Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, tizziano napisał(a):

Sam już nie wiem... Jestem 4rty miesiąc na Paro... I caly czas w kratę parę dni dobrych,  potem tydzień gorszy... co prawda ten gorszy to nie tak ciężko jak na początku, po prostu chodzę lekko poddenerwowany...

 

Czy po takim czasie nie powinno być jednak juz bardziej stabilnie?? Poprzednio tez czekałem z 3-4 miesiące ale jak już załapało to nie było gorszych dni...

 

Do tego czytam tu ze komuś dzialanje tego leku słabnie..a ja biorę go już drugi raz..

Ja tak mam i widzę, że po latach brania paro, to nie jest już to samo. Brak mi tej pewności siebie i tego wewnętrznego spokoju. Chyba, że po prostu, moje zaburzenie się pogłębia i lek już nie radzi sobie z tym. 

Po dwu letniej przerwie od paro, wróciłem do niego i faktycznie dluuuuugo się wkręca i jest bardzo niestabilnie. Od pierwszej dawki minął już rok, a ja nadal mam gorsze dni, lekki niepokój, poddenerwowanie, choć już nie tak jak przez pierwsze pół roku. Modlę się tylko, by paroksetyna dała rady, aż do mojej emerytury 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tizziano napisał(a):

I jak u Ciebie? myślisz ze jeszcze po 4 miesiącach PAroklsetyna może sobie robić takie bujawki?? poprzednio chyba takich nie miałem już w tym czasie..

Ciężko powiedzieć. Teoretycznie pełne działanie paroksetyny powinno ujawnić się po około 3 miesiącach ale to tylko teoria bo w praktyce może być zupełnie inaczej. Obecnie mija 6 miesięcy od pierwszej dawki i moje samopoczucie poprawia się z każdym tygodniem jednak nadal mam huśtawki na nastroju. Najgorsze są poranki bo potrzebuje około 2 godzin na rozbudzenie się i poprawę mojej koordynacji ruchowej. Moje lęki a raczej obawa zdarzają się sporadycznie. Na ten moment moim problemem są bóle, zawroty głowy i cholerne szumy i świerszcze w uszach. Zmagam się z tym od około 2 miesięcy. Wizyta u laryngolog potwierdziła tylko że nie powinienem  ich mieć a jednak. Biorę 4 różne leki i być może to jest przyczyna. Coś kojarzę że one pojawiły się po włączeniu pramolanu. Na dzisiejszej wizycie z moją fantastyczną panią psychiatrą oboje stwierdziliśmy że odstawiamy całkowicie pramolan. Oby to był trafiony ruch bo te dźwięki w uszach doprowadzają do szaleństwa. One są ze mną od rana do samego wieczora więc ile można to znosić.  A co u Ciebie. Czy masz jakieś inne objawy oprócz huśtawki nastroju?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Nieznany24 napisał(a):

Ciężko powiedzieć. Teoretycznie pełne działanie paroksetyny powinno ujawnić się po około 3 miesiącach ale to tylko teoria bo w praktyce może być zupełnie inaczej. Obecnie mija 6 miesięcy od pierwszej dawki i moje samopoczucie poprawia się z każdym tygodniem jednak nadal mam huśtawki na nastroju. Najgorsze są poranki bo potrzebuje około 2 godzin na rozbudzenie się i poprawę mojej koordynacji ruchowej. Moje lęki a raczej obawa zdarzają się sporadycznie. Na ten moment moim problemem są bóle, zawroty głowy i cholerne szumy i świerszcze w uszach. Zmagam się z tym od około 2 miesięcy. Wizyta u laryngolog potwierdziła tylko że nie powinienem  ich mieć a jednak. Biorę 4 różne leki i być może to jest przyczyna. Coś kojarzę że one pojawiły się po włączeniu pramolanu. Na dzisiejszej wizycie z moją fantastyczną panią psychiatrą oboje stwierdziliśmy że odstawiamy całkowicie pramolan. Oby to był trafiony ruch bo te dźwięki w uszach doprowadzają do szaleństwa. One są ze mną od rana do samego wieczora więc ile można to znosić.  A co u Ciebie. Czy masz jakieś inne objawy oprócz huśtawki nastroju?

Nie mama problemów z nastrojem bo nie mam depresji. Bardziej choruje na GAD, więc wraca mi co jakiś czas zdenerwowanie i niepokój.. somatów i napadów paniki nie miewam... może coś w tym jest że za drugim razem PAroksetyna rozkręca się jeszcze dłużej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.02.2025 o 12:53, tizziano napisał(a):

No nic chyba jednak trzeba kochać do lekarza bo nie jest za dobrze..a to już 4miesiace na paroksetynie.. tylko że zmieniać tez nie bardzo bo na co? Jak wiekszosc przerobiona. Może ten fevarin..

Też mam taki problem skakanka po tych lekach a jak wracam do starych leków to inaczej działa.  Już drugi lekarz nie poleca fluwoksaminy o , której mówisz. Mówią o senności niby dużej , ale jak się nie spróbuję to się nie dowie.  Może,  ktoś inny kto próbował się wypowie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam kryzys w związku z przyjmowaniem paroksetyny. Lek mi pomaga na lęki, bardzo to doceniam, ale w maju będzie rok jak przyjmuje Parogen i z każdym kolejnym miesiącem jest coraz gorzej z chęciami do zrobienia czegokolwiek i sennością. Mam wywalone na wszystko. Szkoda, że sertralina się u mnie wcześniej nie sprawdziła, bo niestety nie pomagała na lęk, a wręcz go podkręcała, za to miałem więcej chęci do życia na co dzień. Na pewno  leki będę musiał brać dłużej niż rok, to już mam ustalone z lekarzem, ale może za jakiś czas uda się zmienić na coś lżejszego, bo może nie będę już potrzebował tak silnego ssri. Może się łudzę, że tak będzie, ale trzymam się tej myśli. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zew napisał(a):

Mam kryzys w związku z przyjmowaniem paroksetyny. Lek mi pomaga na lęki, bardzo to doceniam, ale w maju będzie rok jak przyjmuje Parogen i z każdym kolejnym miesiącem jest coraz gorzej z chęciami do zrobienia czegokolwiek i sennością. Mam wywalone na wszystko. Szkoda, że sertralina się u mnie wcześniej nie sprawdziła, bo niestety nie pomagała na lęk, a wręcz go podkręcała, za to miałem więcej chęci do życia na co dzień. Na pewno  leki będę musiał brać dłużej niż rok, to już mam ustalone z lekarzem, ale może za jakiś czas uda się zmienić na coś lżejszego, bo może nie będę już potrzebował tak silnego ssri. Może się łudzę, że tak będzie, ale trzymam się tej myśli. 

Tak o tej senności słyszy się bardzo często. Czyli musisz się zmuszać do każdej czynności , pracy,  wyjścia gdzieś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Tak o tej senności słyszy się bardzo często. Czyli musisz się zmuszać do każdej czynności , pracy,  wyjścia gdzieś?

Dokładnie tak. Czasem się muszę wręcz doczołgać gdziekolwiek. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zew napisał(a):

Dokładnie tak. Czasem się muszę wręcz doczołgać gdziekolwiek. 

Serio aż tak ? A jaka dawka ? Ja ten lek próbowałem 12 lat temu i pamiętam,  że miał bardzo ciężkie wejście . Poty nocne , nasilenia lęku , właśnie duża senność widoczna dla ludzi obok i efekt nic mi się nie chce . A najgorszy skutek uboczny to całkowity brak orgazmu co jest bardzo frustrujące. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.02.2025 o 18:44, zew napisał(a):

Dokładnie tak. Czasem się muszę wręcz doczołgać gdziekolwiek. 

paroksetyna blokuje wyrzut dopaminy w korze przedczołowej, jesli brałes lek przez rok, to mózg obnizył produkcje dopaminy bo SSRI ją hamowały - efektem jest to co opisujesz.

u mnie odstawienie paroksetyny odblokowało dopaminę, i wróciły mi emocje, motywacja, a na tym leku zmuszałem się do prostych czynności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AnnoDomino34 napisał(a):

paroksetyna blokuje wyrzut dopaminy w korze przedczołowej, jesli brałes lek przez rok, to mózg obnizył produkcje dopaminy bo SSRI ją hamowały - efektem jest to co opisujesz.

u mnie odstawienie paroksetyny odblokowało dopaminę, i wróciły mi emocje, motywacja, a na tym leku zmuszałem się do prostych czynności

Ale bardzo polecana na lęki jednak jest. Czasem trzeba wybrać co się bardziej opłaca niestety . Jak lęki rujnują życie to wtedy chyba nie ma wyboru a w życiu różnie bywa ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2025 o 14:53, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Aż tak źle? Czy mogłbyś powiedzieć dlaczego nie wytrzymałeś?Też się zastanawiam nad tym lekiem . Odstawienie leków a potem nawrót objawów,  psychoterapia nie wiele dawała.  Mój główny problem to lęk antycypacyjny głównie na dalszych wyjazdach autem , autobusem nie wspomnę,  że nie będzie wc, że nie zdąże.... I nie wiem już czy pogodzić się z braniem leków do końca życia.... 😞

 

Jakbym wiedziała, że tak to wygląda, w życiu bym się nie zdecydowała na odstawienie.  Miliony ludzi całymi latami żyje na różnych lekach i żyją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, zburzony napisał(a):

Ja biorę leki od 20 paru lat, od kiedy wenlafaksyna mi pierwszy raz naprawdę pomogła wiedziałem że będę łykał tabletki nawet i do końca życia, nie miałem i nie mam z tym problemu, wszystko byle nie wrócić do stanu sprzed brania leków.

Właśnie o to chodzi jak się poczuje , że jest lepiej to tak właśnie jest. A jakieś skutki uboczne stałe na wenlafaksynie ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jarek.jarecki88wenlafaksynę teraz biorę chyba już po raz piąty, w międzyczasie stosowałem prawie wszystkie antydepresanty i nie tylko. Ale wenlę toleruję zawsze bardzo dobrze, jedyne skutki uboczne po niej to tym razem na bardzo wysokiej dawce zaparcia.

Chyba najdłużej z tych leków byłem na paroksetynie, coś koło 4 lat. Ją też dobrze toleruję, nie jestem po niej senny, nawet na 60 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, zburzony napisał(a):

@Jarek.jarecki88wenlafaksynę teraz biorę chyba już po raz piąty, w międzyczasie stosowałem prawie wszystkie antydepresanty i nie tylko. Ale wenlę toleruję zawsze bardzo dobrze, jedyne skutki uboczne po niej to tym razem na bardzo wysokiej dawce zaparcia.

Chyba najdłużej z tych leków byłem na paroksetynie, coś koło 4 lat. Ją też dobrze toleruję, nie jestem po niej senny, nawet na 60 mg.

Rozumiem.  A czy próbowałeś może fluwoksamine ? Bo zastanawiam się nad tym lekiem ,ale niby duża senność na tym leku i nie tylko. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jarek.jarecki88brałem fluwoksaminę i czułem się świetnie, takiego zajebistego nastroju nie czułem po żadnym innym leku, chwilami to była prawie euforia.

Fluwo działała na mnie zupełnie inaczej niż na większość ludzi, zero senności czy zmęczenia, lęki zniszczone, dobry napęd, pewność siebie, no i oczywiście ten nastrój. Jedyny powód dla którego już jej nie biorę to niestety słabnięcie działania po pół roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, zburzony napisał(a):

@Jarek.jarecki88brałem fluwoksaminę i czułem się świetnie, takiego zajebistego nastroju nie czułem po żadnym innym leku, chwilami to była prawie euforia.

Fluwo działała na mnie zupełnie inaczej niż na większość ludzi, zero senności czy zmęczenia, lęki zniszczone, dobry napęd, pewność siebie, no i oczywiście ten nastrój. Jedyny powód dla którego już jej nie biorę to niestety słabnięcie działania po pół roku.

No właśnie czytałem o tym bardzo silnym działaniu antydepresyjnym dla wielu ludzi . Jak z działaniem na lęki np lęk uogólniony , fobie społeczne,  ataki paniki? Po stronach na forach widać , że jest mniej popularny od niektórych SSRI , ale wiadomo to nic nie znaczy bo na każdego może działać inaczej . Ale mówiąc jeszcze o fluwoksaminie niby zwiększa stężenie innych leków i trzeba uważać.  Miałeś tak też? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.02.2025 o 22:04, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Ale bardzo polecana na lęki jednak jest. Czasem trzeba wybrać co się bardziej opłaca niestety . Jak lęki rujnują życie to wtedy chyba nie ma wyboru a w życiu różnie bywa ...

no tak bo leki to głównie niedobór serotoniny a SSRI ją zwiększa , niestety coś kosztem czegoś zawsze musi byc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jarek.jarecki88 lęk uogólniony - brak, fobia spoleczna - zero, tak dobrze z antydepresantów działała na mnie jeszcze tylko duloksetyna. Ataków paniki nigdy nie miałem.

 

Kiedy fluwoksaminę brałem pierwszy raz i było tak dobrze z niczym jej nie łączyłem. Dopiero za drugim podejściem była brana z czymś jeszcze, chyba z duloksetyną albo wenlafaksyna, nie pamiętam. Fluwo rzeczywiście ma dużo interakcji z innymi lekami, może obniżać albo zwiększać ich stężenie, ale kiedy ją łączyłem z czymś wszystko było spoko. Poza tym że wcale nie działała za drugim podejściem, ani solo ani w kombo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jarek.jarecki88 lęk uogólniony - brak, fobia spoleczna - zero, tak dobrze z antydepresantów działała na mnie jeszcze tylko duloksetyna. Ataków paniki nigdy nie miałem.

 

Kiedy fluwoksaminę brałem pierwszy raz i było tak dobrze z niczym jej nie łączyłem. Dopiero za drugim podejściem była brana z czymś jeszcze, chyba z duloksetyną albo wenlafaksyna, nie pamiętam. Fluwo rzeczywiście ma dużo interakcji z innymi lekami, może obniżać albo zwiększać ich stężenie, ale kiedy ją łączyłem z czymś wszystko było spoko. Poza tym że wcale nie działała za drugim podejściem, ani solo ani w kombo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zburzony napisał(a):

@Jarek.jarecki88 lęk uogólniony - brak, fobia spoleczna - zero, tak dobrze z antydepresantów działała na mnie jeszcze tylko duloksetyna. Ataków paniki nigdy nie miałem.

 

Kiedy fluwoksaminę brałem pierwszy raz i było tak dobrze z niczym jej nie łączyłem. Dopiero za drugim podejściem była brana z czymś jeszcze, chyba z duloksetyną albo wenlafaksyna, nie pamiętam. Fluwo rzeczywiście ma dużo interakcji z innymi lekami, może obniżać albo zwiększać ich stężenie, ale kiedy ją łączyłem z czymś wszystko było spoko. Poza tym że wcale nie działała za drugim podejściem, ani solo ani w kombo.

A rozumiem . Są SSRI  , że w ulotce maja dosłownie na prawie wszystkie lęki wskazania np paroksetyna a są takie jak fluwoksamina że nerwica natręctw i depresja.  Chociaż kiedyś oglądałem chyba filmik , że ma pozarejstracyjne też,  na lęk uogólniony.  Zresztą jak się pyta lekarzy to też stwierdzają , że wszystkie ssri są na lęki ale jednak są lepsze i gorsze.  A jakie jest Twoje zdanie ?

Edytowane przez Jarek.jarecki88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak jest, z tym że fluoksetyna może wręcz nasilić lęki bo w teorii najbardziej z SSRI pobudza. Wydaje mi się że fluwoksamina ma np. w USA we wskazaniach lęki i fobie. Znajomy stosował ją w tym celu, mówił że przeciwlękowo była dobra, ale ciągle by tylko spał i odstawił. Fluwoksamina jest też po paroksetynie "najsilniejszym" SSRI, w tym znaczeniu że w największym stopniu oddziaływuje na serotoninę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×