Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chad czy psychoza?


zagubionyczlowiek

Rekomendowane odpowiedzi

proszę o radę; ciężkie dzieciństwo (przemoc fizyczna i psychiczna) traumatyczne przeżycia próba samobójcza mojej mamy (byłam świadkiem) problemy ze sobą, własną tożsamością, w kontaktach z ludźmi, rozwojem osobistym (nauka, praca) przeszłam terapie, niestety nic nie przynosi skutku przełomowym momentem było uzależnienie od marihuany i kilkukrotne zażycie narkotyków, palenie było non stop codziennie przez ok. 6 miesięcy nigdy nie było ze mną dobrze, całe życie miałam ciężkie depresje z przerwami na lepsze kilka tygodni jednak od tamtego momentu jest tragicznie trafiłam do IPINU w Warszawie, zdiagnozowano u mnie PTSD, zaburzenia osobowości i rodzaj choroby dwubiegunowej, poczułam się względnie i zostałam wypuszczona, zaczęłam kolejną terapię, mija 3 miesiąc od kiedy jestem na wolności wszystko wróciło, jestem cały czas w domu, nie nawiązuję z nikim kontaktu, bardzo dużo śpię, mam odrealnienie, poczucie obcości, braku tożsamości totalną pustkę w głowie, nie jestem w stanie zrobić nic, mój dzień wygląda tak, że zjem coś, posprzątam i już nie mam sił ani głowy żeby zrobić cokolwiek innego, bardzo cierpię, mam myśli samobójcze non stop, płaczę, czuję się jak w jakimś obłędzie, bliscy twierdzą, że jestem podejrzliwa, przekręcam ich wypowiedzi, itp. w IPINIe bardzo ciężko mi było wytłumaczyć moje dolegliwości, mówiono mi, że to depresja i anhedonia i wypuszczono na lekach, z których część już kiedyś brałam i nie było rezultatu, dodatkowo na licie, na którym czuję się fatalnie. Dowiedziałam się, że po marihuanie przeżyłam psychozę, jednak nie chciałam wtedy przyjmować neuroleptyków, bo się ich bałam. I tym sposobem tkwię w tym stanie od 3 lat, 3 lata siedzenia w domu i cierpienia i chodzenia po lekarzach, z których każdy stwierdza depresję/ chad, leki nie działają. W ipinie wspomniano o elektrowstrząsach finalnie nie doszły do skutku. mam nowego lekarza przed którym się otwieram trochę bardziej jednak nie jestem w stanie wytrzymywać do kolejnych wizyt bez ochoty zrobienia sobie krzywdy. Jako pierwszy zaproponował, że wprowadzi mi lek przeciwpsychotyczny latudę. Pytanie do Was: czy aż tak może objawiać się chad? Że nie funkcjonujesz w ogóle, wegetujesz dosłownie. czy to może być jakiś rodzaj psychozy lub schizofrenii bez objawów wytwórczych, schizofrenia prosta? może ilość stresu i problemów spowodowała zablokowanie się organizmu? Nie mogę normalnie funkcjonować, myśleć, rozmawiać, prowadzić samochodu, gubię się w przestrzeni, nie ogarniam swojego otoczenia, wiecznie jest bałagan. Proszę o jakieś odpowiedzi, może ktoś przeżył coś podobnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zagubionyczlowiek napisał(a):

proszę o radę; ciężkie dzieciństwo (przemoc fizyczna i psychiczna) traumatyczne przeżycia próba samobójcza mojej mamy (byłam świadkiem) problemy ze sobą, własną tożsamością, w kontaktach z ludźmi, rozwojem osobistym (nauka, praca) przeszłam terapie, niestety nic nie przynosi skutku przełomowym momentem było uzależnienie od marihuany i kilkukrotne zażycie narkotyków, palenie było non stop codziennie przez ok. 6 miesięcy nigdy nie było ze mną dobrze, całe życie miałam ciężkie depresje z przerwami na lepsze kilka tygodni jednak od tamtego momentu jest tragicznie trafiłam do IPINU w Warszawie, zdiagnozowano u mnie PTSD, zaburzenia osobowości i rodzaj choroby dwubiegunowej, poczułam się względnie i zostałam wypuszczona, zaczęłam kolejną terapię, mija 3 miesiąc od kiedy jestem na wolności wszystko wróciło, jestem cały czas w domu, nie nawiązuję z nikim kontaktu, bardzo dużo śpię, mam odrealnienie, poczucie obcości, braku tożsamości totalną pustkę w głowie, nie jestem w stanie zrobić nic, mój dzień wygląda tak, że zjem coś, posprzątam i już nie mam sił ani głowy żeby zrobić cokolwiek innego, bardzo cierpię, mam myśli samobójcze non stop, płaczę, czuję się jak w jakimś obłędzie, bliscy twierdzą, że jestem podejrzliwa, przekręcam ich wypowiedzi, itp. w IPINIe bardzo ciężko mi było wytłumaczyć moje dolegliwości, mówiono mi, że to depresja i anhedonia i wypuszczono na lekach, z których część już kiedyś brałam i nie było rezultatu, dodatkowo na licie, na którym czuję się fatalnie. Dowiedziałam się, że po marihuanie przeżyłam psychozę, jednak nie chciałam wtedy przyjmować neuroleptyków, bo się ich bałam. I tym sposobem tkwię w tym stanie od 3 lat, 3 lata siedzenia w domu i cierpienia i chodzenia po lekarzach, z których każdy stwierdza depresję/ chad, leki nie działają. W ipinie wspomniano o elektrowstrząsach finalnie nie doszły do skutku. mam nowego lekarza przed którym się otwieram trochę bardziej jednak nie jestem w stanie wytrzymywać do kolejnych wizyt bez ochoty zrobienia sobie krzywdy. Jako pierwszy zaproponował, że wprowadzi mi lek przeciwpsychotyczny latudę. Pytanie do Was: czy aż tak może objawiać się chad? Że nie funkcjonujesz w ogóle, wegetujesz dosłownie. czy to może być jakiś rodzaj psychozy lub schizofrenii bez objawów wytwórczych, schizofrenia prosta? może ilość stresu i problemów spowodowała zablokowanie się organizmu? Nie mogę normalnie funkcjonować, myśleć, rozmawiać, prowadzić samochodu, gubię się w przestrzeni, nie ogarniam swojego otoczenia, wiecznie jest bałagan. Proszę o jakieś odpowiedzi, może ktoś przeżył coś podobnego?

No, ale w CHAD takie doły i niechęć zazwyczaj są na przemian, a Ty cały czas czujesz się źle. Anhedonia to stan takiego totalnego wyjaławiania emocjonalnego ,  który prowadzi do braku pamięci krótkotrwałej bo na niczym nie możesz się skupić bo myślisz tylko o tym, że jest Ci źle. Zahamowanie odczuwania bodźców, co by się nie działo nie odczuwasz żadnych emocji, tylko ból i niechęć, bo co by się nie zrobiło to nie ma z tego żadnej satysfakcji i spełnienia. A bierzesz jakieś leki przeciwdepresyjne? Neuroleptyki to same z siebie potrafią wywołać anhedonie. Może przez to, że jest Ci źle, nie potrafisz dokładnie opisać swoich dolegliwości i nie mogą trafić z diagnozą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, DEPERS napisał(a):

No, ale w CHAD takie doły i niechęć zazwyczaj są na przemian, a Ty cały czas czujesz się źle. Anhedonia to stan takiego totalnego wyjaławiania emocjonalnego ,  który prowadzi do braku pamięci krótkotrwałej bo na niczym nie możesz się skupić bo myślisz tylko o tym, że jest Ci źle. Zahamowanie odczuwania bodźców, co by się nie działo nie odczuwasz żadnych emocji, tylko ból i niechęć, bo co by się nie zrobiło to nie ma z tego żadnej satysfakcji i spełnienia. A bierzesz jakieś leki przeciwdepresyjne? Neuroleptyki to same z siebie potrafią wywołać anhedonie. Może przez to, że jest Ci źle, nie potrafisz dokładnie opisać swoich dolegliwości i nie mogą trafić z diagnozą

 

Brałam bupropion ale nie było efektu i powodował większe lęki i niepokój, mam wystartować z agomelatyną. Nie odczuwam emocji, jedyne jakie odczuwam to ból i lęk i niepokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zagubionyczlowiek napisał(a):

 

Brałam bupropion ale nie było efektu i powodował większe lęki i niepokój, mam wystartować z agomelatyną. Nie odczuwam emocji, jedyne jakie odczuwam to ból i lęk i niepokój.

Ja nie lekarz, ale to wygląda na depresję z lękiem. Tym bardziej, że bupropion powodował lęk, bo to jest lek na otwartość przy fobiach i zahamowaniu, a nie na depresję z lękiem. A SSRI lekarz proponował? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, DEPERS napisał(a):

Ja nie lekarz, ale to wygląda na depresję z lękiem. Tym bardziej, że bupropion powodował lęk, bo to jest lek na otwartość przy fobiach i zahamowaniu, a nie na depresję z lękiem. A SSRI lekarz proponował? 

Tak, większość ssri, na kilku nie było efektów, a na drugą część reagowałam źle (jeszcze większy chaos w głowie i dezorganizacja myśli) lub wymioty, itp... nie wiem może powinnam jeszcze raz udać się do szpitala na jeszcze raz diagnozę, tylko lepiej opisać swoje dolegliwości? Depresja jest też na pewno, mam trudną sytuacją życiową, zaburzenia osobowości itp, jednak mam teraz możliwość zeby coś zrobić ze sobą, a nie mogę, przez ten stan, jest bardzo poważny i już nie wiem co mam robić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, zagubionyczlowiek napisał(a):

to jest takie ponudzenie wewnętrzne i niepokój z jednoczesną pustką w głowie i blokadą przed jakimkolwiek działaniem, dodatkowo cały czas dezorientacja 

No w depresji to nic się nie chce bo nic nie ma sensu i jest zahamowanie do czegokolwiek.  Odjebuje się po prostu to co się musi na odwal. Lęk pewnie powoduje dezorientację, bo jesteś w trybie obronnym i ciężko odebrać racjonalnie bodźce z zewnątrz bo układ współczulny jest zaangażowany w obronę przed czymś co nie istnieje, ale dla niego jest. Nie wiem czy szpital, nigdy w szpitalu nie byłem i nie wiem jak wygląda diagnozowanie szpitalne, ale lekarza bym poszukał na pewno, nie każdy trafi w dziesiątkę i warto zasięgnąć kilku opinii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.10.2023 o 23:53, edta napisał(a):

Obie są szkodliwe.

To chyba się musze zdecydować na tą hipo, bo po zjeździe od maja nie funkcjonuję prawie, wezmę znowu tą eliceę pomimo tego że rozwaliła mi sen może znowu będzie niesamowicie. Tym bardziej że lekarz mówi żeby brać chociaz sam nie wie właściwie. Osobiście chyba bym do tego nie wracał ale uzależnienie czy jak to zwać spowodowało że mam objawy gastroparezy i trudno tak funkcjonować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×