Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zmarnowalem najlepsze lata swojego zycia


looser_28

Rekomendowane odpowiedzi

looser_28

Ja bym na twoim miejscu poszedł do lekarza psychiatrii po dobre prochy np. parokestynę.

Antydepresanty potrafią dać dużą motywacje i powodują znaczny wzrost pewności siebie. Oczywiście osiąga się to dzięki przyjmowaniu jakiejś substancji chemicznej która sztucznie podnosi samopoczucie, ale leki z grupy SSRI lub SNRI są relatywnie bezpieczne i bym się nie przejmował tym że sztucznie wspomagam się jakimś środkiem.

Antydepresanty mają tylko jedną dokuczliwą wadę, a mianowicie powodują spadek libido i ochoty na sex (w jakim stopniu to już zależy od cech osobniczych), ale wystarczy dodatkowo brać lek buspiron i problem znika. Oczywiście ten buspiron dołączył byś do kuracji dopiero jakbyś już znalazł dziewczyne.

 

Wydaje mi się że działanie antydepresantów to w dużej mierze kwestia indywidualna. Ja brałem jak dotąd dwa, podobno jedne z najlepszych leków i delikatnie rzecz ujmując nic nie dały. Żadnego wzrostu motywacji czy pewności siebie. To chyba zresztą tak nie działa, pewnie czynnik psychologiczny w Twoim przypadku sporą rolę odegrał:)

Nie miały szczególnych efektów ubocznych ale też żadnych terapeutycznych. I nie było żadnego spadku libido. Ale tak jak pisałem - to sprawa indywidualna. Komuś innemu może pomóc, albo dla odmiany będzie fatalnie tolerował lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

looser28 też mam taki podobny problem jak ty i mam 28 lat,moje jedyne seksualne kontakty z kobietami to za pieniądze a najlepiej ELA- prywatnie...Upadek co?Ale dla mnie bardzo bezpieczne bo jak

mi sie przeważnie jakaś podobała lub COŚ do niej poczułem to paraliżowało mnie

Jak mogłem sobie wymyślac takie bzdury że do tej kelnerki nie podejdę bo będzie ,,zamęt,i nie wypada'' skoro wcześniej nie miałem problemów z zagadaniem

do innej kelnerki w innym lokalu z którą po rozmowie wiedzialem czy ona chce się umówic ze mną czy nie.Najgorsze jest te pranie sobie mózgu : ,,jestem bezsilny więc nic nie będę robic bo w takiej sytuacji gdy ona chodzi szybko i zbiera szklanki to jakieś trudne...- tępe usprawiedliwianie i zamiatanie problemów.Najgorsze że jestem niewolnikem swojego wycofania od kobiet.Wiele

miałem sytuacji że do tych kobiet które dawały mi kosza nie miałem blokad mimo

że były atrakcyjne i mi sie podobaly, bo podświadomie wiedzialem że nie mam u nich szans alb że są zajęte.Raz poznałem fajną inteligentną dziewczynę starszą

o parę lat dobrze się bawiliśmy, czulem wyraznie że fizycznie jestem dla niej atrakcyjny ale była z innego miasta i różnica wieku ją przestraszyla ja mialem 26 ona 36.To nie mój los to ja wybieram takie sytuacje

taka gra mojego ego żeby udowodnic sobie że jednak taki oddalony od tych kobiet nie jestem ,a jednocześnie żeby nie wchodzic w związki.Tu nie chodzi o nieśmiałośc bo wszystkie największe wiecznie czerwieniące prawiczki których znałem a są w podobnym wieku mieli lub mają dziewczynę i są teraz jak najbardziej zdrowymi facetami.Ktoś mógłby powiedziec kosza dostajesz boś nieumiejętny ale zapomnialem napisac że było też niemalo kobiet które wyraznie dawały mi do zrozumienia że chcą mnie poznac.Można powiedziec klasyczny lęk

przed tym że nie spełnię sie w łóżku.I to prawda bo wstydzilem się na początku napisać że te seksualne kontakty ha marnie wypadły.Teraz po latach

wiem ze poprostu udany seks może byc dla mnie jeżeli byłbym w zwiazku z kobietą.Trochę się rozpisałem ale chce sie w ten sposób wypisac żeby nie ściemniac i przejsc do meritum w następnym poscie...

 

[Dodane po edycji:]

 

wszystko zaczęło się mi rozjasniac jak poszedlem do psychologa wiem że do konca mi nie pomógł ale przynajmniej przestałem sie oszukiwac i nabrałem szacunku do siebie.Pewnie że nie raz mi przechodzi myśl

że jestem pojebany i zdarza mi się czasami tak mówic ale jest to przejaw frustracji wkurzenia chęc wyrzucenia negatywnych emocji tak naprawdę w sercu nie czuje że jestem gorszy tylko taka a nie inna sytuacja rodzinna

wplynęła na moje problemy,nie warto się skreślać czy określac że jest się gorszym porównując do innych,nie chcę oczewiscie iśc do hasła ,,inni mają jeszcze gorzej'' bo odezwie się : ,,ale nie da się ukryć że

są tacy którym jest lepiej'' tylko chodzi o to żeby teraz życ z tym co mamy i ZAWALCZYC o siebie.Po co walczyc jeżeli wszystko jest bezsensowne,dlaczego mam walczyc o coś co większośc ma bez walki, mają to jak następuje dzień po nocy wcześniej czy pózniej ale to dostają?DLATEGO warto zawalczyc o siebie bo w głęboko w sercu my samotni w beznadziei nie chcemy umrzec się zabic.Zabicie siebie samego to coś gorszego niż totalne upodlenie i nasranie na siebie to jest szczyt PUSTKI straszliwej PUSTKI.TO wtedy nas nie ma kiedy chcemy się zabic.Kiedyś też myślałem o samobojstwie bo nie widzialem wyjscia z mojego więzienia więc wymyślilem taką opcje bo czulem się tak beznadziejnie że wymyśliłem sobie coś żeby nie napędzac strachu

przyszłoscią ---- ,,Dalej idąc w przyszłośc nie będzie beznadziejnie bo nie będzie TAKIEJ przyszłości''

 

Więc do cholery dlaczego skoro wszystko jest beznadziejne, a życie nie jest życiem mam się zabić zamiast

zabić przeszkody.Gdy się nie ma nic do stracenia ginie wstyd,człowiek zdaje sobie sprawę że niszczy sobie

życie przez Granice wytworzone w głowie.Wiem że to latwo pisać o tym ale chodzi o to looser 28 żebyś wszedł

w kanał pomocy nie bał się i nie wstydzil pomocy psychologa bo samemu to można się ukisić i plywać jak gówno w przeręblu,mielic powietrze...Chodzi o to żeby ten ból popchnął cię w otchłań zmian a nie rozpaczy

żeby ten lęk o przyszlośc pchnął cię w determinację i wkurwienie ----- ,,ja nie wiem jak iśc poprawnie czy nie poprawnie, ale chce wyjśc z bezpiecznej KLATKI BIERNOŚĆI bo wtedy przynajmniej bedę iśc w stronę

życia.''

Pójśc w taką beznadziejnośc która staje się wyzwoleniem a nie ucieczką.

Gdzie nie ma nic oprócz szacunku do siebie

Bo wtedy mamy szacunek do innych

i wtedy wiemy że walcząc o siebie nie skrzywdzimy innych ani siebie

I tym samym dajemy sobie prawo do błędów

I SZANSĘ NA ZMIANĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Chodzi też o zmianę myślenia żeby nie kitwasic się ciągle w swoim i tylko swoim światopoglądzie ,żeby się

nie izolowac żeby zmieniac miejsca,dotykac innego myslenia żeby pozbyć się ciężarów trzeba czasem wchłonąc coś nowego wyzwalającego.

 

 

Nie będę sie tłumaczyl z tego dlaczego tak a nie inaczej pisalem.Pisalem tak jak umialem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie odkopać temat ponieważ jak przeczytałem post looser_28 to poczułem jakby ktoś opisał moje życie; trochę mnie to podbudowało bo sądziłem, że jestem jedynym takim życiowym przegrańcem jak sam siebie określam, a dzięki informacji od Ethnar na temat zespołu Asperger'a teraz już wiem, że jest to zjawisko dosyć popularne skoro doczekało się nawet swojej nazwy.

Może to głupio zabrzmi ale: człowiek uważa , że jest dziwny i nienormalny patrząc przez pryzmat całego społeczeństwa które go otacza. Potem odnajduje temat jak ten. Widzi, że są inni, tacy sami jak on i czuje się lepiej, bo skoro istnieją jemu podobni to nie odczuwa już takiego wyobcowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj wypraszam sobie. dane jest mi być kobietą i jakoś nie uznaję facetów bez kasy i klasycznej urody za nieudaczników. byłam z facetem który wcale nie był ani piękny ani bogaty ale miał w sobie to coś (tak mi się wtedy wydawało). myślę że to kobiety mają gorzej bo to od nich oczekuje się żeby były ładne, ładnie się prezentowały i były na czasie (tak bynajmniej jest w moim środowisku). i to mnie boli najbardziej bo w dzisiejszych czasach kobieta która nie posiada ani urody ani nie wyróżnia się czymś wyjątkowym jest spychana na margines, skazana na życiową porażkę, bo który facet pokaże się z taką dziewczyną przed kumplami?

A która kobieta pokaże się z brzydkim facetem narażając się na śmiechy i złośliwe docinki koleżanek? Hehe przypomina mi się pewna panna z którą onegdaj się spotykałem. Zawsze się wstydziła gdziekolwiek ze mną iść, bo jeszcze by jakaś koleżanka zobaczyła i byłby wstyd pokazać się na mieście z takim paszczakiem :mrgreen:

Nie wiem czy chciałbym się spotykać z kobietą która sobie dobiera takie podludzkie koleżanki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Falcon - szkoda, że nie napisałeś nic więcej o sobie, ale pamiętaj, że zepół Aspergera to tylko jedna z możliwości. Lepiej nie diagnozować się samemu. Jedyny sposób na zmienienie czegoś w swoim życiu lub chociaż dowiedzenie się czegoś o nim to pójście do psychiatry - nie ma sensu z tym zwlekać. Ja poszłam i moje życie całkowicie się odmieniło, na pewno nie chciałabym wrócić do wcześniejszego stanu (depresja). Pozdrawiam i naprawdę polecam skorzystanie z porady specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie było ich... Podobnie jak autor wątku nie miał doświadczeń z dziewczynami, ja nie mam ich z chłopcami. Powodem był mój lęk przed odrzuceniem (który uniemożliwiał mi wysłanie jakiegokolwiek sygnału) i przed mężczyznami w ogóle (co sprawiało, że nawet nie miałam ochoty wysyłać tych sygnałów). Teraz czuję chęć do dokonywania w życiu zmian, moja fobia społeczna znacznie się zmniejszyła, pozostałe lęki też są przytępione i na pewno byłoby mi łatwiej w wielu sferach życia, także i uczuciowej. Z moich obserwacji wynika, że osoby samotne są często zalęknione, zamknięte, roztaczają wokół siebie poczucie dystansu, nie lubią dotyku, boją się związku. Leczenie i psychoterapia, a przede wszystkim dużo własnej pracy, może z tymi przypadłościami pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,"poznałem" obecną żonę na (...), uciekłem 400 km z domu, przeprowadziłem się, rozpocząłem nowe życie... teraz mam dwie córki i wszyscy mamy się dobrze :-), to było jakieś 18 lat temu, znajdź jakiś mądry serwis dla ludzi chcących się poznać, mailuj, rozmawiaj on line, w końcu znajdziesz jakąś fajną dziewczynę, ale podchodź do ludzi ostrożnie, nie wiadomo kto jest po drugiej stronie ekranu...życzę powodzenia. Tomasz P.

Edytowane przez Heledore
usunięto link reklamowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×