Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

ja dziś tez czuję się lepiej, wyjaśniłam sobie z osobą która mnie w ten dziwny stan wczorajszy wprowadziła, choć wcale dużo lepiej się nie czuję

 

mam nowe nożyczki, które próbowałam, fajne, ostre

 

Dobrze, że czujesz się chociaż trochę lepiej, to zawsze już coś. Paranoja, nożyczki... Nie rań się nimi czasem, proszę. Ja dziś niestety dorwałam nożyczki, bo coś mnie całkowicie wyprowadziło z równowagi i nie mogłam się powstrzymać :cry: Obiecałam sobie, że będę silna, że będę się starać rozładowywać swoje emocje nieautoagresywnymi metodami, ale się nie udało :oops: I teraz mam poczucie winy i jestem na siebie wściekła, błedne koło :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

To super, cieszę się :mrgreen:

No muszę się pochwalić, że byłąm dziś nawet w mieście, odebrałam kartę miejską (co wymagało stania prawie 1,5h w kolejce), po czym udałam się na zakupy. Nie były to doże zakupy, ale jednak. Kupiłam sobie kurtkę :)

 

Ale jedna rzecz mnie bardzo niepokoi, to, co rozwaliło moją przyjaźń, wkrada się właśnie do związku. Cały dzień jakoś funkcjonuję, jestem w miarę z siebie zadowolona, dopóki on nie wróci. Mój humor zmienia się radykalnie, każde Jego słowo wywołuje furię, zaczynam czepiać się nieistotnych szczegółów i robić z tego awantury, a potem mam cholerne wyrzuty sumienia, ale nie umiem przeprosić...

 

A On to wszystko znosi i wciąż mi powtarza, że mnie kocha, jak można kochać kogoś, kto robi ci krzywdę?! Eh... jestem niemożliwa. I tak bardzo mnie to irytuje. Jakbym była ja i ja... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow, no to całkiem niezły wyczyn Tup_tup!!!!

A jeśli chodzi o Twojego Partnera to masz ogromne szczęście, że Cię rozumie, wspiera... Próbuj z nim rozmawiać spokojnie, skoncentruj się na zapanowaniu nad sobą (wiem wiem, łatwo powiedzieć, ale wyobraź sobie wtedy, że ktoś na Ciebie tak naskakuje bez powodu, jak byś się wtedy czuła...).

Gdy czujesz, że zaczynasz się nakręcać, wściekać i czepiać to powiedz mu to od razu, wtedy będzie wiedział, że po prostu znowu nadszedł ten czas "przymusowej chęci" rozładowania złych emocji i nie jest łatwo Ci nad tym zapanować. Albo odwróć swoją uwagę, skup się w danym momencie na czymś innym. Mnie dobrze robi wtedy... chodzenie (czasem nawet po domu :smile: ), sprzątanie. Lub głośna muzyka przez słuchawki. Przelewam też swoją złość na papier (rysuję, czasem moje rysunki są przedziurawione cyrklem, poprzecinane i porysowane nożyczkami - w ten sposób daję upust swojej złości).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cierpię. Odsunęły się ode mnie WSZYSTKIE osoby. Cała uczelnia mi dokucza, śmieją się ze mnie, mam samych wrogów bo się nie zastanawiam nad tym co mówię.Rodzina mówi że mi się nic nie chce i jestem niedobra. Nie wspiera mnie, nie mam ŻADNYCH znajomych, zostałam sama bez szans na nic:/

Wczoraj dusiłam się trochę rękami, trochę paskiem i trochę mam ślady na szyi:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pasek nic nie pomoże... próbowałam.. zarówno ten od spodni, jak i ten od szlafroka.

nie próbuj już więcej. tylko zrób im wszystkim na złość. pokaż, że wiele potrafisz i że wiele jesteś warta. nie daj im satysfakcji. tym na uczelni i tym w domu.

 

"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami." /Jonathan Davis

ten cytat mi się cholernie podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pasek nic nie pomoże... próbowałam.. zarówno ten od spodni, jak i ten od szlafroka.

nie próbuj już więcej. tylko zrób im wszystkim na złość. pokaż, że wiele potrafisz i że wiele jesteś warta. nie daj im satysfakcji. tym na uczelni i tym w domu.

 

"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami." /Jonathan Davis

ten cytat mi się cholernie podoba.

 

Dokładnie, xxsamotnaxx, nie próbuj tego więcej... Pokaż im na co Cię stać, że wyjdziesz na prostą, że będziesz też cieszyć się w końcu życiem mimo wszystko. Naprawdę jesteś tego warta.

 

Nieidealna, świetny cytat, zapiszę sobie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieidealna, jestem pod wrażeniem, naprawdę, aż się uśmiechnęłam. I choć te słowa nie kierowane są do mnie, jakoś tak mi się cieplej na serduszku zrobiło, dziekuje :)

 

Joaśka, ta sprawa to bardziej złożony problem, ukazujący przede wszystkim moją sprzeczność. Jak zbiorę te wszystkie myśli i czyny w całość, poświęcę wtedy temu odrębną dyskusję. I postaram się nakreślić to bardziej.

 

 

A tym czasem miłej soboty dziewczynki. To mój dziń na sprzatanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka, ta sprawa to bardziej złożony problem, ukazujący przede wszystkim moją sprzeczność. Jak zbiorę te wszystkie myśli i czyny w całość, poświęcę wtedy temu odrębną dyskusję. I postaram się nakreślić to bardziej.

 

 

A tym czasem miłej soboty dziewczynki. To mój dziń na sprzatanie :)

 

Ok, Tup_tup, będziemy czekać na przemyślenia ;) Dobrego dnia i szybkiego sprzątania :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma na świecie ani jednej osoby która by mnie lubiła. Naraziłam się wykładowcom, innym osobom ze studiów, zerwałam WSZELKIE kontakty, nie mam nikogo. Miałam ochotę zabić swoją byłą dziewczynę (z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym) przez to że znalazła sobie dziewczynę (na wózku inwalidzkim) a do mnie nie chce wrócić . Nikt mnie nie chcę , boję się że zrobię coś komuś( masakra )albo sobie (samobójstwo) a nie chcę tego i się powstrzymuję

 

ŹLE MI STRASZNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jestem nienormalna, mam bardzo silne urojenia, wszystko mi się wydaje, sąsiad mnie gwałci laserem, wszyscy się ze mnie śmieją.

KAŻDY ZNA MOJE MYŚLI :/

 

 

NIEEEEEEE CHCCCCĘ ŻYĆ:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj xxsamotnaxx,

 

Na pewno jest ktoś kto Cię lubi, może nawet kocha, tylko o tym nie wiesz.

Dlaczego naraziłaś się wykładowcom? Co się stało?

 

[Dodane po edycji:]

 

moja znajoma ma podobne objawy. Ciągle jej się wydaje, że wszyscy ja obserwują i znają jej myśli. Leczy sie u psychiatry. Odpowiednie leki znacznie wyciszyły te urojenia.

Może i ty powinnaś znaleźć odpowiedni lek dla siebie? tzn. lekarz powinien w tym ci pomóc.

Konieczna jest również psychoterapia. Chodzisz do psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxsamotnaxx, byłaś u swojej pani psychiatry i psycholog? Idź jak najszybciej, porozmawiasz z nimi, załamanie minie, zobaczysz, wrócisz z innym nastawieniem...

Nikt Cię nie lubi? Lubię Cię choćby ja, choć Cię nie znam osobiście to darzę Cię sympatią, bo czujesz podobnie jak ja, a to zbliża ludzi ;) . Jesteś wartościową dziewczyną pomimo, iż czasem puszczają Ci nerwy i nad sobą nie panujesz, na pewno lubi Cię wiele osób, choć Tobie wydaje się, że nie, że Cię nienawidzą... Tylko musisz w to uwierzyć. Pogadaj szczerze z psychiatrą i psychologiem. Trzymaj się - nie jesteś sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś mi dziś trudno zebrać się do roboty, naczynia w zlewie aż wypadają, a ja je ciągle pozmywam "za chwilkę, tylko...". Miałam iść na basen i też mi jakoś ochota przeszła, miałam jechać po kaganiec dla psa i też coś się wybrać nie mogę. Jakiś taki zapowiada się dzień bez wyrazu, szczególnie takich nie znoszę... eh :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka,

 

Ja też Ciebie lubię :)

Pozytywna wiadomość, psychologię zaliczyłam na 4+ ,aż się nie spodziewałam:D

Najwyższa ocena w ciągu tych 2lat studiów :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka,

 

Ja też Ciebie lubię :)

Pozytywna wiadomość, psychologię zaliczyłam na 4+ ,aż się nie spodziewałam:D

Najwyższa ocena w ciągu tych 2lat studiów :)))

 

WOW, super!!!!!!! Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!! Wspaniale, cieszę się! I widzisz, nie zawsze świat jest taki zły, nie trzeba się poddawać :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

Jakoś mi dziś trudno zebrać się do roboty, naczynia w zlewie aż wypadają, a ja je ciągle pozmywam "za chwilkę, tylko...". Miałam iść na basen i też mi jakoś ochota przeszła, miałam jechać po kaganiec dla psa i też coś się wybrać nie mogę. Jakiś taki zapowiada się dzień bez wyrazu, szczególnie takich nie znoszę... eh :(

 

Tup_tup, dzień się jeszcze nie kończy, skoro nie poszłaś na basen to wyjdź chociaż na spacer z psem na przykład, od razu będziesz mieć więcej chęci do życia, energii, poważnie, ja właśnie wróciłam z długiego spaceru i od razu lepiej się czuję :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiejszego egzaminu nie zaliczę jako jedna. Każdy każdemu pomagał,praca zbiorowa, a przede mną kartkę chowali żebym przypadkiem coś nie podejrzała:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiejszego egzaminu nie zaliczę jako jedna. Każdy każdemu pomagał,praca zbiorowa, a przede mną kartkę chowali żebym przypadkiem coś nie podejrzała:/

 

Na razie o tym nie myśl, nic nie jest przesądzone, ciesz się ze zdanego pięknie egzaminu, a nie dobijaj, że na pewno zawalisz kolejny. Skup się na nauce do następnego, a będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×