Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Grabarz666, skoro ZAWSZE używasz generyków , to skąd możesz wiedzieć jaka jakość mają leki oryginalne .

Nie jest to tutaj łapanie Cię za słówka , ale skoro parę osób mówi ,że generyki różnia się od siebie , a oryginały od nich lepsze ,,, to Ty wolisz opracowania medyczne . Twoja wola to twoja kieszeń . Masz prawo ,,, ale nie masz prawa wmawiać innym ,że każdy generyk taki sam , a oryginał to TYLKO strata kasy . Takie jest moje zdanie , które mam nadzieje uszanujesz , a nie skomentujesz to znowu jakimiś zagranicznymi badaniami .

Gdybyś wiedział jakie wymagania podczas rejestracji musi spełnić lek generyczny (względem leku oryginalnego) to byś tak nie pisał. Mam prawo pisać, że generyk jest identycznym lekiem, ponieważ sama jego obecność na rynku jest gwarantem tego, że jest on identyczny (w sensie statystycznym) z oryginałem, o czym pisałem w uprzednio przytoczonym wątku. Swoim postami potencjalnie narażasz ludzi na niepotrzebne wydatki, podczas gdy kupując generyk mogliby leczyć się taniej i równie skutecznie.

 

Jeśli chcesz to sprawdzić, to zrób test. Kup lek oryginalny i najtańszy generyk. Poproś znajomą, żeby podawała ci lek nie mówiąc, czy jest to oryginał czy generyk. Na tej podstawie przekonasz się o sile efektu placebo (w sensie posiadania informacji, że bierzesz oryginał) w swoim przypadku. Gwarantuje ci, że wtedy zmienisz zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka sama była gwarancja w przypadku kwetiapiny XR, która po niezależnych testach została wycofana, a była właśnie najtańszym zamiennikiem.

Niestety Grabarz666 nie zmienisz tego że leki oryginalne różnią się od generyków jak i generyki różnią się miedzy sobą nawet jakbyś się zesrał tymi lekami i powiedział że wydaliłeś je w postaci niezmienionej i dalej można ich używać. Temat niekończący się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka sama była gwarancja w przypadku kwetiapiny XR, która po niezależnych testach została wycofana, a była właśnie najtańszym zamiennikiem.

Niestety Grabarz666 nie zmienisz tego że leki oryginalne różnią się od generyków jak i generyki różnią się miedzy sobą nawet jakbyś się zesrał tymi lekami i powiedział że wydaliłeś je w postaci niezmienionej i dalej można ich używać. Temat niekończący się.

Zdanie takiego kogoś jak ty nic w tym (jak i innych wątkach) nie znaczy. Już nie raz udowadniałem ci, że te twoje teorie to wytwory twojej bujnej wyobraźni, może tutaj pomogłyby neuroleptyki.

 

Co ma (rzekomo wycofana - poproszę o źródło) kwetiapina o zmodyfikowanym uwalnianiu do niewycofanego generyka escytalopramu o zwykłym (tak to określę) uwalnianiu? Pewnie sam nie wiesz, więc również nie siej fermentu, bo przez ciebie ktoś może zaniechać leczenia przez wzgląd na cenę leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę tu Ci żadnych źródeł wysyłał bo jak nawet o tym nie wiesz to widać jak jesteś na bieżąco. Chodzi o ketilept retard o pewną jego serię. A co ma kweta do esci? Nic ale chodzi tutaj o generyki, które ktoś spier^*&%ł wątek Ci uciekł?

Nie każdy jest takim dusigroszem, że będzie przeliczał kasę na swoje zdrowie. Choć są tacy jak widać, ale większość zapłaci więcej jeśli ma zapłacić za coś co jest pewniejsze.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Istotne jest słowo oryginał. Już samo ono wpływa pewnie na efekt placebo :). Według mnie nie powinno tak się nazywać leków wypuszczonych na rynek jako pierwszych. Przecież te leki "oryginalne" tak naprawdę są nazywane tylko dlatego, że produkuje je firma, która jako pierwsza wprowadziła je na rynek (przedtem oczywiście opatentowała i przeprowadziła badania). Równie dobrze lek oryginalny może być gorszy od generyka.

 

Grabarz666: Co sądzisz o nowszych antydepresantach, tj. duloksetyna, milnacipran, deswenlafaksyna, wortioksetyna itp. Mijają lata, a jakoś nie widzę, żeby były rejestrowane na zaburzenia lękowe, fobię społeczną itp. Wynika to z tego, że są mniej skuteczne od starszych SSRI? Czy może ok. 20 lat temu zbyt rozrzutnie "rozdawano" lekom SSRI wskazania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę tu Ci żadnych źródeł wysyłał bo jak nawet o tym nie wiesz to widać jak jesteś na bieżąco. Chodzi o ketiplet retard o pewną jego serię. A co ma kweta do esci? Nic ale chodzi tutaj o generyki, wątek Ci uciekł?

W neurolepach nie jestem na bieżąco, bo nie mam schizofrenii. Samo ocenianie wszystkich niewycofanych generyków antydepresantów o natychmiastowym uwalnianiu, na podstawie wycofanej tylko jednej serii neurolepa o przedłużonym uwalnianiu jest po prostu żałosne, jeżeli na takie argumenty chcesz dyskutować, to ja rezygnuję bo to dla mnie nie ten poziom intelektualny.

 

Nie każdy jest takim dusigroszem, że będzie przeliczał kasę na swoje zdrowie. Choć są tacy jak widać, ale większość zapłaci więcej jeśli ma zapłacić za coś co jest pewniejsze.

Na szczęście również nie każdy bierze pod uwagę opinię (a w zasadzie kłamstwo) internetowego entuzjasty używania leków w celach niekoniecznie medycznych (benzo, THC, z-leki), a pewne są tylko śmierć i podatki.

 

Istotne jest słowo oryginał. Już samo ono wpływa pewnie na efekt placebo :). Według mnie nie powinno tak się nazywać leków wypuszczonych na rynek jako pierwszych. Przecież te leki "oryginalne" tak naprawdę są nazywane tylko dlatego, że produkuje je firma, która jako pierwsza wprowadziła je na rynek (przedtem oczywiście opatentowała i przeprowadziła badania). Równie dobrze lek oryginalny może być gorszy od generyka.

Właśnie w tym tkwi problem ludzi, którzy nie znają zagadnienia leków generycznych. Jeśli chcą przepłacać, proszę bardzo, ale sugerowanie, że oryginał jest zawsze lepszy jest po prostu niemoralnym kłamstwem, potencjalnie narażającym na zaniechanie leczenia z powodów finansowych.

 

Grabarz666: Co sądzisz o nowszych antydepresantach, tj. duloksetyna, milnacipran, deswenlafaksyna, wortioksetyna itp. Mijają lata, a jakoś nie widzę, żeby były rejestrowane na zaburzenia lękowe, fobię społeczną itp. Wynika to z tego, że są mniej skuteczne od starszych SSRI? Czy może ok. 20 lat temu zbyt rozrzutnie "rozdawano" lekom SSRI wskazania?

Wymienione przez Ciebie leki nie oferują prawie nic, czego nie oferowałyby dotychczas SSRI i wenlafaksyna, zarówno jeśli chodzi o skuteczność, jak i bezpieczeństwo. Rejestracja w określonych wskazaniach to koszta (badania kliniczne, wnioskowanie do urzędów rejestracyjnych), na które firmy farmaceutyczne nie chcą się zgodzić wiedząc, że nie mogą zaoferować czegoś skuteczniejszego i/lub bezpieczniejszego, dającego realny zysk. SSRI są najczęściej stosowane, więc dlatego są najlepiej przebadane, a tym samym firmy zarabiają na nich najwięcej. Stąd wnoskowanie firm o rejestrację w danych zaburzeniach.

Depresja to nie tylko teoria monoaminergiczna, w jakiej głównie rozwijane są nowe leki, ale również teoria, zapalna, glutamatergiczna, GABAergiczna, neurodegeneracyjna etc. Im lek bardziej selektywny, tym mniej skuteczny, ale bardziej bezpieczny, i, odwrotnie, im lek mniej selektywny tym skuteczniejszy, ale mniej bezpieczny. Póki co, psychofarmakologia nie zaoferowała nic więcej (w monoterapii), w sensie skuteczności, niż 60-letnie już leki, takie jak iMAO i TCA. Mało selektywne, ale wysoce skuteczne. Póki depresji nie będzie leczyć się kompleksowo (w sensie holistycznym), mając na uwadze nie tylko teorię monoaminergiczną, to samo leczenie skuteczniejsze nie będzie, identycznie jest z tworzeniem nowych leków. Nie da się stworzyć leku bardzo selektywnego wobec sporej ilości konkretnych receptorów i transporterów, tak, żeby był bardziej skuteczny niż leki selektywne, ponieważ zawsze znajdzie się jakiś punk uchwytu, który w połączeniu z lekiem spowoduje efekty niepożądane, nierzadko obniżające jego skuteczność lub nawet dyskwalifikujące go jako lek.

Dobrym przykładem raczej nieudanego leku (i zmarnowanej kasy) jest wortioksetyna, w teorii selektywny lek, wobec transportera i sporej ilości receptorów, mających znamienny wpływ na działanie p/depresyjne:

 

f59013c4ee91f.jpg

 

W badaniach klinicznych okazuje się, że jego skuteczność jest niższa niż wenlafaksyny, której to mechanizm działania jest bardziej ubogi jeśli chodzi o działanie receptorowe (a w zasadzie jego brak, poza dwoma transporterami):

 

http://www.cochrane.org/CD011520/DEPRESSN_vortioxetine-treatment-depression-adults

 

Ponad to skuteczność przeciwdepresyjna to również mechanizmy, których często jeszcze nie znamy, jak np. wpływ na cytokiny prozapalne, wpływ na stężenie kortyzolu, pobudzanie neurogenezy etc. Reasumując, przyszłość leczenia farmakologicznego depresji nie jest optymistyczna (wręcz pesymistyczna), jeśli chodzi o tworzenie nowych leków. W mojej opinii nadzieja jest w jej kompleksowym leczeniu, za pomocą przebadanych dobrze leków, nie tylko p/depresyjnych, czyli w polifarmakoterapii, wychodzeniu poza schematy dominującej, choć dość słusznej, teorii monoaminergicznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666 podpisuję się rękami, nogami i kutasem pod twoją wypowiedzią, fachowo i na temat, kiedyś też się tak tu produkowałem, tylko smutne to, że po jakimś czasie twój post odejdzie w niepamięć a ludzie będą zadawali te same głupie pytania, mimo że sporo można znaleźć na samej WIKI. Pozdro.

 

Apropo Wortioteksyny, to lek w teorii ma ciekawe działanie, wieloreceptorowe, niestety skutki uboczne są wyraźnie przesrane i sama skuteczność jest słaba jeśli chodzi o łagodznie lęku, zarówno uogólnionego jak i napadowego. Myślę, że dam Wortioteksynie kiedyś 3 szansę, będę jej próbował w Mixach i małych dawkach - jako pobudzacz.

 

Ale nie siejmy offtopu w temacie o ESCI.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W neurolepach nie jestem na bieżąco, bo nie mam schizofrenii. Samo ocenianie wszystkich niewycofanych generyków antydepresantów o natychmiastowym uwalnianiu, na podstawie wycofanej tylko jednej serii neurolepa o przedłużonym uwalnianiu jest po prostu żałosne, jeżeli na takie argumenty chcesz dyskutować, to ja rezygnuję bo to dla mnie nie ten poziom intelektualny.

 

Rozumiem, jeśli na coś nie chorujesz to Cię ten temat mało interesuje. A podałem tylko przykład, Ty podajesz ich stosy.

 

Na szczęście również nie każdy bierze pod uwagę opinię (a w zasadzie kłamstwo) internetowego entuzjasty używania leków w celach niekoniecznie medycznych (benzo, THC, z-leki), a pewne są tylko śmierć i podatki.

 

Jeśli już nazywasz kogoś entuzjastą to chyba tylko siebie, entuzjastę badań wklejanych na forum. Śmierć jest pewna to fakt, podatki niekoniecznie, a w zasadzie napisałem, że są pewniejsze a nie pewne. To stopniowanie może być nie do końca logiczne ale tak sobie myślę, że chyba w miarę zrozumiałe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ernest brawo za to że masz siłę przekonywać do swoich racji (zresztą słusznych) człowieka którego nie da się przekonać nawet jak jest w błędzie.

 

generyki się różnia a przy zolpidemie to już znaczącą , w tabletce masz otoczki,laktoze, substancje wypełniające , skrobie i inne gówna , ale nie można powiedzieć że zawsze oryginal jest lepszy , bo nie zawsze tak jest , ale po prostu po swoim doświadczeniu wiem że np afobam silniej dziala od neurolu , a apo-zolpin nie ma porownania do stilnoxu . i tak dalej ,więc enerst ma racje. a racja jest tylko jedna Grabarz :) nie ma dwóch racji . Pozdrawiam.

 

ps: ty grabarz mało co jadłeś z leków więc możesz tego nei wiedzieć , dla ciebie liczą się tylko , linki wklejane ze stron jakiś . ale ludzie co swoje przejedli wiedzą że różnią się . i pamietaj Grabarz "Nie teoria a praktyka,zrobi z ciebie robotnika" jesteś teoretykiem i taka jest prawda , na nic mi twoje linki i badania . myślę że to wyczerpująca odpowiedź by zakończyć tą dyskusje

 

-- 26 lip 2017, 18:15 --

 

 

Grabarz666, skoro ZAWSZE używasz generyków , to skąd możesz wiedzieć jaka jakość mają leki oryginalne .

Nie jest to tutaj łapanie Cię za słówka , ale skoro parę osób mówi ,że generyki różnia się od siebie , a oryginały od nich lepsze ,,, to Ty wolisz opracowania medyczne . Twoja wola to twoja kieszeń . Masz prawo ,,, ale nie masz prawa wmawiać innym ,że każdy generyk taki sam , a oryginał to TYLKO strata kasy . Takie jest moje zdanie , które mam nadzieje uszanujesz , a nie skomentujesz to znowu jakimiś zagranicznymi badaniami .

 

kolejny głos rozsądku .

 

-- 26 lip 2017, 18:16 --

 

to jest to napisalem , grabarz tylko na opracowaniach leci , nie na praktyce

 

-- 26 lip 2017, 18:25 --

 

ale powtarzam ja nie mwie ze generyki są zawsze lepsze , ja mówie tylko , że dane leki o tym samym skladzie działania różnia się od siebie w sile działania, mimo że to ten sam sklad chemiczny. podałem wyżej przykłady testowane na sobie , ale znalazł bym ich więcej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź

Szkoda, że nowsze IMAO (RIMA) nie wypaliły. Z tego co przejrzałem trochę leków przeszło próby kliniczne i zostało wprowadzonych na rynek, ale niestety niektóre były toksyczne - wątroba i iakieś inne poważne skutki uboczne.

Nadzieje mogą też dawać leki działające na kwas glutaminowy. Ciekawe co z tego wyniknie w przyszłości.

 

Faktycznie działąnie moklobemidu zanika dość szybko - max po kilku miesiącach? Zauważyłem to u siebie. Znalazłem potwierdzenie tego na różnych forach. No ale wiadomo, że człowiek znajdzie to co chce znaleźć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666 podpisuję się rękami, nogami i kutasem pod twoją wypowiedzią, fachowo i na temat, kiedyś też się tak tu produkowałem, tylko smutne to, że po jakimś czasie twój post odejdzie w niepamięć a ludzie będą zadawali te same głupie pytania, mimo że sporo można znaleźć na samej WIKI. Pozdro.

Miło, że zgadzamy się. Nie mam zamiaru tracić czasu na udowadnianie komuś, że nie ma racji, dlatego ten post jest moim ostatnim w tej "dyskusji". Pozdrawiam.

 

ernest brawo za to że masz siłę przekonywać do swoich racji (zresztą słusznych) człowieka którego nie da się przekonać nawet jak jest w błędzie.

Rzetelne badanie to ZAWSZE lepsze źródło informacji (bo po to się je właśnie robi), niż opinia internetowego trolla (wybacz określenie), którego funkcje intelektualne są mocno nadszarpniętne przez uzależnienie od pewnej grupy leków, na tyle, żeby zrozumieć, że z faktami nie ma co polemizować.

 

generyki się różnia a przy zolpidemie to już znaczącą , w tabletce masz otoczki,laktoze, substancje wypełniające , skrobie i inne gówna , ale nie można powiedzieć że zawsze oryginal jest lepszy , bo nie zawsze tak jest , ale po prostu po swoim doświadczeniu wiem że np afobam silniej dziala od neurolu , a apo-zolpin nie ma porownania do stilnoxu . i tak dalej...

A czym jest badanie biorównoważności, jeśli nie właśnie sprawdzaniem (w próbie zaślepionej, czyli przeciwnej do waszej) w praktyce? Brakuje rozumu, żeby zrozumieć?

 

ps: ty grabarz mało co jadłeś z leków więc możesz tego nei wiedzieć , dla ciebie liczą się tylko , linki wklejane ze stron jakiś . ale ludzie co swoje przejedli wiedzą że różnią się . i pamietaj Grabarz "Nie teoria a praktyka,zrobi z ciebie robotnika" jesteś teoretykiem i taka jest prawda , na nic mi twoje linki i badania . myślę że to wyczerpująca odpowiedź by zakończyć tą dyskusje

W takim razie Stephen Stahl nie wie nic, bo nie jadł żadnych leków, jest tylko teoretykiem, i to gorszym nawet ode mnie. Ty za to wiesz prawie wszystko, bo przecież zjadłeś masę leków, ba, od jednej grupy leków jesteś nawet uzależniony (i kij wie od czego jeszcze)! To dopiero wiedza poprzez praktykę!

 

Bez odbioru, nie sięgnę intelektualnego dna, do którego wasza dwójka próbuje mnie ściągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ernest brawo za to że masz siłę przekonywać do swoich racji (zresztą słusznych) człowieka którego nie da się przekonać nawet jak jest w błędzie.

Rzetelne badanie to ZAWSZE lepsze źródło informacji (bo po to się je właśnie robi), niż opinia internetowego trolla (wybacz określenie), którego funkcje intelektualne są mocno nadszarpniętne przez uzależnienie od pewnej grupy leków, na tyle, żeby zrozumieć, że z faktami nie ma co polemizować.

 

jak kończą się argumenty to zaczynasz wyzywać

 

 

ps: ty grabarz mało co jadłeś z leków więc możesz tego nei wiedzieć , dla ciebie liczą się tylko , linki wklejane ze stron jakiś . ale ludzie co swoje przejedli wiedzą że różnią się . i pamietaj Grabarz "Nie teoria a praktyka,zrobi z ciebie robotnika" jesteś teoretykiem i taka jest prawda , na nic mi twoje linki i badania . myślę że to wyczerpująca odpowiedź by zakończyć tą dyskusje

W takim razie Stephen Stahl nie wie nic, bo nie jadł żadnych leków, jest tylko teoretykiem, i to gorszym nawet ode mnie. Ty za to wiesz prawie wszystko, bo przecież zjadłeś masę leków, ba, od jednej grupy leków jesteś nawet uzależniony (i kij wie od czego jeszcze)! To dopiero wiedza poprzez praktykę!

 

nie wiem czy wiesz ale Stahl jadł bardzo dużo , walił wysokie dawki fluo,mirty,bupropionu i stymulanty . a proszę się nie porównywać do niego bo to ty jesteś zwykłym trollem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez odbioru, nie sięgnę intelektualnego dna, do którego wasza dwójka próbuje mnie ściągnąć.

 

Przykre jest to, że jednak już sięgnąłeś bo ciągle odbierasz :) Chyba Cię natręctwa złapały skoro nie umiesz odpuścić i pchasz się między wrony kracząc jak i one, ale uważając się za kruka. Do tego myślisz, że jesteś sprytny i będziesz wszem i wobec ogłaszał jak to niszczymy innym ludziom możliwość brania leków skoro nie popieramy Twoich wypocin na temat generyków. I ty tak serio? Masz mniej świadomości niż ja wyobraźni. Robić z siebie inteligenta a być nim to dwie różne sprawy. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powie mi ktoś czy escitalopram ma działanie bardziej aktywizujące czy sedacyjne ? I jak z jego skutecznością w natręctwach myślowych , lepszy jest od fluoksetyny ? Bo chce sobie dodać fluoksetyne albo ten escitalopram chociaż wcześniej go nie brałem do klomipraminy ale wizytę u lekarza mam dopiero za miesiąc to troche czasu jest .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powie mi ktoś czy escitalopram ma działanie bardziej aktywizujące czy sedacyjne ? I jak z jego skutecznością w natręctwach myślowych , lepszy jest od fluoksetyny ? Bo chce sobie dodać fluoksetyne albo ten escitalopram chociaż wcześniej go nie brałem do klomipraminy ale wizytę u lekarza mam dopiero za miesiąc to troche czasu jest .

 

Mi tam na każdym SSRI branym solo nie chciało się nic robić, temu łykam Wellbutrin. Niemniej dobrze działają na nastrój, więc biorę jakąś minimalną ilość SSRI. Wcześniej Fluo 10-20mg, teraz esci 5mg. Fluo dobra na natręctwa, czysty umysł i spokój w głowie. Gorzej, że czuję się na niej jak pół-debil, gorsza pamięć i ogólne zdolności intelektualne. Na esci tego nie odczuwam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam po krótkiej przerwie. Biorę 15 mg mozarinu od 12 dni. Wcześniej była dawka 10 mg przez ok 2 miesiące. Czy to normalne, że zdarzają mi się jeszcze kryzysy? Od jakichś trzech dni czuję bardzo silne napięcie w środku. Lęków już nie ma, ale dokuczają mi dziwne myśli, poczucie zagubienia, bezradności. Mam wrażenie, że wszystko mnie przerasta i nie chce mi się podejmować najmniejszego wysiłku. Najchętniej uciekłabym, żeby nikt niczego ode mnie nie chciał. Źle się z tym czuję. Chciałabym się tego uczucia pozbyć, ale nie wiem jak. Najgorzej jest z rana i wtedy, kiedy jestem sama. Czy to kiedyś minie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam po krótkiej przerwie. Biorę 15 mg mozarinu od 12 dni. Wcześniej była dawka 10 mg przez ok 2 miesiące. Czy to normalne, że zdarzają mi się jeszcze kryzysy? Od jakichś trzech dni czuję bardzo silne napięcie w środku. Lęków już nie ma, ale dokuczają mi dziwne myśli, poczucie zagubienia, bezradności. Mam wrażenie, że wszystko mnie przerasta i nie chce mi się podejmować najmniejszego wysiłku. Najchętniej uciekłabym, żeby nikt niczego ode mnie nie chciał. Źle się z tym czuję. Chciałabym się tego uczucia pozbyć, ale nie wiem jak. Najgorzej jest z rana i wtedy, kiedy jestem sama. Czy to kiedyś minie?

 

15mg to całkiem dobra dawka, a działanie ESCI pojawia się już po tygodniu, więc nie spodziewaj się rewolucji, poczekaj jeszcze tydzień i podnieś dawkę do 20mg, potem warto zmienić lek na inny jak nic się nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przecież pisałem powyżej ,że go biorę w dawce 225 mg ,

 

hoho, kolego, jak takie działo jak klomipramina w dawce 225mg Ci nie pomaga to daruj sobie ESCI i FLUO bo są ch** warte przy klomipraminie.

możesz podnieść dawkę do 250mg ale to wiele nie zmieni, długo już ją bierzesz ?

 

Paroksetyna też nie pomogła, w dawkach 60-100mg ?

Jest jeszcze inna opcja, obniżenie klomipraminy do 150mg i dorzucenie fluwoksaminy (wg. teorii S. Stahla).

 

opisz te swoje natręctwa myślowe, bo ciekaw jestem co tak cie ostro wali ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę publicznie się wypowiadał na temat swoich natręctw myślowych natomiast lekarz kazał mi brać klomipramine w dawce 275-300 mg ale boje się o serce tym bardziej ,że intensywnie uprawiam sport i dlatego chciałem zmniejszyć jej dawkę do 225 mg i dodać fluoksetyne lub escitalopram . Jutro będę u lekarza bo idę prywatnie i poproszę o tą fluoksetyne bo ją kiedyś brałem i pomagała. Paroksetyna w dawce 60 mg pomagała ale miała za silne działanie sedatywne i z niej zrezygnowałem .Fluwoksamine też brałem to jeszcze było gorzej na 300 mg niż na paroksetynie więc odpada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wątpię by udało Ci się zyskać wtedy działanie dobre na OCD, Fluoksetyna w monototerapii minimalnie pobudza, a klomipramina to wygasi, więc musisz się zdecydować jakiego typu leki chcesz stosować, uspokajacze są na OCD i zawsze będzie zamulenie, a ty byś chciał 2 przeciwstawnymi lekami osiągnąć środek, tak się nie da, no ale kombinuj, jeśli w to wierzysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś własnie w ten deseń chce żeby nie odczuwać działania sedatywnego tylko nawet lekko pobudzające i nie mieć natręctw myślowych.

Na 60 mg paroksetyny miałem całkowitą remisje ale ciężko się wstawało z łóżka , w ciągu dnia byłem zmęczony i potrzebowałem drzemki i miałem kompletny brak motywacji do działania jeszcze do tego dochodziło zobojętnienie emocjonalne dlatego z niej zrezygnowałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×