Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Jak wyjść z tego gowna raz na zawsze??? Jak polubić siebie?i zaakceptować siebie ? Nova, Eliora, jak radzicie sobie w pracy? Ja cały czas obawiam sie napadów leku, ten ciągły lek przed lekiem, nieustające napięcie fak. Czasem patrzę w lustro imzastanawiam sie jak sama sobie mogę to robić? Sama siebie wykanczam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ellora

Ja biore tylko jedną na noc bo w ciągu dnia biorę Propranalol. Może zaczne brać tak jak Ty również w dzień i zobaczę jak się będę czuła.

Też czułyście takie straszne napięcie w klatce piersiowej na początku brania leku? Bo mnie to już wykańcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wyjść z tego gowna raz na zawsze??? Jak polubić siebie?i zaakceptować siebie ? Nova, Eliora, jak radzicie sobie w pracy? Ja cały czas obawiam sie napadów leku, ten ciągły lek przed lekiem, nieustające napięcie fak. Czasem patrzę w lustro imzastanawiam sie jak sama sobie mogę to robić? Sama siebie wykanczam

W pracy mam zapierdziel...ciagle jestem zmeczona ale przynajmniej śpie normalnie po takiej robocie...w piątek zaliczylam stres a tak poza zmeczeniem bylo lepiej niz tydzien temu:-) moja bolączka jest to ze jak wrocę do domu to nadal mysle o pracy to takie autmatyczne...naawet sni mi sie ostatnio

 

-- 23 lut 2014, 13:05 --

 

Ellora

Ja biore tylko jedną na noc bo w ciągu dnia biorę Propranalol. Może zaczne brać tak jak Ty również w dzień i zobaczę jak się będę czuła.

Też czułyście takie straszne napięcie w klatce piersiowej na początku brania leku? Bo mnie to już wykańcza.

Na poczatku to bylam taka spieta że mnie wszystko bolało...w klatce nic mi sie nie dzialo, wczoraj i piatek cos tam siedzialo ale przeszło, a to typowy objaw nerwicowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich w ten piękny dzień

U mnie spoko, trochę się poopalałam na balkonie, a teraz odpoczywam przed pracą.

W czwartek zacznę szósty miesiąc z Elicea myślę,że rozkręciła się juz na dobre, chociaż czasami czuję jakis niepokój, głupie mysli jakby trochę odeszły mam nadzieję że będzie już tylko lepiej, ale czy kurwica mnie opusciła na dobre, nie jestem pewna. Być moze, że jak będzie jakiś gorszy dzień to mnie dopadnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam słonecznie.

Powoli dochodzę do siebie po wczorajszej popijawie. Czuję się dobrze, oprócz lekkiego zmęczenia. Sam sobie zafundowałem krótką noc, to teraz mam za swoje.

Zaraz wybieram się na mszę, a później odwiedzę moich rodziców, bo na pewno tęsknią za wnusiem.

tojaaa, nie sądzę żeby moja psychoterapia była behawioralna. Zresztą nie pytałem nawet w jakim jest nurcie, ważne że działa cuda.

Mam świetny kontakt z terapeutką. Babka stara się jak może żeby naprowadzić mnie na właściwe tory i sam widzę, że jestem innym człowiekiem, niż nawet z czasów przed nerwicowych.

Wyszedłem z jakiejś skorupy, w której byłem zamknięty. Nie jestem już zrzędzącym czarnowidzem, jakim byłem. Więcej się uśmiecham i bardziej cenię sam siebie. A to jeszcze nie koniec zmian, bo nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa:)

Trzymajcie się. Do napisania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Az dziw bierze, ze Polska nie swiadczy takiej uslugi a jedynie ratuje sie psychoterapia albo terapią dynamiczną.

A skądze Ty znowu takie info masz ze w Polsce nie ma terapii behawioralnej. Jak się czyta Twoje niektóre wypowiedzi to możnaby wywnioskować ze Polska to jakiś kraj Trzeciego Świata, gdzie wszystko jest zacofane jakieś, nie wiem skąd u Ciebie takie opinie na temat Polski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79

Nie odmawiaj sobie piwka, jeśli masz na niego ochotę.

Nerwica nie może dezorganizować całego naszego życia. Nie możemy bać się wszystkiego, bo co jest warte takie życie przesiąknięte lękami?

Alkohol jest strasznie zdradliwy w takich stanach.

 

-- 23 lut 2014, 18:31 --

 

Dziwne, bo mi alkohol zawsze wchodził, a jak już miał przesyt to wychodził otworem gębowym :-)

Z serca życzę Wam wszystkim samopoczucia zapomnienia o teraźniejszości i cofnięcia się w stare dobre czasy. Nerwica jest do pokonania! Jestem żywym przykładem na to.

 

P.S. Mój kot rozbójnik czeka na parapecie, żebym go wpuścił do domu, tylko ma upolowaną mysz w paszczy:-) Wpuścić go czy nie, oto jest pytanie :-)

Ni sie nigdy nie zdarzylo zwracac po alkoholu. Nigdy tez filmu nie stracilem. Nie wiem, czym jest to spowodowane, a uwierz mi potrafie wypic + jestem palaczem. Pewnie pogratulowac zoladka, watroby, nerek + jakos w pewnym momencie po prostu stwierdzam, ze stop. O tyle tylko, ze to jak zaczne pic, to skonczyc nie potrafie dopoki spac nie pojde ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Az dziw bierze, ze Polska nie swiadczy takiej uslugi a jedynie ratuje sie psychoterapia albo terapią dynamiczną.

A skądze Ty znowu takie info masz ze w Polsce nie ma terapii behawioralnej. Jak się czyta Twoje niektóre wypowiedzi to możnaby wywnioskować ze Polska to jakiś kraj Trzeciego Świata, gdzie wszystko jest zacofane jakieś, nie wiem skąd u Ciebie takie opinie na temat Polski

Hmmmmm zastanowilabym sie nad stwierdzeniem że nie jest Trzecim Światem w pewnych wzgledach....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem:)

 

Wpadłam tylko na chwilkę:) czytam zalegle strony z postami...:)

Nova, cieszę się, że się odezwałaś i dzięki za pozdrowienia :mrgreen:

Masz rację w tym "skanowaniu swojego organizmu" codziennie rano... dokładnie tak robiłam... jak już coś podczas skanowania znalazłam niepokojącego to uruchamiała się lekka lawina - ale to na esci, wcześniej tak nie miałam.... czasami rano mam jeszcze takie myśli, by "sprawdzać" jak się czuję... ale coraz rzadziej... na szczęście...

Esci wywołuje u mnie czasami pewną senność, ale jak słoneczko się pojawia za oknem, to jest i energia i chęć do działania...

Za chwilkę stukną mi 3 miesiące na esci...łoł jak to przeleciało.... :shock:

 

pozdrawiam wszystkich cieplutko:)

 

PS. jak ktoś zaczyna zmagania z esci i ma duże leki, proponuje jednak wspomagać się dodatkowymi lekami. Ja nie brałam i skutki uboczne rozszalały się u mnie okropnie, doprowadzając niemal do depresji, mimo, że przed esci takowej nie miałam, tylko same ataki lęku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem:)

 

Wpadłam tylko na chwilkę:) czytam zalegle strony z postami...:)

Nova, cieszę się, że się odezwałaś i dzięki za pozdrowienia :mrgreen:

Masz rację w tym "skanowaniu swojego organizmu" codziennie rano... dokładnie tak robiłam... jak już coś podczas skanowania znalazłam niepokojącego to uruchamiała się lekka lawina - ale to na esci, wcześniej tak nie miałam.... czasami rano mam jeszcze takie myśli, by "sprawdzać" jak się czuję... ale coraz rzadziej... na szczęście...

Esci wywołuje u mnie czasami pewną senność, ale jak słoneczko się pojawia za oknem, to jest i energia i chęć do działania...

Za chwilkę stukną mi 3 miesiące na esci...łoł jak to przeleciało.... :shock:

 

pozdrawiam wszystkich cieplutko:)

 

PS. jak ktoś zaczyna zmagania z esci i ma duże leki, proponuje jednak wspomagać się dodatkowymi lekami. Ja nie brałam i skutki uboczne rozszalały się u mnie okropnie, doprowadzając niemal do depresji, mimo, że przed esci takowej nie miałam, tylko same ataki lęku...

Katarzynko super...u mnie dopiero miesiąc...więc jeszce czekam na tę szczęśliwość,bo jest różnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cżesc z wieczora. Tak trzymać Katarzynko, tylko cieszyć sie. Dzisiejsze super słoneczko powinno spowodować dobry nastrój, niestety nie u mnie. Byłam na długim spacerze, potem na basenie. Obserwowałam usmiechnietych, radosnych ludzi i tak cholernie im zazdroscilam. Ja niby tez uśmiecham sie, ale to jakieś takie sztuczne, nie ma we mnie radości niestety. Nie miewalam nigdy nastrojów depresyjńymi, ale to ciagle napięcie, ktore czuje zaczyna mnie juz dolowac. Nie mam na nic chęci, siły. Ostatnie dwa lata mojego życia to ciagle mniejsze lub większe męki. Zre to esci juz 3 miesiące i co? Kilka lepszych wieczorów i tyle, co mam z niego. Nie ma we mnie radości życia, choć naprawde staram sie dużo wbrew wszystkiemu uśmiechać, ale to tylko pozory. Dobrej nocy wszystkim, niech ktoś napisze coś bardziej optymistycznego :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, bo esci niestety nie wywołuje od razu stabilności... ja też miewam gorsze dni... czasami bywa lekka sinusoida...mam porównanie do efectinu, który konsumowałam 5 lat temu i on na mnie jak zadziałał 5 dnia to było cały czas stabilnie...i dlatego denerwowałam się strasznie jak myślałam, że mam już stabilną poprawę a tu po kilku dniach lepszych na esci, znowu kilka dni gorszych... śmiem twierdzić, że esci rozkręca się naprawdę niezwykle powoli... i chyba rzeczywiście te dobre 3 miesiące trzeba odczekać...

 

Tojaaa, kurczę Ty już też 3 miesiące i to na 15 mg, czy mi się już myli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, no co zrobić. Przykro czytać.

Może lek jest nietrafiony, może potrzeba większej dawki albo dorzucić coś na stabilizację.

To zadanie dla lekarza trafić w tę lekową ruletkę.

Ja na samej paroksetynie nie czuję się zbyt dobrze, ale z dodatkiem chlorprothixenu mam dobry sen i rozluźnienie.

A tu widzę, większość "jedzie" ma jednym leku i czeka miesiącami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna82, dzieki za zrozumienie, przytul mnie jeszcze raz, wsparcie jest dla mnie bardzo ważne

Luki_Nerwusik, nie wiem czy trafiony czy nie. Jest trochę lepiej niż na początku, ale faktycznie po trzech mcach mozna oczekiwać wiecej. Dzis rano czułam sie tak, jakbym nic nie brała. Czasem juz załamuje sie. Nie daje rady w pracy, nie wiem co robić, zeby normalnie żyć. Moze dorzuce paro do pieca, ale kuzwa jak mnie dopadna uboki, to chyba umrę i ..uj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 miesiące to już wystarczający czas na rozkręcenie się leku.

Jeśli poprawa jest, ale nie wystarczająca, to zwiększa się dawkę, albo dorzuca coś do leku.

Jeśli poprawy nie ma, to niestety zmiana leku.

Tojkaaa, moim zdaniem męczysz się tak bardzo, że paro nie pogorszy sprawy, a jest szansa, że poczujesz się lepiej. Wiem, że boisz się uboków i ewentualnego późniejszego odstawiania, ale kurcze chyba warto zaryzykować.

Nie wiem już co napisać, żeby Ci pomóc i dodać otuchy. Wirtualnie mogę przytulić. Żebym był Kaszpirowskim to bym policzył "adin, dwa, tri" i wyciągnął to cholerstwo, ale nie mam takiej mocy.

Trzymaj się dzielnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, pamięć nie szwankuje. Co mam pamiętać, to pamiętam, a co zapomnieć to zapominam :-)

 

Za to męczy mnie jakaś zasrana jelitówka. Zasrana dosłownie i ból brzucha aż mnie skręca. Chyba się zwolnię na dziś z roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc wszystkim

u mnie pamięć funkcjonuje na terażniejszą chwilę, ale żeby coś zapamiętać to nic z tego,aż boję się pomyśleć ze tak zostanie

 

-- 24 lut 2014, 13:42 --

 

spałam tylko 4 h i jestem wykończona, a w ciągu dnia nie umiem spać już tak mam

 

-- 24 lut 2014, 13:47 --

 

Luki to moze jakiś stoperan i przejdzie naprawdę działa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, pamięć nie szwankuje. Co mam pamiętać, to pamiętam, a co zapomnieć to zapominam :-)

 

Hahaha, luki, jak zwykle mozna na Ciebie liczyć. Nawet rozbawiles mnie, choć humor mam dzis do dupy.

U mnie z pamięcią tez kiepsko, zapominam oczywiste rzeczy np.dzis w pracy pytałam o takie oczywistosci, ze aż mi było głupio. Zauważyłam, ze mam problemy ze skupieniem uwagi od kurwicy, bo moje myśli non stop skupione sa wokół skanowania siebie, wsłuchiwania sie w swoje samopoczucie. Skupienie sie w robocie to dla mnie koszmarny wysiłek.

Ostatnio nie pamiętalam tez co robiłam dwa dni temu. To było dla mnie jednocześnie śmieszne i przerażające, bo moj mąż wmawial mi, ze te dwa dni temu "przytulalismy" :lol: sie, a ja nic nie pamiętalam haha

 

Smutna, trzymajmy sie razem, jak Ty sie czujesz?

 

-- 24 lut 2014, 17:42 --

 

Luki_Nerwusik, dzieki tez za wirtualne ciepło i dobre słowo, potrzebuje tego jak powietrza

xyz90, trzymaj sie chłopie czy kobito, znamy to kurewskie cierpienie i jesteśmy z Tobą. Oby u Ciebie szybko rozkrecilo sie, bo ja po trzech miechach nie doświadczam na razie radości :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×