby gorzej nie było....

 

[Dodane po edycji:]

 

rober6666,

 

 

 

Te 5 sekund moze być początkiem do zdrowia. Odbieraj to w takich kategoriach.

A zastanawialeś sie nad tym co by było gdybyś rankiem otworzyl oczy, zobaczył,że znajdujesz się w innym pomieszczeniu....w jakimś innym domu, włącza się sekretarka, przypomina Tobie,że za 30 minut wychodzisz do pracy, którą bardzo lubisz,że po pracy jak wrócisz będzie na Ciebie czekałą kobieta/zona, która nie widzi poza Tobą świata. Że nie jesteś uzależniony od rodziny.....bo ta mieszka bardzo daleko...i to od Ciebie zależy tylko czy będziesz chciał ją przyjmowaćna przysłowiową kawę.

Potem wstajesz, bierzesz przygotowane dla Ciebie śniadanko do pracy przez swoje słoneczko, wychodzisz. Prace bardzo lubisz....bo robisz to na co masz ochotę, a Twoja druga połowka wspiera Cię w ciężkich momentach, jeśli w pracy jest coś nie tak....

Mało tego...masz super zainteresowania....muzyka. Twoi bliscy jezdzą z Tobą na koncerty i uczestniczą w próbach.

Nie masz poczucia,że jesteś od kogoś zależny. Sam jesteś dla siebie sterem...

Mam nadzieję,ze zrozumiałeś co chcialam przez to powiedzieć. Czasami trzeba zacząc zmieniać coś w swoim życiu, najpierw myślenie, potem rzeczywistośc zmieniać wedle tego co myślisz.

I jeszcze jedno......czasami też trzeba zrezygnować z czegoś,żeby coś osiągnąć.

Robert......ale znam tez powiedzienie....kto ma miekkie serce, musi mieć twardą dup.ę.Ale to powiedzenie to tylko powiedzenie. Wcale nie musi nam kształtować zycia i być naszym mottem życiowym.

Ja po przebudzeniu czuję napięcie i wkur.....e. Wcześniej był lęk. Trochę to u mnie zaczęło się zmieniać.Ale napięcie to też jakaś forma lęku mówiąca nam o naszych wewnętrznych konfliktach. Wiem jedno,że ja sobie bez terapii nie uświadomię chyba niczego. Muszę odkopać parę przyczyn, w których wydaje mi sie,że tonę.

Dzisiaj mnie bolą mięśnie na plecach, ramionach, wczoraj wstałam z bólem glowy.

Najgorsze jest to,że to napięcie pojawia się nawet w styuacjch,w których nie powinno go być.

Czasami wiem, wydaje mi się,ze wiem co moze być tego powodem, myślę sobie.......dam radę , kiedyś to przejdzie, a za chwilę pojawiają się inne myśli.

Ta terapia rozkopala u mnie wszystkie możliwe sfery, a jakich na dzień dzisiajszy funkcjonuję. Narazie mam takie podejście do niej.....skoro rozkopała......to potem spowoduje powolne układanie wszystkiego w całość.......bo co innego mi pozostało.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez leków przy nawrocie: budziło mnie czasem już o 5 rano tętno powyżej 120, mdłości, lęk przed nadchodzącym dniem, czasem wymioty z nerwów, biegunka - i tak mniej więcej do 15-16 - wieczór był dla mnie zbawieniem.

W tym momencie leki+ terapia - budzę się uśmiechnięta, wyspana, zalegam chwilkę i układam sobie plan dnia po czym wstaje i pełna energii zaczynam :mrgreen:

 

Kilka rad co do porannych lęków - nie leżeć w łóżku po obudzeniu, wtedy nasze myśli koncentrują się na jednym i potrafi nam to zepsuć caały dzień, jeśłi da się dzień wcześniej zaplanować sobie poranek albo cały dzień, nie jakieś zabójcze codzienne sprzątanie - ale tak żeby nie mieć takiej chwili gdy siadam,y i nie mamy co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka,

 

o wlasnie...ja mam takie momenty w domu, jak wracam po pracy...jestem zmeczona psychicznie...bo w pracy musze poukladac wszystko tzn. nie musze, a chcę bo widzę,ze troche zaprzepascilam....teraz mi to przeszkadza, chce zaczac cos wdrazac,zeby byc zadowolona.....

ale jak wracam do domu...to mysli.....co bede robila? bo na nic nie starcza mi sil, najchetniej to polozylabym sie spac...bo mam stress.

....i zauwazylam tez,ze jak sie cos stanie ...bardzo emocjonujacego dla mnie........gdzie podjelam jakas decyzje.......i mam wrazenie,ze zrobilam dobrze....to potem wlaczaja sie mysli,ze moze zle....i opowiadam to wkolko mamie, kolezance, jeszcze komus, siostrze......i potem jestem tak wypalona od tego opowiadania....bo za kazdym razem opowiadajac to komus czuje znow te same emocje-napiecie i niepewnosc...

NIe wiem czy opowiadac? Czuje taka potrzebe,zeby opowiedziec. Jak ktos powie....dobrze zrobilas....jest w miare okej. A jak ktos mowi.....,ze nie wiadomo.......to tez jest problem. Tak mnie to denerwuje....... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, masz jakieś hobby? Nie wiem....lubisz dzieci? zwierzęta? Idź gdzieś od ośrodka i popytaj o wolontariat - dom małego dziecka, świetlice środowiskowe, domy samotnej matki,hospicja, schroniska dla zwierząt,PCK, Amnesty International ....cokolwiek - tam możesz pomóc i poznać wiele bardzo fajnych osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka,

 

Tak, umiem grać na pianinie, lubię czytać książki, interesuję się modą, naturalnymi kosmetykami.Lubię muzykę prawie pod każdą postacią. W domu mam 3 yorki. Nacodzień zarządzam przedszkolem integracyjnym.

NIestety oprócz pracy nie mam swojego życia osobistego, chodzi mi o rodzinę. A czy mogłabym ją mieć? Myślę,że tak.....lęk chyba jest silniejszy w obecnej sytuacji, tej decyzji boję się podjąć. Zniechęciłam się.

_incognito_, zdradź co masz na myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to jest tak, że czasem boli mnie głowa jak się obudzę,[po godzinie zazwyczaj mija] i ten ból nie ma nic wspólnego z nerwicą. Natomiast jeżeli występują objawy nerwicy ,to pojawiają się w czasie 5-ciu do 15 minut.NIGDY z powodu nerwicy nie obudziłem się w nocy ,ani wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja psychicznie to czuję się rano bardzo dobrze, budzę się raczej w dobrym humorze, z dobrym nastawieniem, zwłaszcza teraz, gdy jest cieplej a przez okno widzę promyki słoneczka. ;) Tyle, że fizycznie źle się czuję i wkurza mnie to okropnie. :? Zawsze odpluwam jakąś zieloną wydzielinę, która mi się w nocy nagromadzi w gardle bądź jamie nosowej, ale wczoraj, o zgrozo, nie była zielona, tylko czerwona, gęsta :shock::shock::evil:, na szczęście nie dużo, ale trochę się prestraszyłam. :roll: No i oczywiście obrzęk twarzy, nosa, palenie w gardle i jamie ustnej (mam po nocy "wyjedzone" ranki), i standardowo silny ból głowy... Budzę się nad ranem, tyle, że nie z powodu nerwicy, a z powodu okropnej suchości w buzi przez co aż mnie pali, więc muszę pić. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po przebudzeniu - zwykle w tygodniu mam duże problemy ze wstawaniem, a w weekendy zrywam się o 6-7 :bezradny: - czuję się kiepsko :-| . Prawie zawsze mi zimno, bolą mnie kończyny (jakbym całą noc spała zwinięta w kulkę). Często mam też problem z żołądkiem :oops: Czasem również czuję coś takiego w gardle, jakby taką gulę. Natomiast moja twarz jest ładniejsza niż w ciągu dnia, jakby taka lekko opuchnięta, ale jestem bardzo szczupła, mam jasną cerę i cienie pod oczami, więc ta lekka opuchlizna dodaje mi jakby świeżości - niestety to mija po około godzinie. Najczęściej rano jestem też rozdrażniona i nie mam na nic ochoty. Tradycyjnie myślę sobie że jestem beznadziejna, wrzucam więc na siebie byle co i z takim świetnym nastawieniem wychodzę z domu. No i tak wyglądają moje poranne nastroje - choć bywają dni, szczególnie latem, kiedy jest w miarę znośnie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie funkconuje normalnie od godzin porannych do 14 godz,mniej wiecej.Oczy mam podpuchniete,obolale,jestem ,,zamulona'' bole glowy itd.Zwlaszcza na niskie cisnienie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jesli chodzi o poranny nastroj to jest krotko,,do dupy'':) Zyc sie nie chce,rezygnacja,deprecha,zdenerwowanie,agresja hehe.Mija z biegiem dnia...

 

[Dodane po edycji:]

 

Joaśka, od czego czerwona wydzielina?Ranki?Ty dziewczyno jestes masochistka hihi.Zartuje oczywiscie:D Obgryzam policzki tez,to norma,ale nie w nocy,na szczescie.Dobrze,ze nam wlosy nie wypadaja od tej nerwicy jeszcze.Mojej znajomej niestety przerzedzily sie;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam wasze zwierzenia i czuje dokładnie to samo.Ja też gdy budzę się rano to czuję się fatalnie;mam mdłości, boli mnie głowa a moje całe ciało jest takie słabe że nie mam siły stanąć na nogach. Dopiero rozkręcam się koło południa i normalnie zaczynam funkcjonować. Przedtem gdy chodziłam do pracy,wstawałam o 5 rano i biegłam na 6 do pracy i nie czułam źle,oczywiście bywały dni gorsze i lepsze ale mobilizowałam się i wstawałam rano i było ok. Odkąd straciłam pracę to wszystko się zaczęło,złe myśli i ogólne osłabienie,czuję się taka niepotrzebna,samotna,pusta w środku,beznadziejna. Dobija mnie fakt że od ponad roku szukam nowej pracy,ale wciąż nie mogę jej znaleźć i przez to jestem zdołowana. Czas dla mnie zatrzymał się. Teraz wiem że to moje samopoczucie nie jest wymyślone,że to takie "normalne" podczas tej choroby,że inni odczuwają dokładnie to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak rano wstaję to czuję się zamulony... Bez napięcia a pierwsze co na myśl przychodzi "trzeba przeżyć jakoś ten dzień" po paru przekleństwach na nowy dzień zaczynam robić czynności dnia codziennego... szkoła, sen, komputer, spotkanie się z kumplami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×