Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLONAZEPAM (Clonazepamum TZF)


megi55

Rekomendowane odpowiedzi

@spidi to zależy jakie benzo, jaką dawkę i jak długo brałeś. Klorazepan jest dobry, bo ma długi czas półtrwania, ale przeznaczony raczej do odstawki słabszych benzo, branych względnie krótko i w nie dużych dawkach, kiedy objawy odstawienne są uciążliwe.

 

Przy grubszych sprawach (jak np. 13 lat brania dwójek klona) do akcji wkracza diazepam (który de facto, produkuje jako główny metabolit upraszczając nieco - klorazepan, oraz dwa inne aktywne metabolity, jak i sam jest silną benzodiazapiną). Stopniowo zastępuje się klonazepam diazepamem, zachowując cały czas równoważnik siły działania, po czym z samego diazepamu później zejść jest już dużo łatwiej. Takie zabawy jednak tylko w domowym zaciszu i potrzeba na to trochę czasu, ale da się. W specjalistycznych ośrodkach (toksykologia) ustawią cię do pionu w tydzień/dwa i wyjdziesz co prawda z bezsennością, czy lekkimi stanami lękowymi ale będziesz wolny od benzo. Zaczniesz brać jakiś antydepresant, czy hydroksyzynę i to już jest inne życie. Z upływem czasu, kiedy układ GABA-ergiczny powróci na swoje pierwotne tory, rzucisz te antydepresanty, hydroksyzyny i będziesz w końcu sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony, jak tak czytam co tu się dzieje to czasami nie dowierzam. Sam byłem na dawce 20 mg klonazepamu (najmniejsza aktywna, ze względu na wyrobioną tolerancję) i przestałem go brać z dnia na dzień co skończyło się dla mnie... zupełnie niczym 😮

 

Ale gdyby był to lorazepam prawdopodobnie już bym nie żył. Pamiętam kiedy brałem go przez 2 tyg. w dawce 5 mg (2,5 mg szybko przestało działać) i nagle przestałem. Doświadczyłem wtedy średnio-silnych objawów odstawiennych. Więc doświadczenia kliniczne czasem mają się nijak do tego co jest napisane na papierze, czy w sieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim największym wrogiem jest alkohol ale zacznę od początku.Moja główna choroba to nerwica lękowa,wcześniej nie wiedząc co mi jest siegałem po benzo.... brom,diazepan,klon leki te trzymały mnie w ryzach do czasu kiedy nie wyobrażałem sobie bez nich żyć.Rok na benzo i 4 miechy odstawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przebywam obecnie w szpitalu. Od 2 tygodni dostawałem 3x1 lorafen 1 mg. Następnie przez tydzień klonazepam 2 mg 2 razy dziennie. Dzisiaj pierwszy raz nie dostałem nic i czuje się poddenerwowany. Czy po tak krótkim okresie brania tego typu leków można odczuwać jakieś efekty odstawienia? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po samych dwóch tygodniach brania 3 mg Lorafenu dziennie miałeś prawo doświadczyć objawów odstawiennych, a jeszcze potem tydzień brania 2x silniejszego klonazepamu w ilości 4 mg dziennie, to wygląda jak celowe wywołanie uzależnienia fizycznego. Nie wiem w jakim celu jesteś w tym szpitalu, ale tak silne benzodiazepiny podaje się zazwyczaj doraźnie, tylko w wyjątkowych sytuacjach. Z mojego punktu widzenia powinieneś teraz dostawać przez tydzień 10 mg Relanium 2x dziennie, bo masz prawo doświadczać objawów abstynencyjnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fobic napisał:

Po samych dwóch tygodniach brania 3 mg Lorafenu dziennie miałeś prawo doświadczyć objawów odstawiennych, a jeszcze potem tydzień brania 2x silniejszego klonazepamu w ilości 4 mg dziennie, to wygląda jak celowe wywołanie uzależnienia fizycznego. Nie wiem w jakim celu jesteś w tym szpitalu, ale tak silne benzodiazepiny podaje się zazwyczaj doraźnie, tylko w wyjątkowych sytuacjach. Z mojego punktu widzenia powinieneś teraz dostawać przez tydzień 10 mg Relanium 2x dziennie, bo masz prawo doświadczać objawów abstynencyjnych.

Dostawałem te leki, bo źle znosiłem pobyt w szpitalu i początek leczenia (ciągle ataki paniki i płacz). Według ulotki tych leków to normalna procedura. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Konrad85 napisał:

Dostawałem te leki, bo źle znosiłem pobyt w szpitalu i początek leczenia (ciągle ataki paniki i płacz). Według ulotki tych leków to normalna procedura

Jak dla mnie głupota. Skoro byłeś tak długo w tym szpitalu, lepiej było ci zainstalować wenflon i podawać 2,5-5 mg Relanium dożylnie w razie potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.04.2023 o 16:38, Fobic napisał:

Po samych dwóch tygodniach brania 3 mg Lorafenu dziennie miałeś prawo doświadczyć objawów odstawiennych, a jeszcze potem tydzień brania 2x silniejszego klonazepamu w ilości 4 mg dziennie, to wygląda jak celowe wywołanie uzależnienia fizycznego. Nie wiem w jakim celu jesteś w tym szpitalu, ale tak silne benzodiazepiny podaje się zazwyczaj doraźnie, tylko w wyjątkowych sytuacjach. Z mojego punktu widzenia powinieneś teraz dostawać przez tydzień 10 mg Relanium 2x dziennie, bo masz prawo doświadczać objawów abstynencyjnych.

Brałem jednak klonazepam 2x0,5 mg, a nie 2x2 mg. Po ponad 3 tygodniach odstawili mi klonazepam rano i nie było problemów, ale wczoraj odstawili mi na noc i miałem problemy ze snem, spałem gorzej niż po klonazepamie. Trochę zacząłem się denerwować, bo mają mnie wypisać ze szpitala w następnym tygodniu, bo mój stan się poprawił. Czy to możliwe, że sen się pogorszył przez odstawienie klonazepamu i czy to minie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, acherontia styx napisał:

Tak, nawet całkiem prawdopodobne. Minie, organizm musi się nauczyć spać bez wspomagacza, ewentualnie lekarz może włączyć inny, nieuzależniający lek nasenny w stylu mianseryna, ketrel, trazodon czy chociażby Noctis, ale kiedy minie ciężko powiedzieć, może kilka dni, może ciut dłużej. Kwestia mocno indywidualna.

Biorę też triticco 150 i Pregabalinę 75 przed snem. W sumie nie wiem czemu dawali mi klonazepam, bo w sumie nie było tak źle z moim snem, choć trochę narzekałem, że mój sen mógłby być dłuższy, więc może dlatego 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.04.2023 o 10:38, acherontia styx napisał:

Klonazepam nie jest lekiem stricte nasennym, także raczej nie z powodu problemów ze snem Ci go dawali.

Racja. Jest to głównie przeciwdrgawkowa benzodiazepina i choć jest słabym hipnotykiem, to ma silne właściwości sedatywne podobnie jak np. kwetiapina, która nie posiada żadnych właściwości hipnotycznych (nasennych) i działa jedynie wspomagająco na sen. A, że benzodiazepiny nie są twardą, nieprzyjemną chemią jak neuroleptyki, to małe dawki klonazepamu żeby pobyt w szpitalu był bardziej znośny są jak najbardziej uzasadnione, chociaż myślę że lepiej sprawdził by się zwykły diazepam.

Sam czasami biorę klonazepam przed wieczorną dawką estazolamu i sen jest lepszy, ale na samym klonazepamie o dziwo bym nie zasnął.

 

Co do snu, tak jak koleżanka (jeśli można) już wspomniała, jeśli po powiedzmy dwóch tygodniach nie powróci do normy trzeba będzie wprowadzić leczenie farmakologiczne lekami nieuzależniającymi (moim zdaniem kwetiapina na dłuższą metę to zły pomysł), ale pregabalina u mnie działała bardzo dobrze nasennie, czy przeciwlękowo (brałem 150 mg), tak samo jak mirtazapina, która na mnie działała wyraźnie lepiej niż mianseryna. Trazodon to według mnie bubel i są lepsze alternatywy. Noctis, lub Nodis też są stosowane jako leki nasenne. Równie dobrze pomocna może okazać się hydroksyzyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, potrzebuję porady bo nie wiem czy wariuję czy to wina zbyt gwałtownego odstawienia clona. Zacznę od początku. Clona przypisal mi lekarz na dorazne problemy z snem. Bo zwyklych tabletkach nasennych zle sie czulem na drugi dzień. Bylem zamulony, ospaly itp bo clonach czulem sie rewelacyjnie, bylem pelen energii i werwy a do tego wyciszony. Brałem go dorazne to znaczy byly miesiace ze wogule nie brałem i miesiace gdzie bralem kilka tabletek 0.5mg. Dodam ze tylko wieczorem. Problem zaczął się gdzieś z 2 lata temu. Pracuję obecnie jako ślusarz tzn skladam konstrukcje stalowe głównie wielkogabarytowe, praca wymaga ode mnie sprawności fizycznej i umysłowej. Mieszkam w bloku gdzie bardzo niesie się halas a do tego mam nad soba hałaśliwych sąsiadów. Pewnej nocy gdy z powodu szurania i przesuwania czegoś nie zmrużyłem oka coś we mnie pękło i po chyba rocznej przerwie powróciłem do clonow. Dodam ze przy doraznym zazywaniu nie mialem problemów z jakimś odstawieniem i skutkami odstawiennymi. Szybko doszedłem do dawki 2mg i prawie 2 lata taka dawkę stosowalem 5-6 razy w tygodniu wieczorem. Pojawily mi się problemy z koncentracją, z pamięcią, bylem rozdrażniony, w pracy zaczelem odczuwac niepokoj, czułem narastające zmeczenie przez co ograniczylem tez kontakty towarzyskie. Nie myślałem wtedy ze to wina uzależnienia tylko ze cos sie ze mną dzieje. Zaczęłam jeździć po lekarzach ale wszystkie badania byly w normie. Dopiero gdy dotarło do mnie ze to jednak wina tabletek postanowilem działać. W lutym zszedłem do 1.5mg i udalem sie do psychiatry. Dałem się namówić jak debil na nagłe odstawienie. Przypisal mi asentre na rano i ketrel wieczorem. Zacząłem je brac jak dobrze pamiętam 7 dni po odstawieniu clonow o czym wiedział. Ludzie to byly najgorsze 2 tygodnie w moim życiu. Czulem taki niepokoj na klacie jakby mi slon na niej stal, mialem kołatanie serca. Kilka razy dziennie musiałem się przebierać  bo tak pocilem się. Uczucie jakby szczeka wazyla tonę, w głowie mi się kręciło i mialem problemy zeby sie poruszać. Do tego jakbym widział niewyraźnie oraz bylem totalnie rozbity i bez sil. Nie wiem czemu porownalbym te uczucie to uczucia jakie mialem jako malolat podczas zjazdu na amfetaminie. Pierwsze noce coś spalem ale po kontakcie z psychiatrą i po tym ze wciągu dnia bylem kompletnie bez sil i śpiący mialem brac asentre wieczorem z ketrelem co sprawilo ze wogóle nie spalem. Po 2 kontakcie kazal mi odstawić przez 3 dni leki co tez zrobilem. Objawy trochę się uspokoiły i wróciłem do pracy bo nie chciałem siedzieć w domu a lekarz nie miał przeciwwskazań. Po tygodniu od powrotu do pracy na wizycie kontrolnej stwierdził ze jestem bardzo podadny na leki i przypisal mi atarax na problemy z snem i uspokojenie. Mialem wtedy problemy z snem, uczucie sztywnienia w szczęce i w udach. Problemy z koncentracją, równowagą, z niewyraźnym widzeniem,przeszkadzal mi halas i czulem lekki niepokój, szumialo mu w uszach itp. Nie bylo to jeszcze tak przeszkadzajace i dawałem radę chociaż było ciężko. Najgorsze nastąpiło w 6 tygodniu z 3 dni przed wielkanocą normalnie zacząłem czuć w pracy taki niepokój ze az sztywnialem caly i straszne uczucie dezorientacji, pojawily sie bole stawów teraz tez myślę ze z przeciążenia bo mięśnie są osłabione. Chodziłem do pracy i z trudem dawalem radę, kumpel z ktorym pracuję w parze mi bardzo pomagał i chyba tylko głównie dzieki temu dalem radę. Motywowało mnie tez tak jakby przejaśnienia umysłu chwilami. Jakbym w malym stopniu wracal do siebie. Wytrzymałem tak do majowki, dodam tez ze 2 dni przed majowka uspokoiłem się znacznie. Moze to tez zasluga kropelek ocb które dal mi kumpel. W majówkę gdy nie myslalem o pracy bylem spokojniejszy chociaz wciaz dokuczaly mi symptomy fizyczne głównie tak jakby niewyraźne widzenie troszkę lepiej tez spalem. Problem zaczął sie znowu po majowce. Bylem wczoraj na wizycie kontrolnej ktora mnie bardzo zirytowała. Gdy mowilem o swoich problemach jakie mam tzn bole i pieczenie stawow zwlaszcza kolan gdy jestem za duzo na nogach, wyszedl mi tez stan zapalny przy łokciach, klopoty ze snem, z pamiecia czuję sie jakbym ostatnie tygodnie chodzil nacpany bo pamietam nie za wiele i jakby przez mgle, problemy z skupieniem uwagi i myśleniem zwlaszcza w stresujacych sytuacjach, straszny niepokoj zwlaszcza jak pomyśle o pracy i ze tyle godzin musze w niej byc niewyspany, problemy z równowagą nie mogę ustać na jednej nodze z zamkniętymi oczami bo mnie przechyla. Problemy z wzrokiem tak jakby wszystko było ciut zamazane lub niewyraźne nie umiem do końca sprecyzować tego dziwnego uczucia. Caly czas mam problemy z snem przeplatam noce gdzie trochę pospie ale często sie przebudzam z nieprzespanymi. Jak cos mi sie przypomni napiszę jeszcze bo piszę tego posta w nocy gdyz nie mogę spac. Lekarz stwierdził ze to nie wina odstawienia dodam zbyt gwaltownego clonazepamu bo nie biorę go juz prawie 2.5 miesiaca i ze jestem czysty tylko stwierdził nerwicę lekowa na ktora przypisal parogen. Mam zaczac od cwiartki bo jestem niby wrazliwy na leki. Symptomy fizyczne zalecił skonsultować z neurologiem w celu wykluczenia guza mózgu, stwardnienia rozsianego itp. Nie przeszło mu pewnie przez myśl ze się pomylil ze tak szybko kazal odstawić clona skoro leki które mi na początku przepisał po 2 tygodniach stosowania mialem powoli odstawić a clona ktory bralem o wiele dłużej kazal od razu!!. Zasugerował również ze warto było by zmienić pracę bo to główny czynnik stresogenny. Za kilka dni mam konsultację z innym psychiatrą zobaczymy co on powie. Planuję tez wziąć chorobowe na jakis czas by dojsc do siebie oraz umówić sie do psychologa. Moze w spokoju organizm szybciej sie zregeneruje i dojdzie do siebie. Prosilbym tez o odpowiedź osób które tez odstawily to swinstwo jak dlugo bede dochodził do siebie. Czy faktycznie mam nerwice czy z tego co czytalem jest to efekt gwałtownego odstawienia. A objawy to efekt przeciazenia czy jak to nazwac wzmożonej aktywnosci mozgu i systemu nerwowego przez to ze nie ma lekow w organizmie których sie ich domaga. Czy warto rowniez zacząć lykac antydepresanty? Boję się ze jak zacznę bede musial brac je juz na zawsze a najbardziej tego ze nie wrócę juz do siebie. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez kilka lat brałeś klonazepam. Przez dwa praktycznie codziennie po 2 mg, co nie jest małą dawką. Mogło dojść do uniewrażliwienia receptorów GABA (neuroprzekaźnik poprzez który działają benzodiazepiny, takie jak np. klonazepam) przez co teraz organizm naturalnie wytwarza za mało tej substancji. GABA sam z siebie działa uspokajająco, przeciwlękowo, przeciwdrgawkowo i rozluźniająco mięśnie. Jego niedobór może objawiać się na różne sposoby, jak bezsenność, stany lękowe, rozdrażnienie, rozkojarzenie, pobudzenie, sztywność mięśni, lub wszystko na raz co może zaowocować m. in. nerwicą lękową.

 

Receptory dojdą do pierwotnego stanu, albo przynajmniej zbliżonego i będzie lepiej, ale wymaga to czasu. Od kilku miesięcy do najczęściej roku i dłużej. Staraj się unikać alkoholu, nie bierz benzodiazepin, ani leków nasennych jak zolpidem, zopiklon, eszopiklon, czy zaleplon (to są substancje czynne, nie nazwy leków).

 

Parogen (paroksetyna) może zamaskować objawy nerwicy i to chyba jedyny słuszny wybór jeśli chodzi o SSRI bo tylko ona działa sedatywnie (uspokajająco), ale ja nie jestem zwolennikiem leków przeciwdepresyjnych. Na pewno działają, ale nie rzadko zdarza się, że są to same skutki uboczne, czyli jest tylko gorzej i czekasz tygodnie, czasem miesiące aż lek łaskawie zacznie działać prawidłowo. Jeśli chcesz wejść w paroksetynę, to najlepiej weź tydzień wolnego, lub więcej bo może być nieprzyjemnie. Odstawienie jej po kilku miesiącach też będzie odczuwalne, więc nie odstawiaj jej od razu. Mój lekarz tak mi zrobił po ośmiu miesiącach brania mniej więcej 40-60 mg i prawie leżałem w szpitalu. Przez blisko miesiąc dochodziłem do siebie.

 

Sama pregabalina mogłaby ci pomóc i działa od razu, zwiększając pośrednio poziom GABA, czyli to czego prawdopodobnie ci brakuje. Działa przeciwlękowo, nasennie, rozluźniająco mięśnie, tylko w mniej inwazyjny sposób i przy okazji hamuje uwalnianie glutaminianu, który jest neuroprzekaźnikiem pobudzającym.

Niedobór GABA i nadmiar glutaminianu = zaburzenia napięcia mięśniowego, zaburzenia mowy, padaczka, bezsenność, pogoń myśli, problemy z pamięcią i uczeniem się, agresja, drażliwość, nadpobudliwość, smutek, lęki i fobie.

Uzależnia fizycznie, ale do 150 mg 1 lub 2 razy dziennie przez kilka miesięcy nie powinno odbić się na twoim zdrowiu. Możesz zapytać o to lekarza o tę opcję, albo lamotryginę, lub karbamazepinę, które hamują uwalnianie glutaminianu i są stabilizatorami nastroju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że biorę już klonazepam codziennie od 3-4 lat, a po sprawdzeniu wychodzi 7 lat :D

 

Wciąż 0,5 mg jest lekko odczuwalne. Odstawianie to koszmar. Nawet już się pogodziłem z tym, że będę brał ten lek zawsze. Ostatnio czasami dodatkowo biorę Zolpidem. Szkoda, że działa tylko 2-3 godziny i że tolerancja bardzo szybko rośnie, bo byłby to lek idealny zarówno na sen jak i pewność siebie. Konkretna moc, olbrzymi potencjał uzależniający.
Euforia, gadatliwość. Po jednej tabletce to takie lekkie upojenie alkoholowe. Do tego pregabalina jest super na lęk uogólniony. Takie chłodzenie dla moich dwóch SSRI. Wieczorami medyczna marihuana na receptę 20% Thc Aurora 20/1. Jako jedyna jest to odmiana uspokajająca, przeciwlękowa, nasenna, euforyczna. Od roku prawie codziennie się świetnie sprawdza. Największe odkrycie ostatnich lat jak dla mnie. 10 g starcza mi na 5 miesięcy przy paleniu z waporyzatora. Uwalnia mnie od wszelkich lęków i działa mega odprężająco. Ale że jako jestem weteranem w długości i ilości brania leków to zalecam konsultacje z lekarzem i nie branie przykładu z moich doświadczeń z lekami. Opisuje tylko moje doświadczenia z lekami. Dla części lekarzy zestaw moich leków budzi zdziwienie i nie akceptują tego. 20 lat brania leków jest jedynym uzasadnieniem mojego przypadku
. Każdy inaczej może zareagować na leki. Trzeba o tym pamiętać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do mojego powyższego postu trzeba zaznaczyć, że moja mieszanka leków jest potencjalnie wysoce niebezpieczna dla zdrowia i nie powinno się łączyć tych wszystkich leków i substancji ze sobą. Każdy może inaczej reagować na dany lek, więc lekarz oczywiście powinien decydować o branych lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety pregabalina mi nie pomogła, trochę lepiej śpię ale pojawiły się myśli samobójcze, cały czas odczuwam niepokój. Szczerze mam już dość tego co się ze mną dzieje. Wczoraj byłem u psychiatry z racji tego że leczenie nie przynosi poprawy, przypisał Aciprex. Nie wiem czemu ale lęki i niepokój po tym jeszcze bardziej się nasiliły. Nie wiem już co robić, czy brać ten Aciprex czy wrócić do clona i spróbować raz jeszcze odstawić tylko bardzo powoli. Pomóżcie mi bo wariuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nyfek Aciprex czyli escitalopram może niestety nasilić lęk na początku, trudno powiedzieć ile to może potrwać ale z czasem mija.

Pregabalina na mnie też działała niedobrze, pogarszała lęk niestety a tyle dobrego się po niej spodziewałem.

Co do klonazepamu to na pewno wiesz że to bardzo mocny lek. Mi lekarz przepisuje oksazepam, znacznie słabszy z tej samej grupy leków. Twierdzi że lepiej żebym brał go nawet 3-4 tabletki na raz, niż żeby przepisał mi silniejszy lek. Wydaje mi się że to dobre wyjście bo oksazepam ma znacznie mniejszy potencjał do uzależnienia i można go dłużej stosować. Biorę go już kilka miesięcy, ale zawsze robię sobie co najmniej jeden dzień wolny od niego i nie uzależniłem się, może w jakimś stopniu psychicznie ale to nic w porównaniu do uzależnienia fizycznego. O dziwo też udaje mi się go nie nadużywać, a jako były narkoman mam do tego ogromne skłonności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.05.2023 o 18:28, Nyfek napisał(a):

Wydaje mi się ze trafilem teraz na konkretnego psychiatrę. Sam zaproponował pregabaline, od dzisiaj zaczynam. Mam nadzieję ze będzie juz coraz lepiej. 

czesc, pamietasz moze ile dni po odstawieniu klona uderzyly te objawy odstawienne. Co do klona nie biore, ale bralem 2 miesiace melatonine po ktorej jestem nadmiernie uspokojony i boje sie ze tez moze czekac mnie nieprzyjemna niesoodzianka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, tadeusz.chory napisał(a):

czesc, pamietasz moze ile dni po odstawieniu klona uderzyly te objawy odstawienne. Co do klona nie biore, ale bralem 2 miesiace melatonine po ktorej jestem nadmiernie uspokojony i boje sie ze tez moze czekac mnie nieprzyjemna niesoodzianka...

melatonina nie wywołuje uzależnienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Hooded Spirit napisał(a):

melatonina nie wywołuje uzależnienia

wg ulotki nie. Przez oststnie pol roku wzialem przez 2 tugodnie escitalopram, i jak go konczylem zaczalem pic melatonine. Od 2 miesiecy jestem calkowicie bez sily, nadmiernie uspokojony. Od tugodnia nie biore melatoniny, ale nic sie narazie nie zmienia. Mozliwe ze puls teoche mi przyspieszyl ale to jeszcze bedzie do werhfikacji. Bo moze mam chwilowo zmienny puls.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×