Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Na szczęście jest w zachęcająco dobrym humorze.

Na razie ma jakąś naradę z zarządem, więc i tak muszę czekać.

Ale się cała trzęsę. Jak przed egzaminem.

 

Dzięki dziewczyny, naprawdę.

Przepraszam, że tak cyrkuję.

Ale to jest tak ogromnie dla mnie ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi. luuuuz. Przy pokoju też ludzie używają, tak że spox. Jak Cię krępują dźwięki to zapodaj muzykę zanim pójdziesz. :) Albo odkręć wodę w kranie. Ale to wszystko to jest naturalne.

 

_asia_, smutne to co piszesz. Myślisz, że mama robiła to celowo? Z tymi piętami niefajnie. Wiem z własnego doświadczenia, że rany się dłuuugo potem jeszcze otwierają.

 

Nie trzymaj nas Korba w niepewności. Powiedz jak. Zrób to dziś - po rozmowie będzie łatwiej cokolwiek ustalicie. :)

 

[Dodane po edycji:]

 

paradoksy chrzanić kasę! :) Zaprosisz nas z forum - to każdy przyniesie wałówkę i popitkę, grać i śpiewać niektórzy też umieją. :) A na lokal się zrzucimy! :)

 

:) Anyway - może te sugestie powinnaś odebrać i przedyskutować z M? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do rozmowy raczej dojdzie późnym popołudniem.

nie będę się wciskać między jedno spotkanie a drugie.

potrzebuję min. pół godziny sam na sam i to tak, aby nikt nam nie przeszkadzał.

 

niedobrze mi.

 

myślicie, że fakt iż oboje przepadamy za białą czekoladą to przeznaczenie? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, chodzi Ci o to czy celowo mnie pobudzala sexualnie czy celowo przekraczala moje innego rodzaju fizyczne granice? Sama nie wiem. Mysle, ze ona wielu rzeczy nie byla i nie jest nadal swiadoma. Kochala mnie bardzo na swoj sposob i nadal kocha. Ale jednoczesnie robila mi krzywde. Ba, nawet gdy bylam juz dorosla, nawet kilka miesiecy temu jeszcze trzymaly jej sie glupie zarty I udawala, ze chce mnie z nienacka uderzyc/dotknac w krocze. Ale ja reagowalam juz bardzo ostro, natychmiast zatrzymywalam jej reke I wrzeszczalam, zeby nigdy wiecej tak nie robila. Nie wiem, dlaczego jej sie trzymaja takie glupie zarty. :( Albo potrafi sie przebierac w kuchni rozbierajac sie do naga, gdy ja przechodze albo babcia. W dziecinstwie bylo multum sytuacji, ktore doprowadzilo do mojego zbyt wczesnego pobudzenia sexualnego, a w konsekwencji rowniez do uzaleznienia od masturbacji, wstretu przed cielesnoscia, miesiaczka, sexem przy jednoczesnej obsesji na jego punkcie i odczuwaniu ciaglego napiecia sexualnego. skomplikowane to wszystko, dlugo by pisac.

Ona jest rowniez osobowoscia niestabilna emocjonalnie. Oczywsicie nie zdiagnozowal jej nikt bordera, u psychiatry byla tylko raz w zwiazku z lekiem przed jedzeniem I depresja, ale ma ogrom cech swiadczacych o tego rodzaju zaburzeniu osobowosci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, dla mnie to bardzo dziwne "żarty" matki wobec córki. Rozumiem - jakies kumpele jak im głupawka strzeli. Czy kumpel. Ale tak to IMO bardzo dziwne. Z rozbieraniem to różnie. Pewnie gdyby nie inne sprawy to nagość nie byłaby problemem. Pewnie masz teraz bardzo trudno. A masz jakieś bliskie, fizyczne relacje z facetami? Umiesz to oddzielić? Ciekawi mnie też jak to jest w temacie o który Korba pyta. Wiesz - myślę, że bardzo dobrze, że tak chcesz mocno rozmawiać z terapeutką. To doskonale. Ja często jak się wstydziłem albo nie umiałem czegoś powiedzieć to pisałem na kartce i przynosiłem.

 

 

 

Nie - to nie przeznaczenie Korba. Ale możecie sobie za to razem poszamać tą czekoladę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, namiestnik, moje stosunki z babcia wygladaja lepiej jesli chodzi o cielesnosc. Babcia szanowala moja prywatnosc (no, wylaczajac sprawdzania moich wyproznien I spuszczania po mnie wody, no i raz zazadania, zebym pokazala zakrwawiona podpaske, gdy po 2letnim braku miesiaczki znow dostalam okres). Niestety, babcia za to przez cale zycie bardzo szantazowala mnie bardzo emocjonalnie, wpedzala w poczucie winy, raz nazywala kochana wnuczka, innym razem bydlakiem, zlyduchem, glupia, nienormalna, opetana przez diabla, bylam wyzywana gdy tylko nie zrobilam dokladnie tak jak tego oczekiwala. Zawsze chwalila innych (dzieci sasiadek, rodziny). Krzyczala, ze przeze mnie bardzo zle sie czuje, ze przeze mnie umrze, za kazdym razem urzadzala cyrki, a moja mama natychmiast kazala mi ja przepraszac choc nie byla to moja wina. Gdy chcialam isc do sasiadek, wmawiala mi, ze one mnie tam nie chca, ze sie tylko narzucam. Gdy bylam wychudzona przez anoreksje to moja babcia i ciocia mowily, zebym zalozyla cos, zeby nie bylo widac jak wygladam, ze wstyd sie ze mna pokazac. Zawsze wszystko bylo dla ludzi. Bron Boze nie mogli pomyslec, ze choruje na anoreksje. Babcia zaprzeczala raz sasiadce w zywe oczy, gdy ta mowila, ze mam chyba problem z jedzeniem. Ciocia takze zaprzeczala. Zawsze najwazniejsze bylo to, co powiedza ludzie.

Babcia I mama – mama jest cholernie uzalezniona od babci, nie podejmie bez niej najprostszej decyzji – np. co ma kupic, w co sie ubrac do kosciola itd. Mama zachowuje sie jak male dziecko. Babcia jej nawet wydziela pieniadze, bo mama ma coraz gorsze problemy z pamiecia, zapomina, w ogole dzieje sie z nia cos zlego. :( Boi sie duchow, mowila czasem, ze widzi/slyszy zmarlych, czesto sie boi, babcia ja musi w nocy uspokajac.

Moje relacje z facetami – duuuuzy problem z bliskoscia fizyczna. Najdluzej bylam z chlopakiem prawie 5 lat. Bylam z nim doslownie zlana emocjonalnie, ale z intymnoscia byl klopot. Za kazdym razem oprocz jakiejs tam przyjemnosci czulam wstret, obrzydzenie, nienawisc do siebie, kazde zblizenie konczylo sie potem moim atakiem obzarstwa, zeby sie uspokoic, mylam sie bo czulam sie brudna. No I jeszcze problem z orgazmem, bo choc pobudzic jest mnie baaaaardzo latwo to ostateczne rozladowanie niestety moje cialo przez lata nauczylo robic sobie samo I nie chcialo sie nauczyc inaczej. Ale nigdy nie powiedzialam nie, robilam wszystko o co mnie A. poprosil nie majac w sumie zahamowan choc nie sprawialo mi to przyjemnosci, brzydzilam sie.

A aktualnie moje stosunki z facetami wygladaja juz tak zle, ze problem sprawia mi nawet pocalunek. Czuje wstret, obrzydzenie, cos mnnie odpycha. Jestem uwieziona w swoich wspomnieniach I mam wrazenie, ze bede juz zawsze mogla kochac jedynie platonicznie I nie bede mogla cieszyc sie sexem - bez wstretu, obrzydzenia, poczucia winy.

namiestnik - taka bohaterka to nie jestem, ja tez o tych sprawach najpierw pisalam i potem czytalam na sesji. Albo sie nagrywalam na dyktafon i puszczalam nagranie. Albo pisze sms i czytam na sesji... Najwazniejsze, zeby jakas droga to przekazac i zaczac rozmawiac...

 

Kasiu, trzymaj sie Kochana!!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

POWODZENIA KORBA!

 

Asia - kurcze - miałaś bardzo toksycznie w domu. To straszny szantaż emocjonalny. Gdybyś miała gdzie mieszkać poza domem to nie wiem czy nie najlepsze byłoby się jak najszybciej wyprowadzić. Teraz w aktualnym stanie musisz pomóc przede wszystkim sobie.

 

A jakie zmiany widzisz w sobie podczas terapii? Mam wrażenie, że jest jakiś przełom - czy tak jest czy to tylko wrażenie?

 

Nie zakładaj, że już nigdy. Ale najpewniej będzie kosztować wiele pracy byś żyła w radości i w zgodzie z sobą.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiu, jesteś bardzo dzielna... Mimo tego jak traktowała Cię matka potrafiłaś jednak wstąpić w związek..i to długi. Mimo wszystko. Problemy z intymnością to owszem-są problemy, ale gdzie są pary bez problemów?

 

Bardzo przykre to jest, jak niektórzy rodzice traktują swoje dzieci... nie myślą o długofalowych konsekwencjach, o czym oni w ogóle wtedy myślą? chyba tylko o sobie...

 

Jak tak teraz na to patrzę, to wszystkie problemy wywodzą się z dzieciństwa. Wczesnego, bądź późniejszego. Ale z dzieciństwa. Nasiąkamy tym wszystkim nie mają ujścia... A potem wszystko skumulowane działa na nas destrukcyjnie.

 

Zastanawiam się jaką ja bym była matką...

 

[Dodane po edycji:]

 

chojrakowa, Aniu, wyrzuć to z siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Basiu, ja wlasnie na ostatniej sesji powiedzialam wyraznie terapeutce, ze nie chce miec dzieci. Nie chcialabym ich skrzywdzic, nawetnieswiadomie, bo sama czuje sie jak dziecko. Jak moglabym przyjac za nie odpowiedzialnosc skoro nie potrafie wziac tak naprawde odpowiedzialnosci za siebie???

W tym 5letnim zwiazku kilka razy odchodzilam I wracalam, w koncu odeszlam na dobre. I do dzis nie moge sobie tego darowac, choc potem mialam jeszcze kilku facetow.

 

Aniu, sprobuj zebrac uczucia I mysli I napisac co sie dzieje, co czujesz, jakas tego przyczyna na pewno jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje poczucie niepotrzebności i samotności sięga zenitu. Staram się racjonalizować, tłumaczyć i...dupa. Chodzę porżnięta jak baleron, psychiatra błaga mnie dosłownie o szpital, a ja nie mogę. Zakodowałam sobie to w mózgu i nie mogę, kropka. To by była zdrada, zostawienie jedynej osoby którą kocham, chociaż nie wiem, czy on kocha mnie. Nie sądzę, tak często to udowadnia, za często.

Nie potrafię już. Rzygam jak kot. Za każdym razem kiedy poczuję się zraniona - wyobrażacie to sobie? W kółko. Układam sobie w głowie jakieś spiski, znów, mające na celu zadanie mi bólu, jestem podejrzliwa, chociaż widzę to tylko momentami.

Szarpię się. Nie wiem już kto kłamie a kto nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci co nie umieją wychować się nie boją. To trudne. Poczytajcie Powrót z Gwiazd Lema. Myślę, że osoby 'po przejściach' jednak dużo lepiej by się przyłożyły i wychowały.

 

[Dodane po edycji:]

 

Hania, przecież nie poszłabyś do szpitala na zawsze. No i mógłby Cię odwiedzać. A Ty jego? To nie zdrada. Zrobiłabyś dobrze dla siebie i dla niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asia - kurcze - miałaś bardzo toksycznie w domu. To straszny szantaż emocjonalny. Gdybyś miała gdzie mieszkać poza domem to nie wiem czy nie najlepsze byłoby się jak najszybciej wyprowadzić. Teraz w aktualnym stanie musisz pomóc przede wszystkim sobie.

 

A jakie zmiany widzisz w sobie podczas terapii? Mam wrażenie, że jest jakiś przełom - czy tak jest czy to tylko wrażenie?

 

Nie zakładaj, że już nigdy. Ale najpewniej będzie kosztować wiele pracy byś żyła w radości i w zgodzie z sobą.

 

namiestnik, to jeszcze nic :( , to jest bardziej skomplikowane, bo w tym wszystkim jest jeszcze moja ciocia, z ktora jestem najbardziej zwiazana, zawsze traktowalam wlasnie ja jak prawdziwa matke, jestem od niej uzalezniona, a ona kontroluje kazdy moj krok, jestem jej bardzo wdzieczna za wszystko, ale ta wdziecznosc wiaze mi rece, bo nie moge sie bronic, sprzeciwic, gdyz od razu czuje sie bardzo winna. ta relacja jest najsilniejsza, i jednoczesnie najbardziej toksyczna. ciocia wciaz mi powtarza ile dla mniee zrobila, ze bez niej bym zginela i w duzej mierze to prawda. Przypomina mi, ze to, co osiagnelam to dzieki niej. Wciaz pokazuje jak sie dla mnie poswieca. Ona nie przyjmuje sprzeciwow, zawsze musialo byc tak jak ona chce. Ma juz taki charakter. Jest bardzo apodyktyczna. Ale tez bardzo mnie kocha. Tylko ze dusze sie w tej milosci, mimo iz sie wyprowadzilam to i tak sie czuje na smyczy.

 

co do zmian to widze je w sobie, wiele rzeczy zaczelam zauwazac, po raz pierwszy sie przed kims tak otworzylam, zaufalam komus i powiedzialam o tylu wstydliwych sprawach z przeszlosci, ktore dusilam w sobie przez cale zycie, dzieki terapii ponownie wyprowadzilam sie z domu, zaczelam w ogole jakkolwiek wyrazac swoje uczucia a nie tylko wszystko dusic w sobie, chlonac jak gabka, dzieki terapii znowu sie podnioslam. Tylko ze czuje sie zbyt zwiazana z terapeutka. Zupelnie jak bohaterka ksiazki "Uratuj mnie" ze swoim terapeuta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×