Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie Cipralex to Escitalopram tak samo jak i Lexapro.

Shadowmere po dwóch tygodniach to różnicy może nie być. Z Lexapro jesli po 6-7 tygodniach nie widać żadnej różnicy na dawcę 10 mg to lepiej zrezygnowac z leku. Jezeli jest jakakolwiek poprawa przez ten okres to czekać i łykać. Bo pełen okres Lexapro to owszem 3 miesiace ale pełen zakres działania. Wczesniej powinna nastepować choćby minimalna poprawa.

Po dwóch tygodnaich czy nawet po miesiącu nie ma się co zrażać, szczególnie jeśli lek sie przyjął i nie ma jakiś strasznych objawów ubocznych. Ale jak po 2 miechach nie ma poprawy to 3 nie ma sensu czekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tatka, minimalną poprawę zauważylam już w pierwszym tygodniu,teraz mam chyba 18 dzien,caly czas się poprawia,ale bardzo powoli,bardzo delikatnie,prawie niewyczuwalnie.Dlatego martwię się czy nie "za wolno idzie"?

Dziękuję,że mi odpisalaś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że czasem się zetrzemy w postach nie znaczy, ze jak coś mniej więcej wiem to nie odpiszę :)

Chociaż z lekami niestety nigdy nie ma żadnej pewności co do czasu działania itp.

Po prostu jak mnie lekarka przepisywała Lexapro to mówilą mi to co napisałam, więc powtarzam. A podobnież brała udział w badaniach klinicznych nad pacjentami leczonymi na depresję właśnie Lexapro.

Jesli jest poprawa to czekaj, nie masz ubjawów ubocznych to tym lepiej, lepiej zaczekać niż wkręcać w tyłek nastepnę świństwo.

Przede wszystkim za dużo o tym myślisz, nie bez powodu w ogóle w badaniach nad różnymi lekami na depresje pomagało tak zwane placebo :) Nastawienie tez dużo sie liczy :)

lek jak ma działać to zadziała uwierz w to i odczekaj. Nie draż tematu bo to tylko kolejne jakieś napiecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro będą 3 tygodnie z Depralinem (esci).

Yyy... lekko mniejsza fobia społeczna i lęk przed podróżami. To plusy.

Minusy:

-bóle głowy

-szumy w głowie

-jestem rozdrażniona

-problemy z układem trawienia

-nadal schizujące uczucie pustki i gorsze postrzeganie siebie i swojego wyglądu

-schizujące, bardzo realistyczne sny

 

Najbardziej doskwierają mi te bóle głowy. Wczoraj znowu byłam nad morzem- i znowu głowa nie bolała. A w domu boli :evil: A raczej ćmi- na czole znowu :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magda ja biorę Xetanor, ale to ta sama grupa leków.

Ja też czuję pustkę, i nie wiem czy się czegoś boję bezpośrednio bo mam wrażenie wyprania z uczuć.

Gdy jest sytuacja lękowa, to zaczynam się bać a tak pozatym to często lęk przed lękiem.

 

Też gorzej postrzegam siebie, mam wrażenie że jestem idiotom oraz miałem taki lękowy i realny sen w nocy, że rano byłem przerażony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, u mnie bardzo podobnie.Nie liczę już dni,ufam,że Ty będziesz to robila za nas dwie :P

z objawow ubocznych:

-rewolucje żołądkowe,na początku biegunki,teraz glownie bóle brzucha,mdlości

-koszmarne sny (glownie wydarzenia z przeszlości,matka ,babcia,w krwawej,nierealistycznej scenerii)

-senność,niemożność wstania z łóżka

-bóle glowy,uczucie "uciskania"

-wqrfiam się na wszystko,cos jakby wieczny pms

Niestety na lęki nic anic nie zadzialalo,paniczna fobia spoleczna,w ciągu dnia lęki pojawiają się sporadycznie,ale na każdą sytuację spoleczną reaguję paniką.

Z plusow-stabilniejszy nastrój,mniej "samoistnych" napadów histerycznych

-brak,lub w niewielkim stopniu derealki

-bardzo subtelna poprawa nastroju.

.

Tak ten bilans wygląda mniej więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry :smile: Sto lat mnie tu nie bylo...a to dlatego, ze wrocilam do normalnosci i wiadomo...kto zdrowieje ten zazwyczaj odchodzi... ;)

Ale...kilka dni temu skonczyla sie moja przygoda z Escitalopramem, bralam go ponad rok i lekarz stwierdzil, ze czas najwyzszy odstawic. Balam sie tego jak jasna cholera...Odstawilam wiec i co? I kreci mi sie w glowie od tych paru dni, slaba jestem...skutki odstawienia mam nadzieje mnie dopadly, bo nie wyobrazam sobie, ze to moglby byc jakis nawrot i to tak szybko. Ciezko jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, po trzech tygodniach bylo juz lepiej a pozniej juz tylko coraz lepiej. Zadowolona bylam z tego leku bardzo...teraz dziwnie mi tak jakos, nie mam mojej magicznej tabletki...

 

[Dodane po edycji:]

 

Dodam, ze na poczatku brania byla masakra...skutki uboczne mnie sponiewieraly ale bylo mi juz wszystko jedno wiec przetrwalam i dzieki Bogu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brzmisz pocieszająco ;) Lekarz pewnie da Ci jakiś zamiennik teraz. A chodziłaś/chodzisz na terapię?

U mnie właśnie mija dzisiaj 3 tygodnie jak to biorę, póki co same skutki uboczne... Ale mam nadzieję, że teraz wreszcie się rozkręci.

p.s. Ja biorę Depralin, ale to to samo co Lexapro- tańszy odpowiednik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie chodzilam na terapie, leczylam sie przez ten caly czas u lekarza pierwszego kontaktu :)

U Ciebie powinno byc juz tylko lepiej...calkiem normalnie poczulam sie juz po 3 miesiacach kuracji...ale po tych trzech pierwszych tygodniach odczulam wreszcie jakas ulge i poprawe :)

U mnie juz koniec leczenia podobno, zadnego zamiennika, zadnych nastepnych lekow...hehe, zobaczymy, miejmy nadzieje, ze te skutki odstawienne szybko mina i nic wiecej nie bedzie mi potrzebne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że nerwicy nie da się wyleczyć bez terapii- leki tylko tłumią objawy- na rok, dwa, trzy... Nie oczyszczone i nie zabliżnione rany i tak w końcu zaczną boleć. I tak przy większym problemie znowu nerwica się uaktywni. Myślę, że terapia jest niezbędna. Ja walczę z NL już dwa lata ponad, brałam leki SSRI kilka miesięcy, potem 2 lata nic... Teraz znowu jem, i psych od razu mi powiedział- idz na terapię, terapia zacznie pomagać -> zejdziemy z leków. Ufam moim dwóm psychiatrom bo to dwóch z garści najlepszych specjalistów w kraju- prezesi i członkowie zarządu PTPS, ale mniejsza z tym...

W tych pierwszych tygodniach brania bolała Cię głowa? I na co konkretnie je brałaś ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz...ja nasluchalam sie niezbyt pochlebnych opinii o psychiatrach, wzielam je sobie do serca i przestraszylam sie poprostu. Opinie typu, ze narobia mi jeszcze wiekszego burdelu w glowie niz ten co juz mam :)

Leki bralam na nerwice lekowa i depresje, ktora sie rowniez przyplatala z czasem. Typowe ataki paniki, masakryczne samopoczucie...itp.

Tak, bole glowy mialam okrutne, dziwne takie, minelo jednak bezpowrotnie po kilku tygodniach :) Skutek uboczny, u Ciebie tez minie, jestem tego pewna. To moj pierwszy epizod nerwicy i pierwsze leki, zadnych innych nie bralam bo ten okazal sie na szczescie trafiony od razu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz...ja nasluchalam sie niezbyt pochlebnych opinii o psychiatrach, wzielam je sobie do serca i przestraszylam sie poprostu.

 

Ale psychiatrzy nie robią psychoterapii (chyba, że mają upoważnienia)- tym zajmują się psycholodzy :P Ja z nerwicą mam już dość spore doświadczenie, wiem o niej już chyba wszystko...

Ja jednak namawiam Cię na psychoterapię- same leki Cię nie wyleczą. Ale nie chcę krakać, życzę Ci zdrowia!

 

p.s. Bóle głowy miałam już zanim zaczęłam brać leki, potem przerwa i teraz znowu... Na czole, na skroniach... Ech :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano tak to jest...ile ludzi tyle opinii :) W moim bliskim otoczeniu sa dwie osoby, ktore chorowaly na to dziadostwo. Uczepilam sie ich doswiadczen i opowiadan i mam nadzieje, ze ze mna bedzie tak jak z nimi. Dlugie te historie, ale chociaz w skrocie...

Pierwsza z nich to mezczyzna lat 55, problemy z nerwica zaczely sie u niego okolo trzydziestki. Dawno to bylo, inne czasy, wiec tym samym inne leczenie, opinie lekarzy, i tak dalej. Zaopatrzyl sie w Validol, podobno przez dlugi czas sie z nim nie rozstawal, w kazdej kieszeni kurtek lub spodni mial opakowanie tego leku, hehe. Jak go cos lapalo, ssal sobie ten specyfik i pomagalo...rzecz jasna bardziej jako placebo. Nie poddal sie chorobie, nie rozstrzasal, nie zastanawial sie za duzo nad tym, staral sie prowadzic normalne zycie...przeszlo po jakims czasie, wcale nie krotkim...ale jednak.

Ja sie za bardzo w tym babralam, analizowalam, przejmowalam, balam, slaba psycha, inna wrazliwosc i tym samym wiecej klopotow :)

Druga Pani postepowala podobnie i tez dala rade szybciutko, bez terapii, lekow...zazdroszcze i biore z nich przyklad...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja teściowa ciśnie na Validolu już chyba od 30 lat... I boi się wyjść poza własną kuchnię :hide: Sorki, ale ja nie wierzę w wyleczenie nerwicy lękowej Validolem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedziała inaczej niż ileż ludzi tyle opinii a mianowicie ileż ludzi takie nasilenie i rodzaj zaburzeń :)

 

Magdaa nie czytam za bardzo twoich postów więc jeżeli ból głowy przeszedł wraz z tymi tabletkami to prawie 99% to ich wina. Sczególnie po lekach jak Lexapro czy Cital.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie wierze w zaden Validol, zdaje sobie sprawe, ze mial go przy sobie tylko po to, zeby czuc sie pewniej, ze jakby co to...mozna sie czegos zlapac. Jego rady sa dla mnie bardzo cenne...ja nadal wierze, ze mozna sobie poradzic samemu z tym swinstwem...u mnie to sie nie sprawdza ale to kwestia czasu, doswiadczenia...Teraz na przyklad kreci mi sie w bani strasznie, brak sil, dziwne jazdy jakies po tym odstawieniu...rok temu panikowalabym w takiej sytuacji bez watpienia...teraz staram sie to olewac, powolutku odkurzylam i zmylam podloge w calej chalupce, mimo braku sil, staram sie cos robic, nie myslec o tych objawach...

Tatka, no jasne, ze tak, ze mna dzialy sie rzeczy nie do opisania, ale z tymi osobami bylo bardzo podobnie, porownywalismy objawy...wszystko zalezy od osoby, jak umie sie do tego wszystkiego ustosunkowac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głowa ogólnie bolała/boli mnie od marca... Były z 2-3 tygodnie przerwy w kwietniu i potem znowu... Znowu przerwa i znowu boli... Teraz też boli od jakiegoś czas- raz z przodu, raz z boku, ran za środku.... Przed godziną ćmiło mnie czoło, teraz z tyłu z prawej strony :?

 

p.s. Ja dwa ostatnie lata jechałam bez leków i terapii- było nieżle, ale chcę aby było SUPER.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×