Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a prawo jazdy (kontynuacja)


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Od 4 miesięcy leczę zaburzenia psychotyczne, biorę pernazinum w dawce 125 mg oraz tymczasowo parogen w dawce 20 mg. Prawo jazdy mam od 3 lat (mam 21). Teraz planuję zrobić kategorię B+E. Lekarz mówi, że mogę zarówno prowadzić samochód jak i robić kategorię B+E. Byłem na badaniach, lekarz pytał czy biorę psychotropy, powiedziałem, że tak, zapytał dlaczego, trochę ze wstydu (wiem, głupie) powiedziałem, że z powodu takich tam zaburzeń nerwowych. Badania przeszedłem pozytywnie. Trochę poczytałem jednak w internecie o tym temacie i wyczytałem, że mogą mnie np. wysłać na specjalne badania, a w konsekwencji nawet odebrać prawo jazdy. Czy to możliwe w moim przypadku? Prawo jazdy to dla mnie podstawa, razem z ojcem prowadzimy gospodarstwo rolne, głównie jeżdżę po polach, po drogach tylko z niewielkimi prędkościami, rzędu 20-30 km/h, dodatkowo, jak mówiłem, lekarz wyraził zgodę na prowadzenie przeze mnie pojazdów. Dodam jeszcze, że planowo leki mam brać jeszcze przez około 2 lata, a więc nie do końca życia. Trochę sam się teraz nakręcam i myślę nad różnymi najgorszymi scenariuszami.

 

Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Ja zrobiłam prawko, chorując na nerwicę. Mam czasem ataki za kierownicą, objawiają się jakby falą zbliżającego się omdlenia... Na egzaminie pomogło mi benzo... lepsze oszołomienie benzo niż oszołomienie z omdlenia :D wszystko jedno jak sobie poradziłam ale papier mam :D

Jednym słowem da się to zrobić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam i nerwicę i prawko ;)

Czasem się boję i jakby mi się trochę zbierało na atak za kierownicą, ale wyczytałam gdzieś, że to podobno wcale nie jest takie złe, bo zmysły są bardziej wyczulone.

Ja mam bardziej problem z tym, że czasem w ramach moich zaburzeń się za dużo rozglądam wokół samochodu i po samochodzie, a za mało na drogę patrzę :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jak jeżdżę to nie mam nerwów, acz raz zdążyło mi się jechać pod wielkim napięciem. Samochód sam niemal od razu mi rozładował nerwy. Podejrzewam, że dokonał absorpcji nerwicy, przestałem się skupiać nad sobą, moim umysłem, a zacząłem nad jazdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja robie prawko i niestety , w niektórych sytuacjach zauważyłam u siebie nagłe odruchy nerwicowe, jakis niespodziewany samochód z za zakrętu, obicie się czegos o szybe , takie nagłe sytuacje wywołuja u mnie jakaby panike i robie nagłe ruchy albo wtedy z nerwów za mocno przyciskam pedął sprzegła albo gazu itp. rzeczy mam nadzieje,ze uda sie to zniwelowac z czasem i ze nie bedę zadnym zagrozeniem na drodze l pod wpływem tych nagłych sytuacj,i w których panikuje i zanim sie uspokoje mija troche czasu. Dzisiaj obok jechał samochód większy i była kałuza oczywiscie ochlapało przednia szybe a ja widząc jak cos leci na szybe machinalnie poczulam lek i sie odsunęłam i próbowałam zakryć :? , mam nadzieję,że to minie albo sie zmiejszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy Ciebie pocieszę/zasmucę, ale to co opisujesz nie jest przejawami nerwicy, a przede wszystkim beznadziejnych umiejętności jazdy oraz naturalnych odruchów (normalne jest, że unikasz stłuczki, że reagujesz nagle i "nerwowo", a pewnie wyłacznie odruchowo na nagłe wydarzenie, to podświadomość chroni przed zagrożeniem). Kwestia do wyrobienia i wymaga wprawy, której z oczywistych względów brak "L". Ja po mniej więcej 15h jazdy już nie miałem z tym żadnych problemów, a pozostało mi jedynie doskonalić rzeczy trapiące większość kursantów, typu: precyzyjne parkowanie równoległe czy całkowitą płynność jazdy przy zmianie niższych biegów (acz, przyznam, iż po przesiadce na samochód o lepszych osiągach, jakoś aż tak mi to nie dokuczało) czy jazdę tyłem. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia osobistych predyspozycji, jedni wymagają trochę nauki, inni nigdy nie powinni dostać prawa jazdy i szczęśliwie, takich egzaminatorzy oblewają. I jeszcze kwestia płci, kobiety uczą się dłużej, mają mniej wprawy przy trudniejszych manewrach, ale to też nie jest wielce problematyczne.

 

A odruchy nerwicowe za kółkiem wyglądałyby nieco inaczej: stałe szarpanie samochodu przy zmianie biegów, gwałtowne ruchy bez powodu, zbyt nagłe ruszanie, za mocne hamowanie, ruchy kierownicą, jakby się chciało ją wyrwać, "latające i drżące ręcę" przy np. wrzucaniu kierunkowskazów i inne charakterystyczne dla danego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zjebnerwicowy, nie wiem w sumie mam na

dzieję,ze to sie da wyćwiczyc, ale facet mi mowi ze jestem bardzo zalekniona i nie wiem bo mi sie wydaje ze tego nie widać, te inne objawy tez mam oprócz drżenia rak, z tym zasonieceim sie to jest u mnie odruch nerwicowy bo ja to mam nie tylko w aucie tylko np. lecąca piłka i tym podobne rzeczy cos takiego jak siatkówka i inne rzeczy z piłka zawsze unikałam bo sie panicznie bałam po prostu wiem skad to sie wzięło, ale tego strachu nie moge sie pozbyc nagłego strachu jak czuje jak cos nagle na mnie wyskakuje,i reaguje zbyt mocno w porównaniu do innych osób, u mnie to jest silniejsze niz u innch i kazdy reaguje inaczej, na poczatku mialam jeszcze silne poty teraz juz nie mam, drżenie było na pocżatku jak zacżełam jezdzic teraz juz lepiej, źródło tego naglego strachu jak cos na mnie leci i wydaje mnie sie ,ze zrobi mi krzywde chociaz na innych to nie robi wrażenia znam ,to znaczy mysle,że znam, ale mniejsza juz z tym,

a ma jeszcze pytanie to zbyt mocne hamowanie i zbyt nagłe ruszanie udało ci sie zniwelowac szybko bo jak własnie przyhamuje to szarpie całym samochodem, co do zmiany biegów to tez róznie, ale kilka razy wyrwałam gałke i facet sie wkurzył , było widac ,ze szcześliwy nie jest z tego powodu i zaczął wrzeszczeć czego tak szarpieee, ja juz sama nie wiem, ale te głupia gałke juz pare razy wyrwałam nawet dzisiaj jak zmieniałm biegi :? , przynajmnije sie juz cała nie poce jak na poczatku mam nadzieje,że bedzie lepiej

 

-- 14 lut 2012, 00:14 --

 

zjebnerwicowy, miałbys moze czasami ochote na priw popisac bym ci marudziła jak mi idzię i w ogóle tak czasami moze byś cos podpowiedział, w sumie mam instruktora dobrego on wszystko widzi , ale ...zawsze jeszcze kogos dobrze posłuchac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam co prawda mam trochę inna chorobę kto wie czy nie poważniejsszą ale jednak posiadam kat.B juz 2 lata i szczerze mi to nie przeszkadza w prowadzeniu samochodu badania poszly bezproblemowo zdałem za 4 ale nie uważam tego za powód do wstydu:). Z paroma osobami i to zdrowymi wypadam nadzwyczaj dobrze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.../quote]

 

Nie znam Ciebie na tyle by wydać pewien osąd, ale to co opisujesz bardziej pachnie mi odruchem, jak nerwicą. A przynajmniej nie zwalałbym braku umiejętności wespół z jakąś tam dawką stresu (choć ten warto się nauczyć kontrolować i stymulować nim odpowiednio, zalecam) na chorobę, bo tak się składa, że nerwica ma dosyć liczne i zarazem nieostre znamiona. Odruchu mają to do siebie, iż szereg z nich ciężko zmienić, a niektórych wręcz się nie da. Pojeździj trochę, poucz się, czas powinnien przynieść poprawę.

 

Szarpanie samochodu przy zmianie biegów to normalka na początku, a w szczególności przy zmianie z wyższego na niższy. Kwestia wyczucia z jednej strony, a z drugiej osiągów samochodu. Po prostu musisz się nauczyć, a inaczej jak poprzez praktykę nie można, jak wyważyć nacisk na sprzęgło i stosowny pedał, by wszystko poszło gładko. Ja po kilkunastu godzinach już zasadniczo nie miałem z tym problemów, acz zdążało się co jakiś czas, że auto rrwało, głównie przy jakimś nagłym manewrze. Zresztą miewam i tak po dziś dzień, zazwyczaj jak wsiądę do samochodu po dłuższej przerwie.

 

zjebnerwicowy zażywasz jakieś leki?

 

Nie. Przez jakieś ostatnie 1,5 miesiąca piłem melisę, przestało pomagać.

Rzadko, w przeciągu ostatnich 2,5 miesiaca zdażyło mi się 4 razy po nerwomix sięgnąć.

Dawno temu, w okolicach października i listopada brałem pramolan, zresztą małą dawkę, a że zasadniczo nic nie pomagało, też odstawiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zjebnerwicowy,

dzięki za dobre słowka , mam nadzi ;) eje ze da sie to zniwelowac u mnie to sie ciągnie długo bardzo z powodu depresji i niestety przerwałam na pewien czas po wyjeżdzeniu ileś tam godzin i wrociłam , wiec umiejetnosci jakby od początku, mam nadzieje,ze bedzie coraz lepiej, boję sie niestety ,ze moge sie na egzaminie rozsypać całkowicie bo do tego mam niestety predyspozycje, by zupełnie sie pogubic w takich momentach stresowych, zobaczymy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×