Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

mirtazapina 30-45mg / mianseryna 60mg+

ew. bupropion 150mg - 300mg lekarz raczej sie nie zgodzi na takie połączenie bo buproprion też oddziałowywuje na noradrenalinę, musiałbyś zmienić na ssri

sulpiryd/amisulpryd w małej dawce

 

-- 16 maja 2018, 21:01 --

 

mirtazapina 30-45mg / mianseryna 60mg+

ew. bupropion 150mg - 300mg lekarz raczej sie nie zgodzi na takie połączenie bo buproprion też oddziałowywuje na noradrenalinę, musiałbyś zmienić na ssri

sulpiryd/amisulpryd w małej dawce

 

rozmawiajcie z lekarzami to najważniejsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ponuryżniwiarz napisał:

 

..........................Normalnie przechodzę z 60mg duloksetyny na 15mg escitalopramu potem 20 (gdzieś tak po 2 dniach 15stki). .......................

 

 

Dzięki za swoje spostrzeżenia i doświadczenie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie, jaką rolę pełni wówczas duloksetyna, kiedy dokooptujemy już jakiś uszczęśliwiacz? Stąd łatwo już dojść do wniosku, że kurowanie się duloksetyną, która zawsze coś kosztuje, to strata czasu, narażanie się na skutki uboczne i zwyczajne wyrzucanie pieniędzy w błoto ;) Farmakologicznie leczę się od mniej więcej pięciu lat i doskonale rozumiejąc chorych, którzy na pierwszym planie pragnęliby poczuć efekt "tu i teraz" (choć sam nie potrafię w ten sposób funkcjonować), i mając ponad dziesięcioletnie doświadczenie z niemal nieustającym dołem, chciałbym kiedyś jednak wyjść z tego bagna na stałe, raz a dobrze i z powrotem umieć cieszyć się muzyką, książką czy wyhamować z urlopami w pracy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie, jaką rolę pełni wówczas duloksetyna, kiedy dokooptujemy już jakiś uszczęśliwiacz? Stąd łatwo już dojść do wniosku, że kurowanie się duloksetyną, która zawsze coś kosztuje, to strata czasu, narażanie się na skutki uboczne i zwyczajne wyrzucanie pieniędzy w błoto ;) Farmakologicznie leczę się od mniej więcej pięciu lat i doskonale rozumiejąc chorych, którzy na pierwszym planie pragnęliby poczuć efekt "tu i teraz" (choć sam nie potrafię w ten sposób funkcjonować), i mając ponad dziesięcioletnie doświadczenie z niemal nieustającym dołem, chciałbym kiedyś jednak wyjść z tego bagna na stałe, raz a dobrze i z powrotem umieć cieszyć się muzyką, książką czy wyhamować z urlopami w pracy ;)

 

byc moze snri to nie dla Ciebie i trzeba pomajstrować przy dopaminie lub zwykle ssri + dodatki. Tylko mało lekarzy godzi się na takie coś mi się wydaje. Moklobemid próbowałeś ?

 

-- 20 maja 2018, 10:58 --

 

Ale mam brain zapy teraz :P

 

-- 20 maja 2018, 11:14 --

 

Dla ludzi czytających i nie zalogowanych przekaz brain zapy brzmia jak wyładowania elektrostatyczne ja mam tak że nagle mój mózg przestaje funkcjonować na 1-2 sekundy i słysze tak dziwny glos takie szszszsz szszszszs.

 

-- 20 maja 2018, 11:15 --

 

W takim razie, jaką rolę pełni wówczas duloksetyna, kiedy dokooptujemy już jakiś uszczęśliwiacz? Stąd łatwo już dojść do wniosku, że kurowanie się duloksetyną, która zawsze coś kosztuje, to strata czasu, narażanie się na skutki uboczne i zwyczajne wyrzucanie pieniędzy w błoto ;) Farmakologicznie leczę się od mniej więcej pięciu lat i doskonale rozumiejąc chorych, którzy na pierwszym planie pragnęliby poczuć efekt "tu i teraz" (choć sam nie potrafię w ten sposób funkcjonować), i mając ponad dziesięcioletnie doświadczenie z niemal nieustającym dołem, chciałbym kiedyś jednak wyjść z tego bagna na stałe, raz a dobrze i z powrotem umieć cieszyć się muzyką, książką czy wyhamować z urlopami w pracy ;)

 

byc moze snri to nie dla Ciebie i trzeba pomajstrować przy dopaminie lub zwykle ssri + dodatki. Tylko mało lekarzy godzi się na takie coś mi się wydaje. Moklobemid próbowałeś ?

 

-- 20 maja 2018, 10:58 --

 

Ale mam brain zapy teraz :P

 

-- 20 maja 2018, 11:14 --

 

Dla ludzi czytających i nie zalogowanych przekaz brain zapy brzmia jak wyładowania elektrostatyczne ja mam tak że nagle mój mózg przestaje funkcjonować na 1-2 sekundy i słysze tak dziwny glos takie szszszsz szszszszs. Tracisz kompletnie świadomość co gdzie i j ak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie z innej beczki, nie do końca zbieżne z obranym tematem, ale doskwierające mi od wielu lat: rozeznaje się ktokolwiek stąd w neurologii/neuropsychologii?* Mianowicie interesuje mnie problematyka "antyplastyczności" mózgu w chorobie - jego podatności na dysfunkcje poznawcze (zdawkowość myślenia, zubożenie mowy/myślenia, "uciekające myśli" czy - a czego o dziwo nigdy się nie podnosi, tylko zgania na niską samoocenę, czarnowidztwo itd. - dekoncentracji na poziomie niekiedy uniemożliwiającym funkcjonowanie) przy jednoczesnym zachowaniu, np., zadowalających wyników w pojmowaniu, przetwarzaniu informacji (słabiej z pozyskiwaniem wiedzy i zapamiętywaniem), a - tu znowu przykład - niskiej skuteczności we wszelakiej maści najprostszych roszadach, łamigłówkach, słabego refleksu w kreśleniu krzyżówek czy swoistego wrażenia niezdolności myślenia, przy znowu jednocześnie nadprzeciętnej reakcji na bodźce itd. Jak sobie z tym radzić? Na jakim odcinku choroby szukać winowajcy? Czy to wystarczający powód, by pójść do neurologa czy cierpliwie i posłusznie łykać tabletki i czekać na rezultaty? ;)

(*) Albo przynajmniej boryka z podobnym zagadnieniem. Każdy głos w temacie jest dla mnie równie ważny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.05.2018 o 15:03, ponuryżniwiarz napisał:

byc moze snri to nie dla Ciebie i trzeba pomajstrować przy dopaminie lub zwykle ssri + dodatki. Tylko mało lekarzy godzi się na takie coś mi się wydaje. Moklobemid próbowałeś ?

Skąd wniosek, że nie dla mnie? ;) Moklobemidu niet. W każdy razie, w dalszym ciągu tkwię na "trzydziestce" i będę tkwił, dopóki jestem dalej niż bliżej wizyty u lekarza. Pozostanie na dawce wejściowej to moim skromnym zdaniem, po takim czasie, słaby ruch, a właściwie to jego brak, bo zubaża mi życie i przeciąganie jest tu celem samym w sobie. Ale - mogę sobie jedynie pogderać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem poprawę po duloksetynie gdzieś tak po 10 dniach, a Ty ile już bierzesz? Myślę, że tak do dwóch tygodni powinna zadziałać. Na mnie też SSRI nie działały, tlpd nigduie brałem a duloksetyna zadziałała świetnie, mam lepszy nastrój, więcej energii, pobudzenie, motywację i chęć do wszystkiego, z tym, że ja biorę ją razem z bupropionem. Całkiem możliwe, że u Ciebie duloksetyna zadziała, na mnie też SSRI nie działały, miałem po nich tylko zamulenie. Escitalopramu też nie brałem, więc niewiem jak by działał. Też z początku miałem takie efekty uboczne jak zawroty głowy, niepokój, lęki, bezsenność, gorączka, ból gardła, napady paniki,. Przez pierwsze 3 dni brałem 30 mg, potem przez następne 3 dni 60 mg, a teraz od 5 dni już jestem na 90 mg, za 2 tygodnie zwiększe do 120 mg, a Ty jakie dawki bierzesz? Ogólnie myślę, że SNRI są lepsze niż SSRI, działają na norardrenaline więc likwidują takie problemy jak brak energi, zmęczenie, senność, zamulenie a to było moim głównym problemem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

60 mg to już dobra dawka, za niedługo powinno zacząć działać,na bank pomoże na zmęczenie, brak energii i dół, ale ósmy dzień to jeszcze trochę za krótko, ja nie brałem żadnych benzo, chociaż miałem ochotę, myślę, że w Twojej sytuacji mogą pomóc, byle nie za często i nie za dużo. Ja niestety nie wiem jakby sama duloksetyna działała, bo zacząłem je brać w tym samym dniu obydwa leki. Myślę, że obydwa leki działają podobnie do siebie, bupropion a duloksetyna, więc duloksetyna powinna pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze się gorzej czułem po podwyższeniu dawek, najpierw z 30 mg na 60, potem z 60 mg na 90 też gorzej się czułem, ale gdzieś tak tylko na dwa dni, potem już normalnie.Musisz wytrwać to, za niedługo przejdzie a efekty są zaj.ebiste, więc warto się przemęczyć.

Ogólnie ja miałem zawroty głowy, gorączkę, ból gardła, dreszcze, poty, nudności, wymioty, niepokój, pobudzenie, bezsenność ale tak jak już pisałem jedynie przez dwa dni po zwiększeniu dawki.

Czyli żaden SSRI Ci nie pomógł? Mi też, cały rok straciłem na testowanie praktycznie wszystkich SSRI, neuroleptyki też już prawie wszystkie brałem. Podobnie jak SSRI jedyne co potrafią to mulić.

Duloksetynę biorę 2 tygodnie i jest super ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2018 o 07:30, nikt36 napisał:

Kiedy można spodziewać się pierwszych efektów ?

Wcześniej próbowałem ssri i tlpd, ale nie działały.

Czy jest szansa, że snri zadziała w moim przypadku ?

Po siedmiu dniach (30mg) mam dzisiaj wejść na 60mg.

Do dzisiaj nie czuję żadnych pozytywnych efektów.

Mam zawroty głowy, niewyraźne widzenie, ciągły niepokój, lęki, ciągłe zmęczenie, problemy ze spaniem, bóle mięśni, napięcie mięśniowe i czasami problemy z oddychaniem (zwłaszcza w godzinach wieczornych)

Na duloksetynie czuję się podobnie jak na escitalopramie, który nie działał.

Mam uczucie jakby nadmuchany balon w głowie.

Jakie mieliście początkowo dawki i po jakim czasie odczuliście poprawę ?

Objawy utrzymują się niestety i po dłuższym czasie. Zawroty i "balon w głowie" można zredukować pijąc obowiązkową+ ilość wody, ale płytki oddech, a w tym ziewanie to wielka niewiadoma, ale przypuszczam, że głównym faktorem jest tu stres i nerwica. Śpiączka, polegiwanie, a w godzinach wieczornych bezsenność utrzymują się u mnie do dziś. Jeśli nie zmobilizujesz się sam i po prostu nie zwleczesz się z łóżka, nie licz na to, że objaw z czasem ustąpi.

Wnioski wyciągnięte z dawki 30mg, ale mam wieloletnie doświadczenie z wenlafaksyną, która choć kompletnie mi nie pomagała (w przeciwieństwie do duloksetyny), miała wręcz identyczny tok działania.

Bądź aktywny fizycznie i umysłowo, mimo że wbrew sobie, jedz regularnie, pij dużo czystej wody (polecam własnoręcznie filtrowaną), a pozytywne skutki odczujesz natychmiast.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że nie ma żadnej reguły.

Jak na środek pochodny od wenlafaksyny, duloksetyna, jak na razie, a na dawce 60 jestem dopiero drugi dzień, mizernie stymuluje umysłowo; nie wyręcza, zmusza do samodzielnej pracy (choćby przebłyskami wzmożonej aktywności) utrudniając ową pracę zamgleniem, ociężałością, zubożeniem mowy, utratą jasności myślenia, dekoncentracją, blokowaniem transmiterów, ale, z drugiej strony, jak na SNRI należy pochwalić, że nie licząc stosunkowo krótkorwałych epizodów nie obciąża serca i nie powoduje tej swoistej zadyszki przy najmniejszych wysiłkach. Oczywiście nie ma rewelacji, ale względem wenli czy fluoksetyny w tym rejonie jest poprawnie.

Niestety co do snu, jak zdązyłem już napisać parę dni temu, to bieżący problem i ktoś, kto twierdzi, że polegiwanie i popołudniowe pobudki bezpowrotnie znikają, to albo ma wyjątkowe szczęście, albo stosuje do współpracy inne związki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mbleble1990, nikt36 - jak sytuacja? Jak ta duloksetyna się Wam przyjęła. Też mam w szafce pare opakowań tego specyfiku(dulsevii) ale trudno spotkać pozytywne opinie o tym leku i nie wiem czy warto próbować. Widocznie albo ludzie umierają po nim, albo nagle dostają nieprawdopodobnej poprawy i zapominają że bazgrali tu na forum. Już dwóch niezależnych psychiatrów przepisało mi te leki mówiąc że są dobre i pacjenci sobie chwalą. Skoro są takie dobre to czemu tak mało informacji o nich i gdzie Ci zadowoleni pacjenci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Stasiek44 napisał:

Mbleble1990, nikt36 - jak sytuacja? Jak ta duloksetyna się Wam przyjęła. Też mam w szafce pare opakowań tego specyfiku(dulsevii) ale trudno spotkać pozytywne opinie o tym leku i nie wiem czy warto próbować. Widocznie albo ludzie umierają po nim, albo nagle dostają nieprawdopodobnej poprawy i zapominają że bazgrali tu na forum. Już dwóch niezależnych psychiatrów przepisało mi te leki mówiąc że są dobre i pacjenci sobie chwalą. Skoro są takie dobre to czemu tak mało informacji o nich i gdzie Ci zadowoleni pacjenci?

Ludzie mają skłonność do pisania o negatywnych doświadczeniach. Tak mało opinii o tym leku, paradoksalnie może dobrze o nim świadczyć. Dla mnie ten lek to lepsza wenlafaksyna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Stasiek44 napisał:

Mbleble1990, nikt36 - jak sytuacja? Jak ta duloksetyna się Wam przyjęła. Też mam w szafce pare opakowań tego specyfiku(dulsevii) ale trudno spotkać pozytywne opinie o tym leku i nie wiem czy warto próbować. Widocznie albo ludzie umierają po nim, albo nagle dostają nieprawdopodobnej poprawy i zapominają że bazgrali tu na forum. Już dwóch niezależnych psychiatrów przepisało mi te leki mówiąc że są dobre i pacjenci sobie chwalą. Skoro są takie dobre to czemu tak mało informacji o nich i gdzie Ci zadowoleni pacjenci?

No siema, u mnie jest dobrze, chwalę sobie ten depratal (depratal to to samo co dulsevia czyli duloksetyna). Mam lepszy nastrój i więcej energii, fajnie jest. Na pewno duloksetyna lepiej na mnie działa niż te głupie SSRI po których czułem tylko zamulenie i zero działania ;) pozdrawiam i polecam duloksetyne

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie minęły, cały czas czuję silne pobudzenie, mętlik w głowie, gonitwę myśli, niepokój, rozdrażnienie, drażliwość, bezsenność ale ogólnie jest na plus bo nie odczuwam już senności, zmęczenia, braku energii, zamulenia tak jak wcześniej zanim dostałem ten lek. Co do libido to zero, niestety ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę dulsevię od kilku miesięcy. Działa dobrze, ale odczuwam takie zobojętnienie niektórych emocji. Jak zawsze dużo rzeczy mnie interesowało, cieszyło, chodziłam na imprezy itp. to teraz nie czuję tej radości, nie chodzę na imprezy, bo sobie myślę "po co?", nie chce mi się po prostu robić tych rzeczy, które wcześniej sprawiały mi radość. Nie wynika to z gorszego samopoczucia, bo ogólnie jest lepsze na tym leku ale jest takie zobojętnienie. Jak brałam kiedyś anafranil to miałam podobnie i ten efekt utrzymywał się jeszcze kilka lat po zaprzestaniu brania. 

Czy macie podobne objawy? Jak myślicie, dlaczego się tak dzieje i który lek mógłby nie powodować takich dolegliwości?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, okularnica napisał:

Biorę dulsevię od kilku miesięcy. Działa dobrze, ale odczuwam takie zobojętnienie niektórych emocji. Jak zawsze dużo rzeczy mnie interesowało, cieszyło, chodziłam na imprezy itp. to teraz nie czuję tej radości, nie chodzę na imprezy, bo sobie myślę "po co?", nie chce mi się po prostu robić tych rzeczy, które wcześniej sprawiały mi radość. Nie wynika to z gorszego samopoczucia, bo ogólnie jest lepsze na tym leku ale jest takie zobojętnienie. Jak brałam kiedyś anafranil to miałam podobnie i ten efekt utrzymywał się jeszcze kilka lat po zaprzestaniu brania. 

Czy macie podobne objawy? Jak myślicie, dlaczego się tak dzieje i który lek mógłby nie powodować takich dolegliwości?

 

To jest norma dla leków, które zwiększają poziom serotoniny. Z tego, co wiem, choć mogę się mylić - jest to spowodowane przyhamowaniem dopaminy przez serotoninę. Dopamina to neuroprzekaźnik, który powoduję, że coś Cię interesuje, coś jest czegoś warte, napędza, daje motywacje/chęci do działania. Takie paliwo duszy. Lek, który mógłbym nie powodować takich dolegliwości to między innymi Wellbutrin - niepolecany dla osób z lękiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Możliwe też, że osoby, które mają z natury wyższy poziom motywacji, chęci do robienia różnych rzeczy i czerpania z tego przyjemności jeszcze bardziej odczuwają to złe działanie. Coś za coś. Rzeczywiście leki z dopaminą by się u mnie nie spisały. Z minusów serotoniny to myślę, że też przeszkadza w nabieraniu mięśni i bardziej sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej (odwrotnie do dopaminy), co też zaobserwowałam po sobie. 

Na duloksetynie w ogóle nie chce mi się pić alkoholu ;) nigdy nie miałam problemu z nadmiernym piciem, ale czasem lubiłam się napić piwa w towarzystwie a teraz w ogóle nie czerpię z tego przyjemności, aż czuję lekką niechęć do alkoholu "bo po co to pić".

Edytowane przez okularnica
dopisanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×