Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Adwentystka napisał(a):

Kochana wszyscy to mamy,że wymądrzamy się,doradzić komuś jest łatwiej niż zastosować to u siebie

Nie wszyscy. Nigdy nie miałam tak, że czekałam aż lek zaskoczy i liczyłam dni. Tylko sam się człowiek nakręca wtedy.

Zaczynam brać nowy lek, ok, zakładam że kilka pierwszych dni może być różnych, ale nie przywiązywałam do tego zbytniej uwagi. Dając czemuś uwagę karmisz to 🤷‍♀️ jak budzisz się rano i myślisz tylko o tym, że będziesz mieć lęki i będziesz się źle czuć to tak będzie zapewne.

Pewnie dlatego większość leków przeszłam totalnie bezproblemowo, lub z niewielkimi, nie utrudniającymi zbytnio codziennego życia ubokami.

No ale mnie wszyscy lekarze od początku uczyli, że mam nie polegać na samych lekach, bo jak tak będę robić to daleko nie zajdziemy - leki są tylko wspomagająco a główna praca należy do mnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Hard_Times napisał(a):

A jaka dawka? Paroksetyna?

 

Dasz radę, nie pierwszy raz zresztą zgaduję 🙂 ja zawsze sobie powtarzam, że już nie raz wychodziłem z większego g** to i tym razem wyjdę.

40mg. Byłam na 20 przez 8 lat  wcześniej 1.5 na 10mg.

20tka przestała działać.

 

Oczywiście, że bardziej pracuje nad soba. Uczę się akceptować wszystkie emocje i wychodze mimo tego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.07.2024 o 11:12, Adwentystka napisał(a):

Kochana wszyscy to mamy,że wymądrzamy się,doradzić komuś jest łatwiej niż zastosować to u siebie.ja czuję się świetnie,a boję się ,e jak wyjdę z kliniki to lęki wrócą.teraz jestem na 80mg,biorę tak od 2 tygodni,wspieram się xanaxem,i tercjanem,boję się jak mi odstawią to wszystko wróci.tak że myślę że wszyscy robimy to samo.mowimy innym że będzie dobrze,a sami w tym ja wymądrzam się bo się lepiej się czuję.ale też piszę żeby wlać trochę nadzieję innym.tak że wcale się nie wymądrzasz tylko powtarzasz to co Ci lekarz powiedzial.sama też szukasz wsparcia na forum,bo nerwica robi z człowiekiem niestworzone rzeczy.ja jestem pewna że paro Ci pomoże, choć sama niewiem czy mi pomoże.Pisz,dziel się swoim doświadczeniem,każdym małym sygnałem, że jest lepiej.paro da radę

czyli 80mg zatrybiło? może taka dawka po prostu dla Ciebie jest odpowiednia,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Nie wszyscy. Nigdy nie miałam tak, że czekałam aż lek zaskoczy i liczyłam dni. Tylko sam się człowiek nakręca wtedy.

Zaczynam brać nowy lek, ok, zakładam że kilka pierwszych dni może być różnych, ale nie przywiązywałam do tego zbytniej uwagi. Dając czemuś uwagę karmisz to 🤷‍♀️ jak budzisz się rano i myślisz tylko o tym, że będziesz mieć lęki i będziesz się źle czuć to tak będzie zapewne.

Pewnie dlatego większość leków przeszłam totalnie bezproblemowo, lub z niewielkimi, nie utrudniającymi zbytnio codziennego życia ubokami.

No ale mnie wszyscy lekarze od początku uczyli, że mam nie polegać na samych lekach, bo jak tak będę robić to daleko nie zajdziemy - leki są tylko wspomagająco a główna praca należy do mnie. 

miło mądrego poczytać 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.07.2024 o 22:35, acherontia styx napisał(a):

Nie wszyscy. Nigdy nie miałam tak, że czekałam aż lek zaskoczy i liczyłam dni. Tylko sam się człowiek nakręca wtedy.

Zaczynam brać nowy lek, ok, zakładam że kilka pierwszych dni może być różnych, ale nie przywiązywałam do tego zbytniej uwagi. Dając czemuś uwagę karmisz to 🤷‍♀️ jak budzisz się rano i myślisz tylko o tym, że będziesz mieć lęki i będziesz się źle czuć to tak będzie zapewne.

Pewnie dlatego większość leków przeszłam totalnie bezproblemowo, lub z niewielkimi, nie utrudniającymi zbytnio codziennego życia ubokami.

No ale mnie wszyscy lekarze od początku uczyli, że mam nie polegać na samych lekach, bo jak tak będę robić to daleko nie zajdziemy - leki są tylko wspomagająco a główna praca należy do mnie. 

To zależy jakie masz zaburzenie.

Dużo osób z nerwica lękowa właśnie jest w tak mocnym kole lękowym, że nawet boją się zacząć brac leki. Co dopiero gdy zaczynaja...

 

Ja pracuje nad soba, mam terapie, robie mega dużo pomimo leku. Nie liczę na samo działanie leku, ale strach i nakręcanie się mam wpisane w swoje zaburzenie niestety. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Mili89 napisał(a):

Dużo osób z nerwica lękowa właśnie jest w tak mocnym kole lękowym, że nawet boją się zacząć brac leki. Co dopiero gdy zaczynaja...

No mam coś co Wy tu nazywacie nerwicą lękową (bo takiej choroby w  klasyfikacji oficjalnej nie ma). Znaczy się tego już akurat nie mam, bo pod tym względem jestem od minimum roku w remisji.

A w sumie to nawet więcej, bo takie typowe lęki mocno utrudniające mi życie to miałam z 3 lata temu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem, że nie ma. Jest zaburzenie lekowe. Ale każdy wie o co chodzi. 

Dlatego może tak to teraz odbierasz, bo nie jesteś pod tym względem już zaburzona. Ale nie wierzę, że na samym początku swojej przygody z nerwica odrazu ze spokojem posłuchałaś lekarza i jego rad. Przecież samo zaburzenie charakteryzuje się ciągła obawa i ciągłymi pytaniami "a co jeśli?".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mili89 akurat ja miałam kilka nakładających się na siebie diagnoz (na pewno dwie) i moje pierwsze leki były włączone z zupełnie innego powodu niż lęki jako takie, chociaż też chodziło o zab. o podłożu lękowym. 

A czy słuchałam lekarza? Ależ oczywiście, że nie, ale moja lekarka moje protesty na jej pomysły miała w głębokim poważaniu 🤣 i podstępem wysłała mnie od razu na oddział terapeutyczny do miasta oddalonego o 300km 🤣 

Był moment w którym i mojej lekarce i zespołowi terapeutycznemu bardziej zależało na pomocy mi niż mi samej, bo ja totalnie nie współpracowałam w żadnych kwestiach poza braniem leków, bo te brałam od początku tak jak mi kazano. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Meya napisał(a):

Nie miewam takiego nigdy i boję się, że jak wezmę 50 mg Tritico CR na noc, to dostanę zespołu serotoninowego.

Nie udzielam porad medycznych. Ale można wziąć hydroksyzynę na zaśnięcie, a potem dobrać w nocy jak już krótkotrwały efekt minie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Meya napisał(a):

Dzisiaj pierwszy raz wzięłam 50 mg paro. Czuję się strasznie, ciężko mi się oddycha, piszczy mi w uszach, jestem "odcięta" od siebie, pocą mi się dłonie. Rano i po południu miałam ciśnienie takie, jak mam zawsze czyli 80/50 (taka moja natura już od liceum) po jednej kofeinie 85/50, ale już po południu, po wzięciu drugiej kofeiny ciśnienie mi się podniosło na 97/70 i puls 80. Nie miewam takiego nigdy i boję się, że jak wezmę 50 mg Tritico CR na noc, to dostanę zespołu serotoninowego. A jak nie wezmę, to całą noc nie będę mogła spać i rano będę czuła się tragicznie i jeszcze bardziej się nakręcę (po nieprzespanej nocy zawsze mi słabo i cały dzień czuję się, jakbym miała stracić przytomność). Wzięłam dzisiaj 10 mg cloranxenu, choć ostatnio brałam 2,5 mg, ale nic nie pomogło. Mam hydroksyzynę, ale usypia mnie na krótko. Nie mam numeru telefonu do mojego psychiatry. Masakra :(((((((

Witamy w klubie paro i ich skutków ubocznych 🙂 ale moment zaczy nasz od 50mg paro? czy chodzi o zwiekszenie dawki? 50mg na dzień dobry chyba by mnie zabiło

18 godzin temu, InqSiJu napisał(a):

Nie udzielam porad medycznych. Ale można wziąć hydroksyzynę na zaśnięcie, a potem dobrać w nocy jak już krótkotrwały efekt minie 🙂

dobrze, że zaznaczyłeś ten wstęp, bo Admini i Modzi czytają i sa czujni (pozdrawiamy 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.07.2024 o 17:05, Meya napisał(a):

 

Nieeee 🙂 Dotychczas brałam 40 mg, a przedwczoraj lekarz zwiększył mi do 50 mg, no i nie weszło 😉 Po wczorajszym wieczornym Trittico czułam się jak zwykle dobrze i padłam spać 🙂 Dzisiaj wzięłam 40 mg paro i jest już dobrze. Rozmawiałam dzisiaj z lekarzem, wszystko ok. Najgorzej, że jak coś się dzieje to wieczorem, albo w weekend 😃

po zwiekszeniu dawki ja mam zawsze taka jazde tydzien- dwa potem dopiero jest lepiej:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.07.2024 o 16:43, AnnoDomino34 napisał(a):

dobrze, że zaznaczyłeś ten wstęp, bo Admini i Modzi czytają i sa czujni (pozdrawiamy 🙂

;)

 

40 minut temu, Meya napisał(a):

doceniłam dawkę 40 mg

40mg paro ma moc. Jedyny lek/dawka, który mi pomógł. Więc mam nadzieję, że mocą swojego autorytetu stanie się jeszcze skuteczniejszy w Twoim przypadku (i dla wszystkich innych ludzi dobrej woli).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jestem po operacji „ Eagle Syndrome” zespół Eagle.

mam taki paniki zacząłem brać 20 paro ale jestem tak zamulony po tym leku i mam wrażenie że mnie ogranicza i pogarsza,wpędzając w depresję.

nie chce go brać.

sertralina to też gowno,problemy ze snem miałem.

po wenli i duloksetynie mam szumy uszne 

ma ktoś jakiś pomysł?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2024 o 14:14, lukasz82 napisał(a):

Witam.

Jestem po operacji „ Eagle Syndrome” zespół Eagle.

mam taki paniki zacząłem brać 20 paro ale jestem tak zamulony po tym leku i mam wrażenie że mnie ogranicza i pogarsza,wpędzając w depresję.

nie chce go brać.

sertralina to też gowno,problemy ze snem miałem.

po wenli i duloksetynie mam szumy uszne 

ma ktoś jakiś pomysł?

Jedyny logiczny i racjonalny pomysł to skontaktować się z lekarzem i opowiedzieć sytuację. A paro trochę na początku zamula jak każdy inny tego typu lek. To nie amfetamina, choć Wenla mnie bardzo pobudzała.

 

 

teraz opiszę trochę co u mnie…

 

biore 40mg jest git, ale tak jak większość zamulają … no nic da się żyć

 

2.sprawa to przeżyłem poród narzeczonej celująco. Długo się denerwowałem czy dam radę dojechać 30km do szpitala i jak bd znosił jej skurcze i sam poród. Plan był taki że pod ręką był xanax ale ostatecznie. I z tej ostatecznej opcji zrezygnowałem.

 

dalem rade, wspierałem narzeczona od 9 rano gdy odeszły wody do 23:26 kiedy urodziła nam się w piątek córeczka. 🙂

 

jestem zakochany w nowej damie . Przytulamy ciągle jak to noworodkowi trzeba zapewnić. Czuję się dobrze, jedyne to zmęczenie które lekko nasila niepokój związany z jazdą autem. Myślę że to zrozumiałe więc lękiem tego nie nazwę.

 

 

faktycznie więcej się dzieje jest stres jak młoda płacze, częstsze zakupy które robię sam plus owczarek którego trzeba wyprowadzić. Ciśnienie po powrocie z porodówki jak zareaguje na nowego członka rodziny…

 

Podsumowując zacytuję klasyka „jestem zwycięzcą „ 

 

dajcie sobie czas kochani na leczenie i dajcie szansę lekom które pomagają.( paro weszło po 3msc )


 

pogody ducha ❤️

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MagicznyDżin napisał(a):

Jedyny logiczny i racjonalny pomysł to skontaktować się z lekarzem i opowiedzieć sytuację. A paro trochę na początku zamula jak każdy inny tego typu lek. To nie amfetamina, choć Wenla mnie bardzo pobudzała.

 

 

teraz opiszę trochę co u mnie…

 

biore 40mg jest git, ale tak jak większość zamulają … no nic da się żyć

 

2.sprawa to przeżyłem poród narzeczonej celująco. Długo się denerwowałem czy dam radę dojechać 30km do szpitala i jak bd znosił jej skurcze i sam poród. Plan był taki że pod ręką był xanax ale ostatecznie. I z tej ostatecznej opcji zrezygnowałem.

 

dalem rade, wspierałem narzeczona od 9 rano gdy odeszły wody do 23:26 kiedy urodziła nam się w piątek córeczka. 🙂

 

jestem zakochany w nowej damie . Przytulamy ciągle jak to noworodkowi trzeba zapewnić. Czuję się dobrze, jedyne to zmęczenie które lekko nasila niepokój związany z jazdą autem. Myślę że to zrozumiałe więc lękiem tego nie nazwę.

 

 

faktycznie więcej się dzieje jest stres jak młoda płacze, częstsze zakupy które robię sam plus owczarek którego trzeba wyprowadzić. Ciśnienie po powrocie z porodówki jak zareaguje na nowego członka rodziny…

 

Podsumowując zacytuję klasyka „jestem zwycięzcą „ 

 

dajcie sobie czas kochani na leczenie i dajcie szansę lekom które pomagają.( paro weszło po 3msc )


 

pogody ducha ❤️

 

Gratulacje! 😁 na pewno podołasz, każda nowa sytuacja przynosi stres, ale musimy się z tą mendą (nerwicą) nauczyć żyć i funkcjonować, no i nie dawać jej wygrać 🙂

 

dlatego i ja podjęłam pewien krok, na który czekałam od miesięcy, mianowicie zapisałam się na prawo jazdy - ciągle odkładałam to, mówiąc sobie że jestem za słaba i nie dam rady, aż zdecydowałam spontanicznie, że co ma być to będzie. i tak jestem po pierwszych wykładach już, stres niesamowity, ciężko było tam wysiedzieć zwłaszcza z moją agorafobią, ale dałam radę i jestem z siebie zadowolona :D 

 

miewam dalej gorsze dni, nawet przy paro, być może większa dawka by to wyeliminowała, ale ja to odbieram jako pewnego rodzaju wyzwanie - by znów nauczyć się żyć normalnie.

 

chciałabym jeszcze oduczyć się popołudniowych drzemek, bo mam wrażenie że one nasilają uczucie niepokoju, ale no paro mnie kładzie praktycznie codziennie.. przynajmniej na godzinkę, a potem wstaję zmieszana. eh 😑

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

chciałabym jeszcze oduczyć się popołudniowych drzemek, bo mam wrażenie że one nasilają uczucie niepokoju, ale no paro mnie kładzie praktycznie codziennie.. przynajmniej na godzinkę, a potem wstaję zmieszana. eh 😑

Mam tak samo. Te drzemki dezorganizują mój dzień, ale ciężko się ich oduczyć. Są dosłownie powalające. A po przebudzeniu czuję się nieprzyjemnie odrealniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Meya napisał(a):

Czy wypadają Wam włosy od paroksetyny?

Mi na wszystkich antydepresantach wypadają. Teraz na samej sertralinie jeszcze gorzej niż w połączeniu z innymi. Będę jeszcze sprawdzać tarczycę, ale jeśli ona wyjdzie ok, to moja psychiatra będzie miała duży problem 😆

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Meya napisał(a):

A brałaś wszystkie SSRI i SNRI?

Z SSRI/SNRI nie brałam tylko fluoksetyny. No i escitalopram brałam, ale tylko tydzień, także jego nie oceniam pod kątem włosów i ich wypadania.

Ja jeszcze mam inne podejrzenia poza ewentualną tarczycą, także najpierw muszę porobić badania krwi i dopiero będę decydować co z tym fantem zrobić.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, marcinzen napisał(a):

https://genelab.pl/produkt/dna-depresja/

jak by ktoś miał za dużo kasy, to może zrobić test do doboru genetycznie odpowiedniego leku p/depresyjnego

Lub wziąć udział w badaniu klinicznym i masz za free ;) do wielu badań klinicznych robią testy genetyczne pod kątem danej choroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Lub wziąć udział w badaniu klinicznym i masz za free ;) do wielu badań klinicznych robią testy genetyczne pod kątem danej choroby

Przy badaniu klinicznym kariprazyny do leczenia depresji nie miałem takich badań 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×