Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, tizziano napisał(a):

No nic chyba jednak będe musiał wejsc na 40 mg, bo dziś znowu źle się czuję... :( a bylo już na prawdę dobrze

Podpowie ktoś jak wejśc z 20 mg na 40mg? od razu dwie tabletki czy kilka dni po pół dodatkowo?

ja wchodziłem od razu z 20 na 40 i nic się nie działo, trochę potrzepało i było git, jeśli u Ciebie długo jest pogorszenie już bez dni w kratkę, czyli raz lepiej raz gorzej, tylko zły stan utrzymuje się już długi czas to oznaka, że trzeba zwiększyć dawkę, u mnie zawsze tak było i pomagało. Tutaj piszą, by czekać , dac szanse , że też mają tak falowo, ale właśnie- falowo raz lepiej raz gorzej, wtedy można czekać, ale jeśli długi czas jest brak poprawy to nie wiem czy jest sens

Edytowane przez AnnoDomino34

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, MagicznyDżin napisał(a):

To już decyzja lekarza. Czy powie Ci czy masz kontynuować leczenie paro czy zmieni Ci lek. 
 

może warto jednak poczekać?

 

 

cały czas powtarzam. U mniebponad msc. Raz jest lepiej raz gorzej. Raz muszę walczyć, raz jest git. Daje temu czas i szansę. Choć jest to męczące. Jakby nie patrząc paro jest najlepszym ssri. Dajmy mu szansę. To nie Apap że działa po 30 min. Niestety 😕
 

rozmawiałem z kolegą który ma podobne problemy i jego lekarka ZAWSZE chce się spotkać po 3 msc. Pytanie dlaczego? Odpowiedź jest prosta… po tym czasie jest pewność że albo lek działa albo nie i trzeba coś z tym zrobic

 

 

pozdrawiam „oszołomy „ ;)

 

Mi na razie lekarka daje wolną rękę, polega na tym co jej mówię jak się czuję, bo znamy się krótko, nie mam wieloletniego stażu, dopiero zaczęłam w lutym leczenie i to na razie mój drugi lek. Myślę, że spróbuję dać jeszcze szansę. 🙂 

Aaaale co muszę powiedzieć, 12 dzień na 20mg paro.

Dzisiejszego dnia bałam się od tygodnia już, bo miałam pierw terapię, potem dłuższy dzień w pracy, dużo jeżdżenia komunikacją miejską po ponad milionowym mieście, i co? I dałam radę 😊 Jeden z lepszych dni w ostatnim czasie.. Aż strach to napisać, żeby się nie spierniczyło coś zaraz. Jestem zmęczona, ale oby więcej takich dni!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AnnoDomino34 napisał(a):

ja wchodziłem od razu z 20 na 40 i nic się nie działo, trochę potrzepało i było git, jeśli u Ciebie długo jest pogorszenie już bez dni w kratkę, czyli raz lepiej raz gorzej, tylko zły stan utrzymuje się już długi czas to oznaka, że trzeba zwiększyć dawkę, u mnie zawsze tak było i pomagało. Tutaj piszą, by czekać , dac szanse , że też mają tak falowo, ale właśnie- falowo raz lepiej raz gorzej, wtedy można czekać, ale jeśli długi czas jest brak poprawy to nie wiem czy jest sens

Ja tez wchodziłem pierwszy raz od razu 20 potem 40 i 60...żadnych wymiotów bólów itp ale sam lęk dużo zwiększony (bez benzo ani rusz) no i głowa jakaś taka przetrzebiona że ciężko funkcjonować...dlatego spytałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2024 o 16:23, Szczebiotka napisał(a):

Wiesz powiem ci że chyba praca jest dobrym wyjściem. Wyobraź sobie teraz tak siedzieć w domu. Ja siedząc w domu wariowałam bo mój umysł ciągle skupiał się na tym co się ze mną dzieje. Ja do dzisiaj mam kartkę na lodówce z rozpiską leków jakie biorę, ile i kiedy🤦 zrobiłam to bo myślałam że umieram i w razie co nikt nie powie lekarzom co biorę. Czasami zerkam na nią i myślę sobie " cholera dzisiaj nie jest tak źle, zawsze mogło być tak jak wtedy". 

Ja na paro na początku też miałam mega jazdy. Najgorsze były biegunki przez pierwszy miesiąc, nudności, zawroty głowy, drżenia. Jeśli już naprawdę będziesz się czuć źle to idź na L4, lekarz da ci bez problemu. Nie ma co się wstydzić. Powodzenia. Najważniejsze to wytrwać pierwszy miesiąc.

Gratuluję. 

 

Czekać. Też mam ostatnio gorszy czas a lecę już długo i to na dawce 40mg. 

Chyba że już naprawdę będzie ciężko to do lekarza

No coś ty 🤪😅

 

Niedługo dwa latka będą 😅

Nadal 30 czy więcej u ciebie?

Może nie pan🤪 ale pani też bierze😅i to kolejny raz. Za pierwszym razem wiele lat temu weszło szybko. Już coś około miesiąca było lepiej. A teraz był koszmar. Trzy miesiące i niewielka poprawa. Już prawie dwa lata a nadal jest w kratkę. Zależy od człowieka.

Jest juz 40mg. 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2024 o 09:14, zew napisał(a):

Dzisiaj czwarta doba na pełnej dawce 20 mg. Nie czuję się najlepiej. Chciałem wziąć urlop na żądanie, ale się zawziąłem i przyszedłem do pracy. Choć było to na zasadzie: ubierz się, potem zdecydujesz co zrobić. Jak już się ubrałem to postanowiłem wyjść z domu. Potem pomyślałem, żeby dojść na przystanek, najwyżej zawrócę. Jak już wsiadłem do autobusu, to przecież zawsze mogę szybciej wysiąść…  I tak trafiłem do pracy, chociaż męczę się, ale mam w głowie cały czas myśl, że się zwolnię parę godzin. Niepokój, zawroty głowy, jakieś dolegliwości żołądkowo jelitowe, drżenia. 

Ty wchodzisz na 20 mg a ja zmniejszam na 10 mg i czuję się podobnie momentami 😀

Hej. Pytanie do tych którzy schodzili na dawkę podtrzymującą 10 mg. Odczuwaliscie skutki uboczne przy schodzeniu na mniejsze dawki? Wróciły lęki, niepokój na chwilę? To jednak nowy stan dla organizmu.. Czy to źle, że odczuwam wgl zmniejszenie dawki? Za pierwszym razem odczułam zmianę dopiero po ok miesiącu ale były to tylko tymczasowe zawroty głowy, dezorientacja. Ale raczej nie było lęków 😔 drzenia czy dreszczy, pobudzenia.. ehh niedługo minie rok tej męki. Wizyta u lekarza za miesiąc. Mówił, że może na wakacje odstawimy lek bo przecież nie jest to lek na całe życie 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, MagicznyDżin napisał(a):

Jak u was z kawą czy nikotyną? Nie piję kawy bo mnie zawsze „rzucało” na boki. Dziś zamuliłem pomyślałem że słaba z mnóstwem mleka dziabnę. No i mam lęki 😂 rzuca aż muszę usiąść , nie idzie stać  bo „zaraz upadnę”

Kiedyś pytałam o to samo. I na początku kawy nie piję, bo jednak mnie pobudza. Ale później w trakcie farmakoterapii znowu zaczęłam pić. Kiedy czułam, że jest stabilnie😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na dawce podtrzymującej 10 mg bardzo długo leciałem. Dopiero wieeelu miesiącach, a może latach działanie oslabło. O dziwo wtedy momentami czułem się najlepiej. Na mniejsze lęki i tak działało, a wróciły trochę emocje. Myślę że 5mg spokojnie też dałoby radę. 

Ciekawe jak w tym wypadku sprawdzi się sertralina. Brak tej aktywizacji na parox doskwiera mocno. 

Edytowane przez daammk1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nom tylko zastanawiam się czy przypadkiem, Polska nie robi roboty? Tęsknota, polskie smaki? 
 

 

mogę się mylić ale dużo wyjezdnych  tak ma.  
 

nie chce nikogo obrażać w tym poście 🙂

 

u Ciebie jest 40stka? Mg

 

Edytowane przez MagicznyDżin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, MagicznyDżin napisał(a):

Jak u was z kawą czy nikotyną? Nie piję kawy bo mnie zawsze „rzucało” na boki. Dziś zamuliłem pomyślałem że słaba z mnóstwem mleka dziabnę. No i mam lęki 😂 rzuca aż muszę usiąść , nie idzie stać  bo „zaraz upadnę”

Ja piję tylko kawę😂 mało kiedy pije cokolwiek innego. 

 

28 minut temu, MagicznyDżin napisał(a):

Nom tylko zastanawiam się czy przypadkiem, Polska nie robi roboty? Tęsknota, polskie smaki? 
 

 

mogę się mylić ale dużo wyjezdnych  tak ma.  
 

nie chce nikogo obrażać w tym poście 🙂

 

u Ciebie jest 40stka? Mg

 

Dokładnie to jest to. Ja np boje się dzisiaj wyjechać z domu do mojego domu rodzinnego. A myślę że jak już tam będę to będzie mi dużo lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, daammk1 napisał(a):

Ja na dawce podtrzymującej 10 mg bardzo długo leciałem. Dopiero wieeelu miesiącach, a może latach działanie oslabło. O dziwo wtedy momentami czułem się najlepiej. Na mniejsze lęki i tak działało, a wróciły trochę emocje. Myślę że 5mg spokojnie też dałoby radę. 

Ciekawe jak w tym wypadku sprawdzi się sertralina. Brak tej aktywizacji na parox doskwiera mocno. 

A nie pamiętasz jak się czułeś schodząc na tą 10 mg. Ja schodziłam raz. Po miesiącu poczułam się fatalnie ale do przeżycia. Teraz w ndz minie 4 tyg od redukcji. No czułam się kiepsko. Ale od wczoraj fatalnie. Nudności, przelewanie w żołądku, emocjonalne jazdy, gonitwa myśli. Czekam aż wszystko wróci do normy.. A jak nie wróci😔

4 godziny temu, Jurecki napisał(a):

Sertalina pobudza bardziej niż paroksetyna. Mi to pobudzenie nie jest potrzebne ale może komuś się przydać. Ja potrzebuję bardziej uspokojenia.

Ja mam dokładnie tak samo. Na zolofcie byłam zbyt pobudzona. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No u mnie 2 tygodnie na tych 20mg, ostatnie 2 dni było lepiej, byłam jakaś pewniejsza siebie w działaniu itd, a dziś znów mam zjazd, kiepski dzień. Od rana czuję jakiś niepokój, serce wariuje, w głowie gonitwa myśli, eh, chętnie przespałabym ten dzień w całości, irytujące.

Jestem ciekawa, kiedy w końcu zrobi się stabilnie na tyle, bym mogła z ręką na sercu przyznać, że jest w końcu dobrze i następnego dnia się to nie zepsuje. 🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Adwentystka napisał(a):

Przyjechałam do Polski I wiecie co,czuję się w końcu normalnie.mam siłę energię,bez lęków,paro robi swoje.1,5 miesiąca i zaskoczyła,a tak się bałam że się nie wkręci.tak że trzeba cierpliwie czekac

Widzisz, cierpliwość popłaca, te leki się wkręcają długo, zwłaszcza drugie podejście to min 6-8 tyg to efektów pierwszych

6 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

No u mnie 2 tygodnie na tych 20mg, ostatnie 2 dni było lepiej, byłam jakaś pewniejsza siebie w działaniu itd, a dziś znów mam zjazd, kiepski dzień. Od rana czuję jakiś niepokój, serce wariuje, w głowie gonitwa myśli, eh, chętnie przespałabym ten dzień w całości, irytujące.

Jestem ciekawa, kiedy w końcu zrobi się stabilnie na tyle, bym mogła z ręką na sercu przyznać, że jest w końcu dobrze i następnego dnia się to nie zepsuje. 🙃

Sinusoida - dobry prognostyk , znaczy ,że lek się ładuje, jakby w ogóle nie były efektów można by się martwić, a tak to tylko czekac na stabilizację, ale to cierpliwość zalecana , zazwyczaj min 6-8 tyg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Sinusoida - dobry prognostyk , znaczy ,że lek się ładuje, jakby w ogóle nie były efektów można by się martwić, a tak to tylko czekac na stabilizację, ale to cierpliwość zalecana , zazwyczaj min 6-8 tyg

 

Dziękuję za dobre słowo, jest to jakoś tam pokrzepiające. 🙂 10mg zaczęłam brać na koniec marca, więc może już niedługo to będzie ten czas, gdy przyjdą zmiany na lepsze.

Strach przyznać "na głos", ale w środę właśnie poczułam się jakoś inaczej, jakoś pewniej. Dalej mam upadki, nie ukrywam, dziś wstałam lewą nogą i muszę się wspomagać prometazyną, ale daję radę. Czekam na stabilizację by wrócić do swojego życia. 🙂 

 

Ciekawi mnie fakt, że sporo osób pisze, że paro ich zamula, ja czegoś takiego w ogóle nie odczuwam, wręcz przeciwnie, po około 3 godzinach od wzięcia, mam wrażenie że dostaję takiego strzała, nie zawsze przyjemnego bo czasami to jest kłębek głupich myśli, ale potem już to mija i dzień sobie leci dalej.

Nie wiem, może to jakiś efekt placebo 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Dziękuję za dobre słowo, jest to jakoś tam pokrzepiające. 🙂 10mg zaczęłam brać na koniec marca, więc może już niedługo to będzie ten czas, gdy przyjdą zmiany na lepsze.

Strach przyznać "na głos", ale w środę właśnie poczułam się jakoś inaczej, jakoś pewniej. Dalej mam upadki, nie ukrywam, dziś wstałam lewą nogą i muszę się wspomagać prometazyną, ale daję radę. Czekam na stabilizację by wrócić do swojego życia. 🙂 

 

Ciekawi mnie fakt, że sporo osób pisze, że paro ich zamula, ja czegoś takiego w ogóle nie odczuwam, wręcz przeciwnie, po około 3 godzinach od wzięcia, mam wrażenie że dostaję takiego strzała, nie zawsze przyjemnego bo czasami to jest kłębek głupich myśli, ale potem już to mija i dzień sobie leci dalej.

Nie wiem, może to jakiś efekt placebo 😅

nie zawsze zamula, mnie pobudzało 60mg 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz turbo pytanie 😂

 

jak odróżnić lęk od lenistwa?

 

 

przy leku powiesz że się boisz przy lenistwie że się nie chce. Ale można sobie tłumaczyć że się nie chce bo się boisz.! I co? 😅
 

 

bo się tak zastanawia. Wstałem właśnie idę z psem. Rano myślałem pójdę do lasu: dobrze dla mnie i dla niego. Przed wyjściem: nie chce mi się za daleko xD (zawsze byłem leniwy muszę przyznać)

 

teraz rosa  na trawie zaciągnął mnie i buty mokre: no to czas do domu! 😂

 

 

jak to widzicie?

 

 

wiem że to za dużo rozkminy, bo wszystko bd wkładał do jednego worka. Mam to zrobić bo inaczej lęk. Ale z drugiej strony?

Edytowane przez MagicznyDżin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×