Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Luki_is_back, cześć :papa::D no ja tez mam szczera nadzieje, ze poczuje niedługo jak paro rozszaleje sie. Póki co stoję w miejscu. Doktorka powiedziała mi tez, ze nie jest tak.ze leki przestają działać, po prostu zmienia sie zapotrzebowanie łba na serotońine i trzeba to regulować czasem innymi lekami.

 

Co do fobie społecznej tez walczę z tym i niby nauczyłam sie z tym żyć, ale powoduje to u mnie poczucie nizszosci. Ale mam tak samo jak Luki, alkohol i luzik :D

 

Inez cześć kochana, cieszę sie ze tak super u Ciebie...dzielna dziewczynka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj FS to nie jest tylko lęk przed wystąpieniami publicznymi. Ja nawet u moich rodziców nie czuję się swobodnie. Czuję lęk przed kompromitacją, wydaje mi się że nie mam nic ciekawego do powiedzenia. A jak się odezwę to tak cicho, że nikt mnie nie zrozumie.

Łatwo mi gadać, a raczej pisać tylko przez internet. A tak to sprawiam wrażenie człowieka niedostępnego i przez to nie mam przyjaciół. Wolę siedzieć w swoim domu.

Jak mówiłem, paroksetyna nie pomogła mi na to w najmniejszym stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się wycofałem prawie całkowicie z życia wśród ludzi. Owszem wychodzę, i nawet jestem b.aktywny, ale tam gdzie nie ma ludzi. A tak się przecież nie da żyć.

 

Gdyby nie internet, to z nikim bym się nie kontaktował ani nie rozmawiał.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no, tylko na bezludną wyspę nas wysłać i będziemy szczęśliwi.

 

wisnia80

Da się tak żyć, ja tak żyję od małego :)

W sumie jedyna osoba, w obecności której czuję się swobodnie to moja żona. I nikt więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wisnia80, da sie żyć, bylebys był szczęśliwy. Ja tez lubię czas spędzać sama, nie nudzi sie ze sobą, nie lubię imprez, hałasu, wole zaciszny domek. No i nie jestem gadatliwa, wkurzaja mnie ludzie, którzy non stop gadają i opowiadają ze szczegółami o czymś, co mnie nie interesuje i nie obchodzi.

 

Jesteśmy bardzo do siebie podobni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie tylko odpowiadam na pytania i to odpowiadam krótko : Tak, Nie, No itd. Pewnie ludzie myślą, że jestem strasznym zadufanym w sobie burakiem.

Też lubię samotność, ale z drugiej strony brakuje mi towarzystwa innych ludzi.

Spotkanie dwóch fobików musiałoby być komiczne. "Cześć". "Cześć". A później milczenie przez 2 godziny :)

Chciałbym czuć się zawsze tak swobodnie jak po alkoholu. Być sobą. Ale nie mogę być ciągle nawalony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, to ja tak nie mam i nie miałam. Też uwielbiam spędzać czas sama ze sobą, zawsze sobie wymysle jakieś zajęcie, ale głównie wtedy odpoczywam od wszystkiego. Natomiast gdy mam objawy nerwicowe oddałam się od wszystkich. Z nikim się nie kontaktuje i nie spotykam, bo po prostu nie mogę wytrzymać w różnych miejscach poza domem, nie mogę się skupić nad żadną rozmową i ciągle jestem spięta. Jak sami wiecie to jest nie do wytrzymania... Co do ludzi. Nie mam większego problemu. Zawsze się znajdzie jakiś temat do pogadania, a jak nie to po prostu rozmawiam z kimś innym. Tak samo nie mam problemu z aklimatyzacja np. w nowej pracy. No chyba, że są objawy to wtedy jest masakra... Współczuję Wam bardzo, bo to musi być straszne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3

Jak mówiłem, da się z tym żyć. Przełamywać siebie.

Nigdy nie będziemy gadułami, ale trzeba być na tyle kontaktowym, żeby umieć załatwić swoje sprawy, wykonać swoją pracę.

Dla mnie zmiana pracy byłaby strasznym stresem. Wolę siedzieć latami w pracy, w której nie jestem doceniany, niż szukać nowej. Bo nowe otoczenie, nowi ludzie, nowe obowiązki. Wszystko co nowe przeraża.

Co ciekawe, ja potrafię cieszyć się swoim życiem, rodziną, domem. Muszę tylko czuć komfort bezpieczeństwa, nie za dużo wydarzeń i nowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie unikam aż tak ludzi, ale nie lubię towarzystwa, którego nie znam, wole spotkania w gronie znanych mi osób, jestem wtedy wyluzowana i spokojna. Generalnie lubię otaczał sie ludźmi, nie mogłabym mieszkać na wsi, bo lubię obserwować ludzi, ale nie za dużo gadać z nimi :D nie jestem zamknięta w sobie, jak juz rozgadam sie, to dobrze sie czuje, mam kilka bliskich koleżanek i lubię z nimi widywac sie. Ale ewidentne brakuje mi pewności siebie i z tym walcze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko brakuje znajomych, kumpli, z którymi mógłbym wyskoczyć na piwo, pograć w bilarda.

Moje znajomości zakończyły się wraz ze skończeniem studiów.

Od tego czasu spotykam się tylko w gronie rodzinnym. A kumpli brak. Trochę to boli, ale sam zerwałem wszelkie kontakty, to teraz mam.

Dobra, dość biadolenia. To temat o lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekarz kazal mi zmniejszyc dawke esci na 5mg bo mialam bardzo duze skutki uboczne. Biore 2 dzien 5mg a czuje sie tak samo zle szczegolnie rano jest masakra do tego doszly zawroty głowy. Kiedy mój stan sie unormuje na dawce 5mg?Czy wogole skutki uboczne wtedy się zmniejsza?

 

Do tego ciagle biore zomiren boje sie ze sie uzaleznie ale bez niego ani rusz. Jest jakis lek ktory złagodzi te skuki uboczne a nie uzaleznia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani znowu po kolejnej przerwie:)!

 

Trochę się nie odzywałem ale wiele się u mnie dzieje, także po trochu opowiem co u mnie "na tapecie"

 

1. ESCI działa!!! jestem juz 4 - ty miesiąc i jest totalna stabilizacja , wróciłem do tempa pracowego i powiem Wam - odetchnąłem...wróciła energia speed , chęć i wyniki przeszły moje oczekiwania :) - podjąłem kroki aby sie wygrzebać z mojej sytuacji finansowej (Ci co wiedzieli o co chodziło to wiedzą , resztę odsyłam do postów z grudnia) , miałem co prawda wypadek ale chyba ta sytuacja też była po coś...

 

2. LUNATIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

- to ważne wiadomości myślę dla Ciebie - poznałem wspaniałą kobietę - jesteśmy razem i nareszcie chyba wiem co to bezinteresowne uczucie i chęć pomocy a przede wszystkim miłość - pamiętasz jak pisaliśmy w grudniu - i tak jak mówiłem dopiero teraz przekonałem się że to co było to NA PEWNO nie było to - i moja rada jest taka: jesli dalej się męczysz z takim stanem odnośnie tamtej kobiety to powiem Ci NIE WARTO - przyjdzie czs że się to zmieni ale nie można się nakręcać. Ja jakiś czas szukałem na siłę ale potem okazało się że nie tędy droga - jak odpuściłem to samo przyszło :)

 

3. tak napradę to nie wiem czy to Esci działa czy sytuacja życiowa na to wpłynęła i ta jedyna osoba , jej pomoc - na pewno w jakimś stopniu tak - ale czy tylko...tu juz bym polemizował

nie wiem jak teraz z braniem leku bo czuję sie dobrze - i myślę o zmniejszaniu dawki (obecnie 20mg) i powolnym odstawianiu - choć może to za wcześnie...hmmmmm, nie wiem może pobarać jeszcze kilka miesięcy - zastanawiam się

 

Tak więc w telegraficznym skrócie tyle u mnie - jeśli jakieś pytania do jestem do dyspozycji :) - trzymajcie się - ja znalazłem formułę na KINGSAJZ :D

 

ps. a tak na marginesie to nie mam ŻADNYCH skutków ubocznych - śpię jak dziecko ( a wcześniej wiecie jak było :( ), libido super, apetyt aż za bardzo ;) , energia jest, chęci są - a biorę nie małą dawkę bo maxa 20mg/dobę!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

czesc, super informacja, gratuluje!

dalej sie mecze ale po tym co napisales widze cien nadziei ze te niekoniecznie ten stan musi trwac wiecznie i ze jest mozliwe zaczęcie czegoś innego bez rozpamiętywanie ciągle przeszłości, co z tym psychologiem, byłes w koncu czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic,

 

nie byłem u psychologa chociaż dzwoniłem i wstępnie się dowiadywałem ale nie miałem jak tego zgrać logistycznie ze względu na pracę w Poznaniu - teraz tak na prawdę nie wiem czy potrzebuję wydawać kasę bo mam już osobistą panią psycholog ;) - a jak u Ciebie z tymi sprawami - pozbierałeś się ??

 

Zastanawiam się nad zmniejszeniem dawki ...czy sądzisz że to za wcześnie - nie chciałbym się wdupić znowu w jakieś doły - tabletki na spanie porzuciłem kompletnie , zasypiam o 24.00 budzę się 0 7.00-8.00 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. ESCI działa!!! jestem juz 4 - ty miesiąc i jest totalna stabilizacja , wróciłem do tempa pracowego i powiem Wam - odetchnąłem...wróciła energia speed , chęć i wyniki przeszły moje oczekiwania :)
Ten kawałek to naprawdę balsam dla duszy. Cieszę się wraz z tobą :smile:

 

U mnie dziś pierwsza wizyta u terapeuty, ale to dopiero wieczorem. Zatem od rana: mantry, medytacje, joga i wizyty w kibelku. Wszystko, by jakoś dotrwać i ze strachu się nie wypalić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad zmniejszeniem dawki ...czy sądzisz że to za wcześnie - nie chciałbym się wdupić znowu w jakieś doły - tabletki na spanie porzuciłem kompletnie , zasypiam o 24.00 budzę się 0 7.00-8.00 :)

 

Obgadaj sprawę z psychiatrą. Moim zdanie możesz zmniejszyć i sprawdzić jak się będziesz czuł na połowie dawki. Masz teraz lepsze lekarstwo niż te prochy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radku

Super informacje!!!Brawo,brawo!!!

 

Lunatic

Rozmawialam z p.dr.o paro,ze chce zmienić.Powiedziala,ze nie widzi sensu przechodzenia na paro.Mowila tez,ze niewuadomo jak ona tym razem moze zadzialac na mnie,wiec stwierdziła ze nie ma co kombinować.Tyle uslyszalam od niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

margor26,

 

ja miałem tak samo z Esci na początku - ranki fatalne - leki , drżenia, ścisk żołądka, czarne myśli - wieczory są o dużo lepsze - kiedyś to Dark tłumaczył czemu tak jest - musisz to przetrzymać - ja też ratowałem sie Zomirenem kilkanaście dni także nie uzależnisz się jeśli to będzie trwało do miesiąca - spróbuj może dołączyć Trittico - nie uzależnia , fajnie sie po nim śpi - zapytaj psycha - na mnie działa fajnie - jeśli masz duże kłopoty ze spaniem to polecam Apo- Zolpin - nieco uzalezniający ale nie tak bardzo jak np. Zomiren a usypia rewelacyjnie - a po za tym czas, czas, czas i będzie OK :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

moim głównym problemem w tej chwili jest praca, wszystko sie poukładało nie tak jak trzeba, mam kilka lat przerwy od skonczenia studiów i mam z tym ogromne problemy zeby znalezc coś stałego, jak konczylem szkole to prace dostawalem od razu, no ale bylem w takim stanie ze nie dalem rady, teraz znalezienie czegos w taki sposob graniczy z cudem, chodzi mi o staz na konkretnym stanowisku ktorego nie zrobilem od razu po szkole i teraz nie moge za zadne skarby tego zalatwic, w domu slysze wieczne zlosliwosci przez to, ze wszystko zle zrobilem, ze stchorzylem wczesniej, ze nie potrafie niczego zalatwic tak jak sie nalezy itp., zrobila sie tak paskudna sytuacja w tej branzy co szukam stazu ze nawet moj psychiatra chcial mi pomoc i dal mi kontakt do osoby na wysokim stanowisku ktora ma wplyw na wiele rzeczy i ona nawet nie potrafi pomoc, to jest kolejna sytuacja w ktorej popelniam bląd i ne dostaje szansy zeby go naprawic bo okazuje sie ze znow jest za pozno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic,

 

hmmm...czyli ze wspomnieniami kobiecymi sobie poradziłeś? - odnośnie roboty to nie za bardzo wiem jak się do tego odnieść bo za mało info mi dałeś , nie wiem co za branża i o co dokładnie chodzi - ale czy to tylko jedyna opcja pracy - nie możesz nieco zmienić profilu - np. wejść w sprzedaż gdzie nie trzeba mieć jakiegoś kierunkowego wykształcenia tylko nieco inteligencji i sprytu - chyba to jakieś alternatywy bo jeśli nie można już załatwic stażu to trzeba może zwrócić się w inną stronę...taka moja rada...ja tez mam bardzo kierunkowe wykształcenie bo skończyłem prawo , dwa razy próbowałem dostać sie na aplikację ale koneksje rodzinne są nie do przeskoczenia i poszedłem w branże finansową i sprzedażową :) - a też mi wszyscy gadali - po co te studia kończyłeś itd sratatata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic,

 

hmmm...czyli ze wspomnieniami kobiecymi sobie poradziłeś? - odnośnie roboty to nie za bardzo wiem jak się do tego odnieść bo za mało info mi dałeś , nie wiem co za branża i o co dokładnie chodzi - ale czy to tylko jedyna opcja pracy - nie możesz nieco zmienić profilu - np. wejść w sprzedaż gdzie nie trzeba mieć jakiegoś kierunkowego wykształcenia tylko nieco inteligencji i sprytu - chyba to jakieś alternatywy bo jeśli nie można już załatwic stażu to trzeba może zwrócić się w inną stronę...taka moja rada...ja tez mam bardzo kierunkowe wykształcenie bo skończyłem prawo , dwa razy próbowałem dostać sie na aplikację ale koneksje rodzinne są nie do przeskoczenia i poszedłem w branże finansową i sprzedażową :) - a też mi wszyscy gadali - po co te studia kończyłeś itd sratatata...

Hee skad ja to znam....też nie pracuje w zawodzie..lunatic zastanów się nad tym, teraz ciężko znaleść pracę jaką kolwiek nie mówiąc juz o tym ż chciałoby sie pracować w zawodzie wyuczonym...aczkolwiek ja mam zrobione humanistyczne i księgowosć tak na wszelki wypadek :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

nie poradzilem sobie, ale jak odstawilem zamulającą paro to wyszedłem z tego stanu letargu i się ocknąłem ze lata uciakają a ja stoje w tym samym miejscu i nawet nie mam stalej pracy, pracowalem w sprzedazy przez 2 ostatnie lata ale to byla umowa zlecenie i placą tylko jak sie cos sprzeda, nie ma zadnej podstawy, jak teraz bylem na rozmowie w glupim markecie z RTV bo chcialem zalatwic cokolwiek stalego to wszyscy patrza tylko na doswiadczenie w tej branzy w jakiej oferuja prace, w glupim markecie na stanowisku sprzedawcy, to ze masz mgr i potrafisz opanowac nową wiedze w krotkim czasie sie nie liczy, liczy sie tylko to ze nie masz doswiadczenia takiego jak oni chca

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×